Stephen Baxter - Czasopodobna nieskończoność

Здесь есть возможность читать онлайн «Stephen Baxter - Czasopodobna nieskończoność» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 1999, ISBN: 1999, Издательство: Zysk i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czasopodobna nieskończoność: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czasopodobna nieskończoność»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Michael Poole spędził wiele lat, zmagając się z problemem fizyki kwantowej podczas budowy niezwykłego tunelu czasoprzestrzennego, łączącego teraźniejsze, przeszłe i przyszłe światy. Kontynuując samotnie swe badania w Chmurze Oorta, Michael nie wie, że jego odkrycia są wykorzystywane przez buntowników z przyszłości odległej o tysiąc pięćset lat. Fantyczna grupa Przyjaciół Wignera ucieka w przeszłość sprzed okresu, w którym Ziemia jest okupowana przez tajemniczą rasę qaxów. Dawna przyjaciółka Poole'a, utalentowany naukowiec Miriam Berg, zostaje zmuszona do współpracy z buntownikami. Przewidując katastrofalny wpływ ich działań na rozwój historii, wysyła wiadomość do Michaela z prośbą o pomoc. Qaxowie ruszają w głąb czasu z zamiarem unicestwienia ludzkości.

Czasopodobna nieskończoność — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czasopodobna nieskończoność», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Michael…

Cicho rozbrzmiał elektroniczny gong i drzwi oddzielające ją od ładowni otwarły się. Ciągnąc za sobą laser, Berg wkroczyła do ładowni.

Powietrze w ładowni było świeże, choć cienki, ubrudzony, jednoczęściowy kombinezon Przyjaciół Wignera jaki miała na sobie jeszcze przed atakiem qaxów, nieprzyjemnie przepuszczał zimno. Wzięła głęboki oddech, kontrolując ciśnienie i smakując powietrze…

— O Jezu…

…i niemalże zadławiła się mieszaniną odorów, jaka uderzyła jej do głowy. Być może powinna to przewidzieć. Wydłubane oko splina śmierdziało jak trzytygodniowy, zgniły płat mięsa — w powietrzu unosił się smród spalenizny oraz subtelniejsze zapachy, być może emanujące z częściowo zamarzniętej, lepkiej, purpurowej mazi wyciekającej z przeciętego włókna nerwowego. Dodatkowej otoczki dostarczał, oczywiście, palący nozdrza smród siarki, zawdzięczany jej gospodarzom, braciom d'Arcy.

Za każdym uderzeniem o ścianę gałka oczna wydawała ciche chlupotanie.

Berg potrząsnęła głową, walcząc z wywołanymi smrodem mdłościami. Spiińskie statki. Też mi sposób podróżowania.

Po paru podskokach opór powierza spowolnił ruchy kuli. Oko znieruchomiało, dygocząc delikatnie nad podłogą w centralnej części ładowni.

Za zamgloną soczewką splina dostrzegała poruszenie. Przypominało jej to oglądanie mrocznego akwarium. W środku ktoś był i przyglądał się jej.

Nadeszła pora.

Myśli przebiegały jej przez głowę w szaleńczym tempie, zaschło jej w ustach. Postarała się oczyścić umysł i skupić na czekającym ją zadaniu. Uniosła swój laser.

Bracia d’Arcy zabrawszy ją z powierzchni ziemiostatku, pożyczyli jej ręczny laser: ciężkie, niezgrabne urządzenie przeznaczone do wycinania ton rudy z krateru Valhalla na Callisto. Potrzebowała obu rąk i wysiłku wszystkich mięśni, by poruszyć nim i skierować jego wylot na gałkę oczną splina, a potem ponownie całej swej siły, by wyhamować jego obrót, unieruchomić go i wycelować. Zamierzała tak ustawić lufę w powietrzu, by przy odrobinie szczęścia rozciąć gałkę oczną pod właściwym kątem, odrąbując rejon soczewki i nie zagłębiając promienia w przestrzeń zajmowaną przez jego pasażerów. Gdy laser został wycelowany, podpłynęła do oka i przysuwając twarz tak blisko do zamglonej soczewki, jak tylko zdołała się zmusić, zerknęła do wewnątrz. Było tam dwóch ludzi, choć przez matowiejące, martwe tworzywo soczewki postrzegała ich jako schematycznie zarysowane postaci. Otwartą dłonią uderzyła w soczewkę i jej ręka przebiła się przez skorupiastą powierzchnię, zagłębiając się w gęstą, pleśniejącą maź. Wyszarpnęła pospiesznie rękę, wymachując nią, by strząsnąć przyklejone do niej strzępy mięsa.

