Robert Silverberg - Stacja Hawksbilla

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Silverberg - Stacja Hawksbilla» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Stawiguda, Год выпуска: 2008, ISBN: 2008, Издательство: Solaris, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Stacja Hawksbilla: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Stacja Hawksbilla»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Stany Zjednoczone wpadają w sidła demokracji. Pod populistycznymi hasłami władzę przejmują syndykaliści. Ameryka w szponach dyktatury oznacza tajną policję, aresztowania i zsyłki opozycjonistów. Rząd deklaruje jednak, że nie wykonuje wyroków śmierci. Gdzie więc znikają działacze opozycji? W przeszłości! Oto w przeszłości o miliard lat odległej od nas syndykaliści tworzą stację zsyłki niewygodnych politycznie więźniów. To czas, kiedy na Ziemi nie ukształtowały się jeszcze obecne kontynenty, a pierwsze zwierzęta nie wyszły na ląd. A podróż w czasie może się odbywać tylko w jedną stronę…

Stacja Hawksbilla — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Stacja Hawksbilla», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Przepadli więc wszyscy, ci rewolucjoniści z 84 — nie żyli, zaginęli albo przeszli na drugą stronę. Został tylko on i teraz też miał umrzeć albo zniknąć. Dziwne, żałował niewielu rzeczy. Chętnie zostawi innym wykonywanie tego ponurego zadania, jakim było przygotowywanie Rewolucji.

Rewolucji, która nigdy nie wybuchnie, pomyślał gorzko. Rewolucja została przegrana, jeszcze zanim się zaczęła. Przez czas napłynęły słowa Jacka Bernsteina z 1987: „Przegramy, chyba że zajmiemy się wychowaniem dzieci!" Tak. Jack miał rację. Front zajął się wychowaniem paru dzieciaków, ale to nie wystarczyło. Mimo coraz bardziej wyrafinowanej kampanii propagandowej, mimo chytrego łączenie rewolucyjnej agitacji z popularną rozrywką, mimo finansowego wsparcia paru najświetniejszych umysłów narodu, niewiele osiągnęli. Nie byli w stanie ruszyć z miejsca tej ogromnej, bezwolnej i optymistycznej masy obywateli zadowolonych z rządu, jaki by on nie był, bardziej bojących się zakołysania łodzią niż pójścia wraz z nią na dno.

Nie szkodzi, że mnie aresztowali, powtarzał sobie Barrett. Jestem zużyty. Nie zostało mi nic, co mógłbym zaoferować Frontowi. Przyznałem się do wewnętrznej klęski i gdybym tkwił tu dłużej, zatrułbym młodszych swoim pesymizmem.

Była to prawda. Wiele lat temu przestał być rewolucyjnym agitatorem. Stał się biurokratą rewolucji, przekładającym papiery, reprezentującym sztywno obwarowane interesy. Gdyby Rewolucja faktycznie wybuchła, cieszyłby się czy też był przerażony? Przyzwyczaił się do życia na krawędzi rewolucji. Było mu wygodnie. Jego wola zmiany zdążyła się wypalić.

— Jesteś bardzo milczący — powiedział agent po lewej.

— Mam wrzeszczeć i szlochać?

— Spodziewaliśmy się, że będą z tobą większe kłopoty — powiedział agent z prawej. — Topowy przywódca…

— Nie znacie mnie zbyt dobrze — odparł Barrett. — Mam za sobą etap przejmowania się, co ze mną zrobicie.

— Naprawdę? Twoja charakterystyka mówi coś innego. Barrett, fanatyczny rewolucjonista. Niebezpieczny radykał. Obserwowaliśmy cię.

— Dlaczego w takim razie tak długo zwlekaliście z aresztowaniem?

— Nie jesteśmy zwolennikami wczesnego wyłapywania podejrzanych. Mamy długofalowy program aresztowań. Wszystko jest zaprogramowane w taki sposób, żeby wywołać tym większy wstrząs. Zgarniemy jednego przywódcę w tym roku, drugiego w następnym, trzeciego pięć lat później…

— Pewnie — powiedział Barrett. — Możecie sobie pozwolić na czekanie, bo i tak nie stanowimy rzeczywistego i zagrożenia. Jesteśmy bandą hochsztaplerów.

— Mówisz niemal poważnie — zauważył agent po lewej.

Barrett roześmiał się.

— Jesteś zabawny — powiedział agent po prawej.

— Nigdy dotąd nie mieliśmy kogoś takiego. Nawet nie wyglądasz na agitatora. Mógłbyś być prawnikiem albo kimś w tym rodzaju. Kimś szacownym.

— Jesteście pewni, że macie właściwego człowieka?

— zapytał Barrett.

Agenci popatrzyli po sobie. Ten z prawej strony dezaktywował pole. Złapał prawą rękę Barretta i przycisnął ją do czytnika papilarnego na desce rozdzielczej. Wystukał kod. Po chwili centralny komputer sprawdził odciski palców w bazie danych.

— Jesteś Barrett, zgadza się — oznajmił agent z wyraźną ulgą.

— Nigdy temu nie zaprzeczałem, prawda? Zapytałem tylko, czy jesteście pewni.

— Teraz jesteśmy jeszcze pewniejsi.

— To dobrze.

— Jesteś zabawny, Barrett.

