Robert Silverberg - Stacja Hawksbilla

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Silverberg - Stacja Hawksbilla» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Stawiguda, Год выпуска: 2008, ISBN: 2008, Издательство: Solaris, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Stacja Hawksbilla: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Stacja Hawksbilla»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Stany Zjednoczone wpadają w sidła demokracji. Pod populistycznymi hasłami władzę przejmują syndykaliści. Ameryka w szponach dyktatury oznacza tajną policję, aresztowania i zsyłki opozycjonistów. Rząd deklaruje jednak, że nie wykonuje wyroków śmierci. Gdzie więc znikają działacze opozycji? W przeszłości! Oto w przeszłości o miliard lat odległej od nas syndykaliści tworzą stację zsyłki niewygodnych politycznie więźniów. To czas, kiedy na Ziemi nie ukształtowały się jeszcze obecne kontynenty, a pierwsze zwierzęta nie wyszły na ląd. A podróż w czasie może się odbywać tylko w jedną stronę…

Stacja Hawksbilla — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Stacja Hawksbilla», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wszedł do budynku, chcąc obejść wnętrze kopuły, zaczynając od pomieszczenia, w którym zamontowany był Młot. Otworzył drzwi. Wszystko wydawało się w idealnym porządku. Pole Hawksbilla nie jarzyło się, nie dostrzegł też żadnej wskazówki, że ktoś tu czymś manipulował.

W komorze odbiorczej nie było szatani szafek, wnęk czy innych zakamarków, w których Hahn mógłby się schować. Kiedy dokładnie sprawdził pomieszczenie, wyszedł na korytarz, zajrzał do infirmerii, do jadalni, kuchni, recepcji. Sprawdził wszelkie możliwe kryjówki, wysoko i nisko.

Nie znalazł Hahna. Nigdzie.

Oczywiście, w kopule nie brakowało miejsc, w których Hahn mógłby się ukryć. Może siedział w chłodni na czubku stery zamrożonych trylobitów. Może wlazł pod sprzęt w pokoju rekreacyjnym. Może zadekował się w magazynku leków.

Ale Barrett wątpił, czy Hahn w ogóle był w budynku. Najprawdopodobniej wybrał się na nastrojową przechadzkę nad morze i jego noga nie postała w tym miejscu. Prawdopodobnie cały incydent był wytworem rozpalonej wyobraźni Latimera, niczym więcej. Latimer i Altman zauważyli, że niepokoi go zainteresowanie Młotem, więc zaczęli fantazjować, że widzieli, jak Hahn tu myszkuje i święcie uwierzyli w swoje fantazje.

Barrett zakończył wędrówkę kolistymi korytarzami i wrócił przed główne wejście. Latimer pełnił straż. Towarzyszył mu zaspany Quesada, z twarzą posiniaczoną i opuchniętą po bijatyce z Valdostem. Altman, blady i wstrząśnięty, stał tuż za drzwiami.

— Co się dzieje? — zapytał Quesada.

— Nie jestem pewien — odparł Barrett. — Don i Ned twierdzą, że widzieli, jak Lew Hahn majstruje przy maszynie czasu. Sprawdziłem cały budynek. Nie znalazłem go, więc może jednak trochę się pomylili. Proponuję, żebyś zabrał ich do infirmerii i dał im coś na uspokojenie, a potem wszyscy wrócimy do łóżek i spróbujemy zasnąć. Latimer pisnął:

— Mówię ci, przysięgam, że widziałem…

— Zamknij się! — przerwał mu Altman. — Słuchaj! Słuchajcie! Co to za hałas?

Barrett nadstawił ucha. Dźwięk był wyraźny i głośny: przeciągły syk jonizacji. Był to odgłos wytwarzany przez pracujące pole Hawksbilla. Włos zjeżył mu się na karku.

Niskim głosem powiedział:

— Pole działa. Pewnie dostaniemy trochę zapasów.

— O tej porze? — zdziwił się Latimer.

— Nie wiemy, Mora godzina jest w Górnoczasie. Zostańcie tutaj. Sam sprawdzę Młot.

— Może powinienem pójść z tobą, Jim — zasugerował Quesada delikatnie.

— Zostań tutaj! — zagrzmiał Barrett. Urwał, zakłopotany tym gwałtownym wybuchem. Nerwy. Nerwy. Ciszej powiedział: — Do sprawdzenia wystarczy jedna osoba. Zaczekajcie. Zaraz wrócę.

Nie czekając na dalsze sprzeciwy, okręcił się na pięcie i pokuśtykał korytarzem do komory Młota. Pchnął drzwi ramieniem i zajrzał do środka. Nie musiał zapalać światła. Głęboki czerwony żar pola oświetlał wnętrze.

Zajął pozycję zaraz za drzwiami. Ledwo ważąc się oddychać, wbił oczy w metaliczny korpus Młota, obserwując grę kolorów na trzonach, prętach zasilających i bezpiecznikach. Żar pogłębił się przez różne odcienie różu do szkarłatu, a potem rozlał się i spowił czekające pod nim Kowadło. Minęła nieskończenie długa chwila.

Potem rozległ się grzmot implozji i znikąd zjawił się Lew Hahn. Pogrążony w szoku temporalnym, leżał przez chwilę na szerokiej płycie Kowadła.

TRZYNASTY

Barrett został aresztowany w piękny październikowy dzień 2006 roku, kiedy liście żółkły i szeleściły, powietrze było czyste i chłodne, a bezchmurne błękitne niebo zdawało się odbijać całą wspaniałość jesieni. Był tego dnia w Bostonie, jak wówczas przed dziesięcioma laty, gdy aresztowali Janet w ich nowojorskim mieszkaniu. Szedł Boylston Street na umówione spotkanie, gdy ruszyło za nim dwóch młodych mężczyzn o czujnych oczach, w neutralnie szarych garniturach. Przez chwilę dotrzymywali mu kroku, a potem przyspieszyli, żeby go oskrzydlić.

