Piers Anthony - Sos Sznur

Здесь есть возможность читать онлайн «Piers Anthony - Sos Sznur» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1994, ISBN: 1994, Издательство: Amber, Жанр: Боевая фантастика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Sos Sznur: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Sos Sznur»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Świat przyszłości po zagładzie nuklearnej — cywilizacja cofneła się o całe wieki.
Spory znów rozwiazywane są przez starcie w Kręgu Walki — gdzie każdy może dowieść swojej racji pokonując przeciwnika w uczciwym boju. Nie wszystko jest jednak takie jakie się wydaje…
Poznaj ludzi wybijających się ponad szarą przeciętnośc postapokaliptycznego świata: Sos’a, Var’a i Neq’a. Miłośnicy Mad Maxa i Fallouta się nie zawiodą…

Sos Sznur — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Sos Sznur», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— To nie takie proste. Nauka trwa lata.

— Mamy na to lata, Sos. Chodź, chcę zacząć już teraz.

Pociągnęła go w drugą stronę, mimo że była znacznie drobniejsza. Tyle miała w sobie niezwykłej energii.

Łatwo rozpoznał bibliotekę. Pod wieloma względami podziemie przypominało szkołę Odmieńców.

— Jim, to jest Sos. On umie czytać!

Mężczyzna w okularach zerwał się z miejsca z uśmiechem na ustach.

— Świetnie!

Obejrzał Sosa od stóp do głów z lekkim powątpiewaniem.

— Wyglądasz raczej jak wojownik niż uczony. Bez obrazy.

— Czy wojownik nie może umieć czytać?

Jim wydobył jedną z książek.

— To tylko formalność, Sos. Czy zechciałbyś przeczytać coś z tego? Tylko kawałek na próbę. Proszę cię.

Sos wziął tom do ręki i otworzył na przypadkowej stronie.

— BRUTUS: Nasze uczynki, Kajusie Kasjuszu, zbyt krwawe mogą okazać się, jeśli głowę udawszy posiekamy członki, po śmierci pastwiąc się wściekle nad zmarłym. Bo jest Antoniusz przecież tylko jednym z członków Cezara. My ofiarnikami, nie rzeźnikami mamy być, Kasjuszu. Stajemy przeciw duchowi Cezara, a nie ma wcale krwi w duchu człowieczym. O, gdyby można…

— Starczy! Starczy! — krzyknął Jim. — Umiesz czytać, umiesz, z pewnością umiesz. Czy otrzymałeś już przydział? Musisz przyjść do nas, do biblioteki. Jest tyle…

— Mógłbyś udzielać lekcji czytania — dodała podniecona Sosa. — Wszyscy chcemy nauczyć się czytać, a tak niewielu umie…

— Natychmiast zawiadomię Boba. Co za odkrycie!

Bibliotekarz sięgnął ręką po interkom stojący na biurku.

— Chodźmy stąd — powiedział Sos, zawstydzony całym tym zamieszaniem. Odkąd skończył szkołę, zawsze uważał czytanie za swoją własną przyjemność. Ten zapał irytował go.

Zmęczony sztucznością otoczenia, pod koniec dnia z radością udał się na spoczynek. Choć w podziemnym świecie nie brakowało niezwykłości, Sos nie był bynajmniej pewien, czy pragnie tu spędzić resztę życia.

— Tu naprawdę nie jest źle, Sos — powiedziała mu. — Przyzwyczaisz się. Poza tym to, co robimy, jest naprawdę ważne. Kierujemy produkcją przemysłową na potrzeby całego kontynentu. Wytwarzamy bron, wszystkie podstawowe urządzenia dla gospod, prefabrykowane ściany i podłogi, aparaturę i sprzęt elektroniczny. …

— Dlaczego wzięłaś moją bransoletę?

Niespodziewane pytanie przerwało jej opowieść.

— Cóż, jak już powiedziałam, nie ma tu wielu kobiet. Ułożyli grafik; zgodnie z nim każdy mężczyzna… spędza z którąś noc raz na tydzień. To nie to samo co trwały związek, ale z drugiej strony jest urozmaicenie. Ten system nieźle się sprawdza.

Zabawa w wędrujące bransolety. Tak, mógł sobie wyobrazić, że pewnym ludziom sprawia to przyjemność. Co prawda zauważył, że większość mężczyzn tutaj nie używa złotych ozdób.

— Dlaczego ja jestem z tego wyłączony?

— Cóż, jeśli chcesz, to możesz. Myślałam…

— Nie skarżę się, dziewczyno. Chciałem tylko wiedzieć dlaczego. Czemu zasługuję na własną kobietę, podczas gdy nie starcza ich dla wszystkich?

Jej wargi zadrżały. Dotknęła bransolety.

— Czy… czy chcesz ją z powrotem?

Pochwycił Sosę i przycisnął do łóżka. Nie opierała się. Ochoczo odwzajemniła jego pocałunek.

— Nie, nie chcę niczego z powrotem. Ja tylko… ech, ściągaj ten kitel!

Nie ma sensu pytać kobiety o przyczyny jej postępowania.

Żywo zrzuciła wszystkie szaty, po czym najwyraźniej, jak to kobieta, zmieniła zdanie.

— Sos…

Spodziewał się czegoś w tym rodzaju.

— Słucham.

— Jestem bezpłodna.

Przyglądał się jej w milczeniu.

