Array Gobuss - Desiderium Intimum

Здесь есть возможность читать онлайн «Array Gobuss - Desiderium Intimum» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: fanfiction, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Desiderium Intimum: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Desiderium Intimum»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Desiderium Intimum — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Desiderium Intimum», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

- Jeszcze jedno pytanie, Potter. Czy bolała cię głowa w ostatni piątek?

Harry już miał odpowiedzieć, ale coś go powstrzymało. Pomyślał, że nie ma ochoty odpowiadać na to pytanie.

- Odpowiedz - ponaglił głos i Harry poczuł, że słowa same wyrywają się z jego ust.

- Nie, nie bolała mnie.

Sylwetka siedzącego przed nim Mistrza Eliksirów stawała się coraz wyraźniejsza. Świadomość powoli powracała do ciała chłopaka...

Był w prywatnych komnatach Snape'a. Miał u niego szlaban. Pili herbatę i...

Harry poczuł się nagle tak, jakby dostał tłuczkiem. Zerwał się z fotela, pomimo tego, że wciąż miał plamy przed oczami i kręciło mu się w głowie.

- Dałeś mi veritaserum! - wykrzyknął łamiącym się głosem, wciąż lekko zamroczony. - Jak mogłeś?! - Kiedy Snape nie odpowiedział, Harry odwrócił się do drzwi. Wściekłość przeganiała zamroczenie. Czuł się zdradzony i oszukany. - Wychodzę! - oświadczył dobitnie, jednak jego głos znowu się załamał.

- Czy na pewno tego chcesz? - zapytał cicho Mistrz Eliksirów.

"Tak!" - pomyślał Harry, ale jego usta powiedziały:

- Nie!

Wciągnął gwałtownie powietrze i zamknął oczy, czekając, aż mikstura całkowicie przestanie działać. Niemal wyczuwał triumfalny uśmiech na twarzy mężczyzny. Do jego uszu dobiegł mroczny głos Snape'a:

- Widzisz, Potter? Jednak nie było to takie trudne.

Złość i poczucie niesprawiedliwości obmywały brzegi umysłu Gryfona, a spiętrzone fale urażonej dumy uderzały w jego samoopanowanie.

Jak on mógł mu to zrobić? Jak śmiał?!

Otworzył oczy i zmusił się, by spojrzeć na przypatrującego mu się z wyraźną satysfakcją mężczyznę.

- Nie miałeś prawa tego zrobić - powiedział drżącym głosem, czując, że nogi się pod nim uginają.

- Sam mnie do tego zmusiłeś, Potter - odparł spokojnie Snape. - Gdybyś nie był taki uparty i bezczelny, nie musiałbym tego robić.

Nogi odmówiły Harry'emu posłuszeństwa. Opadł na fotel i ukrył twarz w dłoniach.

Wszystko poszło na marne. Po co tak się starał? Po co próbował przekonać Snape'a, że już nigdy nie pozwoli mu się złamać? Cały ten tydzień był jednym, wielkim koszmarem. Starał się być twardy i nieugięty, ale całe poświęcenie, wszystkie postanowienia, zostały zrujnowane. To, co udało mu się z takim trudem wywalczyć przez cały tydzień zostało zniszczone przez Snape'a w zaledwie minutę. I cokolwiek by sobie nie postanowił, jakkolwiek by nie próbował z nim walczyć, to teraz siedział w jego komnatach, całkowicie zdruzgotany i pokonany.

Przypomniało mu się, że Snape groził mu kiedyś na lekcji, że pewnego dnia poda mu veritaserum, ale nigdy nie myślał, że zrobi to naprawdę...

- Potter - cichy głos Snape'a z trudem przebił się przez tornado myśli i uczuć szalejących w głowie Harry'ego, ale w ogóle nie zwrócił na niego uwagi.

Powinien domyślić się, że to się tak skończy. Nie warto było walczyć ze Snape'em, ponieważ z nim nie da się wygrać. Zawsze osiągnie to, co chce. Zawsze postawi na swoim. Był zbyt inteligentny, za sprytny, żeby można go było pokonać. I Harry odczuł to wyjątkowo boleśnie.

- Spójrz na mnie - głos Mistrza Eliksirów był niezwykle łagodny, ale Harry był całkowicie pogrążony w swoich myślach. Pokręcił przecząco głową, pragnąc, by dał mu spokój.

Ostatnie pytania całkowicie zburzyły wizerunek, jaki budował wokół siebie. Wyszedł na kretyna. Wszystko legło w gruzach. I na dodatek powiedział mu takie rzeczy... Co on mógł sobie pomyśleć? Że Harry jest głupim, naiwnym szczeniakiem, który sam nie wie, czego chce. A najgorsze było to, że to prawda....

Nigdy z nim nie wygra. Równie dobrze może poddać się już teraz.

