Michail Bułhakaŭ - Majstar i Marharyta
Здесь есть возможность читать онлайн «Michail Bułhakaŭ - Majstar i Marharyta» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Классическая проза, на белорусском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Majstar i Marharyta
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Majstar i Marharyta: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Majstar i Marharyta»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Majstar i Marharyta — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Majstar i Marharyta», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Chto budzie abaraniać zajzdrasć? Heta pačuccio katehoryi drennych ludziej, ale ŭsio ž zrazumieć naviedvalnika možna. Bo ŭsio toje, što jon bačyŭ na vierchnim paviersie, było jašče nie ŭsio, zusim nie ŭsio. Uvieś nižni pavierch ciotčynaha doma zajmała restaracyja, i jakaja restaracyja! Spraviadliva jana ličyłasia sama lepšaj u Maskvie. I nie tolki tamu, što miesciłasia ŭ dvuch vialikich załach z vysokaj stołlu, razmalavanaj liłovymi asiryjskimi koniami z hryvami, nie tolki tamu, što na kožnym stale stajała lampa, prykrytaja šalem, nie tolki tamu, što tudy nie moh trapić kožny z vulicy, a jašče i tamu, što jakasciu praduktaŭ Hrybajedaŭ pieramahaŭ usie maskoŭskija restaracyi i što ich tut pradavali pa davoli schodnaj canie.
Tamu niama ničoha dziŭnaha pačuć voś takuju razmovu, jakuju adnojčy pačuŭ aŭtar hetych sama praŭdzivych radkoŭ la čyhunnaje rašotki Hrybajedava:
— Ty dzie sionnia viačeraješ, Ambrosij?
— Jašče pytaješsia, viadoma, tut budu, darahi Foka! Arčybald Arčybaldavič šapnuŭ mnie sionnia, što buduć parcyjonnyja sudački a naciurel. Virtuoznaja štučka!
— Umieješ ty žyć, Ambrosij! — uzdychajučy, havaryŭ chudy, zašmorhany, z karbunkułam na šyi Foka čyrvanahubamu vołatu, zołatavałosamu, taŭstaščokamu Ambrosiju-paetu.
— Nijakaha asablivaha ŭmiennia ŭ mianie niama, — piarečyŭ Ambrosij, — a zvyčajnaje imkniennie žyć pa-čałaviečy. Ty chočaš skazać, Foka, što sudački byvajuć i ŭ „Kaliziei”? Ale ŭ „Kaliziei” porcyja sudačkoŭ kaštuje trynaccać rubloŭ piatnaccać kapiejek, a ŭ nas — piać piaćdziesiat! Akramia taho, u „Kaliziei” sudački trochdzionnyja, i, jašče, u ciabie niama harantyi, što ŭ „Kaliziei” ty nie atrymaješ ad pieršaha sustrečnaha, jaki ŭvarvaŭsia z Teatralnaha prajezda, vinahradnaju hronkaju pa mordzie. Nie, ja kateharyčna suprać „Kalizieja”, — hrymieŭ na ŭvieś bulvar pieraborlivy Ambrosij. — Nie ŭhavorvaj mianie, Foka.
— Ja nie ŭhavorvaju ciabie, Ambrosij, — piščaŭ Foka. — Doma možna paviačerać.
— Skažaš, — trubiŭ Ambrosij, — ujaŭlaju tvaju žonku, jakaja sprabuje ŭ rondalčyku na kuchni zvarhanić parcyjonnyja sudački a naciurel! Hi-hi-hi!.. Arevuar, Foka! — i z piesieńkaju Ambrosij nakiroŭvajecca da vierandy pad tentam.
E-cha-cha… Było, było! Pamiatajuć maskoŭskija staražyły znakamitaha Hrybajedava! Dy što tam advaranyja parcyjonnyja sudački! Dziašoŭka heta, miły Ambrosij! A scierladź, scierladź u sierabrystych rondalčykach, scierladź, pierakładzienaja rakavymi šyjkami i sviežaju ikroju? A jajki-kakot z šampińionavym piure ŭ kubačkach? A drazdovyja filejčyki vam nie padabalisia? Z trufielami? Pierapiołki pa-hienuesku? Dziesiać z pałovaju! Dy džaz, dy vietlivaje absłuhoŭvannie. A ŭ lipieni, kali ŭsia siamja na leciščy, a vas trymajuć u horadzie terminovyja litaraturnyja spravy, — na vierandzie, u ciani ad vinahradu, załatoju plamaju na čyscieńkim nastolniku taleračka supu-prentańier? Pamiatajecie, Ambrosij? Čaho tut pytacca! Pa hubach vašych baču, što pamiatajecie. Što vašy sižki, sudački! A dupieli, haršniepy, bakasy, słonki ŭ siezon, pierapiołki, kuliki? Narzan, jaki šypić u horle?! Ale chopić, ty zachapiŭsia, čytač! Za mnoju!..
A pałovie adzinaccataj u toj samy viečar, kali zahinuŭ Bierlijoz na Patryjarchavych, u Hrybajedavie naviersie sviaciŭsia tolki adzin pakoj, i ŭ im pakutavali dvanaccać litarataraŭ, jakija sabralisia na pasiedžannie i čakali Michaiła Alaksandraviča.
Jany siadzieli na kresłach, na stałach i navat na padakonnikach u pakoi praŭlennia MASSALITa i vielmi pakutavali ad duchaty. Nivodnaha sviežaha strumienia nie pranikała ŭ adčynienyja vokny. Maskva addavała nazapašanuju za dzień ciepłyniu, i było zrazumieła, što i noč nie pryniasie palohki. Pachła cybulaj z padvała ciotčynaha doma, dzie pracavała restaracyjnaja kuchnia, i ŭsim chaciełasia pić, usie niervavalisia i złavalisia.
