Ursula Le Guin - Miasto złudzeń

Здесь есть возможность читать онлайн «Ursula Le Guin - Miasto złudzeń» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1991, ISBN: 1991, Издательство: Amber, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Miasto złudzeń: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Miasto złudzeń»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Trzeci tom trylogii haińskiej, którego akcja rozgrywa się jednak całe stulecia po wypadkach opisanych w „Świecie Rocannona” i „Planecie wygnania”.
Obejmująca niegdyś tysiące planet Liga Wszystkich Światów rozpadła się, a zamieszkała przez nieliczne ludzkie plemiona Ziemia przeżywa nawrót barbarzyństwa. Są tacy, którzy winią za to przybyłych z kosmosu obcych przybyszów, chociaż owi Shinga nie posługują się przemocą, a fizycznie niczym nie różnią się od ludzi. Znaleziony przez leśnych osadników Falk, człowiek z wytartą pamięcią, wyrusza do miast Es Toch, by poznać swoją przeszłość i swe przeznaczenie. Jednak w Mieście Złudzeń staje wobec nowych zagadek. Kim w istocie jest on sam: Ziemianinem czy przybyszem z odległego świata? I kim są ci, którzy mienią się dobroczyńcami ludzi i spadkobiercami ich wspaniałej cywilizacji? Od odpowiedzi na te pytania może zależeć los całej ludzkości…

Miasto złudzeń — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Miasto złudzeń», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Pokój zadygotał łagodnie, jak gong, który z lekka dotknięty emanuje bezdźwięczną wibracją, i zaraz potem odezwał się bezcielesny głos: — Wzywam na Radę. — Szczelina drzwi rozwarła się i do pokoju wkroczyła majestatycznie wysoka postać, przybrana w białą szatę i ozdobną czarną perukę. Wygolone i wymalowane wyżej brwi ozdabiały twarz o gładkości kamienia pod grubą warstwą makijażu; twarz silnego mężczyzny w średnim wieku. Orry poderwał się od stołu, pokłonił i wyszeptał:

— Lordzie Abundibot.

— Har Orry — odwzajemnił się mężczyzna głosem stłumionym do zgrzytliwego szeptu, a potem odwrócił się do Falka. — Agad Ramarren. Witaj. Zebrała się Rada Ziemi, by odpowiedzieć na twoje pytania i rozważyć twoje życzenia. Zobaczmy…

Jego oczy tylko na chwilę spoczęły na Falku i nie zbliżył się już bardziej do żadnego z Werelian. Cały jego dziwaczny wygląd i postawa wyrażały siłę i poczucie własnej ważności i godności. Był odległy i nieprzystępny. Przez chwilę wszyscy trzej stali bez ruchu i Falk podążając za wzrokiem obcego zobaczył, że wewnętrzna ściana pokoju zaczyna zamazywać się i zmieniać, wydając się teraz głębią przezroczystej, szarawej galarety, wśród której migotały i drgały jakieś linie i kształty. Potem obraz wyostrzył się i Falkowi zaparło dech w piersiach. To była twarz Estrel, powiększona dziesięciokrotnie. Jej oczy spoglądały na niego z zimną obojętnością elektronicznego obrazu.

— Jestem Strella Siobelbel. — Usta obrazu poruszały się, lecz głos nie dochodził z nich; zimny, oderwany szept drżący w nieruchomym powietrzu pokoju. — Wysłano mnie, żebym bezpiecznie doprowadziła do Miasta członka Ekspedycji z Werel, który miał przebywać na wschodzie Pierwszego Kontynentu. Jestem pewna, że to właśnie ten człowiek.

Jej twarz zniknęła zastąpiona przez własną twarz Falka. Bezcielesny, syczący głos zapytał:

— Czy Har Orry rozpoznaje tę osobę?

Kiedy Orry odpowiadał, jego twarz ukazała się na ekranie.

— To jest Agad Ramarren; o Władcy, Nawigator „Alterry”.