Serce Harry'ego zaczęło powoli się uspokajać, a krew w jego żyłach przestała płonąć. Szum w głowie ustępował.

Musi wziąć się w garść! Nie może załamywać się na oczach Mistrza Eliksirów.

Zaczął oddychać głęboko, pozwalając, żeby wzburzone emocje opadły. Odetchnął jeszcze kilka razy, zanim opuścił ręce i spojrzał na Snape'a.

Mężczyzna wbijał w niego przenikliwy, zamyślony wzrok. Harry przełknął ślinę, ale zmusił się, żeby nie odwrócić głowy. Postanowił zachować resztki godności.

- Dlaczego tak się krzywdzisz? - głos Mistrza Eliksirów był niewiarygodnie cichy i spokojny, kiedy wypowiadał te słowa. Jednak ich sens uderzył w Harry'ego z taką siłą, iż przez chwilę zabrakło mu powietrza w płucach.

- Jeżeli tak bardzo boisz się swoich pragnień - kontynuował Snape tym samym, spokojnym tonem - to daję ci wybór - wskazał na drzwi. - Możesz wyjść, jeżeli chcesz. Nie będę cię zatrzymywał.

Harry siedział w fotelu, niezdolny do jakiegokolwiek ruchu i patrzył, jak Snape wstaje i podchodzi do półek, wybiera książkę i ponownie siada w fotelu, pogrążając się w lekturze.

Spojrzał na Snape'a, a następnie przeniósł wzrok na drzwi.

Miał wrażenie, że jego świadomość rozszczepiła się na dwie, zupełnie różne osobowości, które zaczęły walczyć między sobą.

Możesz stąd wyjść. Pozwolił ci na to. Możesz się w końcu od niego uwolnić.

I dalej będziesz się krzywdził. I dalej będziesz go pragnął. To się nie zmieni. Przecież nadal go chcesz.

Snape to przypadek beznadziejny. On zawsze będzie cię tak traktował. Nigdy nie uda ci się zdobyć tego, czego naprawdę pragniesz.

A czego najbardziej pragniesz? Właśnie jego. W końcu ci się uda. Nie możesz się teraz poddać. Wiedziałeś, jaki on jest. Wiedziałeś, że nie będzie łatwo. Ale im trudniej, tym bardziej smakuje zwycięstwo. Swoim oddaniem uda ci się go złamać. W końcu wygrasz.

Nie masz żadnych szans. Każdy w końcu musi pogodzić się z klęską. On uwielbia ranić i jeszcze nie raz to zrobi. Chcesz tego?

Ale jeżeli teraz wyjdziesz, to będziesz tego bardzo żałował. Będziesz żałował, że nie wykorzystałeś szansy. I będziesz cierpiał.

A czy teraz nie cierpisz? Spójrz, do czego cię zmusił. Upokorzył kolejny już raz. Ile można wytrzymać?

Musisz w siebie wierzyć. Nie możesz się tak po prostu poddać. Jeżeli to zrobisz, to stracisz wszystko, co do tej pory udało ci się wywalczyć. Cały twój wysiłek pójdzie na marne.

Mógłbyś unieść się dumą i wyjść stąd teraz. Przynajmniej zachowałbyś swoją godność.

I co byś wtedy miał? Tylko swoją dumę. Dalej byłbyś nieszczęśliwy.

A teraz jesteś szczęśliwy?

Jeżeli się poddasz, to może i ocalisz dumę, może uda ci się kiedyś o nim zapomnieć. Ale w twoim sercu pozostanie pustka, której niczym nie uda ci się wypełnić.

Ale przynajmniej w końcu będziesz wolny...

Nie, nigdy nie będziesz wolny, dopóki on będzie w pobliżu. Każdy dzień, w którym będziesz go widział, będzie dla ciebie torturą, ponieważ wciąż będziesz pamiętał o tym, że miałeś szansę i z niej nie skorzystałeś.

Że miałeś wybór...

Harry wziął bardzo długi i bardzo głęboki oddech. Następnie spojrzał na Snape'a, który spokojnie siedział w fotelu i czytał książkę. Nieświadomy bitwy, która rozegrała się w umyśle jego ucznia.

Harry zamknął oczy i westchnął przeciągle.

Podjął decyzję.

Powoli podniósł się z miejsca, starając się nie zwracać uwagi na to, że nogi uginają się pod nim, a każdy krok jest ogromnym wysiłkiem. Okrążył stolik i stanął tuż przed Mistrzem Eliksirów, a następnie delikatnie wyjął mu książkę z rąk i odłożył ją na bok.

Serce Harry'ego szarpnęło się, kiedy Snape wbił w niego przeszywające spojrzenie i zmrużył oczy.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Desiderium Intimum»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Desiderium Intimum» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Desiderium Intimum»

Обсуждение, отзывы о книге «Desiderium Intimum» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x