J. Tolkien - Hobbit, czyli tam i z powrotem

Здесь есть возможность читать онлайн «J. Tolkien - Hobbit, czyli tam i z powrotem» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 1997, ISBN: 1997, Издательство: Iskry, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Hobbit, czyli tam i z powrotem: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Hobbit, czyli tam i z powrotem»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Najnowsze wydanie klasycznego dzieła Tolkiena. Hobbit to istota większa od liliputa, mniejsza jednak od krasnala. Fantastyczny, przemyślany do najdrobniejszych szczegółów świat z powieści Tolkiena jest również jego osobistym tworem, a pod barwną fasadą nietrudno się dopatrzyć głębszego sensu i pewnych analogii do współczesności.

Hobbit, czyli tam i z powrotem — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Hobbit, czyli tam i z powrotem», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Często też żałował, że nie może wezwać czarodzieja na ratunek, ale oczywiście nie było sposobu; wkrótce zrozumiał, że jeśli jest jakaś rada, musi ją znaleźć sam pan Baggins, bez niczyjej pomocy.

Po tygodniu czy dwóch takiego przyczajonego życia, śledząc i tropiąc strażników, wykorzystując wszelkie możliwości, jakie się nadarzały, odkrył, gdzie więziono krasnoludów. Odszukał dwanaście cel rozrzuconych w różnych częściach pałacu i po jakimś czasie nauczył się trafiać, gdzie tylko chciał. Ze zdumieniem dowiedział się pewnego dnia z rozmowy strażników, że jest jeszcze trzynasty więzień, zamknięty w najgłębszym, najciemniejszym lochu. Odgadł od razu, że chodzi o Thorina; wkrótce stwierdził, że się nie myli. Wiele musiał zwalczyć trudności, w końcu jednak znalazł trzynastą cele, wypatrzył moment, gdy nikogo nie było pod jej drzwiami, i porozumiał się z wodzem krasnoludów.

Thorin, zbyt przygnębiony, aby dłużej kipieć gniewem i obrazą, zaczynał prze–myśliwać, czy nie powiedzieć królowi całej prawdy o skarbach i o celu wyprawy (widzicie z tego, jak bardzo upadł na duchu!), gdy niespodzianie usłyszał cichutki głos hobbita szepczącego w dziurkę do klucza. Uszom zrazu nie wierzył! Szybko jednak zrozumiał, że to nie może być omyłka, podszedł do drzwi i szeptem stoczył długą rozmowę ze stojącym na korytarzu hobbitem.

Dzięki temu Bilbo mógł zanieść skrycie innym uwięzionym krasnoludom polecenie Thorina, zawiadomić, że wódz znajduje się również w niewoli, tuż obok nich, i rozkazuje, by nikt nie zdradził królowi celu wyprawy, przynajmniej dopóty, póki Thorin nie da hasła. Thorin bowiem odzyskał ducha, gdy dowiedział się, jak hobbit ocalił krasnoludy od pająków, i umocnił się w postanowieniu, by nie okupywać u króla wolności obietnicą udziału w skarbach, dopóki nie zawiodą wszelkie inne nadzieje ratunku; to znaczy jeśli niezrównany, niewidzialny pan Baggins (o którym Thorin powziął teraz bardzo wysokie mniemanie) nie zdoła wymyślić jakiegoś sprytnego sposobu.

Wszystkie krasnoludy przyjęły chętnie tę decyzję. Każdy bowiem rozumiał, że jego własny udział w skarbach (które już uważali za swoje, mimo że na razie siedzieli w lochach, a smok nie został jeszcze pokonany) mocno by ucierpiał, gdyby leśne elfy zażądały części dla siebie; poza tym krasnoludy ufały hobbitowi. Pamiętacie pewnie, ze Gandalf przepowiadał taki obrót sprawy. Może właśnie to między innymi skłoniło czarodzieja do opuszczenia kompanii.

Bilbo jednak niezupełnie podzielał nadzieję przyjaciół. Nie podobało mu się wcale, że wszyscy na niego jednego liczą, wolałby mieć Gandalfa u boku. Ale próżno o tym marzyć; między nimi leżał prawdopodobnie czarny ogrom Mrocznej Puszczy. Siedział więc hobbit i myślał, głowa mu niemal pękała od wysiłku, ale żaden świetny pomysł jakoś się nie zjawiał. Pierścień zapewniający niewidzialność to rzecz wspaniała, lecz jeden pierścień nie mógł starczyć na czternaście osób. Oczywiście zgadujecie, że w końcu Bilbo wyratował przyjaciół z tej opresji; opowiem teraz, jak to się stało.

Pewnego dnia, błąkając się i szperając po kątach, Bilbo zrobił ciekawe odkrycie: wielkie drzwi nie były jedynym wyjściem z groty. Pod najniższą częścią pałacu płynął strumień, który trochę dalej na wschód, za stromym stokiem mieszczącym główną bramę, wpadał do Leśnej Rzeki. W miejscu gdzie podziemny strumień wypływał na powierzchnię, w zboczu wzgórza była brama wodna. Zastawa, sięgająca aż do dna rzeki broniła tego dostępu do groty. Często jednak zastawę podnoszono, bo drogą wodną dostarczano i wywożono różne towary. Kto by się z zewnątrz wśliznął przez zastawę, znalazłby się w ciemnym tunelu prowadzącym daleko w głąb wzgórza; w jednym wszakże miejscu, gdzie strumień płynął pod piwnicami pałacu, w stropie tunelu wycięto otwór i przykryto go mocnymi dębowymi drzwiami. Otwierały się one w podłodze królewskiej piwnicy, w której stały niezliczone rzędy beczek. Elfy leśne, a król bardziej jeszcze niż poddani, ogromnie lubią wino, chociaż w ich królestwie nie rodzi się winorośl. Sprowadzały więc wino, podobnie jak inne towary, z daleka, od swoich krewniaków z południa albo z winnic ludzi zamieszkujących odległe kraje.

