Gene Wolfe - Miecz Liktora

Здесь есть возможность читать онлайн «Gene Wolfe - Miecz Liktora» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Katowice, Год выпуска: 2007, ISBN: 2007, Издательство: Książnica, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Miecz Liktora: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Miecz Liktora»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Severian, wygnany z konfraterni katów za złamanie zasad, dotarł do Thraxu. Obejmuje stanowisko liktora i sumiennie wypełnia obowiązki strzegąc więźniów i ścinając skazańców. Mimo poszukiwań nie zdołał zwrócić Pazura Łagodziciela — klejnot o uzdrawiającej mocy zaczyna mu ciążyć, odbierając spokój i sen. Severian wyczuwa coraz bardziej mrok gromadzący się nad światem, zaczyna wątpić w swoje powołanie, aż wreszcie wbrew rozkazowi archonta daruje życie kobiecie skazanej na uduszenie. Musi uciekać z Thraxu i udaje się na północ, w góry zamieszkane przez istoty, które odrzuciły człowieczeństwo. Rozpoczyna niebezpieczną podróż, która wyjaśni wiele kłębiących się wokół niego tajemnic.

Miecz Liktora — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Miecz Liktora», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Znacznie mniej wiadomo o sposobie, w jaki wprowadzili swój zamiar w życie. Pamiętam, że jako dziecko wyobrażałam sobie te złe maszyny zajęte kopaniem — kopały pod osłoną ciemności, odsłaniając splątane korzenie wiekowych drzew, aż wreszcie dotarły do żelaznej szkatuły, którą ukryły wtedy, kiedy świat był jeszcze młody. Otworzyły ją, a wówczas wszystkie te rzeczy, o których mówiłam, wyleciały w świat niczym rój złotych pszczół. Wiem, że to głupie, ale nawet teraz nie wiem, jak naprawdę mogły wyglądać te myślące urządzenia.

Pomyślałem o Jonasie, którego ciało składało się w znacznej mierze z metalowych części, ale nie potrafiłem wyobrazić go sobie, jak uwalnia plagi mogące doprowadzić do zagłady ludzkości, potrząsnąłem więc tylko głową.

— Jednak w książce mego wuja napisano, że tak właśnie postąpiły, to zaś, co wyleciało ze szkatuły, nie było rojem owadów, lecz zbieraniną najróżniejszych przedmiotów, które miały skłonić ludzi do zajęcia się sprawami, o których dawno temu przestali myśleć, gdyż nie dało się wyrazić ich cyframi. Maszyny zajmowały się wówczas dosłownie wszystkim, od budowania miast poczynając, na produkowaniu żywności kończąc, a po tysiącach lat wznoszenia miast przypominających ogromne mechanizmy zaczęły tworzyć takie, co wyglądały jak burzowe chmury albo szkielety smoków.

— Kiedy to było? — zapytałem.

— Bardzo dawno temu, na długo przed tym, jak położono pierwszy kamień pod fundamenty Nessus.

Objąłem ją ramieniem, ona zaś położyła rękę na moim udzie. Czułem jej ciepło i powolną wędrówkę.

— Tą samą zasadą kierowały się we wszystkim, co robiły, na przykład projektując meble i ustalając obowiązujący krój strojów. Ludzie byli zachwyceni, ponieważ zdążyli już zapomnieć o swoich przywódcach z odległej przeszłości, którzy zarządzili, aby ich poddani odrzucili precz wszelkie myśli i pomysły znajdujące symboliczne odzwierciedlenie właśnie w kształtach mebli i kroju ubrań. Imperium, u którego podstaw legły te zasady, przestało istnieć, planety natomiast zaczęły powoli umierać.

Początkowo, aby uzyskać pewność, że ludzie nie odrzucą tego wszystkiego, co zostało im ofiarowane, maszyny tworzyły żywe obrazy i fantasmagorie, ci zaś, którzy je oglądali, zaczynali coraz więcej czasu poświęcać myślom o bogactwie, zemście lub niewidzialnym świecie. Później przydzieliły każdemu mężczyźnie i każdej kobiecie niewidzialnego towarzysza doradcę. (Dzieci miały takich doradców już od dawna).

Kiedy władza maszyn osłabła jeszcze bardziej, zresztą dokładnie tak, jak sobie tego życzyły, nie były w stanie utrzymywać tych zjaw i ułud w umysłach ludzi ani budować nowych miast, tym bardziej że miasta, które już istniały, świeciły pustkami. Miały nadzieję, że ludzkość zwróci się przeciwko nim i zniszczy je, ale tak się nie stało, ponieważ one, do tej pory pogardzane jako niewolnicy lub wynoszone na ołtarze jako diabły, stały się obiektem powszechnego uwielbienia. Dlatego też zgromadziły wokół siebie tych, co najbardziej je kochali i przez długie lata uczyły ich wszystkiego, co powinni wiedzieć, a co zostało skazane na zapomnienie, potem zaś umarły.

