Andrzej Pilipiuk - Dziedziczki

Здесь есть возможность читать онлайн «Andrzej Pilipiuk - Dziedziczki» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dziedziczki: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dziedziczki»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ukazał się kolejny, długo przez wszystkich oczekiwany tom przygód Stanisławy Kruszewskiej, pełnej zapału bohaterki znanej z „Kuzynek” i „Księżniczki”. Tym razem niepokorna szlachcianka postara się odzyskać siedzibę swojego rodu i doprowadzić ją do dawnej świetności.
Zmęczona tempem miejskiego życia i absurdami codzienności ucieka na wieś, aby znaleźć spokój w miejscu, które kiedyś było dla niej wszystkim. Okazuje się, że problemem długowieczności są wspomnienia lokacji i wydarzeń mających miejsce setki lat temu. Czy uda się na nowo przywrócić Kruszwice do życia, takie jakie zapamiętała je w młodości?
Choć Stanisława to rodowita polska szlachcianka, jest przede wszystkim młodą, wyzwoloną kobietą z charakterem. Oczarowała zapewne wielu Czytelników. Wydana siłą za mąż, powraca po latach, aby dokonać krwawej zemsty na małżonku, który sprzedał ją w niewolę. Wyklęta za swój czyn musi uciekać. W czasie podróży poznaje mistrza alchemii Michała Sędziwoja – legndarnego odkrywcę kamienia filozoficznego, czyli czerwonej tynktury. Od tego momentu zaczyna się jej pełne przygód życie. Jego szlak wiedzie przez egzotyczne zakątki świata i ważne historyczne wydarzenia, których, ze względu na działanie tajemniczej substancji, może być naocznym świadkiem. Wszystko po to, aby na początku XXI wieku powrócić do kraju i zacząć wszystko od nowa.
Razem ze Stanisławą pojawiają się jej starzy znajomi. Odnaleziona kuzynka Katarzyna – specjalistka od komputerów i była agentka Centralnego Biura Śledczego. Mistrz Sędziwój – wieczny naukowiec i sławny alchemik oraz księżniczka Monika – młodziutka dziwczyna „zarażona” wampiryzmem, ostatnia przedstwaicielka potężnego bałkańskiego rodu.
Poza przyjaciółmi na scenę wkraczają także odwieczni wrogowie. Bractwo Drugiej Drogi, tajemnicza organizacja od lat poszukująca za wszelką cenę dostępu do bogactwa i długowieczności. Od wieków jej kolejni członkowie starają się wykraść sekret, tak skrzętnie skrywany przez głównych bohaterów. Jednak nie są oni jedyną przeszkodą na drodze kuzynek. Będzie nią także głupota bezmyślnych urzędników i wszechobecne „bezprawie” w kraju prawa, czyli jednym słowem nasza polska rzeczywistość, okraszona odrobiną humoru i doprawiona szczyptą tajemiczości.
Tak bardzo „wyjątkowa” grupa przyjaciół musi natrafiać na różne niezwykłości i jest to chyba jeden z podstawowych atutów książki. Autor bardzo zręcznie wykorzystuje w fabule stare legendy, omijając na szczęście szerokim łukiem skomercjalizowane już przez Hollywood historyjki. Mamy tu więc wiele nawiązań do historii Polski i ludowych wierzeń, sprytnie odniesionych do przedstawionych w książce wydarzeń.
Wystarczy tylko przejść się po Krakowie kuzynek, aby obok wszechobecnych turystów i zatłoczonych skrzyżowań odnaleźć zapomniane uliczki starego miasta czy maleńkie sklepiki pełne starych zakurzonych książek, skrywających niejedną tajemnicę. Teraźniejszość przenika się z przeszłością, gdy tuż obok komputera na ścianie wisi kolekcja staropolskiej broni, a damasceńska szabla i magia są używane równie często co nowoczesny pistolet.
Całość napisana jest lekkim choć rzeczowym językiem, bez zbędnych przejaskrawień oraz literackiej megalomanii. Okazuje się, że niebanalne pomysły oraz przenikające się rzeczywistość i literacka fikcja oparta na staropolskich wierzeniach to bardzo udany mariaż. I chyba nie będę zbytnio oryginalny, kiedy zapytam: „Kiedy kolejny tom?”.

Dziedziczki — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dziedziczki», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Nikogo, komu można by przejechać pilnikiem po zębach? – mruknęła księżniczka domyślnie.

– Na przykład… Ty chyba też nic ciekawego nie znalazłaś?

Pokręciła głową. Szczerze powiedziawszy, nawet nie szukała…

– Myślę, że możemy liczyć jedynie na to, iż Alchemik zdoła się jakoś wyrwać im z rąk – powiedziała. – Chyba ma spore doświadczenie w uciekaniu z więzień.

