Sarwat Chadda - Pocałunek Anioła Ciemności

Здесь есть возможность читать онлайн «Sarwat Chadda - Pocałunek Anioła Ciemności» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pocałunek Anioła Ciemności: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pocałunek Anioła Ciemności»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Codzienność nastoletniej Billie jest daleka od normalności. Celem życia dziewczyny jest przygotowanie się do roli templariusza w elitarnym zakonie, który przetrwał do czasów obecnych, a jego członkowie walczą z przeklętymi: wampirami, wilkołakami, upiorami oraz upadłymi aniołami. Dziewczyna jest samotna, pragnie ciepła i zrozumienia. Nie wie, czy bycie mniszką i jednocześnie pogromczynią potworów jest tym, czego chce. Życie Billie zmieni się, gdy pozna Mike’a – przystojnego chłopaka o fascynującej osobowości, skrywającego mroczny sekret i, jak się okaże, bardzo niebezpiecznego…
„Pocałunek Anioła Ciemności” to mieszanka romansu, wartkiej akcji, grozy i nawiązań do tajemnic templariuszy, a także biblijnych opowieści.

Pocałunek Anioła Ciemności — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pocałunek Anioła Ciemności», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Myślisz, że zdołasz tego dokonać? Uwięzić go?

– Muszę spróbować.

– Kay, jeśli nie czujesz się gotowy, musisz powiedzieć. To zbyt niebezpieczne. Dać się zabić, to nic bohaterskiego.

– Billi, a ty się nie boisz, kiedy idziesz na Krwawe Łowy? Czy nie bałaś się podczas Próby?

Co to znowu za głupie pytania? Ciągle się boi.

Kay spojrzał na nią.

– Czy wiesz, jak się czuję, kiedy widzę, że idziesz walczyć? – Spuścił głowę. – Nic niewarty.

– Więc chodzi tu tylko o bohaterstwo?

– Jest kilka rzeczy, o które warto walczyć.

– Jakie to rzeczy?

Kay zdjął czapkę i zmiął ją w dłoniach.

– Pamiętasz swój sen?

– Przecież ci nie opowiedziałam… Ach!

– Wszystkie te ciała na ulicy, cały ten smutek. – Wziął ją za rękę. Starała się nie myśleć o tym, że sprawia jej to przyjemność. – Czy możesz sobie wyobrazić, co by się tutaj działo? Jak wielu ludzi by umarło? Jeśli my nie zatrzymamy Michaela, to kto to zrobi?

– Ryzykujesz życiem, aby go powstrzymać?

– Czy mogłabyś spokojnie żyć, gdybyś tego nie zrobiła?

Billi otworzyła usta, ale nic nie powiedziała. Chciała wzruszyć ramionami i zrzucić z siebie cały ten ciężar. Ale nie mogła. Kay miał rację. Ktoś musi powstrzymać Michaela. Wiedziała za dużo, aby przejść obok tego wszystkiego obojętnie i zostawić to innym. Ta sprawa nie miała nic wspólnego z templariuszami, była kwestią wyboru tego, co w życiu liczy się najbardziej. Ale nic nie stawało się przez to prostsze.

Jakaś para przeszła tuż obok nich. Trzymali się za ręce, mężczyzna niósł balonik, choć miał około trzydziestki.

– Widzisz to, Billi? – Kay dotknął jej ramienia. – Właśnie jej się oświadczył. A ona powiedziała „tak". Rozpoznaję to po świetle wokół nich. Jest zachwycony, ale też przerażony. Będą kochać, będą żyć, kiedyś umrą. Jak wszyscy. – Zamyślił się. – Czy to nie wystarczy? Czy za to nie warto ginąć?

– Nie mów tak.

– Billi, musisz być…

Billi pocałowała go. Nie chciała dłużej słuchać.

Zrobiła to bez zastanowienia, gdyby zaczęła myśleć, odwaga by ją opuściła. Wysunęła się do przodu, przycisnęła ustami jego usta. Były ciepłe i to ciepło ją zalało, poczuła mrowienie, które sięgnęło kości. Zacisnęła dłonie na poręczy i Kay znalazł się pomiędzy balustradą i nią. Ich ciała wcisnęły się w siebie. Ujął jej twarz w ręce i Billi poczuła łaskotanie jego rzęs na swoich powiekach. Potem z delikatnym westchnieniem odsunął się, ale tylko trochę. Tylko trochę.

Jego oczy wyglądały jak drogocenne kamienie, olbrzymie, przejrzyste, bez skazy. Billi widziała w nich odbicie swych własnych źrenic. Dłonie Kaya obejmujące jej policzki były rozżarzone. Delikatnie się odchyliła i językiem dotknęła swoich warg. Kay smakował przyjemnie.

– Mam nadzieję, że w niczym nie przeszkadzam?

Odskoczyli od siebie i Billi zobaczyła Borsa z hot dogiem w dłoni.

Czy on nigdy nie przestanie drwić?

Spojrzał na nich i oblizał wysmarowane keczupem usta.

– Jeśli tak, to wrócę za chwilę.

– Właśnie skończyliśmy – odpowiedział Kay, jakby nigdy nic, pozostawiając czerwienienie się Billi.

– Jesteś sam?

Bors zaprzeczył.

– Nie, jest też mistrz Gwaine i Gareth.

– Chciałeś powiedzieć seneszal Gwaine – poprawiła go Billi.

Bors wepchnął ostatni kawałek parówki do ust. Mówił, przeżuwając i plując kawałkami różowego mięsa i cebuli na chodnik.

– Czy to Arthur użył kodu trzynaście dziesięć? Potrzebował kogoś do opróżnienia kaczki?

