• Пожаловаться

Margit Sandemo: Droga Na Zachód

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo: Droga Na Zachód» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Margit Sandemo Droga Na Zachód

Droga Na Zachód: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Droga Na Zachód»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dwunastoletniemu Dolgowi udaje się wyrwać ojca, islandzkiego czarnoksiężnika Móriego, ze szponów śmierci. Nadszedł czas, by pośpieszyć na ratunek Tiril, matce Dolga, a żonie Móriego, uprowadzonej przez rycerzy Zakonu Świętego Słońca. Ojciec i syn wyruszają na zachód, ku Pirenejom, gdzie – jak widzieli ostatnio – więziono Tiril. Nie przypuszczają, że zły kardynał von Graben już zastawił pułapkę…

Margit Sandemo: другие книги автора


Кто написал Droga Na Zachód? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Droga Na Zachód — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Droga Na Zachód», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Zwidy? Czyżby wypił za dużo? A może zasnął i majaczył?

Poczuł mdłości, całe ciało osłabło.

Dłoń ściskająca szablę rozluźniła się i już w następnym momencie wróg zdobył przewagę. Role całkiem się odwróciły. Gwardzista nie stawiał nawet oporu, kiedy nieprzyjaciel go zrzucał, i ostatnie, co zdążył zauważyć, była lufa pistoletu wymierzona prosto w niego. Padł strzał.

Dowódca oddziału cesarza nie pojmował, co się stało, dlaczego gwardzista nagle popatrzył na niego z takim przerażeniem i tak niespodziewanie zwolnił uścisk. Nie miał jednak czasu na rozważania. Musiał pospieszyć z pomocą swym przyjaciołom…

Wyglądało jednak na to, że dzieje się coś dziwnego.

Wszyscy ludzie kardynała zachowywali się osobliwie, wprost trudno to było pojąć. I z jakiego powodu tak krzyczeli? Jakby ogarnięci śmiertelnym strachem, chociaż niektórym wcale nie groziło niebezpieczeństwo, bez trudu powinno im przyjść szybkie zwycięstwo.

Niczego nie rozumiał.

Musieli teraz zająć się pojmaniem tych spośród ludzi kardynała, którzy usiłowali zbiec z lasu także księżna wołała, że leży tam dwóch gwardzistów, jeden związany i jeden ranny; nie mogli ich zostawić na pastwę losu.

Dowódca uspokoił ją okrzykiem i wciąż zdumiony rzucił się do walki.

Nauczyciel i Duch Zgasłych Nadziei popatrzyli po sobie ze śmiechem.

– Świetnie się spisaliśmy!

– Wspaniale znów działać!

– A chłopiec? Kto ochrania Dolga?

– Dolgiem się nie przejmuj, to nie nasza sprawa. Tamten przybył.

– Naprawdę? Doskonale! Ale co widzę, jeden z żołnierzy cesarza znów znalazł się w kłopocie. Spieszmy się, to takie zabawne!

Dowódca oddziału cesarza kątem oka dostrzegł wreszcie tych, którzy pomogli w walce jemu i jego podwładnym. Pobladły, usiadł tak jak stał, nie mogąc się ruszyć.

– Boże mój – szepnął. – Boże, nie dopuść, aby moi ludzie to zobaczyli! Nie wytrzymają takiego wstrząsu!

Rozdział 3

Dolg, drobny i lekki, swobodnie przemykał się przez gęsty las. Kapitanowi gwardzistów kardynała znacznie trudniej było się przedzierać przez gęstwinę, ale poganiał go zapał.

Kapitan wiedział, że ktoś go ściga, ale tym się nie przejmował. Nie chciał tracić czasu na rozprawianie się z Berndem, prostym parobkiem. Jego celem był chłopiec. Nie miał pojęcia, że od tylu zbliża się także Móri.

Dolg słyszał za plecami ogłuszający trzask łamanych gałęzi i siarczyste przekleństwa. Raz po raz sprawdzał, czy kamień jest na swoim miejscu, właściwie zupełnie niepotrzebnie, bo kula była ciężka i chłopiec natychmiast by się zorientował, gdyby istotnie ją zgubił.

Nie bardzo wiedział już, gdzie jest, odgłosy starcia na drodze dawno zostały za nim. Bał się, że zabłądzi w tym głębokim, nieprzyjemnie mrocznym lesie, lecz musiał wszak uciekać przed swym prześladowcą. Dolg nie miał możliwości, by go zabić, nie chciał też tego czynić. A kapitan gwardzistów był uzbrojony w pistolet. To niebezpieczne, bardzo niebezpieczne. Dolg kluczył między drzewami, starając się, aby zawsze jakiś potężny pień oddzielał go od napastnika. Nie sprawiało mu to wcale trudności, prawdę mówiąc, o wiele trudniej było znaleźć otwartą przestrzeń, by oddać strzał.

Spostrzegł coś między drzewami.

Dom?

Nie, to kareta. Ten powóz, o którym mówił wysłany na zwiady żołnierz. No cóż, wobec tego Dolg nie mógł się znajdować zbyt daleko od drogi; zawsze to jakaś pociecha.

Zawahał się przez chwilę. Czy powinien wsiąść do środka i odjechać? Widział, że do powozu zaprzęgnięto konia, a może nawet dwa, przez liście trudno było to stwierdzić.

