Rzucałem się namiętnie w bój,
Za prawdę, ideały,
Blaski od moich biły zbrój,
I niosłem sztandar biały…
Dziś – bezcelowej walki syt —
Zapadam w sen i ciszę,
Nie nęci mnie już prawdy mit,
Marzenie nie kołysze…
(Ekstaza, 99–100).
[przypis autorski]
To smętny marzyciel (…) Ale sny wiodą go nieustannie ku źródłom smutków – S. Lack, Z nowszej poezji , „Życie” 1899, nr 9. [przypis autorski]
W piersi naszej Chrystusy żyją i Nerony (…) Niby grom! – A. Lange, Poezje , cz. I, s. 112 ( Vox posthuma ). [przypis autorski]
Nie Prawda jest ideałem bytu (…) Pereat veritas, fiat felicitas – K. Tetmajer, Otchłań , Warszawa 1901, s. 183; [ Pereat veritas, fiat felicitas (łac.) niech przepadnie prawda, niech stanie się szczęście; red. WL]. [przypis autorski]
Aneks IV – patrz: dalej w tej publikacji autorskie uzupełnienie opatrzone tytułem Aneks IV . [przypis edytorski]
Trzeba by najpierw zbadać (…) bardzo trudno stać się podstawą pesymizmu – J. Volkelt Arthur Schopenhauer , Stuttgart 1907, 8. 247–248. Jeszcze dosadniej ta argumentacja eudajmonistyczna występuje u typowego filozofa-pesymisty tego okresu, Edwarda Hartmanna, modernistom jednakże nieznanego zupełnie. Por. K. O. Petraschek, Die Logik des Unbewussten , II, München 1926, s. 164–180. Znał go tylko może Przybyszewski, albowiem stałe przekonanie Przybyszewskiego, że w miarę ewolucji wzrasta ilość cierpień i wrażliwość człowieka na ból, jest jednym z podstawowych dowodów, jakimi Hartmann umacnia swój pesymizm (Petraschek, Die Logik des Unbewussten , s. 173–175). [przypis autorski]
Ruiny monizmu nie były już zdolne do skonstruowania nowego porządku, ale były jeszcze dostatecznie silne, by zamącić, pohamować tendencje spirytualistyczne – kapitalny przykład tego przedzierania się stanowi przedmowa Kasprowicza do L'Amore disperato , sugerująca, że ów poemat to jedynie materiały naukowe do studiów duszy młodzieńczej: „Sądziłem, że wzbudzi pewien interes obraz newrozy, której podlega dziś większa część umysłów wybitniejszych, postawionych na przełomie dwóch epok, zmuszonych oddychać ciężką atmosferą kończącego się wieku, wychowanych w szkole najsprzeczniejszych wyobrażeń filozoficznych i społecznych, począwszy od idealizmu, przeradzającego się niejednokrotnie w wizje mistyczne, a skończywszy na najskrajniejszym materializmie” ( Dzieła , V, s. 8). W tym wybiegu Kasprowicz najpewniej naśladował Langego, który tak samo wyrzekał się autorstwa Vox posthuma , zapowiadając w krótkiej przedmowie, że jest to „pieśń ostatnia”, wręczona mu przed samobójstwem przez przyjaciela Janusza X, „którego nazwisko do czasu w tajemnicy zachowanym być musi…”. Przyczyny samobójstwa każe Lange „szukać nie tyle w zewnętrznych okolicznościach jego ciężkiego życia, ile raczej w rozstroju jego systemu nerwowego, w psychicznym organicznym jego rozdwojeniu, w objawach choroby wieku” ( Poezje , I, s. 106. Pierwodruk „Głos” 1889, nr 39). [przypis autorski]
Przyszło się z „chorą” duszą na świat (…) uciec pragnie – S. Przybyszewski, Moi współcześni , II, s. 57 ( Wśród swoich ). [przypis autorski]
Po pijanemu trzeba wszystko robić (…) powiada Ostap – S. Przybyszewski, Dzieci szatana , Warszawa 1927 (wyd. Lektora), s. 125. Por. ponadto toasty Hertensteina w Próchnie (Berent Pisma , II, s. 145, 148). [przypis autorski]
Ja pić muszę i piję ciągle od jakiegoś czasu (…) teraz koniecznie pić muszę – pochodzenie cytatów: Ostap w Dzieciach szatana , s. 125; Szarski w Synach ziemi , wyd. „Tygodnika Ilustrowanego” (b.m. i b.r.), III, s. 77; Falk w Homo sapiens , Warszawa 1923, II, s. 8. Nos w Weselu , będący jak wiadomo portretem przybyszewszczyka, takie same podaje powody swego pijaństwa, jak Falk, Szarski i Ostap:
Piję, piję, bo pić muszę,
bo jak piję, to mnie kłuje;
wtedy w piersi serce czuję,
strasznie wiele odgaduję.
