Array Gobuss - Desiderium Intimum
Здесь есть возможность читать онлайн «Array Gobuss - Desiderium Intimum» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: fanfiction, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Desiderium Intimum
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Desiderium Intimum: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Desiderium Intimum»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Desiderium Intimum — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Desiderium Intimum», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Dopiero po chwili zdał sobie sprawę, że krzyczy, a jego dłonie gniotą i rozrywają leżące pod nim testy. Jego plecy ponownie uderzyły o blat biurka, kiedy opadł na nie dysząc ciężko i pojękując, gdy ostatnie części jego ciała drżały jeszcze odległym echem orgazmu.
Zanim zdążył jednak choćby zaczerpnąć tchu, poczuł, jak penis Snape'a wysuwa się z niego, a jego dłonie łapią go za biodra i obracają na brzuch, twarzą do biurka, a tyłem do Snape'a.
Kiedy Gryfon zdał sobie sprawę, że mężczyzna ma zamiar wejść w niego od tyłu, poczuł, jak jego zaczerwieniona już twarz, robi się jeszcze bardziej purpurowa. Widząc leżące przed nim wypracowania, uderzyła go nagle niewyobrażalna myśl, że pieprzy się właśnie z nauczycielem, w klasie, na jego biurku, na którym nadal leżą testy, które jeszcze niedawno sprawdzał. Spojrzał w dół i zobaczył jedno z wypracowań. Na samym dole widniał podpis Neville'a, ale wzrok Harry'ego przyciągnęła napisana czerwonym atramentem uwaga Mistrza Eliksirów:
Jeżeli uważasz, że korzeń waleriany jest jednym ze składników Eliksiru Rozciągającego, to musisz być równie szalony, jak twoi rodzice...
Jednak zanim zdążył oburzyć się na tę brutalną uwagę, wszystko rozmazało mu się przed oczami, gdyż Snape wszedł w niego jednym, szybkim pchnięciem.
Mimowolnie zacisnął pięść na wypracowaniu, zgniatając je w dłoni, a z jego ust wydobył się ochrypły krzyk.
Zaraz po pierwszym pchnięciu nastąpiło kolejne. Potem następne i następne.
Harry złapał się brzegu biurka, gdyż tempo pchnięć było tak szybkie, że uderzał boleśnie biodrami o kant mebla. To już nie były te dogłębne, rozciągnięte w czasie ruchy, które miały doprowadzić go do spełnienia.
Teraz Mistrz Eliksirów brał Harry'ego mocno, szybko i brutalnie, przytrzymując jego biodra w silnym uścisku i wchodząc w niego z miażdżącą wszystkie bariery szybkością, jakby w końcu mógł dać upust swojemu pragnieniu, które do tej pory wciąż musiał trzymać na wodzy.
Teraz Harry nie mógł go widzieć i Snape to wykorzystywał. Wbijał się w niego tak mocno, że biurko trzeszczało pod naporem wkładanej w to siły. Harry zaciskał zęby i jęczał przez cały czas, przytrzymując się blatu i starając się wytrzymać powracający z coraz większą mocą ból. Mistrz Eliksirów sprawiał teraz przyjemność tylko sobie.
Skóra Harry'ego ocierała się o drewno i arkusze pergaminu, do których był przyciśnięty przez przygniatający go ciężar. Nad sobą słyszał stłumione pomrukiwania i ciężki oddech. Miał wrażenie, że Snape postanowił przebić się aż do jego gardła.
Krzyknął zaskoczony, kiedy mężczyzna wyszedł z niego prawie całkowicie, a następnie gwałtownie zanurzył się w nim aż po same jądra i znieruchomiał. Palce ściskające jego biodra wbiły się boleśnie w ciało. Wiedział, że zostaną siniaki. Do jego uszu dotarło przeciągłe, pełne z trudem ukrywanej przyjemności westchnienie. Poczuł coś gorącego, rozlewającego się w jego wnętrzu.
Z trudem łapiąc oddech, odwrócił głowę, by spojrzeć na twarz Snape'a. Chciał zobaczyć go podczas orgazmu. Ale w tej samej chwili dłoń Mistrza Eliksirów wystrzeliła do przodu, odwracając brutalnie jego głowę z powrotem i przyciskając ją do biurka. Harry jęknął, kiedy uderzył boleśnie o twardą powierzchnię i starał się uwolnić, ale Snape trzymał jego głowę w żelaznym uścisku.
"To dlatego mnie odwrócił. Nie chciał, żebym na niego patrzył..." - pomyślał, czując, jak poprzez ból, dreszcze i podniecenie, przebija się promień zawodu.
Poczuł, jak wciąż gorący i pulsujący penis Snape'a wysuwa się z niego powoli, ręka przyciskająca jego głowę do biurka wycofuje się, a ciężar przygniatający biodra znika.