Chwila wahania okazała się katastrofalna w skutkach. Kapitan zdołał go dogonić i Dolg daremnie starał się uskoczyć. Został złapany.

– Ty mała leśna myszo – syknął rozeźlony gwardzista. – Sądziłeś, że zdołasz przede mną umknąć? Ale… Na miłość boską!

Ujrzał twarz Dolga i w zdumieniu rozluźnił trochę chwyt. Chłopiec zwinnie próbował wywinąć się z jego uścisku, lecz kapitan prędko otrząsnął się z zaskoczenia i mocno go przytrzymał.

– Stój spokojnie, odmieńcze, żebym zdążył…

– Nie, zaczekaj! – rozległ się ohydny, podniecony głos. – Nie strzelaj, sam się zajmę tym szatańskim pomiotem!

Dolg odwrócił głowę. Z powozu wysiadł bardzo stary człowiek w długiej czarnej pelerynie.

Chłopiec naprawdę się przestraszył. Od razu zrozumiał, że to musi być kardynał, nikt inny nie mógł mieć równie przenikliwego, przepojonego złem spojrzenia.

– A więc tak wygląda osławiony syn czarnoksiężnika – rzekł starzec tonem, który w zamiarze miał może być łagodny. Nie zdołał jednak ukryć tysięcy ostrych sopli lodu. – Doprawdy, nie przesadzano. On jest przecież groteskowy!

Sam jesteś groteskowy, pomyślał Dolg urażony, próbując się wyrwać. Obydwaj mężczyźni jednak rzucili się na niego, wywiązała się szaleńcza walka. Momentami Dolg dostrzegał fanatyczne oczy kardynała, dłoń kapitana usiłowała sięgnąć po pistolet. Nagle znalazł się Bernd, lecz obalono go na ziemię. Przypominająca szpon drapieżnego ptaka ręka kardynała wiła się, chcąc dosięgnąć olbrzymiego szafiru, a Dolg usiłował go chronić, jednocześnie odpychając pistolet kapitana.

Wreszcie chłopiec dostrzegł także Móriego. Dzięki, najdroższy ojcze, teraz już wszystko będzie dobrze!

Tak jednak wcale się nie stało. Kardynał von Graben uczynił coś, jakiś ruch, syk, posłał spojrzenie w stronę ojca, od którego inny człowiek mógłby paść trupem na miejscu, lecz Móriego, czarnoksiężnika, tylko sparaliżowało. Wystarczyło jednak, by wyeliminować ojca Dolga z walki na krótką chwilę, potrzebną kardynałowi na wsunięcie ręki do sakwy chłopca i wyjęcie kuli. Dłonie Dolga zamknął w żelaznym uścisku kapitan.

Rozległ się krzyk triumfu i krzyk rozpaczy.

Kardynał, oszołomiony zwycięstwem, podniósł błękitny kamień w górę, a Dolg rozpłakał się z bezsilności.

Móri walczył z odrętwieniem. Dolg widział, jak ojciec próbuje podnieść ramiona, ale czynił to tak wolno, tak niesłychanie wolno!

Kardynał odwrócił się, żeby wsiąść do powozu.

– Zabij ich! – lodowatym głosem rzucił przez ramię rozkaz kapitanowi gwardzistów.

– Zatrzymaj się, nędzniku! – rozległ się nagle głęboki głos. Kardynał odruchowo się odwrócił. Cień spokojnie wyswobodził Dolga z uścisku zaskoczonego kapitana i odrzucił pistolet w las. Potem olbrzymia zjawa wyciągnęła rękę w stronę kardynała.

– Oddaj mi kamień! – zagrzmiał.

Dolg odetchnął z ulgą. Cień, jego ukochany Cień wrócił!

Kardynał władczym gestem wskazał na Cienia.

– Wracaj do grobu, nieczysty duchu – prychnął. – Jestem Wielkim Mistrzem Zakonu Świętego Słońca i nie możesz mnie nawet tknąć!

– Rzeczywiście, nie mogę ci nic zrobić, zdołałeś bowiem przywłaszczyć sobie jeden ze znaków Słońca, pozostałych jeszcze z pradawnych czasów. Ale święty kamień Dolga oddaj! Oddaj natychmiast!

– Na pewno tego nie zrobię – zaczął kardynał, lecz jego siła nagle jakby zaczęła gasnąć, kąciki ust mu opadły, wolno i niechętnie wyciągnął cudowny niebieski szafir.

– Weź go, Dolgu – z pozoru beznamiętnie powiedział Cień, nie odwracając się do chłopca.

Dolg, który wiedział, że kamień nie powinien trafić w ręce Cienia, cały drżąc podszedł do kardynała. Z mętnie brązowych oczu starca sypały się błyskawice gniewu i nienawiści, chłopiec prędko schował kulę z powrotem do torby przy pasku. Potem biegiem wrócił do ojca.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Droga Na Zachód»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Droga Na Zachód» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Margit Sandemo: Oblicze zła
Oblicze zła
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Zaklęty las
Zaklęty las
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Blask twoich oczu
Blask twoich oczu
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Światła Elfów
Światła Elfów
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Próba Ognia
Próba Ognia
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Wielkie Wrota
Wielkie Wrota
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Droga Na Zachód»

Обсуждение, отзывы о книге «Droga Na Zachód» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.