Alors tous les blessés, les souffrants, les vaincus (…) Vers bon Nirvana, où l'on ne reve plus… – fragm. Chanson de Nirvanâ (w: Adolphe Retté, Cloches en la nuit ). [przypis edytorski]
To początek i koniec… (…) Ciebie hymnem zachwytu wzywamy, Nirvano! – T. Nalepiński, Gaśnienie , Kraków 1905, s. 53. [przypis autorski]
poeci, zwracający się do śmierci-lekarki, pojmowali ją w podobnie hedonistyczny sposób, jak Tetmajer nirwanę (…). Podobnymi zwrotami przemawia do niej Stanisław Brzozowski – S. Brzozowski, Nim serce ucichło , Warszawa 1910, s. 2. [przypis autorski]
A kiedy przyjdziesz (…) Blaskami krwawią je swojemi… – Z. Dębicki Ekstaza , Lwów 1898, s. 30. Całą litanię do śmierci wykoncypował Miciński w utworze Pieśni triumfującej miłości („Życie” 1899, nr 5). Wygłasza tę litanię wtrącony do więzienia w toledańskim Alkazarze dawny kochanek księżniczki Miriam: „Śmierci – królowo niebieska – ratuj mnie – śmierci – zwiastunko miłosierdzia – wspomóż mnie – śmierci – lekarko nieuleczalnych – uzdrów mnie – śmierci, tęsknoto żyjących – porwij mnie – śmierci – furto niebieska – wypuść mnie – śmierci – gwiazdo zaranna – zabij mnie” etc. Cytowane Pieśni Miciński wcielił do tekstu powieści Nietota. Księga tajemna Tatr , Warszawa 1910, s. 88–100. [przypis autorski]
Jak zacisze różanych krzewów (…) i lipcowe niebo obłękitni – K. Tetmajer, Melancholia , Warszawa 1899, s. 22. [przypis autorski]
Twoje włosy wonne (…) o śmierci – K. Tetmajer, Melancholia , Warszawa 1899, s. 27. [przypis autorski]
Tymczasem śmierć, wymarzona kochanka, okazuje się dziewicą-trupem (…) – por. J. Krzyżanowski, Paralele , Warszawa 1935, s. 211–227 ( Dziewica–trup ). Przykładu z Tetmajera Krzyżanowski nie wymienia. [przypis autorski]
O śmierci! (…) przysuniesz się ku mnie – K. Tetmajer, Melancholia , Warszawa 1899, s. 29. [przypis autorski]
Antoni Lange (…) w swej „rozmowie mistrza ze śmiercią”, jak świetnie nazwał jego poezję Wacław Borowy – W. Borowy, Dziś i wczoraj , Warszawa 1934, s. 199 ( Antoni Lange jako poeta ). [przypis autorski]
Nieraz po ziemi błądzę jak gdyby umarły, I zda się, że oglądam świat z tamtego brzega – A. Lange, Rozmyślania , s. 13. [przypis autorski]
Mogiłą wasza miłosna gondola I łódką Charonową, a jam jest Charonem – A. Lange, Rozmyślania , s. 28. [przypis autorski]
myśl, że może istotnie śmierć jest zupełną nicością, budziła w nim szczerą rozpacz – A. Lange, Rozmyślania , s. 43, 73–74. [przypis autorski]
Ty, aniele bez imienia (…) U twych stóp w bezmiarach wiszę – A. Lange, Rozmyślania , s. 124. [przypis autorski]
„gród buntowników ujarzmionych” (…) gdzie „niewolni jeńce” leżeli przygnieceni duszy bezwładem i rozpaczą – L. Staff, Pisma , Warszawa 1931, I, s. 138 ( Sny o potędze ). [przypis autorski]
bunt, wybuch burzycielski (…) – K. Tetmajer Poezje , S. I, s. 66 ( Konaj, me serce ), s. 87–88 ( Z pucharem w dłoni ). [przypis autorski]
Jak czarna lecę błyskawica (…) w głębiny! – T. Miciński, W mroku gwiazd , s. 51. [przypis autorski]
