Барбара Росек - Byłam Schizofreniczką
Здесь есть возможность читать онлайн «Барбара Росек - Byłam Schizofreniczką» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Контркультура, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Byłam Schizofreniczką
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Byłam Schizofreniczką: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Byłam Schizofreniczką»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Byłam Schizofreniczką — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Byłam Schizofreniczką», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Czy spotkanie w przedsionku wieczności wystarczyło, by zacząć przewartościowywać życie,
poczuć je inaczej? Co naprawdę się wydarzyło podczas 19 dni agonii? Jak mocno dotknęłam
siebie, by odwrócić bieg destrukcji w budowaniu wszystkiego od nowa?
Leżałam godzinami w łóżku i starałam się dowiedzieć wszystkiego o sobie, co naprawdę
się wydarzyło. Ta niepojęta moc, która we mnie tkwiła, w końcu przeskoczyła na inny tor,
który miał mnie doprowadzić do prawdy o sobie i prawdy o człowieku.
Dzisiaj nadal nie wiem, czy do końca chciałam ją poznać, dzięki prawdzie ocaliłam siebie.
Prawda musiała mi się objawić, nie miałam już nic do stracenia, mogłam jedynie ponowić
atak na siebie, lecz byłam ciekawa, co naprawdę się wydarzyło, Ciągle tego nie wiedziałam.
Była to jedyna sprawa, która wtedy trzymała mnie przy życiu. Teraz już musiałam się dowiedzieć.
Stałam na jednokierunkowej drodze, każdy fałszywy krok mógł doprowadzić do upadku
w przepaść, powrót w nieświadomość mógł zamienić mnie w słup soli. Nie mogłam się już
oglądać za siebie, mogłam podążyć w głąb wspomnienia, w nieświadomość, przywołać obrazy, które zapamiętałam.
Istniały obszary świadomości, których istnienia stale zaprzeczałam, stąd brało się zniewolenie,
poczucie, że jest coś, nad czym zupełnie nie panuję i nie potrafiłam tego nazwać. Nie
wiedziałam, co zapisuję, jaki sens ma dziennik;
Światło, gwiazdy, brak snu. Niepokój dłoni, palców, stopy, przesuwanie szczęką ból między
żebrami. Noc, noc, ciemność myśli.
Zaczęły mnie „atakować” sny, powracał w nich stale motyw 13, 14 roku życia. Zastanawiałam się, dlaczego tak się działo, co wtedy się wydarzyło w moim życiu. Początek buntu?
Dlaczego te daty były aż tak ważna dla podświadomości. Pozornie wiedziałam, co się ze mną
działo, przypominałam sobie jakieś fragmenty zachowań, ale nie potrafiłam ułożyć w całość
skomplikowanej łamigłówki życiorysu.
Nie wiem, jak poradzę sobie z kłębowiskiem emocji. Wszystko wychodzi jak z rozprutego
gwałtownym cięciem wora – cała obrzydliwość podświadomości.
Czułam, że nie tylko w sobie znajdę odpowiedź, coś mnie popchnęło do czytania Biblii,
której nie znałam. Doszłam do Księgi Wyjścia i odłożyłam tekst. Co za symbolika, i ja stałam
u progu przejścia w inny wymiar przeżywania świata. Śniły mi się zaślubiny z morzem czyli
pakt z nieświadomością.
Czy milczenie moje zakończy się katastrofą? Wtedy byłam u kresu, czy teraz oddalił się?
Czy jakąś potajemną ścieżką jestem bliżej niego? Straszliwej siły, która wciąż wciąga.
A jednak czekam na gest ze strony Tadeusza, czekam, by napisał dla mnie kilka zdań.
W tym samym czasie Tadeusz także czekał, jak potoczą się moje losy, wypytywał o mnie
Ankę, czy powtórzę zamach, w jaki sposób przyjmuję informacje od Anki. Nie przeczuwałam,
jakie niebezpieczeństwo mi grozi, nie wiedziałam, że Tadeusz nie może mi inaczej pomóc
niż na odległość. Był to bardzo trudny okres dla obu stron, w którym mogło zdarzyć się
wszystko, kiedy człowiek ma niewielkie pole działania, by pomóc drugiemu. Jest to stan tej
bezradności, kiedy trzeba jedynie czekać, aż osoba, której chce się pomóc, sama zacznie potrzebować pomocy, zrobi ten minimalny krok, by można było wyjść jej naprzeciw. W moim
przypadku były to przyjmowane od Anki informacje, które powodowały gwałtowne przetasowanie w podświadomości i wzrost napięcia emocjonalnego do działania w kierunku zmiany.
