Philip Farmer - Przebudzenie kamiennego boga

Здесь есть возможность читать онлайн «Philip Farmer - Przebudzenie kamiennego boga» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Lublin, Год выпуска: 1990, ISBN: 1990, Издательство: Versus, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Przebudzenie kamiennego boga: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przebudzenie kamiennego boga»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jakim sposobem współczesny nam amerykański naukowiec znalazł się w zupełnie innym świecie, innym momencie wieczności?
Czy jest to Ziemia?
Skąd wzięły się istoty o niesamowitych kształtach?
Czy żyją jeszcze jacyś ludzie?
Czy jest jedynym człowiekiem na Ziemi?
Czy odrodzi się cywilizacja?
Czy znasz odpowiedź?

Przebudzenie kamiennego boga — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przebudzenie kamiennego boga», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Nesh „odkamienił” ciebie, abyś był pomocnym dla jego narodu. To właśnie powiedzieli mi kapłani, i nawet ja, Wielki Wezyr Jego Wysokości chylę czoła, kiedy najniższy kapłan przekazuje mi najzwyklejszą prawdę. Tak więc wybrano mnie, abym powiedział ci, że naprawdę masz szczęście. Jesteś jedynym obcym, jedynym nie-Neshgajem, którego zaproszono do przeczytania Księgi Tiznaka. Nawet bardzo niewielu Neshgajów miało ten zaszczyt.

Nazajutrz rano zrozumiał, co miał na myśli Shegnif. Przyszedł do niego kapłan, odziany w kaptur i szaty, szare jak jego skóra. Trzymał różdżkę, z wyrzeźbionym znakiem „X” w złamanym okręgu. Nazywał się Zhisbroom. Był młody, uprzejmy i pokorny, ale wyraził się jasno, że wysoki kapłan wzywa, a nie prosi Ulissesa o stawienie się w świątyni.

Ulisses pojechał na zachodni kraniec miasta, gdzie zaprowadzono go do kamiennego budynku o kwadratowych ścianach i trzech kopułach. Zdziwiły go tak małe rozmiary. Był to sześcian o krawędzi długości dziesięciu stóp i nie znajdowało się we wnętrzu nic oprócz granitowego posągu Nesha na samym środku. Nesh wyglądał jak samiec Neshgaj, chociaż kły miał dłuższe niż normalnie i grubszą trąbę.

Na rogach trójkąta, wewnątrz którego umieszczono posąg Nesha, stało trzech kapłanów, niczym wartownicy.

Zhishboom przeprowadził mężczyznę obok pierwszego kapłana i stanął. Nacisnął mały kamienny blok i fragment granitowej podłogi przed nim osunął się. Poprowadził Ulissesa w dół granitowymi schodami, oświetlonymi zimnym, roślinnym światłem. Za nimi granitowa płyta zasunęła się, i znaleźli się jakby w grobowcu.

Nie podejrzewał, że pod powierzchnią istnieje jeszcze jedno miasto.

Jego obszar wynosił cztery mile kwadratowe i posiadał cztery poziomy. Nie było zbudowane przez Neshgajów. Nie zabrało mu dużo czasu odgadnięcie tego, nawet bez podpowiedzi ze strony kapłanów. Ulisses uświadomił sobie, że jest wewnątrz jakiegoś bardzo starożytnego muzeum.

— Kto zbudował to miasto? — zapytał.

— Nie wiemy — odparł kapłan. — Są dowody, że było niegdyś zamieszkiwane przez ludzi, wywodzących się od psów czy jakiegoś gatunku kotów. Nie sądzimy jednak, że to oni je zbudowali. Znaleźli to miejsce i żyli tu, nie niszcząc przedmiotów, które widzisz. A potem zniknęli, mogli zostać zabici lub z jakiegoś powodu odeszli. Są ludzie na Drzewie, którzy przypominają tych dawnych mieszkańców. Mogą to być ich potomkowie.

— Wtedy, my Neshgaje, byliśmy małym i prymitywnym plemieniem. Kiedy dotarliśmy tutaj, niektórzy twierdzą, że jako uciekinierzy z Drzewa, znaleźliśmy wiele rzeczy, które nam się przydały. Na przykład: układy roślinne, baterie i silniki wyrosły z nasion, przechowywanych w pojemnikach. Jest także wiele przedmiotów, których przeznaczenia nie byliśmy w stanie określić. Gdybyśmy potrafili, moglibyśmy zniszczyć Drzewo. Może właśnie dlatego tak zależy Drzewu na pokonaniu nas. Chce nas zniszczyć, zanim odkryjemy, jak je zabić. — Przerwał i podjął na nowo. — I jest jeszcze Księga Tiznaka.

— Tiznaka?

— Był największym z naszych kapłanów. Kiedyś odkrył, jak czytać Księgę. Chodź za mną. Zabiorę cię do Księgi, jak mi kazano. I do Kuushmurzha, wysokiego kapłana.

Kuushmurzh był bardzo starym i pomarszczonym Neshgajem, w grubych szkłach na oczach i o roztrzęsionych dłoniach. Pobłogosławił Ulissesa nie wstając z wielkiego krzesła, wyściełanego licznymi poduszkami. Powiedział, że spotka się z nim ponownie, gdy Ulisses przeczyta Księgę. To znaczy, jeżeli będzie ją potrafił przeczytać.

