Jennifer Greene - Narzeczony Dla Czerwonego Kapturka

Здесь есть возможность читать онлайн «Jennifer Greene - Narzeczony Dla Czerwonego Kapturka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Narzeczony Dla Czerwonego Kapturka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Narzeczony Dla Czerwonego Kapturka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Mieć pecha, to straszna rzecz. A Mary Ellen właśnie go miała:od zawsze. Po tym jak jej narzeczony nie zjawił się na ich własnym ślubie, postanowiła zaszyć się gdzieś na odludziu. Stać się kimś innym, zmienić skórę. Wybrała zagubioną wśród śniegów i otoczoną przez wilki mieścinę. Czy mogła przypuszczać, że ten koniec świata okaże się jej przeznaczeniem?

Narzeczony Dla Czerwonego Kapturka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Narzeczony Dla Czerwonego Kapturka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Chwycił ją skurcz w prawej stopie. Po skroniach i karku ściekały krople deszczu. Chociaż Steve był doskonałym tropicielem, pogoda przeszkadzała także jemu. W jego napiętych rysach dostrzegała troskę.

Kiedy pokonali następny kilometr, Steve wyjaśnił, że jeśli wilk czuje się na tyle słaby, że może to przyciągnąć drapieżniki, to instynktownie będzie starał się odejść jak najdalej od gniazda. Mary Ellen zrozumiała, co to oznacza, że ten cholerny wilk będzie szedł – nawet jeśli jest ranny właśnie z powodu tej rany. Jej zdaniem instynkt chronienia stada i młodych był niewybaczalnie głupi. Przyroda była głupia. Żywiła szacunek dla natury i jej praw aż do tej trudnej do zniesienia chwili, kiedy obeszli gęstwinę zarośli i Mary Ellen zobaczyła nieruchomy biały pagórek ukryty pod gałęziami olbrzymiej sosny.

Steve ruszył prosto w stronę wilka. Przez chwilę Mary Ellen nie mogła zrobić kroku. Serce waliło jej w piersi. Poczuła mdłości. Nigdy nie przestała się bać tego zwierzęcia, ale było tak wspaniałe i cudowne, że kochała je, więc jeśli jest martwe… O Boże, jeśli jest martwe… Steve nagle odwrócił się i zobaczył jej twarz.

– Och, kochanie. Nie patrz tak. Jeśli udało mu się dojść tak daleko, to mogę się założyć, że nie jest z nim bardzo źle.

– Właśnie pomyślałam to samo. – Skłamała już tyle razy, cóż więc znaczy jeszcze jedno kłamstwo?

Poczuła na policzku muśnięcie jego dłoni.

– Nic ci nie jest?

– Absolutnie. – Poczuła się znacznie lepiej i powiedziała zduszonym głosem: – Cokolwiek musisz zrobić, ja ci pomogę.

Kiedy Steve zrzucił plecak i przyklęknął obok Białego Wilka, zwierzę otworzyło oczy i rzuciło się do przodu. Ostre zęby minęły rękę Steve'a o kilka centymetrów, lecz Mary Ellen poczuła ulgę, że zwierzę przynajmniej żyje. Kątem oka dostrzegła w półmroku matowe lśnienie szarosrebrzystego metalu. Steve na pewno poznał po śladach, że wilk ma łapę uwięzioną w stalowej paszczy, ale dla niej było to niespodzianką.

Kiedy Steve ujrzał krwawą ranę, zaczął długo cichym uspokajającym głosem kląć. Bez przerwy przemawiał łagodnie do Białego Wilka. Było tyle roboty, że Mary Ellen nie miała czasu na myślenie.

– Zdejmiemy ci to, stary, nic ci się nie stanie, wszystko będzie w porządku. Mary, otwórz plecak, dobrze? Jest tam plastikowe pudełko… Leż spokojnie, stary, nie ruszaj się.

– Ma złamaną łapę?

– Mam nadzieję, że nie ma żadnego złamania, ale nie jestem jeszcze tego pewny.

Gdy tylko podała mu pudełko, natychmiast je otworzył. Zobaczyła ułożone w nim lekarstwa i strzykawki.

– Możesz mu coś dać na uśmierzenie bólu?

– Wiem, że zabrzmi to okrutnie, kochanie, ale nie powinno się stosować takich środków bez absolutnej potrzeby. Jest w szoku. Prawda, stary? Środki uśmierzające w takiej sytuacji są niebezpieczne, więc zaczniemy od antybiotyku. Spróbujemy zdjąć potrzask i zobaczymy, czy pomoże modlitwa za jego dobre zachowanie. Będziesz grzeczny, zrobisz to dla mnie? Jasne… Wysyp narzędzia z plecaka na ziemię, Mary. Nie mam pojęcia jak mu zdejmiemy to świństwo, ale będziemy musieli znaleźć jakiś sposób. Znamy się od dawna, prawda, stary? Pamiętasz, jak znalazłem twoją mamę w takiej pułapce? Nic takiego ci się nie stanie, wszystko będzie dobrze, ale musisz mi pozwolić, bym tego dotknął. Opuść głowę. Nie patrz. Grzeczny wilk.

Temperatura obniżyła się. Mżawka zmieniła się w mokry śnieg, który kłuł Mary Ellen w twarz i mroził palce u nóg. Odkryła że Steve potrafi kląć w czterech językach, chociaż nigdy nie podnosił głosu ponad to śpiewne, łagodne gruchanie. Szczegółowo omówił z Białym Wilkiem sprawę odszukania kłusownika i to, co chciałby z nim zrobić.

