Janusz Zajdel - Limes Inferior

Здесь есть возможность читать онлайн «Janusz Zajdel - Limes Inferior» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Limes Inferior: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Limes Inferior»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

I ty możesz znaleźć się po drugiej stronie zera!?Póki KLUCZ w garści, w sercu nadzieja?. Półświatek Argolandu: lifterzy, downerzy, hieny, zdziercy? W absurdalnym, sztucznie wykreowanym świecie Argolandu nic nie jest tym, czym się z pozoru wydaje. Drobny kombinator, dzięki sprytowi inteligencji, dochodzi do szczytów władzy i odkrywa, że jego kraj jest kolonią sterowaną przez Obcych, którzy narzucili mu ustrój wzorowany na modelu stanów atomowych. Kasta tzw. nadzerowców próbuje zminimalizować skutki interwencji najeźdźców. Sztandarowa powieść Janusza A. Zajdla, twórcy nurtu fantastyki socjologicznej w Polsce. Główny bohater, Adi Cherryson, alias Sneer, wzorowany jest na postaci kolegi po piórze, Adamie Wiśniewskim-Snergu. Stanisław Lem uznał Limes interior za najorgynalniejszą polską powieść SF, jaką czytał.

Limes Inferior — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Limes Inferior», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Samotny? – usłyszał nagle stłumiony głos za plecami, czując równocześnie na ramieniu czyjaś lekką dłoń.

Obejrzał się ostrożnie. Za oparciem kanapy stała dziewczyna. Pochylona nieco, w lekkiej sukience zapiętej prawie pod szyją, nie wyglądała na nocną rezydentkę hotelowej knajpy. Wydało mu się jednak, że musiał widzieć ją już kiedyś: te duże, okrągłe, niebieskie oczy, jasną twarz w aureoli złotawych, dość krótko obciętych, lecz wijących się włosów.

– Źle trafiłaś – uśmiechnął się. – Dziś firma nieczynna.

– Wiem. Masz kłopoty – odpowiedziała ze zmrużeniem oczu.

– Skąd wiesz?

– Widziałam dziś po południu. Puścił cię ten… mechaniczny gliniarz?

– Aha, widziałaś – mruknął Sneer. – No, to już wiesz i rozumiesz, że…

– Dziś rano – przerwała mu szeptem – jeden taki, nieduży i trochę łysy, pytał o ciebie. A raczej, nie o ciebie konkretnie, tylko o speca z twojej branży. Powiedziałam, że był tu taki i spytałam, czy cię zna. Ucieszył się i poszedł cię szukać. Nie wiem, czy… nie zrobiłam czegoś niewłaściwego?

– Skąd wiesz, czym się zajmuję? – Sneer oprzytomniał już zupełnie. Patrzył na dziewczynę badawczo, raz jeszcze usiłując sobie przypomnieć, w jakich okolicznościach mógł ją widywać.

– Nie denerwuj się. Jeśli to przeze mnie masz kłopoty, powiedz. Ja naprawdę niczego o tobie nie powiedziałam. On cię znał.

– W porządku. Widziałem się z nim. Może byłoby lepiej, gdybym go nie spotkał, ale to i tak nie ma większego znaczenia. Nie trap się.

Sneer uśmiechnął się blado i zamknął oczy. Czuł znów ogarniającą go falę senności, która przezwyciężała uczucie głodu i pragnienia.

– Źle wyglądasz. Powinieneś się przespać – powiedziała dziewczyna.

– Powinienem. Zjeść kolację, wyspać się… Ale nic z tego – odburknął niecierpliwie. – Nie mam Klucza.

Milczała przez chwilę, jakby nie rozumiejąc.

– Jak to? W ogóle nie masz? – powiedziała po chwili. – Zresztą, nieważne. Chodź, mam tu kabinę. Wprawdzie rano przyjdzie pewien facet, który…

Sneer spał. Potrząsnęła jego ramieniem, potem odeszła na chwilę w stronę baru. Wróciła z plastykową torbą i znów potrząsnęła śpiącym.

– Chodź! – powiedziała. – Wzięłam coś do zjedzenia. Nie mam zbyt wielu żółtych, ale nie mogę patrzeć, jak się męczysz.

Wstał i bezwolnie dał się zaciągnąć do windy, a potem do kabiny. Tutaj dopiero obudził się na dobre, zatapiając zęby w ćwiartce kurczaka z rożna. Szklanka wina przywróciła mu całkowicie przytomność.

Dziewczyna miała widocznie najprawdziwsze wyrzuty sumienia. Sądziła, że to z jej winy Sneer wpadł w tarapaty i chciała to jakoś odkręcić. Rozczuliła go ta troskliwość zupełnie obcej dziewczyny, której nie znał nawet z imienia.

– Przypadkiem wiedziałam, jak cię nazywają i co robisz – wyjaśniała skwapliwie, w pośpiechu i bezładnie. – Ten facet szukał dobrego liftera. Wiesz, tutaj dziewczyny wiedzą coś o każdym, kto pomieszka parę dni. Plotkują w barze. A ten łysy zafundował mi przekąskę, więc… chciałam się zrewanżować… Czy to był ktoś z policji?

– Nie. Sam ma jakieś kłopoty – powiedział Sneer między kęsami kurczaka – i przy okazji zaplątałem się w jego sprawę. Ale to ani twoja wina, ani jego.

Spostrzegł, że dziewczyna patrzy na jego prawy nadgarstek.

