• Пожаловаться

Slawomir Shuty: Cukier w normie z ekstrabonusem

Здесь есть возможность читать онлайн «Slawomir Shuty: Cukier w normie z ekstrabonusem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современная проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Slawomir Shuty Cukier w normie z ekstrabonusem

Cukier w normie z ekstrabonusem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Cukier w normie z ekstrabonusem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dwupokojowe rezydencje w zapyziałych blokach, wypełnione niebiańskim blaskiem hipermarkety, jasełkowa religijność i misteria zakupów, społeczeństwo podzielone na konsumentów i abonentów, uwięzieni w tym świecie bohaterowie opowiadań Sławomira Shutego wierzą już tylko w konsumpcję i opinię publiczną. Tragikomiczne historie, gorączkowe monologi, katalog rytuałów towarzyskich imienin, styp, świąt, komunii splatają się w zjadliwą satyrę na panujące w Polsce gusta i obyczaje. Shuty szydzi z siermiężności, cwaniactwa, zawiści, obłudy, podatności na indoktrynację. Jednocześnie kreśli przejmujący obraz nudy, frustracji, duchowej pustki i alienacji, kryjących się w pstrokatym krajobrazie wielkomiejskich osiedli. Posługuje się agresywnym językiem, znakomicie wykorzystuje gwary rozmaitych środowisk, przysłuchuje się przenikaniu reklamowych sloganów do mowy potocznej. Opowiadania zebrane w tym tomie pochodzą z wczesnego zbioru proroka antykonsumpcji Cukru w normie, uzupełnionego o nowe utwory.

Slawomir Shuty: другие книги автора


Кто написал Cukier w normie z ekstrabonusem? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Cukier w normie z ekstrabonusem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Cukier w normie z ekstrabonusem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Święta!