– Jeśli jeszcze żyje – uzupełniła ponuro Katarzyna.

– Sądzę, że zabiją go dopiero, gdy wyduszą tajemnicę robienia tynktury – rozważała. – A kiedy posiądą ten sekret, zaczną robić złoto.

– Czyli, gdy cena kruszcu ostro pójdzie w dół, będzie to znaczyło, że po ptokach… I być może nie uda nam się nigdy ustalić, jaki los go spotkał.

– Wielu słynnych alchemików przepadło bez wieści – powiedziała Monika. – A jeszcze więcej skończyło marnie. To dziwne powołanie. Trzeba być twardym ciałem, a przede wszystkim duchem.

– Uhum… – Katarzyna zapadła w fotel.

Sięgnęła po szablę przyjaciela i wysunęła ją z pochwy. Długo i w zadumie oglądała wzorzystą klingę.

– Może przeczuł to już wtedy. – Przyjaciółka odgadła tok jej myśli. – Nawet jeśli zginie, pozostanie po nim wspaniała broń. Ta szabla to unikat. Za pięćset lat kolekcjonerzy dadzą za nią każdą cenę. – Wyjęła jej z dłoni rękojeść, rzuciła w powietrze papierową chustkę do nosa i jednym ruchem przecięła ją na pół.

– Broń kompletnie anachroniczna, nieprzydatna już w naszej epoce. Tak jak alchemia – szepnęła agentka. – Chyba mistrz nie do końca potrafi odnaleźć się w dwudziestym pierwszym wieku.

– A ja go rozumiem. Jest podobny do mnie. Przyszło nam żyć w innych czasach niż te, w których się narodziliśmy. My też jesteśmy anachronizmem, chodzącym wykopaliskiem, i tylko jakiś kaprys losu sprawił, że przetrwaliśmy tak długo.

– Hmmm…

– Od każdej reguły jest jakiś wyjątek – powiedziała Monika. – Więc siłą rzeczy muszą istnieć jacyś nieśmiertelni. Alchemik, jego uczeń, ja, Stanisława… A kto wie, czy nie setki innych ludzi? Świat wokół nas niekiedy okazuje się bardziej skomplikowany, niż nam się wydaje. A czasem jest bardzo prosty, choć wydaje się złożony.

– Wiem – odparła Katarzyna. – Od kiedy odnalazłam kuzynkę, bez przerwy przekonuję się, że otaczająca mnie rzeczywistość skrywa drugie dno…

– A pod nim jest jeszcze trzecie. – Księżniczka puściła do niej oko.

– Jak myślisz, uda się go odnaleźć?

Monika zamyśliła się głęboko, a potem pokręciła przecząco głową.

– Fakt naszego istnienia to splot wielu sytuacji skrajnie nieprawdopodobnych – powiedziała. – Statystyka jest nieubłagana. Pomyśl, jakie jest prawdopodobieństwo, że zginiesz na skutek wypadku czy strzelaniny. Policz, jak rośnie w czasie wojny. Teraz wyobraź sobie, że żyjesz nie osiemdziesiąt lat, ale pięciokrotnie dłużej, i wielokrotnie trafiasz na tereny objęte działaniami wojennymi. Jeśli jesteś ładna, może potraktują cię jako łup wojenny. Zgwałcą, popędzą w niewolę, ale pozwolą ci żyć… W przypadku mężczyzn ryzyko śmierci rośnie i rośnie. Dlatego boję się, że tym razem już się nie wywinie. Świat jest przemyślnie skonstruowany. Ci, którzy łamią jego reguły, muszą zostać unicestwieni, wcześniej czy później, w ten albo inny sposób.

Katarzyna milczała, trawiąc w duchu to, co usłyszała.

– Więc co mam robić? – westchnęła. – Przecież nie mogę go tak zostawić!

– Szukaj go oczywiście. – Monika wzruszyła ramionami. – Statystyka to statystyka, jeśli się walczy, można ją trochę nagiąć… Tak jak wtedy, na podwórzu.

– Tak, opowiadał. Kazał ci uciekać, dlaczego nie posłuchałaś?

– Honor. Gdy nasz przyjaciel umiera, powinniśmy być przy tym. Powinniśmy wziąć sztylet w garść i stanąć u jego boku. Nawet wtedy, gdy nie ma żadnej szansy. Zwłaszcza wtedy. – Zamyśliła się.

