Alastair Reynolds - Przestrzeń Objawienia

Здесь есть возможность читать онлайн «Alastair Reynolds - Przestrzeń Objawienia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2002, ISBN: 2002, Издательство: Mag, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Przestrzeń Objawienia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przestrzeń Objawienia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Przestrzeń objawienia

Przestrzeń Objawienia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przestrzeń Objawienia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Chodzi o zapis poziomu alfa twojego ojca — odparła.

— Tak?

— Chciałabym wiedzieć, co się z nim naprawdę stało potem.

Padał wewnętrzny deszcz. Mężczyzna z przemyślnym pistoletem poprowadził Khouri do wagonika, który był nieoznaczony i, podobnie jak palankin porzucony przez mężczyznę w Pomniku, niczym się nie wyróżniał.

— Wsiadaj.

— Chwilę… — Gdy tylko otworzyła usta, mężczyzna dźgnął ją w krzyż lufą pistoletu. Zrobił to zdecydowanie, choć łagodnie, nic chcąc spowodować bólu, tylko przypomnieć, że ma broń. Coś jej mówiło, że to profesjonalista i że użyje pistoletu szybciej niż człowiek zachowujący się agresywnie. — W porządku, idę. A kto to jest ta Mademoiselle? Ktoś z konkurencyjnej firmy Shadowplayowej?

— Nie, już ci mówiłem. Nie myśl tak parafialnie.

Zrozumiała, że nie dowie się od niego nic użytecznego.

— A wobec tego, kim ty jesteś? — spytała, pewna, że i tak niewiele się dowie.

— Carlos Manoukhian.

To zmartwiło ją bardziej niż sposób, w jaki trzymał broń. Wymienił swe nazwisko zbyt otwarcie. Nie był to nawet pseudonim. Teraz, gdy poznała jego tożsamość — domyśliła się, że facet jest przestępcą — określenie godne śmiechu, zważywszy na ogólne bezprawie w Chasm City — a to oznaczało, że zamierza ją zabić.

Drzwi wagonika się zatrzasnęły. Manoukhian nacisnął guzik na konsoli, czyszcząc miejskie powietrze, które wystrzeliło dżetami pary z dołu wagonika, gdy ten podciągał się po linie.

— Czym się zajmujesz, Manoukhian?

— Pomagam Mademoiselle. — Jakby tego jeszcze nie wiedziała. — Łączą nas specjalne stosunki. Od bardzo dawna.

— A czego ona ode mnie oczekuje?

— Sądziłem, że teraz to dla ciebie oczywiste — odparł. Nadal przystawiał jej pistolet do pleców i równocześnie patrzył jednym okiem na konsolę nawigacyjną wagonika. — Chce, żebyś kogoś zabiła.

— Tym zarabiam na życie.

— Właśnie. — Uśmiechnął się. — Różnica polega na tym, że ten facet za to nie płaci.

Biografia — co oczywiste — nie była pomysłem Sylveste’a. Inicjatywa wyszła od człowieka, po którym Sylveste najmniej by się tego spodziewał. Stało się to pół roku temu, podczas jednej z niewielu okazji, gdy rozmawiał w cztery oczy z głównym strażnikiem swego więzienia. Nils Girardieau wysunął propozycję jakby od niechcenia; dziwiło go, że nikt dotychczas nie podjął się tego zadania. Przecież pięćdziesiąt lat na Resurgamie to cała epoka życia i choć ten etap został zakończony tak haniebnie, pozwalał spojrzeć na wcześniejsze dokonania z perspektywy, której brakowało w latach Yellowstone.

— Problem polegał na tym, że twoi poprzedni biografowie stali zbyt blisko wydarzeń, byli zbyt ściśle związani ze środowiskiem, które próbowali analizować. Wszyscy znajdowali się pod urokiem twoim albo Cala, a w tej klaustrofobicznej kolonii nie było miejsca, by cofnąć się i spojrzeć na wszystko z szerszej perspektywy.

— Twierdzisz, że Resurgam mniej sprzyja klaustrofobii?

— No… oczywiście nie, ale przynajmniej mamy tu korzystny dystans zarówno w czasie, jak i przestrzeni. — Girardieau był przysadzistym, muskularnym mężczyzną z burzą rudych włosów. — Przyznaj, Dan, gdy myślisz wstecz o swoim życiu na Yellowstone, nie wydaje ci się, że wszystko przydarzyło się komuś innemu, w czasach bardzo odległych od naszych?

Sylveste już miał się zaśmiać, odrzucając te argumenty, ale nagle doszedł do wniosku, że musi mu przyznać całkowitą rację. Poczuł się nieswojo, jakby podstawowe zasady świata zostały naruszone.

— Mimo to nie rozumiem, dlaczego do tego zachęcasz. — Sylveste wskazał głową siedzącego tuż przy nich strażnika. — Spodziewasz się, że wyciągniesz z tego jakieś korzyści?

Girardieau skinął głową.

— To część sprawy… prawdę mówiąc, może nawet znaczna część. Prawdopodobnie nie uszło twojej uwagi, że dla zwykłych ludzi nadal jesteś obiektem fascynacji.

— Choć większość z nich z satysfakcją patrzyłaby, jak wiszę.

— Coś w tym jest. Ale prawdopodobnie nalegaliby, żeby najpierw uścisnąć twoją dłoń, a dopiero potem pomogliby ci wejść na szubienicę.

— Sądzisz, że mógłbyś wykorzystać te zainteresowania?

