• Пожаловаться

Margit Sandemo: Sindre, Mój Syn

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo: Sindre, Mój Syn» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современные любовные романы / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Margit Sandemo Sindre, Mój Syn

Sindre, Mój Syn: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Sindre, Mój Syn»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Sindre był wyjątkowo wdzięcznym malcem. Nie dostrzegał tego jednak Gard Morkmoen, którego nieoczekiwanie – jako domniemanego ojca – zmuszono do zaopiekowania się chłopcem. Gardowi nic nie było wiadomo o tym, że ma syna, nie znał też jego matki, Mali Vold. Mimo to, gdy Sindre znalazł się w niebezpieczeństwie, mężczyzna przekonał się, że jest gotów walczyć o niego ze wszystkich sił.

Margit Sandemo: другие книги автора


Кто написал Sindre, Mój Syn? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Sindre, Mój Syn — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Sindre, Mój Syn», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Mali była wręcz bliska obłędu w obliczu bezsilności i bezradności poszukujących.

– Sindre! – zawołała chyba już po raz pięćdziesiąty.

Pozostali zamilkli, choć nie spodziewali się usłyszeć żadnej odpowiedzi.

– Cicho!

Wszyscy jednocześnie zaczęli uciszać się nawzajem, chociaż nikt nie powiedział ani słowa. Po chwili milczenia kobieta spytała:

– Co to było?

Inni tylko pokręcili głowami.

– Jakby jakieś piśniecie – odpowiedział komendant.

– To mógł być ptak – stwierdził Brustad, aby nie budzić w swych współpracownikach próżnych nadziei.

– Proszę zawołać znowu! – zaproponował jeden z policjantów.

Mali nie trzeba było powtarzać dwa razy.

W przejmującej ciszy, jaka zapadła, wszyscy usłyszeli gdzieś w oddali delikatny głosik.

„Mama!”

– Sindre! – zawołał gwałtownie Gard.

– Sindre! Idziemy do ciebie! – krzyknęła Mali, po czym wszyscy rzucili się pędem w kierunku, z którego dochodził głos.

Gard chwycił Mali za rękę i ciągnął ją za sobą, pomagając przeskakiwać przez zwalone pnie i pokonywać inne przeszkody.

– Jak tam twoja rana? – spytał cicho.

– Szew trochę mnie kłuje – wydyszała. – Ale nie mam czasu, żeby czekać. Sindre! – zawołała znowu.

Teraz już bliżej, ale nadal jeszcze w oddali, gdzieś po prawej stronie, dało się słyszeć wołanie chłopca przerywane szlochem. Szli za innymi, którzy poruszali się znacznie szybciej niż oni. Młodzi policjanci byli już daleko w przodzie.

Mali zatrzymała się znowu i skuliła się wpół.

– Nie dam rady – jęknęła. – Gard, proszę cię, pobiegnij pierwszy!

Gdy spojrzał na nią z lekkim wahaniem, zrozumiał od razu, że ona tego naprawdę pragnie. Chciała, by Sindre jak najszybciej zobaczył jakąś znajomą twarz. Położywszy dłoń na jej policzku, obiecał:

– Powiem mu, że zaraz przy nim będziesz.

I pobiegł.

Mali stała nieruchomo z zamkniętymi oczyma.

– Dziękuję! – wyszeptała. – Dziękuję, dziękuję!

Gdy lekko się zachwiała, zdała sobie sprawę, że przeżycia ostatnich godzin wystawiły jej organizm na ciężką próbę. Wyprostowała się więc i kilka razy głęboko wciągnęła powietrze. Potem mogła iść dalej.

Znaleźli go w lekkim zagłębieniu. Potykając się, szedł na sztywnych nogach w ich stronę. Miał zapłakaną buzię, był brudny, przemoczony i wyczerpany. Niemal bezwładnie opadł w silne ramiona jednego z policjantów.

Lecz gdy spostrzegł nadbiegającego Mörkmoena, od razu wyciągnął do niego ręce.

– Tato!

Gard prawie nic nie widział, ponieważ od razu chwycił chłopca w objęcia i mocno go do siebie przytulił.

– Jestem przy tobie, Sindre – odpowiedział. – Wszystko będzie dobrze.

Policyjny lekarz natychmiast zbadał chłopca.

– Wygląda na to, że nie odniósł żadnych obrażeń. Ale jest przemoczony, zmarznięty i znajduje się w szoku, dlatego musimy zawieźć go od razu do szpitala. Powinien zostać tam na obserwacji przez dzisiejszą noc. Nie można wykluczyć ryzyka zapalenia płuc.

Sindre spojrzał z poczuciem winy na Mali.

– Mamo, zrobiłem siusiu w spodnie.

– To nic, kochanie – uspokajała go matka drżącym głosem. – Byłeś naprawdę bardzo dzielny.

– A ten mężczyzna…? – spytał chłopiec z wyraźnym przestrachem w oczach.

– Zabrała go policja – wyjaśnił zdecydowanie Gard. – Teraz już nie musisz się niczego bać. Bardzo nam pomogłeś w jego schwytaniu. Może panowie policjanci dadzą ci za to coś ładnego.

Na brudnej i zmęczonej buzi pojawił się nieśmiały uśmiech.