(S. Wyspiański,
Dzieła , Warszawa 1927, IV, s. 170).
[przypis autorski]
piliśmy dużo (…) rozpaczna wesołość – S. Przybyszewski, Synowie ziemi , I, s. 77. [przypis autorski]
Wprowadzone tu [w Moich współczesnych] rozróżnienie między alkoholem wesołym (vin gai) a alkoholem smutnym (vin triste), to rozróżnienie między normalną (zasadniczo) rolą narkotyków i używek a tą rolą, jaką przypisywali im moderniści – alkohol smutny to „alkohol ludzi, którzy przychodzą na świat obarczeni jakimś przekleństwem, ludzi niezdolnych do życia bez tej fatalnej protezy, jaką jakiśkolwiek środek narkotyczny stanowi… Dla tych ludzi jedynie, ludzi urodzonych pod znakiem straszliwego Saturna i trucicielskiego Księżyca, których dusze szatan pławi w ciemnym morzu melancholii, szarpiącej tęsknoty i bezustannego, dławiącego smutku, alkohol staje się – nałogiem… Omamem i złudzeniem chwilowa ulga w cierpieniu – szalbierczy środek, który na chwilę łagodzi ból, by go jeszcze więcej spotęgować” ( Moi współcześni. Wśród swoich , s. 53–54, 56). [przypis autorski]
Znużony suszą walk nieurodzajną (…) Lecz śmierć najwyższym jest snem i haszyszem! – A. Lange, Poezje , II, s. 29–30. [przypis autorski]
To cię prędzej uspokoi (…) roztopi się twój lęk – W. Berent, Próchno [w:] Pisma , III, s. 117. [przypis autorski]
Widzisz, Hanka, ja ci toruję drogę do najsubtelniejszych tajników człowieka (…) pogrzebne pieśni zmarłych kwiatów – J. Wroczyński, Gawoty gwiezdne , Lwów 1905, s. 103 (opowieść Zwyciężyła ; Jesiennej, strzaskanej harfy zgrzyt ). [przypis autorski]
W tę cichą, senną, wonną noc majową (…) I złud, i strat… – K. Tetmajer, Poezje , S. I, s. 143. [przypis autorski]
związki użycia z rozpaczą wypowiadało bardzo wielu liryków – por. A. Lange, Poezje , I, s. 27; A. Lange, Rozmyślania , Kraków 1906, s. 116; Z. Dębicki Ekstaza , Lwów 1898, s. 22–25, 122, 127; E. Słoński Wybór poezji , Warszawa 1911, s. 69–79 ( Pieśń nad pieśniami ); E. Leszczyński, Radość samotna , Warszawa 1923, s. 9; W. Perzyński, Poezje , wyd. II, Warszawa 1923, s. 37; W. Wolski Nieznanym , Warszawa 1902, s. 189–197 ( Bachanalia ); F. Mirandola, Liber tristium , Kraków 1898, cykl Carpe diem ; J. Wroczyński Gawoty gwiezdne , Lwów 1905, s. 47–48. Nawet Staff zna to upojenie, por. Sny o potędze , Pisma , Warszawa 1931, I, s. 86. [przypis autorski]
Kiedy otoczysz białymi ramiony (…) Niosąc na czole ludzkiej hańby znamię – K. Sterling, Nastroje , Warszawa 1900, s. 22–23. [przypis autorski]
Читать дальше