Ale pan Stasiu nakupił! Wędlinki, już pokrojonej przez miłą panią sprzedawczynię w cieniutkie plasterki, dwa kilo dobrej kiełbaski, soków w kartonach, pepsi, pomarańczy, mandarynek, bananów, wiadro śledzi, zgrzewkę papieru toaletowego. Dwie pełne siatki. Ze aż mu prawie otorbienie nie puściło, jak to dźwigał z hipermarketu trzy kilometry do domu. Tam i z powrotem. W te i we wte. A po co miał za autobus płacić? W dwie strony to masz złoty dziesięć i złoty dziesięć, to razem dwa złote czterdzieści, czyli jedno piwo. To warto dać na bilety? Lepiej wypić jedno piwo, a żonie przecież powie, że no co?, bilet tam i z powrotem, to dwa czterdzieści przecież tych pieniędzy nie przepił?, no chyba, że się ona skapnie, że coś za długo był. Coś tam długo byłeś w tym żancie, żona się pyta znad wypełnionych parującymi od różnych substancji garnczków. Kolejki mówię ci są takie, że nawet sobie nie zdajesz sprawy odpowiada pan Stasiu i rzuca jej na stół dwie pełne siatki. Wszystko masz coś chciała. Jeszcze mi pójdziesz kupić jaja. Jaja to mi się oberwą, myśli pan Stasiu i skrada się po cichu do dużego pokoju, niby że po coś idzie, że coś mu nagle jest potrzebne z dużego pokoju, otwiera cichutko barek i nalewa sobie lufę. Potem będzie musiał jeszcze wytrzepać dywany. A ić ty. Wytrzepać dywany, zetrzeć podłogi, wyczyścić kryształy, przetrzeć zwilżoną szmatką meble, umyć okna, zrobić zakupy i jeszcze choinkę ubrać. Przynieść, zanieść, pozamiatać. Pan Stasiu klnie na czym świat stoi, żyć mu się odniechciewa. Pan Stasiu trzepie dywany i jest wkurwiony Dla niego to tych świąt mogłoby nie być. Jest podenerwowany, ale też w tym samym momencie jest gdzieś tam w sobie bardzo zadowolony. Bo dywany mają ładne, nowe, czyste i kiedy je trzepie wszyscy sąsiedzi widzą, że są ładne i potem mówią w domach: ci to mają ładne dywany To naprawdę ładne dywany myśli pan Stasiu, nie, to co Nowakowie z dziewiątego, że aż się nieprzyjemnie robi, jak człowiek patrzy na taki dywan. Uciorany, zgnojony, barachło. Jakby tam świnie mieszkały nie ludzie. Zresztą tacy oni, jak ten dywan. Nie ukłoni się taki jeden z drugą, chociaż młodszy jest. A co ja mam się kłaniać wcześniej do nich? Niedoczekanie. Niech się oni kłaniają! A co to ja jestem?! Syfiarze jedni. Aż szaro jest od tego ich dywanu. Auta na parkingu mają szary nalot. Szmata nie dywan! A nasz to miło rozwiesić, ładne wzorki i modne kolory, jeszcze w ciężkich czasach kupowany. Człowiek nie ma się czego wstydzić. może spokojnie rozwiesić i wytrzepać, tak jes czy nie? Dzień dobry mówi pan Stasiu do sąsiada. Pan też trzepać? No odpowiada sąsiad markotnie. Placki zrobić. Makowiec. Sernik. Przekładaniec. Murzynek. Drożdżowe. Jeszcze to. Jeszcze tamto. Ręce do dupy wchodzą. Nie mówiąc nawet o rybie. Aaa, już mam dość tych świąt myśli sobie pani Zofia, ciągle tylko gary i gary. Człowiek nawet na chwilę usiąść nie może coś pooglądać, tylko od rana do wieczora stój i gotuj. Żeby się te święta wreszcie skończyły. Aaa, jeszcze kartki wysłać do rodziny i znajomych, nawet mi nie mów., kartek im się zachciewa, kartki, znaczki, a to wszystko kosztuje, przyjdą święta to tylko wydatki, wydatki i wydatki bez końca, człowieka aż coś bierze od środka, skaranie boskie z tymi świętami! Po klatce unoszą się zapachy różnych substancji aromatycznych i smażeniny, aż miło w płuca wciągnąć. Pan Stasiu wraca do domu z dywanami i chrząka. Wytrzepałem ci dywany, zobacz, jak ci wytrzepałem pan Stasiu wskazuje na dywany i chrząka. Nikt ci tak nie wytrzepie jak ja, co byś ty zrobiła, gdyby mnie zabrakło, no kto by ci tak wytrzepał dywany dodaje. To dla mnie wytrzepałeś? pyta pani Zosia. Dla mnie?, a dla siebie to nie trzepałeś, co? Ja dla siebie, to nie potrzebuję pan Stasiu jest dziś najwyraźniej zadziorny w stosunku do żony. Dla mnie, to mogą być nietrzepane. Taki jesteś mądry? pyta pani Zosia, a pan Stasiu już patrzy, co żona tam robi i już krytycznie ocenia jej krzątaninę i chrząka. Znowuś narobiła ciast, kto to będzie wszystko jadł? A ty, co tak chrząkasz pyta się żona na odczepnego. Przestań wreszcie chrząkać! Nie kupuj mi żadnych prezentów krzycząc uprzedzał żonę przed świętami, żeby mu żadnych prezentów nie kupowała. Co to ja jestem dziecko, żeby prezenty dostawać?, a po co mi te prezenty powiedz mi? Ty mi też nie kupuj odpowiadała pani Zosia. Pan Stasiu ani by nawet nie pomyślał, żeby jej kupić. Kto to widział wydawać pieniądze na głupoty?! Końcem końców budżet domowy nie uszczuplał. Wreszcie ta wigilia. Skończyło się urwanie jaj, teraz można coś zjeść. Na białym obrusie talerze na gazetach, żeby barszczem nie