– Oui, je l'ai vu une fois… ici-même, dans les montagnes. 26 26 Oui, je l'ai vu une fois… ici-même, dans les montagnes (fr.) – Tak, widziałem go raz… nawet tutaj, w górach. [przypis edytorski]
– Il est beau, n'est-ce pas? 27 27 Il est beau, n'est-ce pas? (fr.) – Jest piękny, nieprawdaż? [przypis edytorski]
– Il est très beau. 28 28 Il est très beau (fr.) – Jest bardzo piękny. [przypis edytorski]
– Il n'aime pas les femmes. Le sais-tu? 29 29 Il n'aime pas les femmes. Le sais-tu? (fr.) – Nie lubi kobiet. Czy wiesz? [przypis edytorski]
– Je le sais: il est rare que des célèbres danseurs aiment les femmes. D'ailleurs, la danse elle-même contient quelque chose de feminin. Il m'est difficile de l'expliquer en français. Rangopal aussi est homosexuel. J'ai lu ses lettres d'amour, des lettres très naīves et très belles, adressées à mon… à un de mes amis. 30 30 Je le sais: il est rare… (fr.) – Wiem: rzadko słynni tancerze lubią kobiety. Poza tym sam taniec ma w sobie coś kobiecego. Trudno mi to wyjaśnić po francusku. Rangopal też jest homoseksualistą. Czytałem jego listy miłosne, listy bardzo naiwne i bardzo piękne, skierowane do mojego… do jednego z moich przyjaciół. [przypis edytorski]
– Ah!
Książę strzepnął popiół z papierosa. Jego jasnoniebieskie, koloru lodu, skośne i gruzińskie oczy, wysunęły się z mgły.
– Je veux que tu sois a moi. Tu as le visage d'un faune juvenile, tes mouvements sont doux, ta peau est dorée par le soleil… 31 31 Je veux que tu sois a moi… (fr.) – Chcę, żebyś był mój. Masz twarz młodego fauna, twoje ruchy są miękkie, skóra złota od słońca… [przypis edytorski]
Emil uśmiechnął się i powiedział:
– Non . 32 32 Non (fr.) – Nie. [przypis edytorski]
Oczy księcia zgasły i zaszły gęstym dymem.
– Est-ce que c'est la dame qui s'appelle Christine qui t'a perverti de cette façon? 33 33 Est-ce que c'est la dame qui s'appelle Christine qui t'a perverti de cette façon? (fr.) – Czy to ta dama imieniem Krystyna zdeprawowała cię w ten sposób? [przypis edytorski]
– Pourquoi employez-vous ce terme de „pervertir”? 34 34 Pourquoi employez-vous ce terme de „pervertir”? (fr.) – Dlaczego używa pan słowa „zdeprawowała”? [przypis edytorski]
– Quelle pitié… Tu me sembles avoir beaucoup lu, et malgré cela tu ne connais pas les choses qui sont en toi, tu ne sais pas ce que tu pourrais ressentir. A ce moment-même tu passes a cote d'un monde immense que tu ignores complétement, tu passes comme un cheval à qui on a bandé les yeux . 35 35 Quelle pitié… Tu me sembles… (fr.) – Jaka szkoda… Wydaje się, że jesteś oczytany, a mimo to nie wiesz, co w tobie tkwi, nie wiesz, co czujesz. W tej chwili przechodzisz obok ogromnego świata, który całkiem ignorujesz, przechodzisz jak koń z klapkami na oczach. [przypis edytorski]
Przez chwilę było cicho w pokoju i pasma papierosowej mgły wyginały się wolno nad czarnym fortepianem. Książę wstał, powiedział: – Bonne nuit 36 36 Bonne nuit (fr.) – Dobranoc. [przypis edytorski]
– i wyszedł.
Emil stał za palmą i oglądał księcia. Potem ubrał się i wyszedł.
Mała, teatralna trochę dolina, wyrzeźbiona przez strumień w wapieniu. Nad wodą bełkocącą stała drewniana kawiarenka, w której jadał truskawki ze śmietaną. Na zboczach rosły niebieskawe jodły. Przy stoliku w kącie siedział siwowłosy profesor logistyki, zagięty jak pytajnik, z młodą dziewczyną. Obok inne dziewczęta śmiały się głośno, trzymały się za ręce, zerkały na wszystkie strony, śmiały się znów, i ich śmiech opadał jak mały wodospad. Głupie smarkate.