ten wielki, święty dzień, w którym Neron-Bóg spojrzy na pożar swej Romy – W. Perzyński, Poezje , wyd. II, Warszawa 1923, s. 53. [przypis autorski]
Dziś zrzucam z siebie łachmanną Ducha-Nędzarza powłokę! (…) I wtedy duch mój zatruty z Kosmosem strutym się zbrata – M. Komornicka, Bunt Anioła , „Życie” 1897, nr 7. [przypis autorski]
W Sądzie Perzyńskiego Bóg (…) z goryczą uśmiecha się do siebie nad sobą – W. Perzyński, Poezje , wyd. II, Warszawa 1923. [przypis autorski]
I czuje sercem, że tu na tej ziemi (…) Jako się patrzą lodowe księżyce – W. Orkan, Z tej smutnej ziemi , Lwów 1902, s. 107. [przypis autorski]
Żeś nas stworzył, a stworzył słabe i ułomne (…) Bóg opuścił rękę – J. Żuławski, Dies Irae , „Życie” 1898, nr 44. [przypis autorski]
Eschatologiczne koło zamyka się, zgoda Boga na te stany jest ze stanowiska modernizmu koniecznością (…) – siła tego wmówienia była tak wielka, że nawet poczciwy Rydel (pierwszy ze wszystkich rówieśników!) popełnił straszliwe misterium Dies Irae (pierwodruk „Przegląd Polski” 1893, t. 109, s. 75–92), które redakcja tego pisma podawała czytelnikom z całą powagą jako wprawdzie „fałszywy, nie oparty na zdrowych pojęciach i istotnych warunkach poezji” – niemniej jednak „zajmujący i podług nas niezwykły objaw tego nowego w literaturze kierunku”. Na prawach curiosum warto streścić to misterium. Pozbierał Rydel wszystkie możliwe symbole grozy i okropności. Nadmorski brzeg, wśród dymu pożarów pełen ludzi zrozpaczonych po trzęsieniu ziemi, które wyniszczyło wszystko, co ludzie zbudowali. Głód, nędza, rany. Przechodzi procesja z papieżem na czele, śpiewając Dies Irae . Wśród grzmotów hostia z monstrancji ucieka w niebo: Chrystus opuścił świat. Ktoś upija się absyntem, robotnik z kobietą w sukni balowej powiadają „użyjemy, a po tym śmierć”, filozof powtarza – nirwana, nirwana. Zjawiają się Lewiatan, Antychryst, Astarte („Zdrowaś Astarte, pożądliwości pełna”), Judasz, Eliasz. Kain zabija Eliasza, Judasz papieża, wody zmieniają się w krew, czas ustaje, przelatują wojska duchów, umarli zmartwychwstają, zjawia się Bóg w formie przerażającej jasności – tymczasem Matka Boska szatą utkaną z łez przesłania rodzaj ludzki i modli się do Syna o zmiłowanie. „Głos z góry” odpowiada: „Jam jest Sprawiedliwość i Miłosierdzie”. Zaiste, to eschatologiczne muzeum okropności było naprawdę niezwykłe! [przypis autorski]
Kasprowicz powtarza w Dies Irae argumentację występującą u Żuławskiego – to podobieństwo zauważył również Surówka w pracy Charakterystyka „Hymnów” Kasprowicza , Warszawa 1935, s. 87, niesłusznie uznając je za „przypadkową zbieżność ideowo-formalną”, chodzi tu bowiem, jak zobaczymy, o jedną z najciekawszych stron religijności, a raczej jej braku u modernistów. [przypis autorski]
A kto mnie stworzył na to, ażebym w tej chwili (…) Z nim razem płacz, kamienny, lodowaty Boże! – J. Kasprowicz, Dzieła , IX, s. 72, 74 ( Dies Irae ). [przypis autorski]
wiersz „Wstań, orkanie – J. Kasprowicz, Wstań, orkanie . Pierwodruk „Życie” 1897, nr 9. Obecnie Dzieła , VII, s. 134–135. [przypis autorski]
Читать дальше