poplamić. Obrus musi całe święta wytrzymać! Żebyś przestała się ze mną kłócić pan Stasiu trzyma w obu rękach cieńki opłatek i składa żonie życzenia. To ty się ze mną kłócisz odpowiada żona, chociaż jej życzenia mają być dopiero za chwilę. No, ja się z tobą kłócę? ni to pyta, ni to mówi pan Stasiu. Ale czemu od razu podnosisz głos? pyta tym razem pani Zosia. A czemu ty podnosisz panu Stasiowi wydaje się, że to żona podnosi głos. a nie podnoszę, ja tylko mówię, pani Zosia już tam sama wie, że nie podnosi głosu, tylko mówi. No mówisz, ja widzę, jak mówisz, pan Stasiu też ma oczy i widzi co jest grane. Ee, daj spokój pani Zosia ma już dosyć tych kłótni męża. Ty daj spokój, żeby człowiek choć raz w roku spokoju nie miał, pan Stasiu jest przekonany, że wina leży po stronie żony. To czemu zaczynasz pani Zosia jednak chce wiedzieć. Kto zaczyna, ja zaczynam?, no wiesz co? już nie przesadzaj kończy składanie życzeń pan Stasiu. Teraz pani Zosia będzie składać życzenia. Żebyś przestał ubierać się w takie głupie rzeczy mówi, a pan Stasiu przerywa jej życzenia jeszcze jednym swoim życzeniem, bo akurat mu się przypomniało, a jest to bardzo ważne życzenie: Żebyś mniej rozmawiała przez telefon, bo rachunki kto potem płaci? A w telewizji wigilia z jedynką. No to jest prawdziwa wigilia myśli pani Zosia, wszystko aż się lśni od czystości i takim ładnym porządku są sztućce poukładane, to jest wigilia. Co oni tam jedzą? pyta pan Stasiu. Taką kutię, odpowiada żona. To jest prawdziwa wigilia myśli pan Stasiu. To jest wigilia jak się patrzy, wino na stole, nie to co u nas. Nawet kutii nie ma. A co to jest ta kutia? pyta jeszcze żony. Kutia to jest kutia, cicho bo nie słyszę odpowiada pani Zosia. Jak nie słyszysz, to ci podgłośnię mówi pan Stasiu i daje glos prawie na wszystkie kreski, że aż telewizor buczy i nic nie słychać. Już słyszysz? Przypomnij mi, żeby po świętach jeszcze zanieść buteleczkę moczu do zbadania mówi do żony pan Stasiu i pakuje sobie do ust kawał ryby. Ale żona nic na to nie mówi, że aż pan Stasiu robi się czerwony na twarzy, tak w nim krew buzuje i już ma coś powiedzieć niemiłego, gdy nagle! Dzwonek do drzwi! Pani Zosia podchodzi do drzwi i patrzy przez judasza. Na klatce śpiew. Wśród nocnej ciszy głos ssę rozchodzi. Kto to? No kto to? dopytuje się z pokoju pan Stasiu. Kolędnicy odpowiada żona. To nawet nie otwieraj odpowiada z kolei pan Stasiu. Trzymają jakąś szopkę z papieru, dzieci jakieś, melodia to niepodobna nawet do niczego komentuje na bieżąco pani Zosia. Daj spokój, nawet nie otwieraj pan Stasiu jak chce, to umie być stanowczy Przecież nie otwieram, czego się mnie czepiasz równie stanowczo odpowiada pani Zosia. Ale wyglądasz tak, jakbyś miała otworzyć trafnie ocenia sytuację pan Stasiu. Wigilia, wigilia i po wigilii, raz dwa, zaraz wszystko pomyte i się suszy na ociekarce. Już wszystko wysuszone, poukładane, pochowane na przyszły rok. Jak pan bóg przykazał. Glanc. A po wieczerzy wigilijnej to już w majestacie prawa bożego pan Stasiu mógł spokojnie napocząć halba, a żona nawet nie mrugnęła, post się skończył i tłuste można jeść! Napił się, najadł jeszcze raz, zasycił plackami i wędlinkom, i legł przy stoliku a kiedy tak leżał objedzony jak bąk i majaczył, posłyszał, ze ulokowane na talerzu resztki wędliny mówią do niego ludzkim głosem. Na dodatek wydało mu się, że mówią nie tylko ludzkim głosem, ale i obrażonym tonem. Nie mógł uwierzyć. to niemożliwe, nie mogę uwierzyć wystękał w malignie, podniósł się na łokciu i jak się tak przypatrzył bliżej, to ona, ta wędlina rzeczywiście mówiła. Bez dwóch zdań! Mówiła cichutko, że wszystko dobrze, ale mogło być tanie;, w te święta bożego narodzenia. Kurde wiedziałem mruknął pan Stasiu jakiś taki wewnętrznie rozdrażniony, a następnie bez wahania wepchnął resztki z talerza do ust. Bo co prawda, to prawda, ale byle głupia kurwa, wędlina, nie będzie mu w takiej milej chwili truć dupy. Na to sobie nie pozwoli!

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Cukier w normie z ekstrabonusem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Cukier w normie z ekstrabonusem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Andrzej Sapkowski: Ostatnie życzenie
Ostatnie życzenie
Andrzej Sapkowski
Славомир Схуты: Герой нашего времени
Герой нашего времени
Славомир Схуты
Robert Sheckley: Kroki w nieznane. Tom 4
Kroki w nieznane. Tom 4
Robert Sheckley
Джоан Харрис: Блаженные шуты
Блаженные шуты
Джоан Харрис
Отзывы о книге «Cukier w normie z ekstrabonusem»

Обсуждение, отзывы о книге «Cukier w normie z ekstrabonusem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.