• Пожаловаться

Philip Pullman: Bursztynowa Luneta

Здесь есть возможность читать онлайн «Philip Pullman: Bursztynowa Luneta» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Philip Pullman Bursztynowa Luneta

Bursztynowa Luneta: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Bursztynowa Luneta»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Philip Pullman: другие книги автора


Кто написал Bursztynowa Luneta? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Bursztynowa Luneta — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Bursztynowa Luneta», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Odwróciła się, objęła Willa i zawołała z rozpaczą:

– Nic z tego! Skończyło się... Odeszło na zawsze... Zawsze przychodziło, kiedy potrzebowałam, do różnych rzeczy... do ratowania Rogera, a potem dla nas... a teraz odeszło, teraz wszystko skończone, po prostu mnie opuściło... Bałam się tego, bo było takie trudne... Myślałam, że nie widzę dobrze albo że palce mi zesztywniały, ale to wcale nie tak; po prostu moc mnie opuściła, zgasła... Och, wszystko skończone, Will! Straciłam to! I już nigdy nie wróci!

Szlochała w zapamiętaniu. Mógł tylko ją przytulić. Nie umiał jej pocieszyć, ponieważ najwyraźniej miała rację.

Potem oba dajmony zjeżyły się i podniosły wzrok. Will i Lyra również to wyczuli i spojrzeli na niebo. Nadlatywało jakieś światło; światło ze skrzydłami.

– To anielica, którą spotkaliśmy – domyślił się Pantalaimon.

Odgadł prawidłowo. Chłopiec, dziewczyna i dwa dajmony patrzyli, jak Xaphania szerzej rozpostarła skrzydła i sfrunęła na piasek. Will, chociaż spędził sporo czasu w towarzystwie Balthamosa, nie był przygotowany na tak dziwne spotkanie. Mocno trzymali się z Lyrą za ręce, kiedy anielica zbliżyła się, promieniując światłem z innego świata. Nie nosiła ubrania, lecz to nie miało znaczenia; zresztą jakie ubranie mogą nosić anioły? – pomyślała Lyra. Nie dało się określić jej wieku, ale twarz miała surową i współczującą. Will i Lyra poczuli, że nowo przybyła zna najgłębsze tajemnice ich serc.

– Willu – odezwała się. – Przybyłam prosić cię o pomoc.

– Mnie? Jak mogę ci pomóc?

– Chcę, żebyś mi pokazał, jak zamykać otwory wykonane nożem.

Will przełknął ślinę.

– Pokażę ci – zgodził się. – A ty pomożesz nam w zamian?

– Nie w sposób, o jakim myślicie. Wiem, o czym rozmawialiście. Wasz smutek zostawił ślady w powietrzu. Chociaż to żadna pociecha, wierzcie mi, że każda istota, która wie o waszej rozterce, chciałaby to zmienić; ale czasami nawet najpotężniejsi muszą pogodzić się z przeznaczeniem. Nie mogę wam w niczym pomóc.

– Dlaczego... – zaczęła Lyra słabym, drżącym głosem. – Dlaczego nie umiem już odczytywać aletheiometru? Dlaczego nawet to straciłam? Jedyna rzecz, którą umiałam dobrze robić, przepadła... po prostu zniknęła, jakby nigdy nie istniała...

– Czytałaś dzięki łasce – oświadczyła Xaphania. – I możesz to odzyskać dzięki pracy.

– Ile czasu mi to zajmie?

– Całe życie.

– Tak długo...

– Ale wtedy będziesz czytać nawet lepiej, po całym życiu rozmyślań i wysiłków, ponieważ to wypłynie ze świadomego zrozumienia. Łaska zdobyta w ten sposób jest głębsza i pełniejsza niż łaska otrzymana za darmo, a co więcej, kiedy już ją zdobędziesz, nigdy jej nie utracisz.

– Masz na myśli całe życie, prawda? – szepnęła Lyra. – Całe długie życie? Nie tylko... kilka lat?

– Tak – potwierdziła anielica.

– I wszystkie okna trzeba zamknąć? – upewnił się Will. – Każde z nich?

– Zrozumcie – powiedziała Xaphania – Pył nie jest stały. To nie ustalona ilość, zawsze taka sama. Świadome byty tworzą Pył... odnawiają go przez cały czas, myśleniem, czuciem i refleksją, zdobywając mądrość i przekazując dalej. Więc jeśli pomożecie wszystkim ludziom w waszych światach, jeśli im pomożecie poznawać i rozumieć siebie i innych, i swoje otoczenie, jeśli ich nauczycie łagodności zamiast okrucieństwa, cierpliwości zamiast pośpiechu, grzeczności zamiast opryskliwości i nade wszystko pokażecie im, jak zachować wolne, otwarte i ciekawe umysły... Wtedy odtworzą dostatecznie dużo Pyłu, żeby uzupełnić ubytek z jednego okna. Więc jedno możecie zostawić otwarte.

