• Пожаловаться

Tim Powers: Ostatnia Odzywka

Здесь есть возможность читать онлайн «Tim Powers: Ostatnia Odzywka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Tim Powers Ostatnia Odzywka

Ostatnia Odzywka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ostatnia Odzywka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Dawno, dawno temu czarna magia zniszczyła Fisher Kinga Bugsy Siegela. Jałową ziemią Las Vegas zaczął władać nowy król. Przed dwudziestoma laty Scott Crane, jednooki hazardzista, przegrał ciało i duszę podczas dziwacznej gry w karty, która toczyła się na środku jeziora Mead. Zwycięzca przychodzi teraz, by odebrać wygraną.

Tim Powers: другие книги автора


Кто написал Ostatnia Odzywka? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Ostatnia Odzywka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ostatnia Odzywka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Na przekór sobie zaczął się zastanawiać, na jakiego człowieka wyrósłby Scotty, jeśliby to nie miało się zdarzyć. W 1964 roku chłopiec miałby dwadzieścia jeden lat; czy była gdzieś teraz na świecie mała dziewczynka, która mogłaby poznać go pewnego dnia i poślubić? Czy w związku z tym znalazłaby sobie kogoś innego? Na jakiego człowieka wyrósłby Scotty? Grubego, chudego, szczerego, nieuczciwego? Czy odziedziczyłby talent swojego ojca do matematyki?

Leon zerknął w dół na chłopca i zastanowił się, co Scotty znalazł takiego interesującego w sposępniałych od deszczu szczegółach ulicy – w ponurych, czerwonych i niebieskich hieroglifach neonu, świecącego w malutkich okrągłych oknach baru, w mokrych markizach trzepoczących w wilgotnym powiewie, w samochodach nurzających się jak łodzie podwodne w przefiltrowanym, szarym świetle…

Przypominał sobie Scotty’ego, bijącego kijem w gałęzie różanego krzaka podczas przechadzki po terenach Flamingo Hotel w jasny słoneczny dzień kilka miesięcy temu, i wykrzykującego:

– Spójrz, tatusiu! Te liście są tego samego koloru, co miasto z Krainy Oz!

Leon widział, że liście krzaków, zamiast mieć barwę zakurzonej ciemnej zieleni, były niemal czarne i przez chwilę martwił się niezdolnością Scotty’ego do rozpoznawania kolorów – a potem kucnął obok chłopca, głowa przy głowie, i spostrzegł, że spód każdego liścia był jasnym szmaragdem, ukrytym przed każdym przechodniem, który miał więcej niż cztery stopy wzrostu.

Od tej pory Leon zwracał szczególną uwagę na obserwacje swojego syna. Często bywały one śmieszne – jak wówczas, gdy twierdził, że grudka tłuczonych ziemniaków na jego talerzu wygląda dokładnie tak, jak Wallace Beery; ale niekiedy, jak podczas dzisiejszego lunchu, Leon uznawał je za mrocznie przerażające.

Po śniadaniu, gdy słońce nadal świeciło, a deszczowe chmury były tylko falującymi żaglami, przy których Spring Mountains na zachodzie wydawały się karłowate, pojechali obaj nowym buickiem do znajdującego się w centrum Las Vegas Club, gdzie Leon pracował za osiem dolarów dziennie jako krupier przy stoliku blackjacka.

Zamienił swój czek na gotówkę, wziął z tego pięćdziesiąt centów w drobniakach i poszedł do kantorku szefa, by Scotty mógł wziąć stos starych, zużytych żetonów, które kasyno okaleczyło śmiertelnie przez wybicie w nich dziurek. Potem poszli na tory na zachód od stacji Union Pacific, gdzie Leon pokazał synowi, jak kłaść na szynach drobniaki, żeby spłaszczyły je pędzące do Los Angeles pociągi.

Przez prawie godzinę podbiegali na tory, by kłaść na gorących stalowych szynach błyszczące monety. Odsuwali się na bezpieczną odległość, czekając na pociąg, a potem, gdy wyglądający jak pojazd kosmiczny skład nadjeżdżał, gnając ze stacji, po czym przelatywał obok nich z rykiem i zaczynał niknąć na zachodzie, podchodzili ostrożnie do torów, po których przemknął olbrzym, i starali się znaleźć pozbawione rysunku miedziane owale. Z początku były zbyt gorące, by można je było wziąć do ręki, więc Leon zrzucał je na piasek trzymanym na sztorc kapeluszem, żeby ostygły. W końcu powiedział, że nadeszła pora na lunch. Chmury na zachodzie były teraz większe.

Pokręcili się po okolicy i znaleźli Moulin Rouge – nowe kasyno znajdujące się w kolorowej dzielnicy na zachód od Dziewięćdziesiątej Pierwszej. Leon nawet nie słyszał o tym, że buduje się taki lokal, a poza tym nie lubił kolorowych, ale Scotty był głodny, a Leon niecierpliwy, więc poszli tam. Kiedy Scotty’emu powiedziano, że jego spłaszczone drobniaki nie wprawią w ruch kół w automatach do gry, weszli do sali restauracyjnej i zamówili półmiski czegoś, co okazało się zaskakująco dobrym gulaszem z homara.