Girardieau wzruszył ramionami.

— Oczywiście nowy reżim określa, kto ma do ciebie dostęp… posiadamy też wszystkie twoje zapisy i materiały archiwalne. To nam daje przewagę. Mamy dostęp do dokumentów z lat Yellowston, o których istnieniu wie tylko twoja najbliższa rodzina. Oczywiście, przestrzegamy zasad dyskrecji, wykorzystując te materiały, ponieważ ignorując je, bylibyśmy głupcami.

— Rozumiem — odparł Sylveste, bo nagle wszystko stało się dla niego jasne. — Chcecie mnie zdyskredytować.

— Jeśli same fakty cię dyskredytują… — Uwaga Girardieau zawisła w powietrzu.

— Gdy mnie usunęliście… to wam nie wystarczyło?

— To było dziewięć lat temu.

— Więc co z tego?

— A to, że ludzie zdążyli zapomnieć. Teraz potrzebują subtelnego przypomnienia.

— Zwłaszcza że ostatnio szerzą się oznaki niezadowolenia.

Girardieau skrzywił się, jakby ta uwaga była szczególnym przykładem złego smaku.

— Możesz zapomnieć o Słusznej Drodze, zwłaszcza nie licz na to, że okażą się twoim wybawieniem. Nie zadowoliliby się jedynie wsadzeniem cię do więzienia.

— W porządku. — Sylveste był już znudzony. — A co ja z tego będę miał?

— Zakładasz, że musi być coś takiego?

— Ogólnie mówiąc, owszem. Bo po co byś sobie zawracał głowę, żeby mi o tym powiedzieć?

— Współpraca byłaby w twoim najlepszym interesie. Naturalnie moglibyśmy pracować z materiałem, który przejęliśmy, ale twój punkt widzenia byłby cenny. Zwłaszcza w niezbyt jasnych wypadkach.

— Pozwól, że powiem wprost: chcecie, bym autoryzował wasze oszczerstwa, nie tylko dal swoje błogosławieństwo, ale w istocie pomógł zabić swój wizerunek?

— Sprawię, że ci się to opłaci. — Girardieau wskazał głową pomieszczenie, w którym przetrzymywano Sylveste’a. — Popatrz, dałem wolność Janeqinowi, by kontynuował swe pawie hobby. Mógłbym być równie elastyczny w twoim przypadku, Dan. Dostęp do ostatnich materiałów na temat Amarantinów, umożliwienie łączności z kolegami po fachu, przekazywanie twoich opinii, może nawet okazyjne wycieczki poza ten budynek.

— Praca w terenie?

— Muszę się nad tym zastanowić. Coś równoważnego… — Sylveste nagle wyraźnie uświadomił sobie, że Girardieau gra. — Okres łaski mógłby być pożądany. Biografia jest teraz opracowywana, ale za kilka miesięcy będzie nam potrzebny twój wkład. Może za pół roku. Proponuję, byśmy poczekali, aż zaczniesz nam dawać to, czego potrzebujemy. Oczywiście będziesz pracował z autorką biografii i jeśli współpraca ułoży się pomyślnie — jeśli ona uzna ją za pomyślną — spróbujemy podjąć dyskusję na temat pracy w terenie. Zauważ: powiedziałem dyskusję, to nie obietnica.

— Postaram się powstrzymać entuzjazm.

— Cóż, odezwę się znowu. Masz jeszcze jakieś pytania?

— Tylko jedno. Wspomniałeś, że biografem ma być kobieta. Mógłbym wiedzieć, kto to taki?

— Ktoś, czyje iluzje niedługo prysną, jak sądzę.

Pewnego razu, gdy Volyova pracowała przy kazamacie, na jej ramię łagodnie wskoczył szczur-woźny.

— Towarzystwo — cicho przemówił jej do ucha.

Szczury należały do osobliwości „Nostalgii za Nieskończonością”, prawdopodobnie nie występowały na innych światłowcach. Tylko odrobinę bardziej inteligentne od swoich dzikich przodków, przestały być szkodnikami, a stały się użyteczne, dzięki biochemicznemu podłączeniu do macierzy poleceń statku. Każdy szczur miał specjalizowane feromonowe receptory i transmitery, które pozwalały mu odbierać komendy i przekazywać statkowi informacje, zakodowane w skomplikowanych molekułach wydzielanych przez gruczoły. Szczury poszukiwały odpadków i zjadały w zasadzie wszelką materię organiczną, o ile nie była przymocowana do pokładu i nie oddychała. Potem uruchamiały jakiś rudymentamy preproces w trzewiach, nim ruszyły w inne miejsce na statku, wydalając bobki do większego systemu recyklera. Niektóre z nich były wyposażone w skrzynki głosowe i małe, zintegrowane hardware’owo leksykony użytecznych wyrażeń, które ulegały wokalizacji, gdy bodźce zewnętrzne spełniały zaprogramowane biochemicznie warunki.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przestrzeń Objawienia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przestrzeń Objawienia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Alastair Reynolds - Poseidon's Wake
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - On the Steel Breeze
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - The Six Directions of Space
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - L'espace de la révélation
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - El arca de la redención
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - Unendlichkeit
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - Chasm City
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - Otchłań Rozgrzeszenia
Alastair Reynolds
Alastair Reynolds - Absolution Gap
Alastair Reynolds
Отзывы о книге «Przestrzeń Objawienia»

Обсуждение, отзывы о книге «Przestrzeń Objawienia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x