Minęło pół godziny, może godzina lub dwie. Nie czuła upływu czasu. Nawet gdy zdjęli już potrzask oraz oczyścili i zabandażowali rany, Mary Ellen wiedziała że nie mogą teraz odpocząć. Musieli zebrać zapasy żywności dla szczeniąt, a potem wrócić do ciężarówki, w błocie i mokrym śniegu. Nie miała pojęcia co potem Steve zrobi z Białym Wilkiem.

Kiedy Steve wyczołgał się spod drzewa zrobiła sobie chwilę przerwy, żeby wstać i przeciągnąć się. Wyglądał strasznie: bez czapki, z przyklepanymi i wilgotnymi włosami, oblepiony ziemią; na policzku miał długą smugę błota. – Wydobrzeje. Nie dzisiaj ani jutro, ale wydobrzeje.

Domyśliła się tego po spojrzeniu mężczyzny. Steve kochał tego wilka. Wiedziała że ci dwaj są duchowymi braćmi, ale jej serce biło mocniej na widok jego postępowania ze zwierzęciem. Steve odnalazł w sobie taką opiekuńczość i łagodność, jakie w stosunkach między człowiekiem i wilkiem wydawały się niemożliwe. Uśmiech pojawiający się powoli na jego twarzy stanowił dodatkowe zapewnienie, że Białemu Wilkowi naprawdę nic nie będzie.

– Przykro mi to mówić, mała, ale wyglądasz naprawdę okropnie.

– Ja? Dobrze, że nie mamy tu lusterka. Przestraszyłbyś się własnego odbicia.

– Tak? – Rzucił okiem na swoje ubranie i znów spojrzał na nią. – Uważam, że błoto wygląda na tobie zdecydowanie lepiej. To dobrze, bo masz na sobie chyba większość gleby z tego lasu.

– Hej!

Parsknął śmiechem, ale po chwili zamilkł. Chociaż przez cały czas był całkowicie skoncentrowany na wilku, to jednak wciąż spoglądał na twarz dziewczyny, jakby ciągle o niej myślał i zdawał sobie sprawę z jej obecności u swego boku. – Jesteś bardzo dzielna, Mary.

Zaczerwieniła się z powodu tej pochwały. Szybko potrząsnęła głową.

– Nie jestem dzielna. Nigdy nie byłam odważna. Nic nie zrobiłam…

– Owszem, zrobiłaś, i owszem, jesteś dzielna. Pewnego dnia będę musiał znaleźć jakiś sposób, żebyś w to uwierzyła.

Kiedy Mary Ellen usłyszała stukanie do drzwi, głowę miała owiniętą ręcznikiem. Zdarła go i rzuciła pełne zaskoczenia spojrzenie na zegar w sypialni. Była dopiero piąta. Steve miał przyjść na kolację o siódmej. Włożyła stare spodnie od dresu. Była boso, a włosy miała jeszcze wilgotne po kąpieli.

Udusi go, jeśli to on przyszedł tak wcześnie.

Szybko zrezygnowała z morderczych zamiarów. Kiedy biegła do drzwi, serce biło jej w radosnym oczekiwaniu. Przez cały tydzień byli oboje bardzo zajęci. Steve wyniósł Białego Wilka z lasu i wymościł dla niego legowisko blisko szczeniąt. Wilk szybko odzyskiwał siły – od dwóch dni już chodził – ale karmiąc stadko i zajmując się dodatkowo rannym zwierzęciem, Steve miał pełne ręce roboty. Kłusownik stanowił jeszcze jeden problem. Steve skontaktował się z władzami w sprawie potrzasku, ale, jak dotąd, nikt nie został złapany. Każdą wolną chwilę przeczesywał zalesiony teren wokół gniazda. Niepokoił się, że kłusownik mógłby zastawić więcej pułapek lub w jakiś inny sposób skrzywdzić wilki.

Pomagała mu Mary Ellen. Któż inny mógłby to robić? Współpracowała z nim, wiedząc, że działa lekkomyślnie i że igra z niebezpieczeństwem większym nawet niż wówczas, kiedy zaprosiła go na kolację. Zawsze jadł w pośpiechu. Potrzebował odpoczynku i porządnego jedzenia. Nie była idiotką i nie liczyła na nic w przyszłości, nawet nie marzyła o takich bzdurach, ale, do diabła, pomaganie mu sprawiało jej przyjemność. Otworzyła drzwi z uśmiechem na ustach.

Uśmiech nie zniknął, lecz prostu zastygł na wargach. Jej rozczarowanie było nieuzasadnione – nie miała żadnego powodu, by sądzić, że Steve będzie mógł się wyrwać i przyjść wcześniej. Wolałaby jednak przyjąć niedźwiedzia grizli niż tego gościa. Giles Labeck był jednym z samotnych facetów z towarzystwa Freda Claire'a. Jak zwykle miał na sobie myśliwską kurtkę i wojskowe buty. Obrzucił ją spojrzeniem buldoga rozradowanego widokiem gumowej zabawki.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Narzeczony Dla Czerwonego Kapturka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Narzeczony Dla Czerwonego Kapturka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jennifer Greene - Ruchome Piaski
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Wintergreen
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Wild in the Moment
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Un regalo sorpresa
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Toda una dama
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Orgullo y seducción
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Man From Tennessee
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Dziecko, on i ta trzecia
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Błękitna sypialnia
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Blame It on Chocolate
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Lucky
Jennifer Greene
Jennifer Greene - Prince Charming's Child
Jennifer Greene
Отзывы о книге «Narzeczony Dla Czerwonego Kapturka»

Обсуждение, отзывы о книге «Narzeczony Dla Czerwonego Kapturka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x