Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II

Здесь есть возможность читать онлайн «Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Kraków, Год выпуска: 1999, Издательство: Znak, Жанр: История, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Boże Igrzysko. Tom II: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Boże Igrzysko. Tom II»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Boże Igrzysko. Tom II — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Boże Igrzysko. Tom II», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Przede wszystkim jednak należy wątpić w siłę powiązań, łączących inteligenckie koła opozycyjne z ruchem opozycyjnym wśród robotników. Nie można mieć pewności co do tego, czy mocno doświadczeni przez życie dokerzy i górnicy rzeczywiście z entuzjazmem przyjmują kuratelę, jaką roztaczają nad nimi profesorowie, dziennikarze i buntownicze potomstwo partyjnych luminarzy. Może intelektualiści rzeczywiście widzą w robotnikach sól ziemi, ale robotnicy często uważają intelektualistów za „przywiligencję” — chronionych przywilejami „gabinetowych rewolucjonistów”. W razie kryzysu właśnie do robotników, a nie do inteligentów, będzie należeć ostatnie słowo.

Partia najwyraźniej nadal zachowała pewne pole manewru. Wizyta I sekretarza Gierka w Watykanie w grudniu 1977 roku i jego audiencja u papieża Pawła VI to nowy gest w stronę Kościoła. Jest całkiem prawdopodobne, że przejściowe zwiększenie tolerancji wobec katolickiej opozycji jest zasłoną dymną kryjącą „przykręcenie śruby” przeciwnikom politycznym. Opozycjoniści mają za sobą potencjalne — ale w chwili obecnej dość ograniczone — poparcie społeczne. Problemem naprawdę niepokojącym są ewentualne skutki jakiegoś poważniejszego aktu represji, który partia może uznać za konieczny. Jeśli opozycja zostanie zdławiona przemocą, reakcją będzie z dużym prawdopodobieństwem niezadowolenie wśród tych kręgów społeczeństwa w Polsce, które są w stanie zorganizować opór na rzeczywiście poważną skalę: w Kościele, wśród szeregowych członków partii i — co byłoby najgroźniejsze — w wojsku. Pogarda wojska dla Milicji Obywatelskiej jest powszechnie znana, a jego niechęć wobec udziału w akcjach wymierzonych przeciwko ludności cywilnej pogłębiła upokarzająca rola, jaką musiało odegrać podczas inwazji na Czechosłowację oraz w czasie wydarzeń w Polsce w latach 1968, 1970 i 1976. Scenariusz, według którego milicja traci kontrolę nad masowym wybuchem protestu przeciwko środkom represji, a wojsko odmawia pomocy, mógłby się łatwo zakończyć interwencją sowiecką, co z kolei doprowadziłoby do kolejnego polskiego powstania.

Obraz trudności przeżywanych obecnie przez ruch komunistyczny, rozważany w kontekście historycznych tradycji polskiej polityki, nie napawa zbytnim optymizmem. O ile epokę stalinowską można uznać za krótki nawrót do serwilistycznego lojalizmu, o tyle po roku 1956 rozpoczął się niezwykle długi okres polityki ugody, czyli politycznego realizmu. Ale teraz, gdy okazuje się, że komunistyczna wersja ugody nie przynosi pożądanych wyników, powstaje realne niebezpieczeństwo, że młode pokolenie dostrzeże uroki romantycznej, rewolucyjnej alternatywy. W podręcznikach historii, a także w legendach samej partii, wiele się mówi na ten temat — dość, aby taki sposób postępowania mógł się wydać niezwykle pociągający w warunkach przedłużającej się stagnacji politycznej. Katastrofy lat 1939—45 wystarczyły, aby na całe życie zniechęcić starsze pokolenie Polaków do wszelkich gwałtownych wystąpień. Ale dziś żyje w Polsce miliony młodych ludzi, którym nazwiska Hitlera i Stalina nie kojarzą się z niczym przerażającym, a ostrzeżenia starszych tylko dodatkowo rozpalają w nich młodzieńczą niecierpliwość. Na przestrzeni wieków XVIII i XIX okres 41 lat, od roku 1864 do 1905, był najdłuższym z interwałów dzielących od siebie rewolucyjne powstania polskie.

W wieku XX ostatnie takie powstanie miało miejsce w roku 1944. Jeśli istniejący reżim zdoła utrzymać obecny kurs do roku 1985 bez konieczności stawienia czoła gwałtownemu wyzwaniu, zostaną pobite wszelkie dotychczasowe rekordy.

