Mika Waltari - Mój Syn, Juliusz
Здесь есть возможность читать онлайн «Mika Waltari - Mój Syn, Juliusz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Историческая проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Mój Syn, Juliusz
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Mój Syn, Juliusz: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Mój Syn, Juliusz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Mój Syn, Juliusz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Mój Syn, Juliusz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Nikt nie zawtórował jego wymuszonemu śmiechowi.
– Nie rozumiem, dlaczego nie zatrzymuje się Żydów? To jest naród najbardziej znienawidzony. Mówi się o nich to samo, co o chrześcijanach. To właśnie od nich wywodzi się nowy zabobon! W tajnym pomieszczeniu Świątyni w Jeruzalem składają hołd oślej głowie! Pompejusz wraz z centurionem widzieli to na własne oczy, gdy podpalili żydowską Świątynię – dorwał się do głosu młody Lukan, stryjeczny brat Seneki. Pyszniąc się sławą poety lubił mieć zawsze ostatnie słowo, nawet za cenę narażenia się Neronowi.
– Jest zupełnie odwrotnie – stwierdziłem, bo dłużej już nie mogłem milczeć. – Żydowski Bóg nie ma żadnego wizerunku. Tym się różnią Żydzi od wszystkich innych narodów. Chrześcijanie służą temu samemu Bogu, choć do swej wiary dodali nowe elementy.
– Wiem z pewnego źródła – Neron kiwnął do mnie przychylnie głową – że Pompejusz rzeczywiście wszedł z centurionem do najświętszego przybytku, ale bardzo się zdziwił, bo tam nic nie było. To żołnierze, którzy przed atakiem nasłuchali się różnych bujd o religii żydowskiej, zaczęli twierdzić, że Pompejusz na własne oczy widział cielca z oślą głową. Taka jest prawda.
– Myślę, że lepiej znam tę sprawę! – mruknął z uporem Lukan. Miał dopiero dwadzieścia pięć lat i sława poety zbyt uderzyła mu do głowy. – Zanim napisałem epos o wojnie domowej, badałem historię Pompejusza bardziej wnikliwie niż ktokolwiek z moich równieśników. Żydzi są narodem, który trzeba nienawidzić.
Neron patrzył na niego i bezwiednie ścisnął w ręku jabłko, aż sok zaczął mu wyciekać między palcami. Najgroźniejszy był wtedy, kiedy nie było po nim widać najmniejszej oznaki gniewu, więc ten odruchowy gest wzbudził moją czujność.
– Kochany młodzieńcze, Lukanie! – powiedział przeciągając słowa. – Aż za dużo słyszeliśmy o twoim eposie o wojnie domowej, w którym z Pompejusza czynisz herosa wolności, a mojego pradziadka Cezara przedstawiasz jako tyrana. Poeta ma swoje prawa, więc ani słowem nie wyrzucałem ci fałszowania historii. Przecież i ja za młodych lat najlepiej jak umiałem wygładzałem niezdarne strofy. Jednak bardzo cię proszę, unikaj wypowiedzi na współczesne tematy polityczne, których w ogóle nie rozumiesz! Musi ci wystarczyć szperanie w przeszłości, bo jesteś tylko pokrywką urny z popiołami!
Lukan drgnął i cały poczerwieniał. Spoglądał na nas pytająco, jakby oczekiwał, że ruszymy z pomocą.
– Myśl przewodnią mego eposu rozumie każdy wykształcony człowiek – powiedział obrażonym tonem, lecz ugodowo. – Rozpoczęcie okresu tyranii jest określone przez Los. Pompejusz walczył o wolność Rzymu, lecz walczył przeciwko Przeznaczeniu, więc musiał przegrać!
Podziwiany przeze mnie pisarz, a zarazem konsul, Petroniusz, ostrzegawczo przycisnął białą ręką ramię Lukana:
– Kiedyś, w odpowiedniej chwili, posłuchamy jeszcze raz twego pięknego poematu – zapewnił z uśmiechem. – Wówczas znowu, dzięki hojności twej małżonki, poczęstujesz nas, jak ostatnio, równie doskonałym pasztetem z pawia i cypryjskim winem. Masz styl zbyt pompatyczny i nie zawsze odznaczasz się dobrym smakiem, jak to Neron przyjaźnie zaznaczył. Nawet w rozżaleniu z powodu draśnięcia twojej próżności nie nazywaj go jednak tyranem. Wszyscy dobrze wiemy, że Neron nie tylko nie jest tyranem, ale że jest władcą najbardziej przyjaznym ludziom!
Nigdy nie było wiadomo, kiedy Petroniusz drwi, a kiedy mówi serio. Neron był już na tyle pijany, że przyjął jego słowa za dobrą monetę i zapomniał o Lukanie.