Szef w pracy domagał się, bym przychodziła raz w tygodniu na kontrolę mego stanu psychicznego i poddała się badaniu psychiatrycznemu stwierdzającemu poczytalność. Szef bał się mego powrotu do pracy, wprawdzie widział mnie w stanie pobudzenia, wiedział, że był obrzęk mózgu i niedotlenienie, ale to nie uzasadniało jego postępowania. W późniejszym czasie dowiedziałam się, jakie plotki krążyły na mój temat, on także miał w nich swój udział.
Ponownie powróciła sprawa narkotyków, już chyba do końca życia zostanę etatową w tym
kraju narkomanką, ponownie oskarżano mnie o sprawy, które nie miały miejsca, zastanawiano się nad moją przeszłością, dorabiano fabułę. Początkowo wprowadziło mnie to w stan osłupienia, nie potrafiłam się obronić, potrzebowałam czasu, zanim stanęłam twarzą w twarz z szefem i powiedziałam mu, co o tym myślę. Chciał nawet, bym powróciła do pracy, ale mu nie ufałam, w swej przebiegłej naturze na pewno później znalazłby jakiś sposób, by mnie dręczyć.
Nie chciałam być jego kolejną ofiarą, widziałam, jak przez cztery lata odnosił się do
słabszych psychicznie lekarzy. Wolałam odejść.
Kończył się rok 1990, rok, którego miałam nie przeżyć . Podsumowanie było dla mnie pesymistyczne.
Odchodzi ten rok, dekada, wielce niesamowita. Jestem odstawiona na boczny tor zawodowo,
zdruzgotana emocjonalnie, podupadła zdrowotnie. Ładny finisz w 31 roku życia.
Rok temu postanowiłam zerwać z całym światem i to mi się udało. Teraz postanowiłam
powrócić do życia, radować się nim.
Nie mogłam przewidzieć, że nadchodzący rok będzie przełomowym i pełnym gwałtownych
przeżyć, także okrutnych.
2 stycznia 1991 roku dostałam wyczekiwaną kartkę od Tadeusza.
„Droga Basiu,
na Nowy Rok przesyłam Ci myśli Hioba, wierząc, że są one najlepsze dla wyjaśnienia tego,
co czuję sam, wiedząc o Twoim cierpieniu, świadomym i szalonym.
Ale widać tak być miało, tak chciałaś wyrazić swoją moc – i – niemoc, swój gniew i miłość.
Wiele rzeczy jest dla mnie niezrozumiałych, ale przez to pouczających. W chwili złości napisałem dla Ciebie takie instrukcje, ale dopiero teraz je wysyłam:
Pozostać trudniej
niż wskoczyć w przepaść
a potem odfrunąć
jak otruty motyl
Usłyszeć łatwiej
słów kilka Anioła
gdy rozbitej lutni
prowadzą go widma
Wirują mocniej
minuty bezludne
wiatr skrzydła rozrywa
to już jest południe
Ogrodnik patrzy cicho
by nie spłoszyć chwili
nad nim niebo i ból
i – rój motyli
Całuję Ci mocno
T.”
Czarek, uczeń i przyjaciel Tadeusza, powiedział wcześniej Ance, że jest to psychoza i że
od tego są psychiatrzy. Na szczęście mi tego wcześniej nie powtórzyła. Byłby to koniec, zamilkłabym dla świata w poczuciu odrzucenia. I tak te słowa najbardziej bolały, chyba nawet do dzisiaj. Jednak coś przekonało Tadeusza, by do mnie zwrócić się tym symbolicznym tekstem.
Trafił w dziesiątkę, wywołał lawinę w podświadomości.
Czekałam na wiadomość od Tadeusza i nie rozumiałam, dlaczego tak długo z tym zwleka.
Pragnął wyczuć moment, kiedy będę mogła przyjąć jakąkolwiek prawdę, która mnie stąd nie
zdmuchnie, nie sprawi, że pogrążę się w większej rozpaczy. Każdy gest mógł doprowadzić do
katastrofy, samobójstwa lub zamilknięcia.
Postanowiłam odpisać, ale byłam przekonana, że będę milczała, że nikomu nic nie powiem
oprócz uznania faktu, że było to samobójstwo.
Po kilku dniach zorientowałam się, że list, który mu wysłałam, jest zemstą, to wzbudziło
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Byłam Schizofreniczką»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Byłam Schizofreniczką» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Byłam Schizofreniczką» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.