Margit Sandemo - Fatalna Miłość

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Fatalna Miłość» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Fatalna Miłość: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Fatalna Miłość»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Grethe i Eryk Moe nie darzyli sympatią Lilly Bakkelund, pielęgniarki, która opiekowała się ich owdowiałym ojcem po tym, jak przeszedł zawał. Kiedy na domiar złego okazało się, że Lilly zamierza zostać ich macochą, poprzysięgli jej straszliwą zemstę. Nie przypuszczali jednak, że po kilku latach ich dziecinne pomysły wykorzysta bezwzględny morderca…

Fatalna Miłość — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Fatalna Miłość», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Ciekawa jestem, co ona sobie teraz myśli? – zapytałam, nie oczekując odpowiedzi.

– No a Inger?

– Muszę przyznać, że nie bardzo ją rozumiem. Zrobiła się wyjątkowo tajemnicza i dość chłodna. Odnoszę wrażenie, że jest zagubiona. Mimo to lubię Inger. To dobra i uczciwa dziewczyna. Potrafi stawić czoło trudnościom. Tylko że tym razem nie spodziewała się, iż sprawy zajdą aż tak daleko.

Tor pokiwał ze zrozumieniem głową.

– Bardzo możliwe. Skoro wydarzenia potoczyły się nie po jej myśli…

– No właśnie.

– A bracia Magnussen?

– Hm. Arnstein jest spokojny i zrównoważony. Nigdy nie podejmuje decyzji w pośpiechu. Musi je gruntownie przemyśleć. Odnoszę wrażenie, że mógłby okazać się groźnym przeciwnikiem dla ewentualnego wroga, ale stosować truciznę? Nie, to do niego niepodobne. Jego brat, Terje, jest całkiem inny. To żywy, wciąż uśmiechnięty chłopak. Wszystko obraca w żart, zawsze pełen entuzjazmu. Dobry kolega i oczko w głowie lensmanna.

Dotarliśmy do kiosku leżącego na peryferiach Åsmoen i kupiliśmy gazetę. Jak zwykle część ogłoszeniowa była dość pokaźna, więc odszukanie właściwego anonsu zajęło mi kilka dobrych minut. Znalazłam go w części „Różne”.

Kierowca, który w piątek ósmego kwietnia bieżącego roku potrącił młodą rowerzystkę na odcinku między centrum a szpitalem w Åsmoen, proszony jest o pilne zgłoszenie się do lensmanna. Zapewniamy dyskrecję i niewyciąganie konsekwencji.

Poniżej telefon kontaktowy z lensmannem.

Patrzyłam na Tora z ogromnym zdumieniem.

– Nic z tego nie rozumiem.

Tor także nie pojmował celu ogłoszenia.

– Obawiam się, że to strzał kulą w płot.

– Magnussen uważa, że zrobił to ktoś obcy. Ale jak wytłumaczy fakt, że znaleziono mnie w rowie ponad pół godziny później? A co z trucizną?

Zdecydowaliśmy, że czas wracać.

– Tym razem lensmann jest chyba na fałszywym tropie – stwierdził Tor. – Ale to nie nasza sprawa. Możemy jedynie do niego zadzwonić. Dowiemy się pewnie czegoś bliższego. Masz jeszcze kogoś?

– Nie opowiadałam ci o Grimie.

– Dziękuję bardzo, o nim nie musisz nic mówić – przerwał mi w pół zdania Tor. – Jemu zdążyłem się aż za dobrze przyjrzeć. Potrafi wstrzymać sznur samochodów, żeby nie rozjechały wędrującej drogą wiewiórki, a poza tym wielkim łukiem obchodzi dzieciaki w obawie, że znowu będą mu dokuczać. Potężny jak tur, małomówny i ogólnie nieciekawy.

– Skąd to wszystko wiesz?

Tor przyjął minę zawstydzonego uczniaka.

– Znam się trochę na ludziach, nic więcej.

– Prawie wszystko się zgadza z wyjątkiem tego, że jest nieciekawy. Grim ma duże poczucie humoru, a poza tym ma nadzwyczajne oczy!

– Aż tak bardzo mu się nie przyglądałem. Pytanie, czy jest na tyle bystry, żeby zaplanować tak wyrafinowane morderstwo…

– No wiesz! Jeśli uważasz go za mało inteligentnego, grubo się mylisz. To, że nie jest rozmowny, o niczym nie świadczy. Możesz być pewien, że to najmądrzejszy chłopak pod słońcem!

– Dobrze, dobrze – zgodził się potulnie Tor, robiąc do mnie oko. – Zanotuję sobie, że Grim to pierwszorzędny materiał na mordercę.

– Tor, jak możesz! Przecież nic takiego nie powiedziałam!

Tor nie mógł powstrzymać się od śmiechu.

– Jest jeszcze jedna osoba, o której nic nie wiem.

– Masz na myśli Grethe?

– Nie. Grethe od dawna tu nie ma. Myślę o kapitanie. Ciekaw jestem, co to był za człowiek?

