Jacek Dukaj - Czarne Oceany

Здесь есть возможность читать онлайн «Jacek Dukaj - Czarne Oceany» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czarne Oceany: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czarne Oceany»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Choć autor CZARNYCH OCEANÓW ożywia klasyczne wątki literatury science fiction, jego powieść sporo zawdzięcza nośnej problematyce i stylistyce prozy cyberpunkowej, a więc pisarstwa zrodzonego tak z fascynacji najnowszą technologią, jak i lęków doby informatycznej. Już teraz żyjemy w świecie rządzonym przez superkomputery. Co się stanie, kiedy te popadną w obłęd? – pyta w swej powieści Jacek Dukaj.
W CZARNYCH OCEANACH najbardziej wybredny czytelnik fantastyki znajdzie to, czego zwykł szukać i czego nie może zabraknąć w książkach tego rodzaju: spiski i wojny, eksperymenty naukowe, nad którymi uczeni stracili kontrolę, a także niekończące się spekulacje na temat możliwości i kondycji ludzkiego rozumu. W wartką i efektowną fabułę Dukaj umiejętnie włączył treści dyskursywne mieszczące się w polu takich dziedzin, jak polityka, ekonomia i psychologia. CZARNE OCEANY bez wątpienia należą do erudycyjnego nurtu polskiej SF i nawiązują do najlepszych tradycji tego gatunku, z twórczością Stanisława Lema na czele.

Czarne Oceany — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czarne Oceany», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Uwierzyłaby pani, że ja niemal równocześnie posłałem do niej moją swatkę? Wyprzedziła mnie pani o kilka godzin. Kiedy złożyła pani zlecenie?

– Jeszcze ze szpitala w Bostonie.

– O?

– Może to nie ja – uśmiechnęła się Marina – może to ta dziewczyna z monady czwartego.

– Lub sam czwarty – odpowiedział uśmiechem Hunt. Zaśmiali się uprzejmie.

– Widzę, że plastycy wykonali dobrą robotę.

– To na razie jedynie laskóra symbiotyczna.

– A nie znać.

– Bo i kosztowała niemało.

– Jest pani chyba jedynym znanym mi naukowcem bogatym z domu.

– Tak dużo ich pan zna?

– Spotykam. Wie pani, sądziłem, że to właśnie chęć wybicia się, poprawienia statusu daje wam ten drive do wieloletniego ślęczenia nad komputerami, rozpychania sobie głów trującymi słowami, grzebania w nudnych detalach…

– Nie wierzy pan w tak zwane zamiłowanie?

– Czy to Krasnow ma stanowić jego przykład?

Znowu się zaśmiali.

Na horyzoncie pojawił się kelner z wózkiem zastawionym ich zamówieniami. Hunt wskazał go wzrokiem. Vassone zerknęła, uniosła brwi, pociągnęła mały łyk wina.

– Głód – mruknęła – to jeden z trzech wielkich bogów ludzkości.

– Głód to jeden z trzech wielkich bogów ludzkości -rzekła tak Huntowi owego dnia ich pierwszego spotkania, gdy Nicholas poczęstował ją krupsami.

– A jacy są dwaj pozostali? – zagadnął.

– Zawiść i Lenistwo.

Wyjął te krupsy ze swego biurka, by mieć czas pozbierać jakoś myśli. Dochodzący z sąsiednich pomieszczeń szum superkomputerów stanowił irytujące tło dla wszystkich ich słów, wypowiedzianych i niewypowiedzianych. Tam mielą się informacje o ludzkości, tam trwa nieustająca medytacja mechanicznych kabalistów genetycznego przeznaczenia Homo sapiens.

Vassone założyła nogę na nogę – sztuczny jedwab spłynął mokrymi falami czerni, z rozcięcia wynurzyła się opalona kostka i łydka – na kolanie oparła pudełeczko z krupsami i zaczęła je wybierać dwoma palcami, jednostajnym ruchem entomologa długą pensetą wyławiającego z kolekcji żuki i motyle. Następnie rozgryzała jeż cichym chrzęstem i połykała.

– Więc o co chodzi z tymi telepatami?

– Ach, telepaci. Wciąż czysta fantastyka, gdy wymawia pan to słowo, nieprawdaż? Ja też musiałam się przyzwyczajać, długo. Ale skoro już zaakceptuje pan tę ideę, przyjmie ich istnienie jako fakt…

– To co wtedy?

– Wtedy otwierają się wrota do nowego świata. Musiałam odrzucić wszystkie te najprostsze skojarzenia, aprioryczne założenia włożone mi w umysł przez kulturosferę, w której się wychowałam, a zgodzi się pan, iż telepata ma swoje miejsce w bestiariuszu popkultury naszego wieku.

Trzeba myśleć samodzielnie. Od podstaw. Wychodzimy od jednej rzeczy, którą uznaliśmy za niepodważalnie dowiedzioną, reszta w gruzy.

– Coś jakby Kartezjusz. Usiadł sobie w zajeździe przy kominku…

– No, bez przesady. Ale rygory podobne.

– On w ramach tych swoich rygorów doszedł do dowodu na istnienie Boga – uśmiechnął się Hunt.

Vassone przez chwilę tylko chrupała krupsy.