Po kilkunastu minutach w triumfalnym orszaku jechali już z powrotem do miasta. Sindre natychmiast zasnął w objęciach Garda. Mali przez cały czas trzymała małą rączkę synka w swej dłoni, by ani przez sekundę nie mieć wątpliwości, czy on naprawdę jest już razem z nimi. Drugą rękę oparła mu na brzuszku, aby czuć jego spokojny oddech.

– Dziękujemy za wyjątkowo szybką i skuteczną akcję – zwrócił się Gard do Brustada. – To naprawdę była dobra robota. Od razu trafił pan na właściwe miejsce.

Komisarz nawet nie próbował udawać zakłopotanego usłyszanymi komplementami. Tymczasem Gard kontynuował:

– Ten Engen to świetny detektyw, prawda?

– Owszem. Specjalnie poprosiłem go, żeby pojechał z nami. Jest bardzo zdolny, toteż niektórzy z naszego wydziału cały czas trzęsą się ze strachu. Czują się zagrożeni. Ale mam wrażenie, że Engena władza w ogóle nie interesuje. On najszczęśliwszy jest wtedy, gdy uda mu się natrafić na ślad i wyciągnąć trafne wnioski. No, jesteśmy na miejscu.

Gard wniósł na rękach śpiącego chłopca do szpitala. W izbie przyjęć przywitała ich pielęgniarka.

– Cóż to za mały brzdąc przyjechał tu do nas? – spytała przyjaźnie.

– To jest Sindre – odpowiedział Gard. – Mój syn.

ROZDZIAŁ XXVIII

Mali siedziała na szpitalnym korytarzu, czekając na Garda. Po dokładnym badaniu Sindrego, niemal nieprzytomnego ze zmęczenia, położono do łóżka. Oboje chcieli zostać przy nim przez całą noc, jednakże lekarz uznał to za całkowicie zbędne. Mały pacjent musiał się porządnie wyspać, a im też przyda się wypoczynek. Chłopiec był tak wyczerpany, że nawet nie zareagował, gdy wychodzili z sali. Uśmiechnąwszy się do nich słabo, odwrócił się do ściany, przyciskając do siebie mocno sfatygowanego pluszowego kotka.

Gard, idąc z izby przyjęć, już z daleka uśmiechał się do Mali.

– Pielęgniarka wypytywała mnie o całą masę rzeczy o Sindrem – rzekł, siadając obok niej. – Nie mogłem cię znaleźć, więc powiedziałem jej tylko to, co wiedziałem.

– Dzięki.

Mali czuła, że znowu całkowicie poddaje się zmęczeniu. Do tej pory emocje zmuszały ją do aktywności, ale teraz, gdy jej synek znalazł się już pod dobrą opieką, mogła wreszcie pomyśleć o sobie.

Gard popatrzył na nią czule i pogłaskał ją po policzku.

– Jesteś blada jak ściana. Na szczęście dzisiaj będziesz już mogła spać spokojnie.

Po krótkiej pauzie pod jaj:

– Chciałbym ci się do czegoś przyznać. Zawsze mówiłaś, że ojciec Sindrego nazywa się Gard Mörkmoen. No, więc kiedy siostra spytała mnie o jego ojca, podałem jej to nazwisko.

Mali otworzyła szeroko usta ze zdumienia, lecz nie powiedziała ani słowa.

– Czy zrobiłem źle? – spytał niepewnie.

– Nie.

– Pytam, bo nie wiem, może ty wcale byś nie chciała, żebym…

– Co?

– Żebym to był ja, no, wtedy, trzy czy cztery lata temu? To znaczy, nie chciałabyś udawać, że to tak było. Ja natomiast bez trudu mogę sobie wyobrazić, że Sindre to mój syn.

Mali nic nie mówiła. Odwróciła głowę w drugą stronę, aby nie widział jej rozpalonych policzków.

Gard odczekał chwilę, po czym powiedział niepewnie:

– Dobrze wiesz, że mógłbym dostać jakąś stałą pracę w Sörlandet. Mogę zamienić moje mieszkanie w mieście na prawdziwy dom gdzieś na prowincji. Kiedy wracaliśmy tutaj, bardzo dużo o tym myślałem.

Gdy zamilkł, Mali spojrzała na niego pytającym wzrokiem.

– Pomyślałem więc… Jeśli ty i Sindre…

Ponieważ ona w ogóle mu nie pomagała, musiał dalej radzić sobie sam.

– Mieszkanie na wsi na pewno doskonale by zrobiło chłopcu. Mógłby mieć swojego wymarzonego pieska. A ty mogłabyś przez cały czas być z nim razem w domu.

Mali opuściła głowę. Gard zdał sobie sprawę, że chyba zaczął od niewłaściwego końca.

– Ale przede wszystkim chciałem cię, oczywiście, zapytać, czy zostaniesz moją żoną?

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Sindre, Mój Syn»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Sindre, Mój Syn» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Margit Sandemo: Samotny
Samotny
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Diabelski Jar
Diabelski Jar
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Góra Demonów
Góra Demonów
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Nieme Głosy
Nieme Głosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Chłopiec z Południa
Chłopiec z Południa
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Dom Upiorów
Dom Upiorów
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Sindre, Mój Syn»

Обсуждение, отзывы о книге «Sindre, Mój Syn» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.