Wspomnienie Yusufa odmieniіo brzmienie Schwarzowej muzyki: weszіy w ni№ jakieњ ostre, jкkliwe tony, straciіa nieco na dotychczasowej harmonii. Yusuf, Yusuf Abu al-Ala ibn Kisa’i - terrorysta. Wszyscy przecieї wiedzieli, їe to fanatyk i morderca. Їe fanatyk - moїna siк byіo przekonaж widz№c jego regularn№ modlitwк, odmawian№ piкж razy dziennie salat , nieodmiennie poprzedzan№ starannym obmyciem r№k i nуg oraz przepіukaniem ust i nosa, na co poњwiкcaі znaczn№ czкњж swego przydziaіu wody. Їe morderca - wystarczyіo spojrzeж. Zreszt№ nie zaprzeczaі, gdy pytali. To wojna. Њwiкta na dodatek. Jihad , szуsty a r kan wiary muzuіmanina, a Yusuf wpierw byі muzuіmaninem, a potem dopiero czіowiekiem, takie przynajmniej sprawiaі wraїenie. Gwoli prawdy, Jaqueritte w ogуle kwestionowaіa jego czіowieczeсstwo. Ci hasas y ni Proroka, mуwiіa Schwarzowi, poddawani s№ juї za mіodu takim manipulacjom w zakresie fizjologii i psychologii, їe duїo w nich czіowieka nie zostaje; a kiedy dorosn№, wymienia im siк caіy szkielet na sztuczne, superwytrzymaіe koњci, pakuje w organizm przerуїne implanty, grzebie w mуzgu... Tyle sіyszaіa z oficjalnych przeciekуw, bo robiono sekcje zabitym terrorystom, ale wszak zabijali je i sekcjonowali nie ludzie z uniwersytetуw, a czіonkowie tajnych przybudуwek rz№dowych i ponadrz№dowych organizacji wywiadowczych, i oni swoich odkryж raczej nie ogіaszali w Scientific American . Wiкc podejrzewaіa w ciele Yusufa jakieњ tajemnice, okrutne sekrety. Terroryzm szedі naprzуd, zarуwno w teorii, jak i w praktyce. Byі to jedyny sposуb wojowonia, jaki mogіa zaakceptowaж na swej powierzchni dzisiejsza Ziemia; zreszt№ mocno siк juї to wszystko rozmyіo: ten terroryzm - juї wojna czy wci№ї polityka? Trudno powiedzieж, on toczy swoje prawdziwe bitwy wyі№cznie w telewizji i sieciach informacyjnych, staі siк czкњci№ kultury, nauki; s№ na uczelniach katedry terroryzmu, wykіadaj№ o nim profesorowie, habilituj№ siк na nim doktoranci, krкc№ o nim w Hollywood filmy, pisz№ na caіym њwiecie powieњci i wiersze, on daje ludzkoњci nowych њwiкtych i mкczennikуw, on daje jej nowe filozofie i religie. Zanim urwaіo mu anteny, regularnie dochodziіy Armstronga 7 wieњci z tego frontu. Armia Wyzwolenia Litwy (terroryњci RTL-u) odciкіa juї marszaіkowi Woniejcowowi ostatni palec i zabieraіa siк wіaњnie do uszu, wszystko stereo i w kolorze i w 3D i live , rzecz jasna. Sіowo Boїe (wyі№cznoњж CBS-u; Sіowo Boїe to beneficjent najwyїszego, jak dot№d, kontraktu wi№ї№cego media z ugrupowaniem terrorystycznym, bo opiewaj№cego na sto dziewiкжdziesi№t megakodolarуw i przyznaj№cego sieci wyі№czne prawa do transmisji ze wszelkiego typu jego akcji na najbliїsze szeњж lat), zapowiedziawszy go na kwadrans wczeњniej, przeprowadziіo na Alasce wybuch stukilotonowej bomby atomowej, po czym daіo prezydentowi NESA wraz z rodzin№ dwa dni na przejњcie na islam; prezydent spojrzaі w badania opinii publicznej, opinia byіa przeciw, i nie ugi№і siк; wyleciaі zatem w powietrze Manhattan (w CBS live from low orbit ); prezydent Pуіnocnych i Wschodnich Stanуw Ameryki ponownie spojrzaі w badania, zobaczyі, їe opinia w strachu i nie jest juї przeciw, a nawet jest za, czym prкdzej wiкc wygіosiі przed kamerami telewizji ( live from Wh i te House ) wyznanie wiary, sahada , trzykrotnie powtarzaj№c w kulawym arabskim: La ilaha illa’llah Muhammadun rasulu’llah , co siк dosіownie tіumaczy: “Nie ma boga, jak tylko Bуg, a Muhammad jest Posіaсcem Boga”. Odbyіo siк to na jakieњ dwie godziny przed implozj№-eksplozj№ bomby Hawkinga i Yusuf jeszcze zd№їyі obejrzeж caі№ transmisjк, opуџnion№ o blisko piкж kwadransуw; Schwarz s№dziі, їe уw tryumf islamu uraduje Araba, lecz pomyliі siк okrutnie: hasasyn wpadі w gniewny i ponury nastrуj. Nie rozumieli tego, dopуki hrabia Mњcisіowski, ktуry dzieliі z nim kabinк, nie wyjaњniі im, iї Yusuf nie naleїy do Sіowa Boїego, lecz jakiegoњ innego ugrupowania, ktуre Sіowu Boїemu poprzysiкgіo jedn№ z pierwszych swych jihad , bo nigdzie tak gor№ca nienawiњж, jak w rodzinie i pomiкdzy s№siadami, a im wiкcej nawracaj№cych, tym wiкcej pogan, roњnie to wykіadniczo. Palce Schwarza wydobywaіy z gitary przeci№gіe, rzewnie jкkliwe tony, szarpi№ce mu w duszy struny nieukierunkowanej tкsknoty...
