Mika Waltari - Mój Syn, Juliusz

Здесь есть возможность читать онлайн «Mika Waltari - Mój Syn, Juliusz» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Историческая проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Mój Syn, Juliusz: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Mój Syn, Juliusz»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Trzecia część "Trylogii rzymskiej", którą otwierają powieści "Tajemnica Królestwa" oraz "Rzymianin Minutus", dalszy ciąg opowieści obejmującej kolejne lata panowania Nerona i następnych cesarzy, aż do śmierci Wespazjana, krótkich rządów Tytusa i okrutnych Domicjana.

Mój Syn, Juliusz — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Mój Syn, Juliusz», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Do czego przyznała się ta oto?

Tygellin pocierał dłonie i unikał mego wzroku.

– Ależ zrozum! Od rana męczy mnie straszny kac. A przecież i mnie się należy jakaś rozrywka! Chciałem posłuchać zeznań tej dziewczyny. Nie wyciągnąłem z niej nic poza oświadczeniem, że wkrótce zjawi się jakiś pan, który mnie osądzi i za złe czyny wtrąci w ogień. Mściwa bestia, co? Zresztą oni wszyscy chętnie wspominali ogień, zupełnie jakby ich zauroczył! Są ludzie, którzy przeżywają rozkosz, patrząc na pożar. Wątpię, czy Neron zaśpiewałby tamtej nocy z wieży Mecenasów, gdyby nie było pożaru!

– Popatrz, Tygellinie – krzyknąłem, a cały czas stałem obok ciała dziewczyny, chociaż mnie mdliło. – Ta dziewczyna wygląda na Żydówkę!

– Tylko nie mów o tym Poppei! – prosił bardzo przestraszony. -Na bogów Hadesu, jakże mam odróżnić Żydówkę? Przecież one nie są obrzezywane. Ta tu na pewno była chrześcijanką. Nie wyrzekła się tej głupoty, choć obiecywałem jej wolność. Zapewne i ją zaczarowali!

Na skutek tego incydentu Tygellin polecił zaprzestania tortur i doprowadzenie ofiar do takiego stanu, by mogły odcierpieć karę wymierzoną przez cesarza za podpalenie Rzymu. Wróciliśmy do prywatnego gabinetu Tygellina, Właśnie senator Pudens Publikola ze starego rodu Waleriuszów gwałtownie domagał się rozmowy, a miał ze sobą jakiegoś wiekowego Żyda.

Niemile zaskoczony Tygellin podrapał się po głowie i spojrzał na mnie pytająco.

– Pudens jest potulnym, choć trochę zwariowanym staruszkiem. O co się rozgniewał? Chyba nie zamknąłem przez pomyłkę któregoś z jego klientów?! Ty znasz Żydów, wesprzyj mnie!

Senator Pudens wszedł do pokoju, trzęsąc z gniewu siwą głową. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że towarzyszył mu Kefas; miał zaczerwienioną, rozgorączkowaną twarz, a w ręku dzierżył zniszczoną laskę pasterską. Obok niego kroczył blady ze strachu młodzieniec imieniem Klet, którego kiedyś poznałem jako interpretatora opowieści Kefasa.

Tygellin usiłował się podnieść, aby godnie przywitać Pudensa. Starzec jednak ruszył na niego z pięściami, nawet chciał go kopnąć purpurowym butem i krzyczał:

– Tygellinie, ty przeklęty koński handlarzu, ty rozpustny koźle, stary pedale! Coś ty wymyślił i do czego zmierzasz?! Co za idiotyczne oskarżenia wysuwasz wobec chrześcijan? Gdzie kończy się twoja bezczelność?!

Tygellin próbował grzecznie wytłumaczyć, że jest prefektem pretorianów i nie trzeba mieszać do tego jego prywatnego życia. W Rzymie jest wielu pederastów. Nie wstydzi się też, że w czasie wygnania utrzymywał się z hodowli koni.

– Przestań obrażać ludzi, umiłowany przez naród Pudensie! – prosił. – Nie zapominaj o swojej godności ani o tym, że rozmawiasz ze mną jako ze sługą państwa, a nie z osobą prywatną. Jeśli masz jakąś skargę, cierpliwie jej wysłucham.

Niespodzianie Kefas podniósł rękę i zaczął mocnym głosem mówić po aramejsku, zupełnie jakby nie mówił do obecnych w pokoju, bo patrzył nie na nas, ale w przestrzeń. Tygellin spojrzał ze strachem w tym samym kierunku.

– Co to za Żyd i z kim rozmawia? – zapytał. – Chyba nie wypowiada zaklęć? Nie ma przypadkiem czarodziejskich rzemieni albo amuletów?

– To jest słynny przywódca chrześcijan, Kefas – pociągnąłem Tygellina za rękę. – On wskrzeszał umarłych i czynił takie cuda, że słynny Szymon mag w porównaniu z nim był szczeniakiem. Ostatnio uzdrowił Pudensa z puchliny wodnej i teraz znajduje się pod jego opieką.

– Nie chcę mieć nic wspólnego z tym Żydem – Tygellin podniósł dłoń z wystawionymi dla odparcia złych mocy dwoma palcami. – Rozkaż mu, aby przestał wymawiać zaklęcia i poszedł swoją drogą! I niechaj nie macha tą lagą, bo się rozgniewam!