W tym świetle kryzys z roku 1976 można uznać za niewielki wstrząs poprzedzający większy wybuch, który dopiero nastąpi. Bez względu na to, jak potoczą się dalsze wydarzenia, jest jeszcze za wcześnie na podsumowanie jego konsekwencji. Przed partią otwiera się godna pozazdroszczenia perspektywa: może szantażować Moskwę — w sposób jak najbardziej braterski — groźbą własnego upadku.

To zaś może z dużą dozą prawdopodobieństwa skłonić przywódców sowieckich do subsydiowania polskiej drogi do socjalizmu w obawie przed czymś jeszcze gorszym. Będzie to w gruncie rzeczy zwykła sprawiedliwość — zważywszy, że przez długi okres po wojnie ZSRR bezlitośnie eksploatował młodziutką polską gospodarkę, wykorzystując ją do realizacji swoich własnych celów. Ani ZSRR, ani partia, ani Kościół, ani nawet nowo powstała opozycja nie mogą nic zyskać na dalszych zamieszkach i niepokojach w Polsce. Każda ze stron zrobi wiele, żeby uniknąć kłopotów. A jednak brak jakichkolwiek oznak, które mogłyby świadczyć o tym, że robi się cokolwiek dla usunięcia istniejących napięć. Im dłużej będą trwać namysły i wahania, tym groźniejszy może się okazać wybuch.

Bez względu na skutki obecnego kryzysu wydaje się oczywiste, że polski narodowy komunizm ma poważne wady. Górnolotne oświadczenia o „solidarności proletariatu” i „postępie w budowaniu komunizmu” nie są w stanie ukryć kolosalnych kosztów, jakie pociąga za sobą utrzymywanie istniejącego systemu.

Wysoki budżet wydatków na cele wojskowe nie nadaje się dla kraju, który cierpi na chroniczne trudności gospodarcze. Jest mało prawdopodobne, żeby niski poziom produkcji mógł się przyczynić do podniesienia stopy życiowej. Ogrom zagranicznego zadłużenia zaciąży na całej przyszłej polityce. Absolutny brak jakichkolwiek instytucjonalnych form uwzględniania czynnika powszechnej zgody w procesie podejmowania decyzji musi prowadzić do narastania powszechnego niezadowolenia. Inne kraje Europy stają w obliczu trudności, które na swój sposób bywają równie dotkliwe, ale w Polsce kolejne kryzysy da się przewidzieć z niezawodną pewnością.

POSTSCRIPTUM [1] [570]

Słyszy się często, że historycy nie powinni się mieszać do teraźniejszości i że nie potrafią przepowiadać przyszłości. Historia może nauczyć nas niewiele — prócz tego, że z historii nie można się zbyt wiele nauczyć. W pewnym sensie jest to pogląd godny polecenia w kraju, w którym nagłe i gwałtowne przemiany losu zawsze były na porządku dziennym i gdzie byłoby głupotą oczekiwać, że przeszłość po prostu powinna się powtórzyć. A jednak teraźniejszość jest wytworem przeszłości, a przyszłość stanie się kontynuacją teraźniejszości. Żaden podróżnik nie może zaplanować dalszej trasy, jeśli nie wie, skąd przybywa. Nikt nie może zacząć rozważać spraw mających nadejść, jeśli żywo nie zachowa w pamięci spraw przeszłych. Nikt nie potrafi wyobrazić sobie losów kraju, dopóki dobrze nie pozna jego genezy i rozwoju. I w tej mierze historia Polski jest żywotnym elementem jej obecnych wydarzeń.

Trzeba stwierdzić, że pod wieloma względami życie dzisiejszych Polaków jest lepsze od życia przeszłych pokoleń. Ludzie, którzy pamiętają okropności II wojny światowej czy też problemy społeczne i nędzę okresu międzywojennego, muszą należycie doceniać względne bezpieczeństwo i dobrobyt życia w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Każdy, kto sięga dalej wstecz, do końca XIX wieku, kiedy wydawało się, że tożsamości narodowej Polaków grozi całkowita zagłada, musi oczywiście uznać i uszanować wiele spośród dzisiejszych osiągnięć Polaków. Nawet w zmieniającej się perspektywie minionego trzydziestolecia jest rzeczą naprawdę godną uwagi, że polscy artyści, pisarze, muzycy, naukowcy i sportowcy potrafią dziś odgrywać na arenie europejskiej o wiele istotniejszą rolę niż kiedykolwiek dotychczas. Zważywszy wszystkie przeciwności, na siłę witalną Polski oraz na jej niezwykłą moc regeneracji patrzy się ze zdumieniem i podziwem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II»

Обсуждение, отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x