William Szekspir - Romeo i Julia

Здесь есть возможность читать онлайн «William Szekspir - Romeo i Julia» — ознакомительный отрывок электронной книги совершенно бесплатно, а после прочтения отрывка купить полную версию. В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: foreign_dramaturgy, Европейская старинная литература, Драматургия, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Romeo i Julia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Romeo i Julia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Romeo i Julia — читать онлайн ознакомительный отрывок

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Romeo i Julia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Służący.Mojego pana.

Romeo.W istocie, powinienem się był przedewszystkim
spytać, kto nim jest.

Służący.Oznajmię to panu bez pytania: moim panem
jest możny, bogaty Kapulet; jeżeli panowie nie jesteście
z domu Montekich, to was zapraszam do niego
na kubek wina. Bądźcie weseli.

(Wychodzi)

Benwolio.Na tym wieczorze Kapuleta będzie
Bożyszcze twoje, piękna Rozalina,
Obok najpierwszych piękności werońskich.
Pójdź tam i okiem bezstronnem porównaj
Jej twarz z obliczem tych, które ci wskażę:
Wnet nowe bóstwo ślad dawnego zmaże.

Romeo.Gdyby rzetelny mój wzrok tak fałszywe
Miał dać świadectwo, łzy stańcie się żarem!
Wy, zalewane wciąż, a jeszcze żywe
Przezrocza, spłońcie pod kłamstwa nadmiarem!
Zatrzeć jej wdzięki! Nigdy wszechwidzące
Równej piękności nie widziało słońce.

Benwolio.Wielbisz ją, boś ją jedną na oboich
Ważył dotychczas szalach oczu swoich;
Lecz umieść na tej wadze kryształowéj
Obok niej inną, którą ci gotowy
Będę dziś wskazać, a ręczę, że owa
Nieporównana w kąt się przed tą schowa.

Romeo.Pójdę tam, ale z obojętnem okiem,
Jednej wyłącznie poić się widokiem.

(Wychodzą)

SCENA III

Pokój w domu Kapuletów
(Wchodzi pani Kapulet i Marta)

Pani Kapulet.Gdzie moja córka? Idź ją tu przywołać.

Marta.Na moją cnotę! jużem ją wołała.
Julciu! pieszczotko moja! moje złotko!
Boże, zmiłuj się! Gdzież ona jest? Julciu!

(Wchodzi Julia)

Julia.Czy mnie kto wołał?

Marta.Mama.

Julia.Jestem, pani.
Co mi rozkażesz?

Pani Kapulet.Słuchaj. Odejdź, Marto;
Mam z nią sam na sam coś do pomówienia.
Marto, pozostań: przychodzi mi na myśl,
Że twa obecność może być potrzebna.
Julka ma piękny już wiek, wszakże prawda?

Marta.Ba, mogę wiek jej policzyć na palcach.

Pani Kapulet.Czternaście ma już lat, jak mi się zdaje.

Marta.Czternaście moich zębów w zakład stawię,
(Chociaż właściwie mam ich tylko cztery)
Że jeszcze nie ma. Rychłoż będzie święto
Piotra i Pawła?

Pani Kapulet.Za parę tygodni,
Mniej więcej.

Marta.Mniej czy więcej, czy okrągło,
Ale dopiero w wieczór na świętego
Piotra i Pawła skończy lat czternaście.
Ona z Zuzanką – Boże zbaw nas grzesznych! —
Były rówieśne. Zuzanka u Boga —
Byłże to anioł! – ale, jak mówiłam,
Julcia dopiero na świętego Piotra
I Pawła skończy spełna lat czternaście,
Tak, tak; pamiętam dobrze. Mija teraz
Rok jedenasty od trzęsienia ziemi;
Właśnie od piersi była odsadzona.
Z pomiędzy wszystkich dni bożego roku
Tego jednego nigdy nie zapomnę.
Piołunem sobie wtedy pierś potarłam,
Siedząc na słońcu tuż pod gołębnikiem.
Państwo byliście tego dnia w Mantui.
A co? mam pamięć? Ale, jak mówiłam,
Skoro pieszczotka moja na brodawce
Poczuła gorycz, trzeba było widzieć,
Jak się skrzywiła, szarpnęła od piersi;
Gołębnik za mną: skrzyp! a ja co żywo
Na równe nogi: hyc! nie myśląc czekać,
Aż mi kto każe. Upłynęło odtąd
Lat jedenaście. Umiała już wtedy
O własnej sile stać, co mówię, biegać,
Dyrdać. Dniem pierwej zbiła sobie czoło.
Mój mąż – świeć Panie, jego duszy! – podniósł
Z ziemi niebogę; był to wielki figlarz.
»Plackiem«, rzekł, »padasz teraz, a jak przyjdzie
Większy rozumek, to na wznak upadniesz,
Nieprawdaż, Julciu?« A ten mały łotrzyk,
Jak mi Bóg miły! przestał zaraz krzyczeć
I odpowiedział: »tak« . Chociażbym żyła
Tysiąc lat, nigdy tego nie zapomnę.
»Nieprawdaż, Julciu« rzekł, »że padniesz wznak?«
A mały urwis odpowiedział »tak« .

