• Пожаловаться

David Weber: Honor na wygnaniu

Здесь есть возможность читать онлайн «David Weber: Honor na wygnaniu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Poznań, год выпуска: 2002, ISBN: 83-7301-162-5, издательство: REBIS, категория: Космическая фантастика / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

David Weber Honor na wygnaniu

Honor na wygnaniu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Honor na wygnaniu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Przybita ostatnimi wydarzeniami i rozgoryczona rozwojem sytuacji lady Honor Harrington udaje się na planetę Grayson, by zając się zarządzaniem domeną Harrington i zaleczyć wewnętrzne rany. Spokój jednak nie jest pisany — z jednej strony atakują wrogowie wewnętrzni, dla których kobieta — patron stanowi obrazę, z drugiej zewnętrzni: zrewolucjonizowana Ludowa Republika Haven kolejny raz próbuje zdobyć system Yeltsin. Na drodze do zwycięstwa jednych i drugich stoi tylko jedna przeszkoda — admirał lady Honor Harrington. Admirał, ale nie Królewskiej Marynarki…

David Weber: другие книги автора


Кто написал Honor na wygnaniu? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Honor na wygnaniu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Honor na wygnaniu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Dowodzący ochroną osobistą Honor Harrington major Andrew LaFollet znał ją znacznie krócej i nie zdążył się przyzwyczaić, choć robił co mógł, by zachować obojętny wyraz twarzy, widząc, jak jego patronka owija się ręcznikiem. Mimo młodego wieku był zastępcą dowódcy Gwardii Harrington i naprawdę doskonałym fachowcem. Ponieważ graysońskie prawo nakazywało, by ochrona cały czas towarzyszyła patronowi, musiał być obecny przy porannych ekscesach pływackich. Akurat przeciwko jego asyście przy tym zajęciu Honor nie protestowała. Już choćby to powinno poprawić mu humor, gdyż patronka Harrington z najwyższym trudem akceptowała ciągłą obecność ochrony — ale wcale nie poprawiało.

LaFollet był przerażony, kiedy dowiedział się, że Honor ma zamiar dobrowolnie zanurzyć się w zbiorniku wodnym o ponad trzymetrowej głębokości. Pływanie stanowiło dawno zapomnianą sztukę na Graysonie z uwagi na stężenie ciężkich pierwiastków w wodzie i LaFollet nie znał nikogo, komu przyszłoby do głowy, by kąpać się w dużym zbiorniku. Przez trzydzieści trzy lata standardowe, czyli zanim nie znalazł się w służbie Honor poza planetą, nigdy nie wypił kropli ani nie umył się w wodzie, która nie została starannie przefiltrowana i przedestylowana, toteż sam pomysł wlania tysięcy litrów cennego płynu w dziurę wykopaną w ziemi, a potem skakanie do niej był, najłagodniej określając, nienormalny. Jako taki też go potraktował, gdy pierwszy raz usłyszał, że lady Harrington chce mieć „basen kąpielowy”.

Naturalnie każdy patron miał prawo do fanaberii (a jego patronka oczywiście większe niż inni), ale pomysł od początku się LaFolletowi nie podobał i to z dwóch powodów. Tylko jeden z nich odważył się jednakże wypowiedzieć. Sprowadzał się do prostego pytania: skoro w całej domenie tylko lady Harrington i MacGuiness umieli pływać, to co mieli robić ludzie z ochrony, gdyby patronka znalazła się nagle w niebezpieczeństwie w samym środku tego mokrego dziwadła?

Co prawda zarumienił się, zadając jej to pytanie, ale spotkał się na szczęście z całkiem poważną reakcją. Po głębszym namyśle podała mu jedyne sensowne rozwiązanie, które równocześnie zakończyłoby sprawę — powinni nauczyć się pływać.

LaFollet wolał nie kontynuować tematu, zadowolony, że nie zaczęła się śmiać, gdy usłyszała pytanie. Zresztą śmiała się naprawdę rzadko, a jej oczy miały prawie ciągle poważny wyraz. Tym razem, gdy mu poradziła, żeby nauczył się pływać, błysnęły w nich iskierki humoru, z czego się ucieszył, z drugiej jednak strony było to kolejne potwierdzenie faktu, że właściwe wykonywanie obowiązków nie było zadaniem łatwym.

Powód był prosty — Honor nadal miała kłopoty z zaakceptowaniem faktu, że dla członków jej osobistej ochrony najważniejszą rzeczą we wszechświecie było chronienie jej życia i zdrowia. I że znaczna część rozrywek, którym oddawała się w czasie wolnym, przyprawiała ich o siwe włosy i notoryczny ból głowy. Zwłaszcza zaś LaFolleta. Z zaakceptowaniem jej oficerskiej kariery nie miał problemów, co nie znaczyło, że podobało mu się ryzyko, jakie przy tym ponosiła. Było to jednak ryzyko właściwe… poważne i wynikające z pełnionych obowiązków wojskowych przystojących patronowi. Natomiast reszta nie była ani właściwa, ani przystająca, a ryzyko związane z rozrywkami, którym upierała się oddawać, było równie poważne.