Twarz chłopca zniknęła i ekran pozostał pusty, drżący, podczas gdy mnóstwo głosów szeptało i szeleściło w przestrzeni, jak rozpisana na wiele głosów dyskusja między duchami, prowadzona w nieznanym języku. Tak właśnie radzili Shinga: każdy w swoim pokoju, sam, mający za całe towarzystwo szepczące głosy. Gdy niezrozumiałe pytania i odpowiedzi przedłużały się, Falk wyszeptał do Orry’ego: — Czy znasz ten język?

— Nie, prech Ramarren. Rozmawiając ze mną zawsze używają lingalu.

— Dlaczego rozmawiają w ten sposób zamiast spotkać się osobiście.

— Jest ich tak wielu… Rada Ziemi gromadzi wiele, wiele tysięcy, tak mi powiedział Lord Abundibot. I przebywają w wielu miejscach, rozrzuconych po całej planecie, chociaż Es Toch jest jedynym miastem. O, to jest Ken Kenyek.

Bzyczące, bezcielesne głosy zamarły i nowa twarz pojawiła się na ekranie. Była to twarz mężczyzny o trupio bladej skórze, czarnych włosach i wyblakłych oczach.

— Agadzie Ramarren, zebraliśmy się na Radę, a ty zostałeś na nią zaproszony, abyś mógł zakończyć swoją misję na Ziemi i jeśli tego pragniesz, powrócić do domu. Lord Pelleu Abundibot przemówi do ciebie.

Ściana nagle zgasła, powracając do swej zwykłej, półprzezroczystej zieleni. Wysoki mężczyzna po drugiej stronie pokoju przypatrywał się uważnie Falkowi. Jego usta nie poruszały się, lecz Falk słyszał go mówiącego, już teraz nie szeptem, ale wyraźnie, nadzwyczaj wyraźnie. Nie mógł uwierzyć, że jest to myślomowa, jednak nie mogło to być nic innego. Głos, wyzbyty dźwięku i barwy, które czyniłyby go realnym, był czysty i zrozumiały do samego końca — rozum zwracający się bezpośrednio do innego rozumu.

„Rozmawiamy ze sobą w ten sposób, abyś był pewien, że słyszysz jedynie prawdę. Gdyż nie jest prawdą, że my, którzy sami siebie nazywamy Shinga — lub ktokolwiek inny — potrafimy wypaczyć lub ukryć prawdę w mowie myśli. Kłamstwo, które ludzie nam przypisują, samo jest kłamstwem. Lecz jeśli chcesz, możesz mówić zwyczajnie, a my uczynimy tak samo”.

— Nie jestem biegły w posługiwaniu się myślomową — powiedział po chwili Falk. Jego głos zabrzmiał głośno i grubiańsko po subtelnym, bezgłośnym kontakcie umysłów. — Ale słyszę cię zupełnie dobrze. Nie prosiłem o prawdę. Kim jestem, żeby żądać prawdy? Powinienem jednak wysłuchać tego, co chcesz mi powiedzieć.

Orry wyglądał na wstrząśniętego. Twarz Abundibota nie wyrażała niczego. Najwyraźniej nastrojony był na nich obu, Falka i Orry’ego — rzadka umiejętność, z tego co wiedział Falk — gdyż oczywiste było, że chłopiec słyszy zupełnie wyraźnie, kiedy znowu zaczął się telepatyczny przekaz.

„Ludzie wytarli twój umysł, a potem nauczyli cię tego, co sami chcieli, abyś wiedział, w co sami chcą wierzyć. Tak przygotowany, nie ufasz nam. Obawialiśmy się, że tak właśnie będzie. Lecz pytaj, o co chcesz, Agadzie Ramarren z Werel. W odpowiedzi usłyszysz jedynie prawdę”.

— Jak długo tu jestem?

— Sześć dni.

— Dlaczego najpierw zostałem oszukany i znarkotyzowany?

— Próbowaliśmy przywrócić ci pamięć. Nie powiodło się nam.