– O, widzisz? – uśmiechnął się. – Pozbyłem się tego drobnego problemu. Zostały inne, gorsze. Ale to już zupełnie osobna sprawa. Położył rękę na jej dłoni.

– Dziękuję ci, w każdym razie. Jak ci na imię?

– Alicja.

– Przeszkadzam ci w pracy, Alicjo. Zaraz sobie pójdę.

– Nie przeszkadzasz. Rano powinien tu przyjść facet, który przechowuje moje punkty. Wiesz, nie trzymam ich na własnym Kluczu. Nie muszę dziś pracować… za punkty. W ogóle, chętnie bym zajęła się czymś innym. Gdyby można było uczciwie zarobić chociaż ze dwie setki żółtych na miesiąc, nie marnowałabym zdrowia w tej cholernej knajpie.

– Dwie setki? – Sneer spojrzał na nią ze zdziwieniem. – Tyle nie dostaje nawet zerowiec na kierowniczym stanowisku. Uśmiechnęła się zagadkowo.

– Są różni zerowcy. Nie masz pojęcia, do jakiego stopnia różnią się między sobą. Znam wielu z nich. Rozmawiają ze mną. Niektórym nie dałabym nawet dwójki. Zupełne dno!

– Wiem. Sam zrobiłem kilku takich.

– Masz zero?

– Coś koło tego.

– Dlaczego nie pracujesz?

– Za ile? Za sto żółtych miesięcznie? – skrzywił się Sneer. – Z liftingu mam cztery, pięć razy tyle. A jak się trafi kandydat na zero, to nawet wiecej.

Otarł usta serwetką i wyciągnął się na tapczanie. Alicja usiadła obok niego. Widział jej profil na tle ciemnego okna. Miała ładny, mały nos i apetyczny zarys warg. Sneer przyglądał się jej z przyjemnością.

Nażarłeś się – pomyślał z przyganą – i już zaczynasz łakomie zerkać na dziewczynę.

– Posuń się – powiedziała. – Zająłeś cały tapczan.

– Przypominam, że nie mam Klucza – mruknął, gdy kładła się obok.

– Lubię sobie porozmawiać z prawdziwym zerowcem. Ale najpierw musisz się przespać – powiedziała i przytuliła się do niego.

Sneer nie byłby sobą, gdyby potrafił zasnąć w takich okolicznościach. Bliskość Alicji rozbudziła go zupełnie.

– Mówiłaś o zerowcach. Że wielu wśród nich jest liftowanych. W jaki sposób możesz to rozpoznać? – spytał, patrząc z bliska w jej oczy. – Kiedy otwierałaś drzwi kabiny, dostrzegłem czwórkę na twoim Kluczu.

Zmieszała się trochę, ale po chwili uśmiechnęła się przepraszająco.

– Zełgałam trochę. To co robię tutaj, wśród dziewcząt z baru, nie jest moim jedynym zajęciem. To jest… a raczej był… parawan dla sporych sum wpływających na mój Klucz. Zaczęli się mną interesować inspektorzy z Kontroli Dochodów, więc musiałam udawać panienkę lekkich obyczajów. Ale wkrótce przekonałam się, że to zajęcie opłaca się jeszcze lepiej niż poprzednie i… zmieniłam zawód.

– Co robiłaś przedtem?

– Też mam zero. Robiłam to samo, co ty…

– Lifterka? – Sneer aż uniósł się na łokciu, by przyjrzeć się tak niezwykłemu zjawisku. – Coś podobnego!

Pierwszy raz w życiu miał przed sobą dziewczynę lifterkę na poziomie zerowym.

– Nie bujasz tym razem? – upewnił się jeszcze.

– Stąd właśnie znam ciebie i paru innych. Któryż z lifterów Argolandu nie znałby Sneera, artysty w swoim rzemiośle – powiedziała, przymykając swoje ogromne oczy o tęczówkach koloni nieba nad Tibigan w pogodny lipcowy dzień.

Sneer nie mógł oderwać wzroku od jej oczu, niewinnych na pozór, lecz dziwnie przyciągających i obezwładniających. Miał dziwne uczucie, jakiego nigdy przedtem nie doświadczył, że ta dziewczyna mogłaby zrobić z nim wszystko, co zechce. Jej spojrzenie rozmiękczało w jednej chwili ów chłodny pancerzyk, twardy acz niedostrzegalny z zewnątrz, którym się otaczał, zapobiegając zbyt głębokim penetracjom uczuć w obszar jego duszy. Duszy – jak uważał – w gruncie rzeczy zbyt wrażliwej, by bez dostatecznej osłony mogła funkcjonować w tym bezwględnym, zmechanizowanym świecie.

Powłoczka cynizmu, przywdziana przez duszę i sumienie chroniła Sneera przed nadmiarem współczucia dla innych ludzi, przed zakusami przedsiębiorczych dziewczyn, które – po uwieńczonym sukcesem ataku na zmysły, spodziewały się podobnie łatwych zdobyczy w dziedzinie uczuć.

Lecz ponadto – i to było już efektem ubocznym – powłoczka owa przesłaniała Sneerowi jego własne wnętrze przed nim samym, pozwalając mu nie zastanawiać się zbyt głęboko nad własnym postępowaniem, nie analizować własnych stanów uczuciowych i prawdziwego stosunku do otoczenia.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Limes Inferior»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Limes Inferior» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Limes Inferior»

Обсуждение, отзывы о книге «Limes Inferior» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x