Will drżał z podniecenia, jego myśli pomknęły w jednym kierunku: do nowego okna w powietrzu pomiędzy światami jego i Lyry. To będzie ich sekret, będą mogli przechodzić tam i z powrotem, mieszkać trochę w swoim świecie i trochę w drugim, żeby dajmony utrzymywały ich w zdrowiu. Mogą razem dorastać i może, dużo później, będą mieli dzieci, sekretnych obywateli dwóch światów; i będą przenosić wiedzę z jednego świata do drugiego, mogą czynić wiele dobrego...

Ale Lyra kręciła głową.

– Nie – jęknęła cicho – nie możemy, Will...

Nagle zrozumiał, o czym myślała, i równie udręczonym głosem powiedział:

– Nie, przecież zmarli...

– Musimy zostawić jedno okno otwarte dla nich! Musimy!

– Tak, inaczej...

– I musimy wytworzyć dostatecznie dużo Pyłu, Will, żeby nie zamykać tego okna...

Dygotała. Wydawała się bardzo dziecinna, kiedy przygarnął ją do siebie.

– I jeśli tak zrobimy – podjął z drżeniem – jeśli przeżyjemy nasze życie jak należy, pamiętając o nich, wtedy będziemy też mieli co opowiedzieć harpiom. Musimy powiedzieć o tym ludziom, Lyro.

– Tak, o prawdziwych historiach – szepnęła. – O prawdziwych historiach, które harpie chcą usłyszeć w zamian. Tak. Więc jeśli ktoś przeżyje całe życie i nie ma nic do opowiedzenia, to kiedy umrze, nigdy nie opuści świata zmarłych. Musimy im to powtórzyć, Willu.

– Ale sami...

– Tak – przyznała – sami.

Na to słowo wielka fala wściekłości i rozpaczy wezbrała głęboko we wnętrzu Willa, jakby jego umysł zmienił się w ocean wzburzony potężnym trzęsieniem ziemi. Przez całe życie był sam i teraz znowu zostanie sam, i niemal natychmiast musi utracić ten nieskończenie cenny dar, który otrzymał. Poczuł, jak fala piętrzy się coraz wyżej, przesłania niebo, jak jej grzbiet załamuje się i wielka masa wody uderza z siłą oceanu o żelazny brzeg jego zdyscyplinowanej jaźni. I zatrząsł się, spazmatycznie łapiąc powietrze, zaszlochał głośno z bólu i gniewu, jakiego nie czuł nigdy w życiu, i przycisnął do siebie równie zrozpaczoną Lyrę. Lecz kiedy fala przelała się i wody opadły, pozostała jałowa skała. Nie mogli walczyć z losem; ani rozpacz Willa, ani rozpacz Lyry niczego nie zmieniły.

Jak długo trwała ta burza uczuć – nie wiedział. Wreszcie jednak musiała ustąpić i ocean trochę się Uspokoił. Wody wciąż się burzyły i może nigdy już nie zaznają prawdziwego spokoju, ale wielka furia przeminęła.

Odwrócili się do anielicy i zobaczyli, że rozumie oraz dzieli ich smutek. Lecz sięgała wzrokiem dalej niż oni i jej twarz wyrażała również spokojną nadzieję.

Will przełknął z trudem i powiedział:

– Dobrze. Pokażę ci, jak zamykać okno. Ale najpierw muszę jedno otworzyć i stworzyć następnego upiora. Nie wiedziałem o nich, bo zachowałbym większą ostrożność.

– Zajmiemy się upiorami – obiecała Xaphania.

Will wyjął nóż i zwrócił się w stronę morza. Ku swojemu zdziwieniu dłonie miał pewne i spokojne. Wyciął okno do własnego świata i wszyscy zobaczyli wielką fabrykę albo zakład chemiczny, gdzie skomplikowane rurociągi biegły pomiędzy budynkami a cysternami, światła paliły się na każdym rogu, a smugi pary unosiły w powietrze.

– Dziwnie pomyśleć, że anioły nie potrafią tego zrobić – powiedział Will.

– Nóż to ludzki wynalazek.

– I zamierzacie zamknąć wszystkie oprócz jednego – ciągnął Will. – Wszystkie oprócz okna do świata zmarłych.

– Tak, przyrzekłyśmy. Ale warunkowo i wy znacie ten warunek.

– Znamy. Czy jest wiele okien do zamknięcia?

– Tysiące. Powstała straszliwa otchłań wyrwana przez bombę i wielka dziura, którą Lord Asriel zrobił w swoim świecie. Obie zostaną zamknięte. Istnieje jednak mnóstwo mniejszych otworów – niektóre głęboko pod ziemią, inne wysoko w powietrzu – powstałych w inny sposób.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Bursztynowa Luneta»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Bursztynowa Luneta» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Bursztynowa Luneta»

Обсуждение, отзывы о книге «Bursztynowa Luneta» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.