Nie ufaj mu, nie wierz mu, powiedział Falk do siebie z taką mocą, że Shinga bez wątpienia musiał — jeśli choć trochę był empatą — odebrać wyraźnie owo przesłanie. Ale to nie miało znaczenia. Gra musi być kontynuowana, i to wedle ich reguł, choć to oni tworzą wszystkie prawa i mają w ręku wszystkie atuty. To, że on ich nie ma, nic nie znaczy. Ważna jest jego uczciwość. Był teraz całkowicie przekonany, że uczciwego człowieka nie można oszukać, że prawda, jeśli gra prowadzona będzie do końca, doprowadzi do prawdy.

— Powiedz, dlaczego miałbym wam ufać? — zapytał. Przekaz myślowy, czysty i wyraźny jak ton dobyty z elektronicznego instrumentu, popłynął znowu, podczas gdy wysyłający go Abundibot, Orry i Falk stali bez ruchu. jak figury na szachownicy.

„My, których znasz jako Shinga, jesteśmy ludźmi. Jesteśmy Ziemianami, zrodzonymi na Ziemi z rasy ludzkięj, tej samej, do której należał twój przodek, Jacob Agat z Pierwszej Kolonii na Werel. Ludzie nauczyli cię tego, co w ich mniemaniu działo się na Ziemi w przeciągu tych dwunastu stuleci od czasu założenia Kolonii na Werel. Teraz my — również ludzie — przekażemy ci to, co sami wiemy.

Żaden Wróg nie przybył nigdy z odległych gwiazd, aby zaatakować Ligę Wszystkich Swiatów. Liga została zniszczona przez rewolucję, wojnę domową, przez własną korupcję, militaryzm, despotyzm. Na wszystkich światach rozgorzały powstania, bunty, przejmowano rządy. Pierwszy Świat ruszył z odwetem, który spalał planety na czarny piasek. Żadne statki nie wyruszały w tak niepewną przyszł~ść z wyjątkiem statków bomb, burzycieli światów. Ziemia nie zastała zniszczona, ale połowa jej mieszkańców zginęła, zniszczeniu uległy miasta, statki, natychmiastowe przekaźniki, archiwa, cała kultura — wszystko przepadło w ciągu dwóch strasznych lat wojny domowej prowadzonej przez Lojalistów i Rebeliantów; jedni i drudzy uzbrojeni byli w straszliwą broń stworzoną przez Ligę do walki z Wrogiem, który miał przybyć z zewnątrz.

Część doprowadzonych do rozpaczy ludzi na Ziemi, tych, którzy na krótko zdobyli przewagę, lecz wiedzieli, że przeciwuderzenie, całkowita zagłada i zniszczenie są nieuniknione, zastosowała nową broń. Kłamstwo. Wymyślili sobie nazwę, język, niejasne opowieści o odległym świecie, z którego przybyli, i zaczęli rozpuszczać pogłoski po całej Ziemi, zarówno w swych własnych szeregach, jak i obozach Lojalistów, że przybył Wróg. Że to on wywołał wojnę domową. Wróg przenikał wszędzie, zniszczył Ligę i doprowadził do ruiny Ziemię, a teraz okrzepł i zamierza zakończyć wojnę. A wszystko to osiągnął, ponieważ posiadł nieoczekiwaną, złowrogą moc: umiejętność kłamania w myślomowie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Miasto złudzeń»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Miasto złudzeń» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Ursula Le Guin - L'autre côté du rêve
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - Le Dit d'Aka
Ursula Le Guin
libcat.ru: книга без обложки
Ursula Le Guin
libcat.ru: книга без обложки
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - The Wave in the Mind
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - Winterplanet
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - A praia mais longínqua
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - I venti di Earthsea
Ursula Le Guin
Ursula Le Guin - Deposedaţii
Ursula Le Guin
Отзывы о книге «Miasto złudzeń»

Обсуждение, отзывы о книге «Miasto złudzeń» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x