Wówczas ci, którzy je kochali, i których one darzyły miłością, zebrali się, aby podjąć decyzję, w jaki sposób zachować zdobytą wiedzę dla potomnych, gdyż doskonale zdawali sobie sprawę, że maszyny nigdy już nie pojawią się na powierzchni Urth. Doszło jednak do wielu sprzeczek i nieporozumień, ponieważ okazało się, iż nie uczyli się razem, tylko każdy mężczyzna i każda kobieta słuchali swojej maszyny tak, jakby na świecie pozostali tylko oni dwoje. Nieporozumienia wynikły stąd, że wiedzy było mnóstwo, słuchaczy zaś niewielu, więc każda z maszyn przekazywała wiadomości w odmienny sposób.

Ludzie podzielili się na grupy, które z kolei podzieliły się na mniejsze, te zaś na jeszcze mniejsze, aż wreszcie okazało się, że każdy jest zupełnie sam, przekonany o tym, że tylko on ma rację, zionący nienawiścią do innych i tak samo przez nich nienawidzony. Każdy więc ruszył w swoją stronę, poza granice miast lub w ich głąb, z wyjątkiem bardzo nielicznych, co postanowili zostać w pałacach zamieszkanych przez maszyny, by pełnić straż przy ich martwych ciałach.

Lokaj przyniósł nam wino przejrzyste jak woda i równie jak ona nieruchome. Trzeba było poruszyć kieliszkiem, aby obudzić je do życia, pachniało jak te niezwykłe kwiaty, które mogą odnaleźć jedynie ludzie pozbawieni wzroku, a pijąc je odnosiło się wrażenie, iż zawierają ekstrakt czystej siły prosto z serca byka. Cyriaca łapczywie chwyciła puchar, opróżniła go do dna, po czym cisnęła w kąt.

— Opowiedz mi coś jeszcze o zaginionych archiwach — poprosiłem.

— Kiedy wszystkie maszyny były już martwe, a każdy z tych, co uzyskali dzięki nim dostęp do pokładów zakazanej wiedzy, którą ludzkość postanowiła kiedyś ukryć w mrocznych studniach niepamięci, znalazł się z dala od pozostałych, w ich serca wkradł się lęk. Wszyscy doskonale wiedzieli, że są śmiertelni, większość zaś nie była młoda. Każdy zdawał sobie sprawę, iż wraz z jego śmiercią zginie wszystko, czego udało mu się dowiedzieć i co cenił najbardziej na świecie. Zaczęli więc spisywać swoją wiedzę — nikt nie przypuszczał, żeby na taki sam pomysł mogli wpaść także pozostali. Niektórzy nie zdołali dokończyć dzieła, ale wielu się to udało, choć zdarzało się, że prawie kompletne zapiski dostawały się w ręce obcych ludzi, którzy albo wzbogacali je o własne doświadczenia, albo zubożali, usuwając obszerne ustępy… Pocałuj mnie, Severianie.

Choć maski stanowiły pewną przeszkodę, nasze usta jednak się spotkały. Kiedy Cyriaca przerwała pocałunek, wezbraną falą ogarnęły mnie wspomnienia Thecli o niepoważnych miłostkach i obłapywaniach w buduarach Domu Absolutu.

— Czy nie wiesz, że coś takiego wymaga od mężczyzny pełnej koncentracji? — zapytałem.

— Właśnie dlatego to zrobiłam — odparła z uśmiechem Cyriaca — Chciałam się przekonać, czy mnie słuchasz.

Przez bardzo długi czas — nikt dokładnie nie wie jak długi, tym bardziej że wtedy słońce było jeszcze młode, a lata dłuższe — zapiski krążyły wśród ludzi lub powoli obrastały pleśnią w grobowcach, gdzie ukryli je ich autorzy. Były fragmentaryczne, wzajemnie sprzeczne i niejasne. Wreszcie jeden z autarchów (choć wówczas nie nazywano ich jeszcze autarchami) postanowił odtworzyć potęgę unicestwionego imperium, zaczął zaś od tego, że rozkazał swoim odzianym w białe szaty sługom, by plądrowali strychy i piwnice, obalali androsfinksy wzniesione dla upamiętnienia maszyn oraz przeszukiwali groby zmarłych przed wieloma laty kobiet i mężczyzn. Wszystkie przekazy trafiały na wielki stos w mieście Nessus, gdzie miał je strawić ogień.

Jednak wieczorem, zaledwie kilka wacht przed podpaleniem stosu, autarcha, który do tej pory tylko śnił na jawie sny o potędze, zasnął prawdziwym snem i ujrzał w nim przerażającą wizję: śmierć i życie, nieujarzmione żywioły, rośliny i zwierzęta wymykające się na zawsze z jego rąk.

Kiedy nadszedł ranek, a władca przebudził się ze snu, rozkazał, aby zgaszono przygotowane pochodnie i wybudowano ogromny loch, j w którym spoczną dokumenty, zapiski i relacje zgromadzone przez służących odzianych w białe szaty. Podjął bowiem decyzję, że jeśli istotnie nie uda mu się zbudować nowego imperium, zejdzie do tego lochu i zajmie się poznawaniem światów, które, tak jak jego starożytni przodkowie, postanowił na zawsze odrzucić.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Miecz Liktora»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Miecz Liktora» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Miecz Liktora»

Обсуждение, отзывы о книге «Miecz Liktora» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x