Klet monotonnym głosem tłumaczył słowa Kefasa na grekę. Tygellin wprawdzie słuchał, ale grekę znał słabo, bo w młodości interesowało go co innego niż nauka. Wstydził się tej luki w wykształceniu, więc po cichu streszczałem wszystko po łacinie:

– Rozmawia ze swym panem, Jezusem Nazarejskim, czyli Chrystusem, i prosi gorąco, by uspokoił jego wzburzenie. Jest niecierpliwy i ma gwałtowny charakter. Jego nauczyciel wielokrotnie go upominał. Wie, że chrześcijanie mają surowo nakazane, aby dobrem za złe odpłacać i wybaczać swoim ciemięzcom. Teraz jednak boi się, że w słusznym gniewie nie będzie w stanie posłuchać tego nakazu.

– Jak może rozmawiać z Chrystusem, skoro go tutaj nie ma?!-zawołał zniecierpliwiony Tygellin z okrągłymi ze zdumienia oczyma.-To są złośliwe czary! Powiedz, że nie będę go męczył ani torturował.

Wcale mu źle nie życzę!

– Czcigodny Kefas przyjmuje na siebie wszystkie oskarżenia, jakie wysunąłeś przeciwko chrześcijanom. Żąda, żebyś wszystkich wypuścił, a zatrzymał jego. On jest ich pasterzem, oni zaś, od najmłodszych do najstarszych, jego owieczkami – wyjaśnił spokojnie Pudens, który zdążył już nieco ochłonąć z gniewu.

Tygellin cofnął się pod ścianę, a jego brązowa twarz stała się popielatobiała.

– Zabierz go, nim rózgami nie każę go przepędzić z pretorium! Najlepiej każ mu opuścić miasto – mówił drżącymi wargami. – Na rozkaz cesarza rozpatruję sprawę spisku chrześcijan, którego celem było zniszczenie miasta. Podpalacze już się przyznali, choć stwierdzam, że aresztowano też wielu uczciwych ludzi, którzy nic nie wiedzieli o strasznym zamyśle. Ten stary bezczelny mag z tą przerażającą lagą też zalicza się do nich.

Pudens słuchał z otwartymi ustami, aż suche, pomarszczone fałdy podbródka zwisły mu na szyję. Potrząsnął głową z politowaniem:

– Wszyscy wiedzą, że Rzym podpalił sam cesarz, aby zagarnąć ziemie między wzgórzami Coelius a Eskwilinem pod własny pałac – powiedział. – Neron popełnia jednak wielki błąd, jeśli sądzi, że uda mu się zrzucić winę na tych niewinnych ludzi! Niech strzeże się gniewu ludu, kiedy się o tym dowie!

– Jesteś stary, Pudensie! W głowie ci się pomieszało! – rzekł ostrzegawczo Tygellin, rozglądając się dookoła, jakby sprawdzał, czy ściany nie mają uszu. – Nie powtarzaj takich oszczerstw nawet w ukryciu! Ty chyba naprawdę jesteś chrześcijaninem! No, to z głupoty wpakowałeś się w ładną kabałę! Troszcz się o siebie! Mam donos na ciebie, ale uznałem, że senator Rzymu nie może być chrześcijaninem!

Próbował się roześmiać, ale cały czas patrzył na Kefasa i sykał za każdym jego poruszeniem. Pudens przypomniał sobie własne stanowisko i pozycję; zrozumiał też, że powiedział za dużo.

– Muszę przyznać, że wśród chrześcijan mogą być fanatycy i zapaleńcy, a nawet fałszywi prorocy. Może do gromady wkradły się wilki w owczej skórze? – rzekł ugodowo. – W oficjalnym procesie sądowym Kefas odpowie za wszystkich. Uważaj tylko, by oświecony duchem, nie powiedział słów, których boi się Neron!

– Nie jestem zły – zapewnił Tygellin. Nieco się uspokoił. – Zawsze skłaniam się do zgody! Ten twój czarownik nie może jednak odpowiadać w tej sprawie, bo jest Żydem, podlega własnemu prawu, jak wszyscy przeklęci Żydzi. Zresztą Neron zabronił mi tykania Żydów, bo sam Herkules nie potrafiłby odróżnić prawowiernych od heretyków w tej stajni Augiasza. Moim zdaniem Rzym bez Żydów byłby znacznie lepszy. Ale to jest moje osobiste zdanie. Nie ma ono żadnego znaczenia. Muszę słuchać cesarza!

W skrócie wytłumaczyłem Kletowi po grecku prawny punkt widzenia Tygellina. Klet przetłumaczył wszystko Kefasowi. Twarz Kefasa znowu spurpurowiała. Zaczął mówić spokojnie, lecz potem huczał coraz głośniej. Klet usiłował tłumaczyć, co mówi Kefas, ja też, a Pudens mówił, co chciał. Po chwili każdy wrzeszczał, a nikt nic nie rozumiał.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Mój Syn, Juliusz»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Mój Syn, Juliusz» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Mój Syn, Juliusz»

Обсуждение, отзывы о книге «Mój Syn, Juliusz» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x