Wrócił do pensjonatu, który nazywał się „Złocień”. Jeszcze było przed kolacją i nudził się, i przykrzyło mu się. Zatelefonował do Alinki, ale nie było jej w domu. Poszedł do łazienki i mył się zbyt długo. Napisał list do Janka, w którym donosił mu, że zamierza pozostać tu jeszcze około dwóch tygodni, i nie wysłał go. Potem chodził po willi, próbował wszystkich czterech fortepianów, szukał Eli, która wyszła do miasteczka. W końcu spotkał pewnego dancing-bubka i dowiedział się od niego, że Krystyna idzie po kolacji do kawiarni.
Podczas kolacji, w sali jadalnej, było cicho, bo jedzono kurczęta; to wymagało skupienia. Krystyna siedziała tyłem do Emila, ubrana w suknię w kwiaty, przez którą przeświecały ramiączka biustonosza.
Siedział przy stoliku ze starszą panią i młodym małżeństwem i mówił wielką ilość głupstw, większą niż zwykle. Pewna liczba mieszkańców pensjonatu uważała go za idiotę – sprawiało mu to przyjemność, gdyż był megalomanem.
Nie czekając na deser, zszedł wolno ze schodów. Ciepły wiatr gwizdał między jodłami, które chwiały się i trzeszczały w ciemności. Stanął pod drzewem, przed oczami miał oświetlony prostokąt: brama. Brunatny księżyc pełzał po zboczu. Cień przeciął oświetlony prostokąt. Krystyna. Podszedł do niej. Zapytała:
– Idziesz też do miasta?
– Czekam na ciebie.
– Na mnie? No, to odprowadź mnie.
Wziął ją pod rękę. Po chwili mruknął wyraźnie, z uporem, jak dziecko:
– Ja chcę…
– Czego chcesz?
– Ciebie chcę.
Zaśmiała się, szli na przełaj przez las, który huczał.
– …dlatego, że on przyjechał – zawołała przez wiatr.
– Prawdopodobnie.
– Mój mały, wiesz chyba, że jesteś…
– Posłuchaj. Książę też mówi do mnie „mój mały” i ma na mnie ochotę. Ja na ciebie, może ty na księcia?
– Może?
Zbliżali się do miasteczka.
– Jeśli chcesz, poczekaj na mnie w ogrodzie. Wrócę kolo dwunastej. Porozmawiamy. Dobrze?
Do jedenastej Kempf z Monachium grał Beethovena 37 37 Beethoven, Ludvig van (1770–1827) – kompozytor niemiecki, zaliczany do tzw. klasyków wiedeńskich, a zarazem prekursor romantyzmu. [przypis edytorski]
i Bacha. Emil siedział w ogrodzie, poprzez otwarte okna słychać było początek Appassionaty 38 38 Appassionata – sonata fortepianowa nr 23 f-moll op. 57 Beethovena. [przypis edytorski]
, koci, niepokojący, gotowy do skoku. Oświetlone okna, kołyszące się drzewa.
Emil: „Janek siedzi teraz przy aparacie. Gdybym ja tylko wiedział, że to jest najlepsze wykonanie Appassionaty , byłoby to bardzo trudne do zniesienia. Zwłaszcza że nie mógłbym tego zdania zmienić. Wariaci też nie mogą zmienić. Gdy miałem trzynaście lat, przeżyłem taką noc. To było straszne. Wtedy uważałem, że jestem wszechwiedzący. Wielkie napięcie, pianissimo, przed końcem pierwszej części. Nareszcie zryw. W tym miejscu zawsze chce mi się płakać. To była noc strasznej samotności. Zbocze, pokryte jodłami, szumi jak organy. Zbocze, wryte w niebo. Początek Fantazji C-mol 39 39 Fantazja C-mol – zapewne pierwsza część J. S. Bacha Fantazji i fugi C-mol (BWV 562). [przypis edytorski]
. Chciałbym, aby Krystyna zobaczyła w kawiarni na dnie kieliszka moją twarz. Wierzę częściowo, że to jest możliwe. Przy pomocy magii…? Ojciec zahipnotyzował sowę, która rzucała się w klatce. Potem zbliżył się do stołu i wpatrywał się w kieliszek. – Przecież on jest martwy. – Chciałem zobaczyć, czy nie da się go podnieść samym wzrokiem. W tym czasie wyszła jego książka o zmienności gatunków bakterii. Profesor Wincenty twierdzi, że stary jest – obok Nicolle'a 40 40 Nicolle, Charles (1866–1936) – francuski lekarz i bakteriolog, laureat Nagrody Nobla (1928). [przypis edytorski]
– największym znawcą tego zagadnienia w Europie. Ile w tym było dziecinnej magii?”
Читать дальше