Przyczajony za wielką beczką Bilbo zobaczył klapę w podłodze, zbadał jej przeznaczenie, a podsłuchując z ukrycia rozmów królewskiej służby, dowiedział się, w jaki sposób wino i różne towary dostają się rzeką lub lądem do Długiego Jeziora. Okazało się, że było tam miasto wzniesione przez ludzi na palach daleko od brzegów, pośrodku jeziora — dla obrony przed wszelkimi nieprzyjaciółmi, a zwłaszcza przed smokiem z Samotnej Góry. Z tego Miasta na Jeziorze beczki spławiano w górę Leśnej Rzeki. Niekiedy wiązano je razem w ogromne tratwy i za pomocą tyk lub wioseł pchano pod prąd; niekiedy ładowano beczki na płaskodenne łodzie.

Opróżnione beczki zrzucano przez klapę z piwnicy do strumienia, a potem otwierano bramę wodną i beczki, podskakując na wodzie, spływały z nurtem w dół, aż do odległego miejsca na wschodnim skraju Mrocznej Puszczy, gdzie brzegi zwężały się tak, że można było baryłki zatrzymać, powiązać z sobą i dalej w porządku wysłać z biegiem Leśnej Rzeki do Miasta na Jeziorze.

Długo siedział Bilbo dumając o Wodnej Bramie i zastanawiając się, czy nie dałoby się jej użyć do ucieczki, aż wreszcie wylągł się w głowie hobbita zarys desperackiego planu.

Właśnie zaniesiono do cel kolację. Strażnicy ściągali z korytarzy, zabierając z sobą pochodnie i zostawiając tę część groty w ciemnościach. Bilbo podsłuchał, jak królewski piwniczy mówił do dowódcy straży:

— Chodź teraz ze mną, spróbujesz nowego wina, które właśnie dostarczono. Będę miał tej nocy ciężką robotę, bo trzeba piwnicę oczyścić z pustych beczek; napijmy się, żeby nabrać sił.

— Bardzo chętnie — odparł ze śmiechem dowódca straży. — Skosztuję wina wraz z tobą, przekonamy się, czy jest godne królewskiego stołu. Dziś w nocy król urządza ucztę, wstyd byłby, gdybyś podał kiepskie trunki.

Kiedy Bilbo to usłyszał, serce zabiło mu żywiej, zrozumiał bowiem, że szczęście mu sprzyja i że będzie mógł niezwłocznie wypróbować swój desperacki plan. Śledził dalej obu elfów; podczaszy z dowódcą straży zasiedli w małej piwniczce przy stole, na którym stanęły dwa wielkie dzbany. Wkrótce zaczęli pić śmiejąc się wesoło. Przypadek znów okazał się niezwykle dla Bilba łaskawy. Na ogół trzeba nie lada trunku, by spoić leśnego elfa, to było jednak szczególnie mocne wino z ogrodów Dorwiniona, przeznaczone nie dla żołnierzy i służby, lecz wyłącznie na królewskie uczty, do picia małymi kielichami, a nie z ogromnych dzbanów.

Nie upłynęło wiele czasu, gdy dowódca straży najpierw zwiesił głowę, potem złożył ją na stole i wreszcie usnął. Podczaszy przez chwilę jeszcze gadał i śmiał się sam do siebie, jakby wcale nie spostrzegając, co się z kompanem dzieje, lecz wkrótce on także skłonił głowę na stół i chrapnął do wtóru przyjacielowi. Wówczas do piwniczki wśliznął się hobbit. I oto już niebawem dowódca straży pozbył się kluczy, a Bilbo ile sił w nogach biegł korytarzem w stronę cel więziennych. Wielki pęk kluczy był trochę za ciężki dla hobbita, któremu też serce podchodziło co chwila do gardła; miał wprawdzie pierścień na palcu, nie mógł jednak zapobiec temu, by klucze od czasu do czasu nie szczęknęły i nie zadzwoniły głośno, i za każdym razem trząsł się cały z przerażenia.

Najpierw otworzył celę Balina i zamknął ją natychmiast starannie, gdy krasnolud znalazł się w korytarzu. Balin, jak łatwo sobie wyobrazić był okropnie zdziwiony, a chociaż rad wydostał się z przykrej, ciasnej kamiennej komórki, miał ochotę zadawać mnóstwo pytań i dowiedzieć się czegoś o zamiarach Bilba i o wszystkim w ogóle.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Hobbit, czyli tam i z powrotem»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Hobbit, czyli tam i z powrotem» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


John Tolkien - La hobito
John Tolkien
John Tolkien - Hobbitinn
John Tolkien
John Tolkien - Der Hobbit
John Tolkien
John Tolkien - Der kleine Hobbit
John Tolkien
John Tolkien - El hobbit
John Tolkien
J. Tolkien - O Hobbit
J. Tolkien
John Tolkien - The Hobbit
John Tolkien
J. R. R. Tolkien - The Hobbit
J. R. R. Tolkien
Józef Kraszewski - Hrabina Cosel, tom drugi
Józef Kraszewski
Отзывы о книге «Hobbit, czyli tam i z powrotem»

Обсуждение, отзывы о книге «Hobbit, czyli tam i z powrotem» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x