Bieletryst Biaskudnikaŭ — cichi, prystojna apranuty čałaviek z uvažlivymi i adnačasna niaŭłoŭnymi vačyma — dastaŭ hadzinnik. Strełka paŭzła da adzinaccaci. Biaskudnikaŭ pstryknuŭ pa cyfierbłacie, pakazaŭ jaho susiedu, paetu Dvuchbrackamu, jaki siadzieŭ na stale i ad niama čaho rabić machaŭ nahami, abutymi ŭ žoŭtyja čaraviki na humavaj padešvie.
— Adnak, — pramarmytaŭ Dvuchbracki.
— Chłopiec, mabyć, na Klaźmie začapiŭsia, — hustym hołasam adazvałasia Nastassia Łukinična Niaprymienava, maskoŭskaja kupieckaja sirata, jakaja stała piśmiennicaj i vydumlaje batalnyja marskija apaviadanni pad psieŭdanimam „Šturman Žorž”.
— Darujcie, — smieła zahavaryŭ aŭtar papularnych skietčaŭ Zahryvaŭ. — Ja i sam zaraz by z zadavalnienniem na bałkončyku čajok piŭ, zamiest taho, kab tut varycca. Pasiedžannie pryznačana na dziesiać?
— A ciapier dobra na Klaźmie, — padahreła prysutnych Šturman Žorž, viedała, što leciščny pasiołak piśmiennikaŭ Pierałyhina na Klaźmie — balučaje pytannie. — Ciapier, mabyć, sałaŭi tam spiavajuć. Mnie zaŭsiody niejak lepš pracujecca za horadam, asabliva viasnoju.
— Treci hod płaču hrošy, kab chvoruju na baziedavu chvarobu žonku adpravić u hety raj, dy ničoha siarod chval nie majačyć, — jadavita i horka skazaŭ navielist Iieranim Paprychin.
— Heta ŭžo jak kamu pašancuje, — prahudzieŭ z padakonnika krytyk Ababkaŭ.
Radasć zaharełasia ŭ maleńkich vočkach Šturman Žorža, i jana skazała, zmiakčajučy svajo kantralta:
— Nie treba, tavaryšy, zajzdroscić. Lecišč tolki dvaccać dva, i budujecca jašče tolki siem, a nas u MASSALICie try tysiačy.
— Try tysiačy sto adzinaccać čałaviek, — ustaviŭ niechta z kuta.
— Nu voś bačycie, — praciahvała Šturman Žorž, — što ž rabić? Naturalna, što leciščy atrymali sama talenavityja z nas…
— Hienierały! — naprastki ŭrezaŭsia ŭ svarku Hłucharaŭ-scenaryst.
Biaskudnikaŭ prytvorna paziachnuŭ i vyjšaŭ z pakoja.
— Adzin u piaci pakojach u Pierałyhinie, — usled jamu skazaŭ Hłucharaŭ.
— Łaŭrovič adzin u šasci, — kryknuŭ Dzianiskin, — i stałoŭka dubam ababita.
— E-e, ciapier nie ŭ hetym sprava, — prahudzieŭ Ababkaŭ, — a ŭ tym, što pałova dvanaccataj.
Pačaŭsia šum, naspiavała niešta nakštałt buntu. Pačali telefanavać u nienavisnaje Pierałyhina, trapili nie na toje lecišča, da Łaŭroviča, daviedalisia, što Łaŭrovič pajšoŭ na rečku, i zusim ad hetaha zasmucilisia. Naŭzdahad patelefanavali ŭ kamisiju pa pryhožaj słaviesnasci pa dadatkovym № 930 i, viadoma, nikoha tam nie znajšli.
— Jon moh by i patelefanavać, — kryčali Dzianiskin, Hłucharaŭ i Kvant.
Dy kryčali jany marna: nie moh Michaił Alaksandravič nikudy bolej patelefanavać. Daloka, daloka ad Hrybajedava, na troch cynkavych stałach lažała toje, što jašče niadaŭna było Michaiłam Alaksandravičam.
Na pieršym — hołaje, u zasochłaj kryvi cieła z pierabitaju rukoju i razdušanaju hrudzinaju, na druhim — hałava z vybitymi zubami, z pamutniełymi raspluščanymi vačyma, jakich nie pałochała bolej mocnaje sviatło, a na trecim — kuča zakarełych anuč.
La abiezhałoŭlenaha stajali: prafiesar sudovaj miedycyny, patołahaanatam i jaho praziektar, pradstaŭnik sledstva i vyklikany pa telefonie ad chvoraje žonki namiesnik Michaiła Alaksandraviča ŭ MASSALICie — litaratar Žaŭdybin.
Mašyna zajechała pa Žaŭdybina i najpierš, razam sa sledstvam, adviezła jaho (pad poŭnač heta było) na kvateru zabitaha, dzie byli apiačatany jaho papiery, a potym užo ŭsie pajechali ŭ morh.
Voś ciapier tyja, chto stajaŭ nad niabožčykam, railisia, jak lepš zrabić: ci pryšyć adrezanuju hałavu da šyi, ci vystavić cieła ŭ hrybajedaŭskaj zale i prosta akryć jaho čornym da samaha padbarodka.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Majstar i Marharyta»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Majstar i Marharyta» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Majstar i Marharyta» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.