Już pływanie było złe, ale przynajmniej odbywało się w warunkach kontrolowanych — w dobrze widocznym miejscu położonym na otwartej, równej przestrzeni chronionych gruntów otaczających Harrington House. Znacznie gorsze były loty na paralotni i LaFolletowi robiło się gorąco, ilekroć o tym myślał. Sam fakt, że kategorycznie odmawiała zabierania ze sobą awaryjnego spadochronu antygrawitacyjnego, sprawiał, że włosy stawały mu dęba.

Na szczęście nie mogła się temu zajęciu oddawać na Graysonie, podobnie jak nie mogła się kąpać poza rezydencją. Przez tysiąc lat zasiedlenia planety organizmy mieszkańców Graysona wykształciły znacznie wyższą tolerancję na ciężkie pierwiastki niż reszta rasy ludzkiej. Lady Harrington nie miała takiej tolerancji, a służba w przestrzeni nauczyła ją szacunku dla zagrożeń stwarzanych przez środowisko. Niestety powód ten odpadał, gdy odwiedzała rodziców. Wizyty te należały na szczęście do rzadkości, ale LaFollet i tak wiedział, że do śmierci nie zapomni upiornego popołudnia, gdy wraz z kapralem Mattinglym latali wyposażonym w generator promienia ściągającego pojazdem w ślad za jej paralotnią nad grzbietem Copper Wall i bezmiarem Oceanu Tannermana. Wolał nie myśleć przy tym, jak idealny cel stanowili tak oni, jak i Honor dla każdego umiejącego strzelać i wyposażonego w karabin pulsacyjny.

A jeszcze gorsze były jej ciągoty do wspinaczki. LaFollet przyjmował do wiadomości istnienie innych podobnych zboczeńców, nie wiedzieć po co wspinających się przy użyciu lin i haków na pionowe ściany, ale i tak uważał ganianie razem z nią po stromych zboczach bez żadnego zabezpieczenia (nie miał innego wyjścia) za nadzwyczajne poświęcenie. A na dokładkę miało to miejsce na planecie mającej o jedną trzecią większą grawitację niż ta, na której żył i działał. Natomiast zdecydowanie najgorszy był rejs dziesięciometrowym słupem, który trzymała w krytej przystani rodziców. Mimo antygrawitacyjnych kamizelek ratunkowych obaj kurczowo trzymali się czego tylko się dało z pełną świadomością, że nie mają bladego pojęcia, jak się pływa.

Zrobiła to celowo i wiedział dlaczego. Ten krótki na szczęście rejs był ostatecznym ogłoszeniem wszystkim, że nie porzuci sposobu, w jaki żyła przez ostatnie czterdzieści siedem standardowych lat, tylko dlatego, że została patronką. Była skłonna zaakceptować poświęcenie i upór ochrony postępującej zgodnie z wymogami przysięgi, ale była tym kim była i nie zamierzała z tego rezygnować. Naturalnie stanowiło to w przeszłości i z pewnością będzie stanowić także w przyszłości kość niezgody oraz powód nader uprzejmych i niezwykle zaciętych sporów z szefem ochrony, ale LaFollet zdawał sobie sprawę, że te jej cechy stanowiły jeden z powodów, dla których ludzie byli jej tak oddani. A oddanie to znacznie przewyższało zwykłe posłuszeństwo, jakie mieszkańcy domeny okazywali swemu patronowi. Poza tym w głębi serca był rad, że istniały jeszcze rzeczy, które sprawiały jej radość, choć jemu przysparzały jedynie kłopotów.

Mimo to żałował chwilami, że nie jest choć trochę bardziej podobna do typowych kobiet z Graysona. Co prawda jego własne przekonania co jest właściwe i co przystoi kobiecie, uległy radykalnej zmianie, ale nadal pozostał mężczyzną wychowanym na Graysonie. Nauczył się pływać gnany poczuciem obowiązku i czystą determinacją. Ba, skończył nawet kurs ratownika i ku swemu szczeremu zdumieniu stwierdził, że pływanie jest całkiem przyjemne. Zmusił też do tego wszystkich członków osobistej ochrony i obecnie jedynie Jamie Candless traktował kontakt z wodą jako przykry obowiązek. Pozostali spędzali w basenie sporo wolnego czasu. Ale kostium kąpielowy Honor stanowił czysty atak na graysońską obyczajność. Zasady LaFolleta w ciągu ostatniego roku przestały być „właściwe” według planetarnych standardów, z czego był nawet zadowolony, ale mimo to był ciężko zgorszony, ilekroć widział ją pływającą.

Wiedział, że poszła na duże ustępstwa — jednoczęściowy strój kąpielowy był według standardów Królestwa szczytem pruderii i bezguścia, o modzie nie wspominając, ale jego zdaniem i tak wyglądała, jakby była nago. Sytuację tylko pogarszał fakt, iż kuracji prolongu poddano ją jako dziecko, przez co wyglądała absurdalnie młodo. W połączeniu z egzotyczną urodą i atletycznym, wysportowanym ciałem prowokowało to nader niestosowne odruchy u dowódcy jej ochrony. Miała o trzynaście lat standardowych więcej niż on, a wyglądała niczym jego młodsza siostra. I nic nie mógł poradzić na to, że uważał ją za najatrakcyjniejszą kobietę, jaką znał… zwłaszcza kiedy mokry kostium dokładnie oblepiał wszystkie jej atrakcyjne krągłości.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Honor na wygnaniu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Honor na wygnaniu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Honor na wygnaniu»

Обсуждение, отзывы о книге «Honor na wygnaniu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.