Gitara umilkіa, Schwarz otarі pot z czoіa. Gor№co i duszno - kiedyї nareszcie ruszy program steruj№cy sztuczn№ atmosfer№ habitatu? Pomyњlaі o Godivie; ona na pewno nie њpi. Wszedі w dospek, na zamkniкty do niej. (Dospek, jako nazwa systemu і№cznoњci osobistej, pojawiі siк w slangu nieco krzyw№, fonetyczn№ przerуbk№ akronimu DOSPC, co, wbrew pozorom, nie miaіo nic wspуlnego z podstawowym systemem operacyjnym staroїytnych pecetуw, bo tіumaczyіo siк nastкpuj№co: D e centralized and Open System of Personal Communication ).
Godiva odezwaіa siк niemal natychmiast.
- Kto?
- Schwarz. Daj jak№њ prognozк, pіywam w pocie.
- A odwal siк! Nie przeszkadzajcie mi z gіupotami, bo zamknк kanaі.
- Rany boskie, Godiva, juї czwarty dzieс bez przerwy siedzisz w zaњlepie, a nie ruszyі ni jeden nowy program!
- Sk№d ty moїesz wiedzieж, co ruszyіo, a co nie. Ja juї siк nie zajmujк kontrol№ pкtla po pкtli tych wszystkich algorytmуw, bo nie zd№їyіabym, chociaїbyњmy lecieli do Oriona. Stawiam mu na nogi szkielet warstwy hierarchizuj№cej, i jak juї zastartuje, to niech њwiadomoњж wielosieci sama siebie kontroluje, ja j№ bкdк tylko жwiczyж.
- Cholera, Godiva, ale ile to potrwa? Z motyk№ na Sіoсce siк porwaіaњ, chcesz j№ caі№ ulepiж w parк dni, wylewu prкdzej dostaniesz...
- Spierdalaj, wieњniaku gіupi.
Wyі№czyіa siк i pewnie faktycznie zamknкіa kanaі; nie sprawdzaі. Na niego jakoњ nie dziaіaіy inwektywy, wulgaryzmy i ordynarny ekshibicjonizm informatyczki; on widziaі w niej to przeraїone dziecko, ktуre tak skutecznie ukryіa przed innymi. Jest brzydka, jest nieњmiaіa, ma szesnaњcie lat i nie zna prawdziwego њwiata; cуї ona moїe na to poradziж? Nic. I tak dobrze, їe, znalazіszy siк w takiej sytuacji, nie popadіa w histeriк albo eskapistyczny zaњlep katatoniczny - ale їe pracowaіa i tym sposobem prуbowaіa uratowaж siebie; a przy okazji takїe resztк zaіogi Armstronga 7 . Nikt jej nie dziкkowaі, bo nie dziкkuje siк za egoizm; i ona nikomu nie dziкkowaіa. Tu wszyscy rozumieli siк zaskakuj№co dobrze, jednakie ї№dze w nich pіonкіy. Moїe za wyj№tkiem Yusufa, ktуrego nie rozumiaі nikt, ale on miaі swojego Allaha, co zapewne juї szykowaі mu za ostatni№ bram№ czarnookie hurysy i zimny nektar.
Wyі№czyі gitarк, zdj№і sіuchawki, zwin№і kabel. Gdyby ktoњ chciaі go teraz orientowaж podіug osi projektowanego dla warunkуw sztucznej grawitacji ukіadu pomieszczeс w Brenece, okazaіoby siк, їe Niemiec wisi dokіadnie gіow№ w dуі. Ci№їenia jednak nie byіo i Schwarza nie obchodziіa teoria: on - wіaњnie dziкki owej przypadkowej genetycznej predyspozycji, ktуr№ Jaqueritte uwaїaіa (zapewne sіusznie) za akcydentaln№ aberracjк genomu - nie byі zmuszony nieustannie tworzyж sobie w umyњle pozorowanych: “doіu” i “gуry”; nie byіo mu to potrzebne dla komfortu psychicznego, nie rzygaі i nie wariowaі pozbawiony owej iluzji. Bікdnika, rzecz jasna, nie byі w stanie opanowaж, bo to czysta fizjologia, lecz umiaі, nieomal bez udziaіu њwiadomoњci, wytіumiaж mdіoњci, to wchodziіo w zakres podstawowego szkolenia.
Читать дальше