– Nie mam pojęcia, jaki był kapitan Moe, nie widziałam go od dłuższego czasu. Wiem, że przypadł mu w spadku majątek ziemski, sporo lasów i fabryka, którą z czasem unowocześnił. Wiem, iż poszedł w ślady swojego ojca i wybrał karierę wojskowego. Podobno nie czuł się najlepiej w mundurze, ale widać czymś się wykazał, skoro awansował do stopnia kapitana. Zawsze bardzo poprawny, szarmancki. Pochodził z rodziny o surowych zasadach, toteż nie pozwoliłby sobie na romans. Jeśli coś łączyło go z panią Lilly, to związek ten musiał zakończyć się małżeństwem.

– A więc Lilly po prostu zawróciła mu w głowie, oczarowała i zawiodła przed ołtarz. Dopiero potem pokazała, co potrafi.

– To oczywiste. Kiedy kapitan przejrzał na oczy, było już za późno. Początkowo rozwodu nie brał pod uwagę. Dżentelmenowi nie wolno w taki sposób kompromitować damy.

– No właśnie. I wtedy pewnie pojawiła się Inger.

– Tak. Kapitan zakochał się w niej, ale to jeszcze bardziej go przygnębiło. Zdawał sobie sprawę, że musi wybrać. W końcu postanowił odejść od Lilly, która prawdopodobnie nigdy go nie kochała.

– Postanowił się rozwieść? A co z dziećmi? Chyba rozumiał, że to dla nich wielkie przeżycie?

– Może i tak, ale dzieci, zresztą już duże, przecież cierpiały z powodu nieudanego małżeństwa, tym bardziej że Lilly okazała się złą macochą. Kiedy pan Moe to pojął, było już za późno. Podobno wielokrotnie namawiał Grethe do powrotu do domu, ale córka odmawiała. Najpierw pisała do Erika. Potem korespondencja zupełnie się urwała.

Tor nie wykazywał żadnego zainteresowania osobą Grethe.

– Ile lat miał kapitan Moe?

– Był mężczyzną w sile wieku. Myślę, że nie miał więcej niż czterdzieści pięć lat. Ale doskonale się trzymał. Wciąż podobał się kobietom. Nawet nie dziwię się Inger, że się nim zainteresowała.

Przystanęliśmy na mostku nad niewielkim strumykiem, Przyglądaliśmy się tańczącym falom, mieniącym się wszystkimi kolorami tęczy. Zatęskniłam za dziecięcymi zabawami. Przypomniałam sobie, jak wrzucaliśmy gałązkę po jednej stronie balustrady i sprawdzaliśmy, czy pojawi się po przeciwnej. Tor spoglądał zamyślonym wzrokiem na wznoszące się ponad wierzchołkami brzózek hałdy piasku.

– To pewnie o tym miejscu myślał Erik, proponując swój sposób pozbycia się Lilly, żeby ją całkiem zasypać. Faktycznie, piachu miałby pod dostatkiem.

Postanowiłam zadać Torowi pytanie, które od dawna cisnęło mi się na usta:

– Oskar mówił, że jesteś żonaty. Czy to prawda?

Tor odwrócił do mnie twarz i wtedy dostrzegłam w niej głęboki smutek.

– Już nie. Byłem żonaty, ale moja żona zmarła dwa lata temu. I to, niestety, z mojej winy.

– Och, Tor! Najmocniej cię przepraszam, nie wiedziałam – tłumaczyłam się zaskoczona i okropnie zawstydzona. – Może chciałbyś mi o tym opowiedzieć?

– Wspomnienia sprawiają mi ból.

– Rozumiem. Jeszcze raz cię przepraszam.

– Masz prawo usłyszeć tę historię. Jesteś pierwszą dziewczyną od śmierci żony, która jest mi tak bliska. Wciąż mam w pamięci tamte przeżycia i dlatego tak się o ciebie boję.

Gdy opowiadał, głos mu drżał.

– Wkrótce po naszym ślubie okazało się, że żona cierpi na chorobę psychiczną. Chciałem jej jakoś pomóc, ale choroba szybko postępowała. Znalazła się w szpitalu, więc ja wystarałem się właśnie w nim o posadę, by być blisko niej. Cierpiała na głęboką depresję, która sprawiała, że ze stanu euforii popadała w skrajne załamanie, które dwa razy kończyło się próbą samobójczą. Przez pół roku mieszkałem w przyszpitalnym hoteliku i pilnowałem jej. Brałem dyżury wyłącznie na jej oddziale, rozmawiałem z nią w nieskończoność – Tor zaśmiał się z goryczą. – Ten oddział nazywano „burzą”, gdyż leżeli tam najciężej chorzy pacjenci. Z czasem nawet zyskałem sobie przydomek „pogromca burzy”. Byłem wykończony pracą. W końcu ordynator wręcz nakazał mi wziąć kilka dni urlopu. Zdecydowałem się wyjechać, ale już po trzech dniach otrzymałem telegram. Moja żona odebrała sobie życie. Gdybym został…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Fatalna Miłość»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Fatalna Miłość» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Fatalna Miłość»

Обсуждение, отзывы о книге «Fatalna Miłość» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x