Harry leżał na pokrytym sprawdzianami blacie jeszcze przez jakiś czas, próbując uspokoić oddech i oszalałe bicie serca. Czuł się tak, jakby jego mięśnie zamieniły się w kisiel. Nie był w stanie się poruszyć. Nie potrafił zmusić swojego obolałego ciała do jakiegokolwiek wysiłku. Ale przecież nie mógł tu leżeć wiecznie.
Całą siłą woli zmusił się, by podnieść się i stanąć na nogach, jednak te ugięły się pod nim i musiał oprzeć się rękami o blat, żeby się nie przewrócić. W głowie wirowało mu tak bardzo, że przez chwilę nie wiedział, gdzie znajduje się góra, a gdzie dół. Z pomiędzy pośladków promieniował przenikliwy ból. Zacisnął zęby i odwrócił się w stronę Mistrza Eliksirów, który stał w pewnej odległości od niego, całkowicie już ubrany. Na jego ustach błąkał się pełen satysfakcji uśmiech.
Czarne brwi uniosły się w geście ponaglenia, a oczy powędrowały ku ubraniom Harry'ego leżącym na podłodze. Harry schylił się po nie i drżącymi rękami zaczął się ubierać.
Panująca w pomieszczeniu cisza przytłaczała swym ciężarem.
Kiedy Harry próbował zapiąć koszulę, zorientował się, że przecież Snape zerwał ją z niego i że nie ma już na niej ani jednego guzika.
Jak on się teraz komuś pokaże?
Zobaczył, jak Mistrz Eliksirów wyjmuje różdżkę i jednym machnięciem sprawia, że wszystkie guziki powracają na swoje miejsca. Harry przełknął ślinę widząc, jak kolejnym machnięciem nauczyciel zdejmuje z pomieszczenia zaklęcie wyciszające, a z drzwi zaklęcie zamykające.
Czyli to już koniec? A tak chciał z nim porozmawiać. Zapytać go o tyle rzeczy... Przecież Snape nie może go tak po prostu przelecieć i odesłać bez słowa wyjaśnienia.
Harry zapiął szatę i spojrzał na mężczyznę. Otworzył usta, ale Mistrz Eliksirów był szybszy.
- No, Potter. Jeżeli się pospieszysz, to może jeszcze zdążysz na obiad.
Harry nie mógł uwierzyć własnym uszom. JAK Snape, po tym, co przed chwilą się wydarzyło, może myśleć, że Harry tak po prostu mógłby teraz pójść na obiad?
Jednak widząc ironiczny uśmiech wykrzywiający wargi mężczyzny, zrozumiał, że Snape kpi sobie z niego.
- Bardzo śmieszne - wymamrotał, postanawiając jednocześnie, że nie wyjdzie stąd, dopóki Snape nie przyzna się, że było mu przyjemnie.
Harry nie chciał kolejnego tygodnia udawania, podchodów i prowokacji.
Chciał tutaj zostać. Z nim.
Chciał... by Snape też tego pragnął.
W kilku krokach znalazł się przy nauczycielu, owinął ramiona wokół jego pasa, stanął na palcach i przycisnął wargi do jego ust, wykorzystując zaskoczenie mężczyzny i wślizgując się językiem do ciepłego wnętrza.
Jednak Snape szybko się zreflektował. Oderwał głowę i złapał Harry'ego za ramiona, by go od siebie odsunąć. Gryfon jednak przycisnął się do niego jeszcze mocniej, składając pocałunki na jego odsłoniętej szyi.
Zanim jednak zdążył się rozkręcić, Snape odsunął go od siebie na odległość wyciągniętych ramion.
- Dosyć tego, Potter! - wysyczał przez zaciśnięte zęby, wbijając w niego spojrzenie pełne zimnego, stalowego gniewu. - Nigdy więcej tego nie rób. Rozumiesz, czy mam ci to przeliterować?
Gryfon poczuł, że te słowa rozpętały w nim burzę z piorunami.
Przecież pozwolił mu się pieprzyć. Dał mu wszystko, a Snape nie chce dać mu nawet jednego pocałunku!
- Nie, nie rozumiem - warknął. Te słowa zaskoczyły nawet jego. Zobaczył, jak oczy Snape'a przybierają morderczy wyraz. Jednak Harry rozpędził się już i nic nie było w stanie go zatrzymać. - Pragnę cię i chcę cię całować! To przecież naturalne! Dlaczego musisz być takim dupkiem, żeby tego nie rozumieć?
Harry zobaczył śmierć czającą się we wbijającym się w niego spojrzeniu. Snape wyciągnął rękę i boleśnie ścisnął jego ramię.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Desiderium Intimum»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Desiderium Intimum» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Desiderium Intimum» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.