– Zamknij gębę.

– Może sama spróbujesz ją zamknąć, dziewczynko?

Billi zrobiła krok do przodu, ale Kay podniósł rękę.

– To nie ma sensu. Arthur nadal jest mistrzem i tyle. Gwaine nie będzie się wychylał, bo wie, co dla niego dobre.

Bors wytarł usta rękawem.

– Myślisz, że boję się Arthura?

– Pewnie, że tak – odpowiedział Gareth, wyłaniając się z tłumu. – Sam diabeł się go boi. – Dał znak Pelleasowi, który trzymał straż.

Udało im się, dzięki Bogu. Były uśmiechy i uściski. Nawet Bors, wbrew swojej naturze, miał wyraz ulgi na twarzy.

Kay przedstawił reszcie plan Arthura, a wszyscy słuchali go w milczeniu. Billi stała obok, całkowicie zaskoczona jego pewnością siebie. Opowiedział im o pomyśle uwięzienia Michaela w Lustrze, co wywarło na rycerzach duże wrażenie.

– Dlaczego nie teraz? Dlaczego dopiero za siedem dni? – zapytał Bors.

– Układ planet. Szczegóły techniczne – wyjaśniła Billi. – I tak byś nie zrozumiał.

Kay się wtrącił, zanim Bors zdołał odpowiedzieć.

– Musimy maksymalizować szanse powodzenia.

Pelleas i Gareth spojrzeli po sobie. Billi zauważyła, że Gareth pokręcił głową.

– Co? Co jest nie tak? – zapytała Billi. – Chwila, czy Berrant nie jest w waszej lancy? Gdzie on się podziewa?

Pelleas spojrzał na nią z wahaniem. W końcu wyrzucił z siebie:

– Berrant nie żyje, Billi.

Spojrzała na niego. Potrzebowała dużo czasu by zrozumieć znaczeni usłyszanych słów.

– Nie żyje? Nie zamierzałeś nam tego powiedzieć?

– To nie może zmienić naszych planów – powiedział Pelleas i spuścił oczy.

– Jasna cholera to wszystko zmienia! – Berrant był rycerzem tak krótko, może od jakiś dwóch lat! Nie mogła w to uwierzyć. Zaprzyjaźnili się, bo gdy był jeszcze giermkiem, szkolił go jej ojciec. Często wymieniali się opowieściami na temat tego, jaki Arthur był okropny. A teraz Berrant odszedł.

– Jak do tego doszło? – zapytał Kay.

– Michael odnalazł naszą kryjówkę. – Pelleas spojrzał na Garetha, który pokiwał głową ze smutkiem. – Kiedy otrzymaliśmy kod 1310, rzuciliśmy wszystko i ukryliśmy się. Wiedzieliśmy, że mamy czekać na spotkanie. Jeszcze przed świtem zauważyliśmy przed domem ghule. Dwa weszły od frontu, reszta tylnymi drzwiami. Berrant zabił kilka, ale wtedy pojawił się Michael.

– Nie mieliśmy szans – powiedział Gareth. W jego oczach było widać ból. Billi wiedziała, że wiele ich łączyło. – Berrant starał się go powstrzymać, abyśmy mogli uciec.

– Czy zaklęcia nie powinny was ochronić przed wykryciem? – spytała Billi.

Bors zdołał się wtrącić.

– Zaklęcia nie były wystarczająco silne. Równie dobrze mogliśmy powiesić neon: Schronienie templariuszy.

– Czy jesteście pewni, że to z powodu zaklęć? Może jeden z jego ghuli was zauważył i szedł za wami? – drążył Kay.

– Twoje zaklęcia nie powstrzymały jego mocy przy relikwiarzu. Dlaczego sądzisz, że miałyby zadziałać w naszej kryjówce? – prychnął Bors. Wypluł resztki jedzenia pod nogi Kaya. – Możesz godzinami odprawiać swoje rozkoszne abrakadabra, ale przez ten czas Michael wszystkich nas wykończy. Za tydzień nic po nas nie zostanie.

Bors miał rację i nawet Billi musiała się z tym pogodzić. Spojrzała na Kaya, wiedząc, że tylko on może zdecydować co dalej.

Jego twarz była smutna. Przetrwanie templariuszy leżało w jego rękach.

– Zatem nie możemy czekać. – Odwrócił się do Billi. – Zrobimy to wieczorem.

Rozdział 24

Nie zabraniam – powiedział Arthur. Kiedy wrócili, Kay wyjaśnił, jakie niebezpieczeństwo zawisło nad Zakonem. Arthura to nie ruszyło.

– Ale, tato, Berrant nie żyje. Inni…

– Wiedzieli, czym ryzykują, kiedy wstępowali do Zakonu. Wszyscy wiemy. – Spojrzał na Kaya, Elaine i w końcu na Billi. – Myśleliście, co może się stać, jeśli się pospieszymy? Co może się stać z Kayem? – Prychnął drwiąco. – Jeśli nie będziesz odpowiednio przygotowany, rzucisz swą duszę w otchłań Nieziemskiego Królestwa. Przy odrobinie szczęścia zostanie od razu rozszarpana na strzępy przez zamieszkujące je duchy. Gorzej, jeśli wykorzystają ją jako most i dostaną się tutaj. – Pokręcił głową. – Równie dobrze moglibyśmy rzucić cię krwawiącego na pożarcie głodnym rekinom.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pocałunek Anioła Ciemności»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pocałunek Anioła Ciemności» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Pocałunek Anioła Ciemności»

Обсуждение, отзывы о книге «Pocałunek Anioła Ciemności» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x