Pani Kapulet.Dość tego, Marto, skończ już tę historyę,
Proszę cię.

Marta.Dobrze, miłościwa pani.
Ale nie mogę wstrzymać się od śmiechu,
Kiedy przypomnę sobie, jak to ona
Przestała krzyczeć i odpowiedziała:
»Tak« . Miała jednak guz jak kurze jaje,
Siniec porządny i płakała gorzko;
Ale gdy mąż mój rzekł: »plackiem dziś padasz,
A jak dorośniesz, to na wznak upadniesz,
Nieprawdaż, Julciu?« tak i niebożątko
Zaraz ucichło i odrzekło: »tak« .

Julia.Ucichnij też i ty, proszę cię, nianiu.

Marta.Jużem ucichła przecie. Pan Bóg z tobą!
Ty jesteś perłą ze wszystkich niemowląt,
Jakie karmiłam. Gdybym jeszcze mogła
Patrzeć na twoje zamęście!…

Pani Kapulet.Zamęście!
To jest punkt właśnie, o którym chcę mówić.
Powiedz mi, Julio, co myślisz i jakie
Są chęci twoje we względzie małżeństwa?

Julia.O tym zaszczycie jeszcze nie myślałam.

Marta.O tym zaszczycie! Gdybym nie ja była
Twą karmicielką, rzekłabym, żeś mądrość
Wyssała z mlekiem.

Pani Kapulet.Myślże o tem teraz.
Młodsze od ciebie dziewczęta z szlachetnych
Domów w Weronie wcześnie stan zmieniają;
Ja sama byłam już matką w tym wieku,
W którym tyś jeszcze panną. Krótko mówiąc,
Waleczny Parys stara się o ciebie.

Marta.To mi kawaler! panniuniu, to brylant
Taki kawaler: chłopiec gdyby z wosku!

Pani Kapulet.Nie ma w Weronie równego mu kwiatu.

Marta.Co to, to prawda: kwiat to, kwiat prawdziwy.

Pani Kapulet.Cóż, Julio? Będzieszże mogła go kochać?
Dziś w wieczór ujrzysz go wśród naszych gości.
Wczytaj się w księgę jego lic, na których
Pióro piękności wypisało miłość;
Przypatrz się jego rysom, jak uroczo,
Zgodnie się schodzą z sobą i jednoczą;
A co w tej księdze wyda ci się mrocznem,
To w jego oczach stanie-ć się widocznem.
Do upięknienia tej zaprawdę rzadkiej
Edycyi męża brak tylko okładki.
Roślina w ziemi, ryba w wodzie żyje;
Miło, gdy piękną treść piękny wierzch kryje;
I tem wspanialsza, tem więcej jest warta
Złota myśl w złotej oprawie zawarta.
Tak więc z nim wszystką jego właść posiędziesz
I w niczem sama ujmy mieć nie będziesz.

Marta.Ujmy? Ba, owszem przyrost, boć to przecie
Zawżdy z mężczyzną przybywa kobiecie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Romeo i Julia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Romeo i Julia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


William Shakespeare - Romeo und Julia
William Shakespeare
William Shakespeare - Romeo & Julia
William Shakespeare
Manuel Reina - Jael
Manuel Reina
William Shakespeare - Romeo and Juliet
William Shakespeare
William Szekspir - Jak wam się podoba
William Szekspir
William Shakespeare - Romeo and Juliet and Vampires
William Shakespeare
Уильям Шекспир - Romeo ja Julia
Уильям Шекспир
William Shakespeare - Romeo & Juliet
William Shakespeare
Отзывы о книге «Romeo i Julia»

Обсуждение, отзывы о книге «Romeo i Julia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x