– Wszyscy wiecie, jaki jestem wrażliwy! Jak gorąco żałowałem, że umiem pisać, gdy musiałem podpisać pierwszy wyrok śmierci. Jeśli robiłem coś złego, to tylko z powodów politycznych, dla zachowania spokoju wewnątrz kraju. Wiecie też, że właśnie dlatego miewam koszmarne sny, w których gonią mnie Furie z pochodniami w dłoniach. Nękające wyrzuty sumienia tylko potwierdzają moją wrażliwość. Do tych czynów prowadził mnie ślepy los i poczucie odpowiedzialności za dobro kraju. Petroniusz źle robi, przypominając mi właśnie dzisiaj przyjazne uczucia, jakie żywię wobec ludzi. Konieczność polityczna wymaga tak bezlitosnego ukarania podpalaczy, jak to jest tylko możliwe!
– Podziemne pomieszczenia cyrkowe na Watykanie będą za ciasne dla pięciu tysięcy ludzi – rzekł Tygellin. – Nadal uważam za niecelowe skazywanie obywateli Rzymu. Proponuję, aby wszystkich, którzy szczerze zapewniają, że odrzucają zabobon chrześcijański i którzy są przyzwoitymi obywatelami rzymskimi, natychmiast zwolnić.
– Ale wtedy niewielu zostanie! – sprzeciwił się Neron. – Przecież to jasne, że kto tylko będzie mógł, natychmiast czmychnie! A oni wszyscy są w pewnym sensie zamieszani w spisek, choćby bezpośrednio nie uczestniczyli w podpalaniu. Jeśli uważasz, że jest ich zbyt wielu, w co nie chce mi się wierzyć, ponieważ mamy do czynienia z przestępstwem na tak ogromną skalę to każ im ciągnąć losy. Tak się postępuje w czasie wojny, kiedy legiony poniosą sromotną porażkę. Korbulon musiał przez losowanie zdziesiątkować żołnierzy w Armenii. Los pada i na tchórzy, i na bohaterów. Proponuję, abyś przez losowanie uwolnił co dziesiątego. Przypuszczam, że kara tak ich przestraszy, że zabobon chrześcijański po wsze czasy zniknie z Rzymu!
– Patrzę na to od strony czysto praktycznej – irytował się Tygellin. Oświadczył też z urazą, że jeszcze nikt nie zarzucał mu zbytniej łagodności w sprawowaniu urzędu. – Ścięcie pięciu tysięcy ludzi w sposób artystyczny, jak sobie tego życzysz, nie jest możliwe w ciągu jednego dnia w ciasnych pomieszczeniach twojego cyrku. Jeśli nie będziesz wymagał artystycznej oprawy, to oczywiście da się to zrobić! Obawiam się tylko, że widzowie nie będą mieli żadnej uciechy, bo nie ma rzeczy równie monotonnej, jak zabijanie ludzi od rana do wieczora.
Byliśmy wstrząśnięci wypowiedzią Tygellina i nikt nie mógł wykrztusić słowa. Dotychczas myśleliśmy, że zostanie straconych kilkadziesiąt osób, a pozostali wystąpią w jakimś przedstawieniu.
– Nie, cesarzu, to nie świadczy o dobrym smaku! – potrząsnął głową Petroniusz.
– Nie chciałbym, aby ciebie albo mnie ktoś oskarżył o łamanie praw obywatelskich – podjął Tygellin. – Trzeba kuć żelazo póki gorące. Tym razem idzie o pośpiech. Mam około dziesięciu odpowiednich zeznań, lecz to za mało na publiczny proces sądowy. Zresztą nie wszyscy ci ludzie nadają się do publicznego wystąpienia. – Przerwał, zdenerwowany naszymi spojrzeniami, i wyjaśnił – Kilku zabito w czasie próby ucieczki. To się często zdarza.
Znów odniosłem wrażenie, jakby spadała na mnie ołowiana płyta. Mimo to zabrałem głos:
– Imperatorze! Znam chrześcijan i ich obyczaje. Są to ludzie potulni i dobroduszni. Żyją we własnym gronie i nie mieszają się do polityki. Unikają zła. Mam o nich tylko dobre opinie. Być może są głupi, skoro wierzą, że Jezus Nazarejski, którego nazywają Chrystusem, a który został ukrzyżowany za czasów spełniania przez Poncjusza Piłata urzędu prokuratora Judei, uwolni ich od wszystkich grzechów i da życie wieczne. Ale przecież głupota nie jest karalna!
– No właśnie, oni myślą, że nawet najgorsze przestępstwa ujdą im bezkarnie, bo im wszystko wolno! – zawołał zniecierpliwiony Neron. – Jeśli ich nauka nie jest groźna, to chciałbym wiedzieć, co jest groźne dla kraju?!
Kilka osób z wahaniem powiedziało, że może przesadza z tym zagrożeniem ze strony chrześcijan. Jeśli kilka osób się ukarze, inni 24 się wystraszą i porzucą zabobon. Tygellin natomiast ironicznie zawołał:
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Mój Syn, Juliusz»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Mój Syn, Juliusz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Mój Syn, Juliusz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.