Ulisses podążył za młodym kapłanem. Mijali wystawę za wystawą, wszystkie, chronione przezroczystymi ściankami z jakiegoś materiału, aż weszli do niszy, pustej — z wyjątkiem metalowej płyty, przytwierdzonej do metalowej platformy.

Zatrzymał się przed nią i odezwał.

— Dziwne. Czy wiesz co tu kiedyś było?

— Zdaje się, że TY — wyjaśnił Zhishbruum. — Przynajmniej według legendy. Platforma była pusta, kiedy my, Neshgajowie, znaleźliśmy to miejsce.

Ulissesowi szybciej zabiło serce, oblał go zimny ppt. Schylił się, by spojrzeć na czarny napis na żółtym metalu. W pokoju było tak cicho, że słyszał krew szumiącą mu w uszach. Światło bez źródła było ciężkie jak pokrywa Grobowca Wieków.

Litery wyglądały na przekształcone z alfabetu łacińskiego lub Międzynarodowego Alfabetu Fonetycznego, który oparto na wielu abecadłach. Badał litery, a kapłan stał za nim, cierpliwie jak słoń, jego przodek. Jeżeli założy podobieństwo tych liter do Alfabetu Fonetycznego, to wówczas będzie w stanie je rozszyfrować. Było trzydzieści linii i z pewnością potrafił rozszyfrować niektóre słowa, bez względu na to, jak bardzo język się zmienił.

Oczywiście — mówił do siebie — ten język nie ma nic wspólnego z angielskim. Nie miał prawa wierzyć, że nadal znajduje się w Ameryce Północnej. Mógł zostać przeniesiony do Euroazji lub Afryki i ten język mógł wywodzić się z dowolnego języka spośród tysięcy języków z jego czasów.

Jednak arabskie cyfry nie powinny były się zmienić. A tutaj nie było nic podobnego z wyjątkiem jedynek; lecz to także mogło być L. Może cyfry z jakiegoś powodu zostały zapisane słownie.

„Čuziz Zine Nea”. To były jedyne wielkie litery. Czy mogły znaczyć Ulisses Śpiewający Niedźwiedź? A po angielsku Ulisses Singing Bear? Początkowy fonem U w Ulissesie z jakiegoś powodu stał się zwartosz-czelinowy, może przez następującą po nim na końcu wyrazu głoskę zwartoszczelinową? Może w niektórych przypadkach końcowa głoska wyrazu, poprzedzająca bezpośrednio pierwszą głoskę następnego wyrazu, wpływała na nią, jeżeli mieściła się w pewnej kategorii. Tak jak Zine mogło być kiedyś Singing, a poprzedzone dźwięczną głoską, udźwięcz-niło się. Końcówka „ing” przeszła w „en”, a potem „n” przyczyniło się do nosalizacji „e”, lecz w trakcie ewolucji języka wpływało na wszystkie wyrazy następujące po nim, które zaczynały się fonemem dwuwar-gowym lub wargowo-zębowym. Tak więc, mimo że, końcowe „n” z Zine zniknęło i Bear (niegdyś Ber, potem Be) zmienił się w Ne, kiedy następowało po nim słowo kończące się na m lub n.

Rozważał tę teorię, … aż nagle gwizdnął i mruknął pod nosem. — Zdaje się, że mam!

Te słowa miały jakiś sens. Litery pochodziły z alfabetu fonetycznego lub czegoś podobnego. Ten język to był angielski. Zmienił się jednak w coś analogicznego do struktury języków celtyckich z jego czasów. Były tu słowa, których w ogóle nie potrafił przetłumaczyć albo tylko się domyślał ich znaczenia. W końcu nowe słowa pojawiały się prawie co roku, a niektóre zostawały na stałe, tę możliwość też trzeba brać pod uwagę.

Ale to było to. TUTAJ ULISSES ŚPIEWAJĄCY NIEDŹWIEDŹ…, SŁYNNY SKAMIENIAŁY CZŁOWIEK, NAGLE… W NIEGO… STRUMIEŃ MOLEKUŁ PODCZAS NAUKOWEGO EKSPERYMENTU W SYRAĆUSE W NOWYM JORKU, DAWNEMU NARODOWI STANÓW ZJEDNOCZONYCH AMERYKI. STAN SKAMIENIENIA OD…

Data była dla niego niezrozumiała. Z jakiegoś powodu nie użyto cyfr arabskich; jednak data musiała odpowiadać rokowi 1985. Data otwarcia wystawy także była niezrozumiała.

Nie miało znaczenia, czy był rok 6985 czy też 50 000, chyba ta pierwsza data była bardziej prawdopodobna. Po pięćdziesięciu tysiącach lat język stałby się zupełnie niezrozumiały.

To nie miało znaczenia. Najważniejsze, że kiedyś siedział na tym metalowym czy plastykowym postumencie z doczepioną tabliczką, a zwiedzający, może miliony ich, przechodzili obok i czytali te słowa na różne sposoby, tak jak się zmieniał język, spoglądali na nieruchomego z przestrachem, a także z rozbawieniem, gdyż ludzie nie potrafią powstrzymać się od docinków nawet w obliczu śmierci. Gdyby wiedzieli, że jeszcze będzie żył, gdy oni zamienią się w proch po tysiąckroć, spoglądaliby nawet z zazdrością.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przebudzenie kamiennego boga»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przebudzenie kamiennego boga» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Przebudzenie kamiennego boga»

Обсуждение, отзывы о книге «Przebudzenie kamiennego boga» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x