Wspomnienie bolesne jak zadra. Nodar unosi szablę, uśmiecha się na pożegnanie. Ona dobywa swojej. Wpadli na dwu bułanych konikach prościutko na tylną straż tureckiej konnicy. Oboje szli na pewną śmierć. A jednak zdołała wylizać się z ran…

– Chyba niepotrzebnie ciągnęłam cię ze sobą – westchnęła agentka. – Chcesz wrócić na wieś?

Monika zamyśliła się.

– Może i tak – powiedziała. – Tęskniłam do miasta, ale teraz jakoś… Do niczego ci się nie przydaję. No i robotę rozgrzebaną zostawiłam.

Po kolacji zamknęła się w łazience. Wzięła szybko prysznic, a potem stanęła naga przed lustrem. Obejrzała się z przodu, potem ustawiła bokiem. Miał rację. Zielone jabłka… A, do diabła! I tak nie zamierza więcej się z nim spotykać.

* * *

Dopiero po dwóch dniach przymiarek udało się dobrze przygotować zasadzkę. Likwidację należało przeprowadzić tak, aby być z celem sam na sam. Gdyby ktoś nakrył ich przy robocie, mogło dojść do katastrofy, a mordowanie świadków jakoś nie leżało w etyce łowców.

Architekt, zamyślony, nadszedł od strony swojego domu. Nie zauważył rozpłaszczonego w załomie drewnianej ściany Arminiusa. Minął go spokojnie. Laszlo czekał przy samych drzwiach biura.

– O, pan łowca się pofatygował. – Riedel nie okazał zdziwienia ani niepokoju. – Jakie gustowne gumowe rękawiczki! To żeby uniknąć zakrwawienia?

– Żeby na nożu nie zostały odciski palców – odparł Węgier.

– Do tego używa się specjalnego lakieru – wyjaśnił Architekt. – A gdzież to jest pański pryncypał? – Obejrzał się odruchowo.

– Obecny – mruknął Arminius. Stał o dwa kroki za nim, dobył już szpady ukrytej w lasce.

– Co wam to da? Przecież i tak się odrodzę.

– Już nie. – Laszlo pokazał mu nóż desantowy. -Śmierć, że się tak wyrażę, rytualna powinna załatwić sprawę raz na zawsze. Może to trochę ryzykowne, ale spróbujemy. Proszę się położyć i nie stawiać oporu. Tak będzie mniej bolało.

– Tak na ulicy? – skrzywił się Riedel. – To niehigieniczne. Choć z drugiej strony, hm… Co mi bakterie zaszkodzą? Można?

Laszlo podał mu nóż. Architekt obejrzał napis na klindze i oddał broń.

– Z kaligrafii pała – mruknął. – Ale faktycznie, może zadziałać.

– Wybaczy pan, żaden z nas nie jest mocny w hebrajskim. Przepraszam, czas ucieka, a nie chcielibyśmy używać przemocy…

– Otchłań śmierci, ostateczna granica ludzkiego poznania, ukojenie po wielu tysiącach lat pielgrzymki i tak dalej – powiedział Architekt. – Tylko jest jeden problem. Zupełnie nie mam ochoty umierać.

– Nikt nie ma ochoty – burknął Arminius. – Czasem po prostu trzeba.

– Mus to mus. Proszę jeszcze o minutę zwłoki, ostatni papieros przed śmiercią.

– Ależ proszę bardzo, to każdemu skazańcowi wolno – ukłonił się stary. – Jeśli mogę zaproponować, mam trochę doskonałej rakiji.

– Nie odmówię – uśmiechnął się Riedel.

Ujął srebrną piersiówkę i odkorkowawszy, pociągnął solidny łyk.

– U! Ogień – powiedział z uznaniem. – Nie pamiętam, kiedy ostatnio piłem takie delicje.

Oddał butelkę staremu, wyjął papierosa z paczki, umieścił między wargami, przypalił i zaciągnął się potężnie. Oczy stanęły mu w słup i powoli osunął się po ścianie. Laszlo połapał się błyskawicznie, doskoczył i pchnął Architekta nożem w serce, ale obaj wiedzieli, że jest już za późno…

– Do kata! – syknął stary. – Przechytrzył nas. Miał jakąś silną truciznę w filtrze albo zmieszaną z tytoniem.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dziedziczki»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dziedziczki» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Andrzej Pilipiuk - Rzeźnik drzew
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Weźmisz czarną kurę
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Zagadka Kuby Rozpruwacza
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Kuzynki
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Księżniczka
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - 2586 kroków
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Czarownik Iwanow
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Sowie Zwierciadło
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Triumf lisa Reinicke
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Zaginiona
Andrzej Pilipiuk
Отзывы о книге «Dziedziczki»

Обсуждение, отзывы о книге «Dziedziczki» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x