— James Edward Barrett? — zapytał ten z lewej.

— Zgadza się. Po co ten cyrk?

— Chcemy, żeby poszedł pan z nami — powiedział ten z prawej.

— Proszę nie stawiać oporu — przestrzegł jego partner. — Tak będzie lepiej dla nas wszystkich. Zwłaszcza dla pana.

— Nie będę sprawiać kłopotów — zapewnił Barrett. Mieli wóz zaparkowany na rogu. Nie odstępując go na krok, zaprowadzili do samochodu i kazali mu wsiąść. Po zatrzaśnięciu drzwi nie tylko je zamknęli, ale założyli blokadę radiową.

— Mogę zadzwonić? — zapytał Barrett.

— Niestety, nie.

Agent, który usiadł po lewej stronie, wyjął demagnetyzer i szybko wykasował wszelkie urządzenia rejestrujące, jakie Barrett mógł mieć przy sobie. Agent po prawej zajął się szukaniem urządzeń łączności, znalazł telefon za lewym uchem i zdjął go zręcznie. Unieruchomili Barretta za pomocą mikrofalowego pola ograniczającego swobodę ruchów: mógł ziewnąć albo się przeciągnąć, ale dosięgnięcie któregoś z nich nie wchodziło w rachubę. Samochód ruszył.

— Więc tak to wygląda — powiedział Barrett. — Spodziewałem się tego od tak dawna, że w końcu zacząłem wierzyć, że nigdy mnie nie spotka.

— W końcu zawsze spotyka — rzekł ten po lewej.

— Was wszystkich — dodał ten z prawej. — Trzeba tylko czasu.

Czasu. Tak. W 85, 86, 87, pierwszych latach ruchu oporu, młodociany Jim Barrett żył w ciągłym strachu przed aresztowaniem. Aresztowaniem albo czymś gorszym: promieniem lasera wypadającym znikąd, żeby spenetrować mu czaszkę. W tym okresie postrzegał nowy rząd jako złowieszczy i groźny, a siebie widział w roli nieuchronnej ofiary. Ale aresztowania zdarzały się niezbyt często i z czasem popadł w drugą skrajność, z bezkrytyczną pewnością siebie zakładając, że tajna policja zostawi go w spokoju. Nawet zdołał sobie wmówić, że gdzieś na górze zapadła decyzja, żeby mu się nie naprzykrzać — że jest oszczędzany umyślnie, jako symbol tolerancji reżymu wobec dysydentów. Gdy kanclerza Arnolda zastąpił kanclerz Dantell, stracił trochę tej naiwnej wiary w swoją nietykalność. Ale z możliwością aresztowania pogodził się dopiero w dniu, kiedy zabrali Janet. Człowiek nie wierzy, że porazi go piorun, dopóki grom nie trzaśnie u jego boku. Później boi się, że niebiosa znów się otworzą, ilekroć pojawia się na nich chmura.

W trudnym okresie połowy lat 90. dokonano wielu aresztowań, ale Barrett nie został nawet wezwany na przesłuchanie. Znów zaczął wierzyć, że jest nietykalny. Licząc się mniej lub bardziej od ponad dwudziestu lat z możliwością aresztowania, po prostu zepchnął tę możliwość w najdalszy zakamarek umysłu i zapomniał o niej. A teraz wreszcie po niego przyszli.

Zajrzał w głąb duszy, ciekaw reakcji i z zaskoczeniem znalazł tylko jedną: ulgę. Stan zawieszenia dobiegł końca. Podobnie jak znój. Teraz mógł odpocząć.

Miał trzydzieści osiem lat. Był najwyższym przywódcą Sekcji Wschodniej Kontynentalnego Frontu Wyzwolenia. Od wczesnej młodości pracował nad obaleniem rządu, wykonując milion drobnych kroczków, które nigdy donikąd go nie zaprowadziły. Z ludzi, których poznał w czasie pierwszego tajnego zebrania owego dnia w 1984 roku, pozostał tylko on. Janet zniknęła i najprawdopodobniej nie żyła. Jack Bernstein, jego mentor w sprawach rewolucyjnych, z radosnym uśmiechem przeszedł na stronę wroga. Hawksbill umarł w wieku czterdziestu trzech lat, rozdęty i chory na niedoczynność tarczycy, zaledwie parę lat temu. Podobno jego praca nad podróżami w czasie zakończyła się powodzeniem. Zbudował funkcjonującą maszynę i przekazał ją rządowi. Chodziły plotki, że rząd przeprowadza eksperymenty z użyciem więźniów politycznych. Barretta doszły słuchy, że stary Norman Pleyel był jednym z królików doświadczalnych. Tak czy owak, aresztowali go w marcu 2005 i nikt nie wiedział, co się z nim stało. Po aresztowania Pleyela Barrett został tytularnym i rzeczywistym przywódcą sektora, ale spodziewał się, że minie trochę więcej czasu, zanim jego też zgarną.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Stacja Hawksbilla»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Stacja Hawksbilla» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Silverberg - He aquí el camino
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Rządy terroru
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Poznając smoka
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Old Man
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Nature of the Place
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Reality Trip
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Songs of Summer
Robert Silverberg
Robert Silverberg - The Secret Sharer
Robert Silverberg
Robert Silverberg - Good News from the Vatican
Robert Silverberg
Robert Silverberg - El hombre estocástico
Robert Silverberg
Отзывы о книге «Stacja Hawksbilla»

Обсуждение, отзывы о книге «Stacja Hawksbilla» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x