– Może po kolei – rzekła sucho. – Telepatia. W jaki sposób? Bez wątpienia zachodzi bezpośredni przepływ informacji z umysłu do umysłu, z pominięciem wszelkich zwyczajnych zmysłów. Próbowałam różnych filtrów. Nic nie izoluje. Zatem w grę wchodzić tu musi jakiś inny, nowy nośnik, dotąd nie rozpoznany, nie reagujący z niczym prócz umysłu właśnie. Tymczasowo, dla uproszczenia modelu i sprotezowania wyobraźni, nazwę ten ocean psychomemów myślnią, odsyłając krótką analogią do eteru.

– Wie pani, jak on skończył.

– Eter? Tak. Ale wszak mówię o modelu. Nie wyciągnę od razu z kapelusza drugiej fizyki kwantowej. Trzeba iść kolejnymi aproksymacjami. I tak… zaburzenia myślni, wywoływane przez pracę mózgu, idą falami o natężeniu malejącym z odległością. Mierzyłam je przez wielokrotnie powtarzane testy z mym pacjentem jako „odbiornikiem". Minimalną porcję informacji niesionej przez falę myślni nazwałam psychomemem. Każdy zanurzony w myślni mózg sieje naokoło psychomemami, które telepaci, chcąc nie chcąc, przyjmują i włączają do własnych umysłów – i to właśnie nazywamy telepatią. Tu, jak pan już zapewne zauważył, pojawia się wielce znaczące rozróżnienie pomiędzy mózgiem a umysłem. Mózg tworzy z kompleksów wyładowań neuronalnych strukturę umysłu, a ten – chociaż proszę mnie nie pytać, jak – odbija się w myślni analogami psychomemicznymi. Proces ten zachodzi także w odwrotną stronę, to znaczy myślnią – jej zakłócenia: psychomemy – oddziałuje na mózg jako obiekt fizyczny, wywołując mierzalne odpowiednią aparaturą reakcje na powierzchni jego kory.

– Trochę mi to wygląda na mnożenie bytów ponad konieczność. Na domiar złego problem psychofizyczny… Może szyszynka, co?

– Bo pan wciąż nie wierzy w telepatię! Proszę to przyjąć jako fakt. Wówczas musimy szukać wytłumaczeń. I wtedy żaden z wymienionych elementów modelu nie jest niekonieczny.

– Bo ja wiem… No nic, proszę mówić dalej.

– Zna pan teorię opisującą działanie mózgu w kategoriach darwinowskiego doboru naturalnego? Minikompleksy impulsów neuronowych konkurują ze sobą w walce o przewagę liczebną, mnożąc się i mutując dla najlepszej „przystawalności" do sytuacji, aż któraś wersja przytłoczy pozostałe – i wtedy w pana głowie zwycięża dana myśl, decyduje się pan zrobić to a to, lub rozpoznaje pan ujrzany przedmiot, zasłyszaną melodię. Albowiem każdy taki samozorganizowany zespół impulsów „reprezentuje" jakąś myśl, wspomnienie, uczucie, w każdym razie ich ułamek; a jest ich miliony i miliony. Czy naprawdę muszę to panu tłumaczyć? To są podstawy inżynierii memetycznej. Chyba był pan na jakichś kursach?

– Owszem. – Specjalistów od manipulacji memetycznej zatrudniały tysiącami agencje reklamowe, werbowały ich na stanowiska ekspertów od public relations wszystkie firmy i instytucje, otaczali się nimi politycy, kolobbyści, wykorzystywał przemysł rozrywkowy, nawet przywódcy religijni nie lekceważyli ich analiz. Wciąż mało kto nazwałby memetykę nauką bardziej ścisłą od chociażby teorii marketingu – co wszakże nie przeszkadzało decydentom opierać się na niej i stosować do jej wskazań. Widocznie w praktyce okazywała się skuteczna, a w każdym razie za taką ją uważano.

W istocie Hunt w swym Prawdziwym Życiu kilkakrotnie uczestniczył w szkoleniach z zakresu memetyki defensywnej, przeznaczonych dla menadżerów wysokiego szczebla, na których to szkoleniach uczono ich dostrzegać trendy indukowane przez wrogich inżynierów memetycznych i bronić się przed narzucanymi strukturami skojarzeniowymi. Nazywało się to Kursami Asertywności Nieświadomej (memetyka szła bardziej od Junga niż od Freuda). Nie było to bynajmniej takie proste. Jedyną gwarancję niepodległości myśli dawałoby całkowite odcięcie człowieka od kulturosfery, lecz podobna cerebryzacja upośledziłaby go tragicznie, szybko czyniąc zeń obcego w obcym kraju. Wszelako z drugiej strony – swobodne zanurzenie się w tym oceanie prowadzi nieuchronnie do ciężkiej infekcji memetycznej. Trenerzy Asertywności Nieświadomej uczyli więc, jak skonstruować i „założyć" sobie na umysł swoisty filtr, który potem już bez udziału świadomości rozpoznawałby i odrzucał agresywne niemy, nie pozwalając zakorzenić się w pamięci i odruchach popularnym trendom. Menadżerowie między sobą nazywali te zajęcia „ćwiczeniami w snobizmie". Istniały też kursy dla zaawansowanych, gdzie szkolono menadżerów w bardziej skomplikowanych mnemotechnikach, wyrafinowanych sposobach organizacji i zarządzania pamięcią, w budowie greckich Pałaców Umysłu, shackerowych makrodefinicji skojarzeniowych i tym podobnych rzeczy; Hunt wszelako nie czuł się na siłach.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czarne Oceany»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czarne Oceany» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Czarne Oceany»

Обсуждение, отзывы о книге «Czarne Oceany» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x