Kiedy Scotty zjadł ze swojej porcji tyle, ile był w stanie, i odsunął sos na brzeg talerza, ze środka, spomiędzy rozbabranego jedzenia, wyjrzała postać arlekina, która stanowiła najwyraźniej symbol Moulin Rouge.

Chłopiec patrzył przez chwilę na białą twarz, a potem podniósł wzrok na ojca i powiedział:

– Joker.

Podążając za spojrzeniem syna, Georges nie okazał żadnych emocji. Hermafrodytyczna postać arlekina naprawdę przypominała zwyczajowego jokera z talii kart, a Leon wiedział, że joker był jedyną kartą Wielkiego Wtajemniczenia, która przetrwała zredukowanie siedemdziesięcioośmiokartowej talii tarota do współczesnej pięćdziesięciotrzykartowej wersji talii kart do gry.

We wcześniejszych wiekach figura ta nazywała się Głupcem, którego przedstawiano jako postać tańczącą na krawędzi przepaści, trzymającą laskę i ściganą przez psa – ale joker i Głupiec byli bezsprzecznie tą samą Osobą.

Kawałek homara ocieniał jedno ze śmiejących się oczu arlekina.

– Jednooki joker – dodał Scotty radośnie.

Leon uregulował pośpiesznie rachunek i wyciągnął syna na deszczową burzę, która nadciągnęła nad miasto w czasie ich posiłku. Pojechali z powrotem aż do Las Vegas Club, a potem, ponieważ czuł, że rzucają się w oczy w wielkim samochodzie, Leon uparł się, żeby zostawić go tam i nałożywszy kapelusze, przejść kilka przecznic z powrotem przez zanikający deszcz do bungalowu przy Bridge Avenue, który był ich domem.

Richard, osiemnastoletni starszy brat Scotty’ego, siedział na dachu, obserwując badawczo pobliskie ulice i frontony budynków. Nie spojrzał w dół, kiedy się zbliżyli, otworzyli drzwi bungalowu i weszli do środka.

Żona Leona stała w drzwiach kuchennych, a uśmiech na jej wąskiej, zniszczonej twarzy wyglądał na wymuszony.

– Wcześnie wróciliście do domu.

Georges Leon przeszedł obok niej i usiadł przy kuchennym stole. Zabębnił palcami w laminatową powierzchnię – koniuszki jego palców zdawały się drżeć, jakby wypił zbyt wiele kawy.

– Zaczęło padać – powiedział. – Mogłabyś mi podać colę?

Patrzył na swoją bębniącą dłoń, zauważając siwe włoski na grzbietach palców.

Donna otworzyła posłusznie lodówkę, wyjęła butelkę i podważyła kapsel w otwieraczu przytwierdzonym do ściany.

Być może zachęcony tym bębnieniem albo starając się rozproszyć napięcie, które zdawało się tłamsić atmosferę w pomieszczeniu. Scotty podbiegł do miejsca, w którym siedział ojciec.

– Sonny Boy – powiedział.

Georges Leon spojrzał na syna i postanowił po prostu nie robić tego, co zamierzał był uczynić.

Przez blisko dwadzieścia lat Leon pracował na pozycję, którą teraz zajmował, i podczas całego tego okresu nie był w stanie postrzegać ludzi inaczej, jak w postaci liczb oraz statystyk, których użył, aby do tego miejsca dotrzeć. Dopiero dzisiaj, przy tym chłopaku, zaczął podejrzewać istnienie w podjętym postanowieniu swego rodzaju zamierzonych niedociągnięć.

Powinien był je dostrzec dużo wcześniej.

Wycieczki łódką po jeziorze Mead były na przykład pewną strategią, ale widział teraz, że cieszył się entuzjazmem chłopca, jaki ten czerpał z zakładania przynęty na haczyk i wiosłowania. Z kolei dzielenie się niektórymi z jego ciężko zdobytych mądrości na temat kart i gry w kości stało się, jak powinien był zauważyć, raczej przekazywaniem przez ojca synowi swoich umiejętności niż zwyczajną, chłodną ostrożnością.

Donna postawiła z brzękiem przed nim butelkę, a on pociągnął w zadumie łyk coli.

Potem, naśladując głos piosenkarza, którego widzieli pewnego wieczoru w sali klubowej Las Vegas Club, powiedział:

– „Usiądź mi na kolanach, Sonny Boy”.

Scotty zastosował się do tego ochoczo.

– „Kiedy niebo jest szare…” – zaśpiewał Leon.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ostatnia Odzywka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ostatnia Odzywka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ostatnia Odzywka»

Обсуждение, отзывы о книге «Ostatnia Odzywka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.