Zawieźli go na lotnisko. Mały rządowy samolot czekał. Lot trwał dwie godziny. Mogli przelecieć niemal na drugą stronę kontynentu, ale Barrett nie miał pewności, czy pokonali taką odległość. Mogli przez ten czas krążyć nad Bostonem; rząd, jak wiedział, lubił takie rzeczy. Kiedy wylądowali, zapadła noc. Nie miał okazji przyjrzeć się lotnisku, bo został wepchnięty do szczelnej kapsuły transportowej, która podjechała do samolotu. Jeden rzut oka nie wystarczył, aby poznać, dokąd trafił.

Ale nikt nie musiał go o tym informować. Zakończył podróż w jednym z rządowych obozów przesłuchań. Gładkie, czarne metalowe drzwi zamknęły się za jego plecami. Wnętrze było lśniące, jasno oświetlone, antyseptyczne. Mógłby to być szpital. Korytarze rozbiegały się we wszystkie strony, spod sufitów sączyło się przyjemne rozproszone, zielonkawo-żółte światło.

Nakarmili go. Dali mu jednolity kombinezon z jakiegoś na oko niezniszczalnego materiału.

Zamknęli go w celi.

Barrett był zaskoczony i wręcz zadowolony, gdy stwierdził, że nie wylądował w bloku o zaostrzonym rygorze. Jego cela, jakieś dziesięć stóp na czternaście, bardziej przypominała wygodny pokój z łóżkiem, ubikacją, ultrasonicznym prysznicem i okiem kamery wideo za niemal niewidoczną osłoną w suficie. W drzwiach była krata, przez którą mógł prowadzić rozmowy z więźniami w celach naprzeciwko. Ich nazwiska nic mu nie mówiły; niektórzy należeli do ugrupowań, o których nigdy nie słyszał, choć myślał, że zna je wszystkie. Prawdopodobnie co najmniej paru z nich było rządowymi szpiclami, co wcale mu nie przeszkadzało, bo spodziewał się czegoś takiego.

— Jak często przychodzą śledczy? — zapytał.

— Wcale — odparł krępy brodacz z naprzeciwka. Nazywał się Fulks. — Siedzę tu od miesiąca i jeszcze mnie nie przesłuchali.

— Nie przychodzą tu, aby przesłuchiwać — powiedział sąsiad Fulksa. — Zabierają cię i przesłuchują gdzieś indziej. Potem już nigdy nie wracasz. I nie spieszą się. Ja jestem tu półtora miesiąca.

Minął tydzień i nikt nie zainteresował się Barrettem. Dostawał regularne posiłki, wolno mu było czytać niektóre z pozycji, o które poprosił, i wychodził z celi co trzy dni na ćwiczenia na dziedzińcu. Nic nie wskazywało, że zostanie przesłuchany, postawiony przed sądem czy bodaj oskarżony. Na mocy prawa o aresztowaniach prewencyjnych mógł być przetrzymywany przez czas nieokreślony bez postawienia w stan oskarżenia, jeśli został uznany za niebezpiecznego dla trwałości państwa.

Niektórzy więźniowie byli zabierani na przesłuchanie. Nie wracali. Codziennie przybywali nowi.

Znaczna część rozmów dotyczyła programu podróży w czasie.

— Przeprowadzają eksperymenty — oznajmił Andersen, chudy facet o twardych rysach. — Opracowali proces, który pozwala im wysyłać króliki i małpy o parę lat wstecz. Jest niemal doskonały. Niebawem zaczną wysyłać więźniów. Wyślą nas miliony lat w przeszłość i pozwolą, żeby zżarły nas dinozaury.

Według Barretta brzmiało to mało prawdopodobnie, choć przed sześcioma laty dyskutował o tym projekcie z jego wynalazcą. Cóż, Hawksbill nie żył, jego praca stała się własnością tych, którzy ją finansowali, i niech Bóg ma w opiece nas wszystkich, jeśli te fantastyczne historie są prawdą. Milion lat w przeszłość? Rząd świątobliwie deklarował, że kara śmierci została zniesiona, ale być może mógł wpakować człowieka do maszyny Hawksbilla, wysłać go licho wie gdzie czy kiedy i zachować czyste sumienie.

Minęło parę tygodni, gdy przyszli po niego, wyprowadzili go w celi i zabrali do bloku przesłuchań. Barrett miał pewne kłopoty z rachubą czasu, ale doliczył się dwudziestu ośmiu dni. Nigdy nie przypuszczał, że tak krótki okres może tak się dłużyć. Nie byłby zdumiony, gdyby się dowiedział, że przesiedział w areszcie cztery lata.

Elektryczne autko o zadartym nosie powiozło go przez nie kończący się labirynt korytarzy do wesoło urządzonego biura, gdzie przeszedł przez skomplikowany proces rejestracji. Po zakończeniu formalności dwóch strażników zaprowadziło go do małego, surowego pomieszczenia, w którym stało biurko, krzesło i kozetka.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Stacja Hawksbilla»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Stacja Hawksbilla» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Silverberg - He aquí el camino
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Rządy terroru
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Poznając smoka
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Old Man
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Nature of the Place
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Reality Trip
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Songs of Summer
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Secret Sharer
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Good News from the Vatican
Robert Silverberg
Robert Silverberg - El hombre estocástico
Robert Silverberg
Отзывы о книге «Stacja Hawksbilla»

Обсуждение, отзывы о книге «Stacja Hawksbilla» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x