— Próbowałam… wielu bransolet. Wreszcie kazałam się zbadać Odmieńcom. Nigdy nie będę mogła mieć dziecka, Sos. Dlatego poszłam na Górę… ale tutaj dzieci są jeszcze ważniejsze. Tak więc…

— Tak więc rzuciłaś się na pierwszego mężczyznę, którego przywleczono z Góry.

— O nie, Sos. Wpisali mnie na listę, ale kiedy nie ma w tym miłości ani żadnej szansy na… Cóż, niektórzy skarżyli się, że nie reaguję jak należy, wydawało się więc, że nie ma w tym zbyt wiele sensu. Dlatego Bob przeniósł mnie do działu reanimacji, gdzie mogłam poznawać nowych ludzi. Na 1William Szekspir: „Żywot i śmierć Juliusza Cezara”, przekł. Maciej Słomczyński tym, kto pełni dyżur, gdy sprowadzają kogoś nowego, spoczywa spora odpowiedzialność. Trzeba przybyszowi wszystko wyjaśnić, sprawić, by poczuł się jak w domu, i znaleźć dla niego odpowiednie miejsce. Sam wiesz. Jesteś dziewiętnastą osobą, którą się zajmowałam — siedemnastym mężczyzną. Niektórzy z nich byli starzy albo zgorzkniali. Jesteś pierwszym, który naprawdę… to brzmi jeszcze gorzej, prawda?

Młody, silny i chętny: odpowiedź na marzenia samotnej kobiety — pomyślał. Właściwie dlaczego nie? Nie miał ochoty korzystać raz na tydzień z objęć wyznaczonych kobiet. Lepiej trzymać się jednej, która może go zrozumieć, choćby nawet sercem był gdzie indziej.

— A jeśli zapragnę mieć dziecko?

— Wtedy… odbierzesz mi bransoletę.

Przyjrzał się jej. Siedziała przy nim na wpół ukryta za zmiętym kitlem, jak gdyby bała mu się pokazać, dopóki ich związek nie został przesądzony. Była maleńka, lecz kształty miała bardzo kobiece. Zastanowił się, co to znaczy nie móc mięć dziecka. Zaczął rozumieć motywy postępowania Sola, których uprzednio nie mógł pojąć.

— Przyszedłem na Górę, ponieważ nie mogłem mięć kobiety, którą kochałem — powiedział. — Wiem, że to już wszystko przeszłość, ale moje serce tego nie wie. Mogę ci ofiarować tylko przyjaźń.

— Więc daj mi choć to — powiedziała upuszczając kitel.

Zabrał ją do łóżka, obejmując tak ostrożnie jak Głupiego, w obawie, by jej nie zmiażdżyć. Z początku trzymał ją tylko, sądząc, że na tym się skończy. Był w błędzie. W myślach jednak obejmował Solę.

Rozdział 17

Bob był wysokim, pewnym siebie mężczyzną, niewątpliwym przywódcą Helikonu.

— Słyszałem, że umiesz czytać — oznajmił natychmiast. — Jak do tego doszło?

Sos opowiedział mu, w jaki sposób zdobył wykształcenie.

— Fatalnie.

Sos czekał, aż tamten wyjaśni, co ma na myśli.

— Fatalnie, że nie trafiłeś tu wcześniej. Twój talent mógłby się nam przydać.

Nadal czekał. To było jak walka w Kręgu przeciw nieznanej broni. Bob nie roztaczał tak specyficznej aury, jak zadający śmierć Tom, nosił jednak równie niezwykłe imię i Sos ujrzał w nim człowieka zupełnie pozbawionego litości. Zastanawiał się, czy była to częsta cecha wśród tych, którzy wyrzekli się życia. Przypuszczał, że tak. Sam widział, jak sposób bycia przywódcy i jego osobowość odciskają się na grupie. Sos ukształtował Imperium Sola za pomocą znakomitej organizacji połączonej z odrobiną zabawy. Pozwalał ludziom cieszyć się walką o punkty, podczas gdy doskonalili umiejętności. Gdy odszedł, władzę przejął Tyl, który pozostawił czystą dyscyplinę. W obozach zapanował ponury nastrój. Dziwne, że dostrzegł to dopiero teraz!

— Mamy dla ciebie szczególne i niezwykłe zadanie — mówił Bob. — Coś zupełnie wyjątkowego.

Widząc, że Sos nie zamierza się odezwać, przeszedł do szczegółów.

— Nie jesteśmy tu całkowicie nieświadomi tego, co się dzieje na powierzchni. Nie możemy sobie na to pozwolić. Oczywiście wiadomości pochodzą głównie z drugiej ręki, gdyż nasze czujniki telewizyjne nie sięgają daleko poza okolice Helikonu, niemniej jednak mamy znacznie lepsze rozeznanie w sytuacji niż wy, barbarzyńcy. Tam powstaje Imperium. Musimy je czym prędzej rozbić.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Sos Sznur»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Sos Sznur» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Piers Anthony - Robot Adept
Piers Anthony
Piers Anthony - Phaze Doubt
Piers Anthony
Piers Anthony - Out of Phaze
Piers Anthony
Piers Anthony - Blue Adept
Piers Anthony
Piers Anthony - Split Infinity
Piers Anthony
Piers Anthony - The Source of Magic
Piers Anthony
Piers Anthony - Rings of Ice
Piers Anthony
Piers Anthony - Chthon
Piers Anthony
libcat.ru: книга без обложки
Piers Anthony
Piers Anthony - Neq the Sword
Piers Anthony
Piers Anthony - Sos the Rope
Piers Anthony
Отзывы о книге «Sos Sznur»

Обсуждение, отзывы о книге «Sos Sznur» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x