— Odsuńcie się od soczewki! — zawołała, poruszając ustami z przesadną powolnością, potem zaś machnęła rękoma, jakby odganiała uciążliwego owada.

Dwaj niezidentyfikowani pasażerowie zrozumieli jej intencje i wycofali się od soczewki w ohydny cień.

Uważając, by nie dotknąć ponownie cielistych fragmentów. Berg odsunęła się w stronę lasera. Przesunęła dłonią po kontrolkach, ustawiając granicę rozproszenia wiązki na pięć jardów. Błękitnopurpurowa linia światła, idealna geometrycznie, zapaliła się do istnienia, niemal dotykając mglistą soczewkę. Berg upewniła się, że spójność jest wystarczająco niska i że promień na przeciwległej grodzi ładowni zaznacza się jedynie nie większą od kciuka plamą światła.

Delikatnie napierając na laser, przesunęła promień w dół. Gdy nieprzejrzyste tworzywo soczewki zaczęło się zwęglać i odsuwać od laserowego promienia, z wnętrza gałki ocznej wydobył się brązowawy obłok, który wkrótce rozproszył się w atmosferze ładowni. Kolejna woń dołączyła do niezapomnianego bukietu zapachów w głowie Berg — ta wszakże, o dziwo, niezbyt nieprzyjemna, odrobinę przypominająca zapach świeżej skóry.

Kolisty fragment tworzywa soczewki o kształcie regularnym niczym klapa włazu odpłynął w przestrzeń. Z krawędzi przeciętej soczewki wyciekło parę kropli jakiegoś płynu, ciągnąc się za wyciętym fragmentem lepkimi, podobnymi pajęczynie niciami.

Wciąż nie mogła niczego dojrzeć we wnętrzu mięsistej kuli, zaś z otwartej przez nią komory nadal nie dobiegał żaden dźwięk.

Berg ruchem kciuka zgasiła laser. Bez namysłu chwyciła odcięty fragment soczewki i odciągnęła go od zaimprowizowanego włazu, włókna materii wewnątrzustrojowej naciągnęły się i popękały, a wtedy odrzuciła dysk.

Następnie, jako że nic innego nie przychodziło jej do głowy, a za nic w świecie nie zagłębiłaby się w wykonanym przez siebie otworze, zawisła w powietrzu, nie spuszczając oczu z chirurgicznie gładkiej, wilgotnej krawędzi dziury.

Z ciemności wyłoniły się szczupłe dłonie, zaciskając się na krawędzi. Drobna, wąska ręka Jasofta Parza zagłębiła się w przestrzeń ładowni „Narlikara”. Gdy dostrzegł Berg, skinął głową z niezwyczajną, sztywną uprzejmością i — z niezgrabnym wdziękiem — przerzucił zgięte w kolanach nogi ponad brzegiem otworu. Zadrżał odrobinę w chłodnym powietrzu na zewnątrz gałki ocznej. Był bosy, miał na sobie poszarpany, ubrudzony szlafrok z kolekcji Michaela, jak poznała Berg. Parz najwyraźniej usiłował uśmiechnąć się do niej. Unosił się w powietrzu, jedną ręką trzymając się krawędzi otworu w oku niczym niezgrabny pająk.

— Już drugi raz wydobyty zostałem z oka splina, pogodziwszy się już z nieuchronnością śmierci. Dziękuję ci, Miriam. Miło mi spotkać cię osobiście.

Berg zabrakło słów. by odpowiedzieć.

Za nim z oka wynurzyła się druga postać. Przyjaciółka Wignera, Shira, odziana, podobnie jak Berg, w ubrudzone szczątki wigneriańskiego kombinezonu. Dziewczyna przy siadła na brzegu otworu z podkulonymi nogami i z bezbarwnym wyrazem twarzy pobieżnie rozejrzała się po ładowni frachtowca. Potem zwróciła się do Berg:

— Miriam, nie spodziewałam się, że jeszcze cię ujrzę.

— Owszem — wykrztusiła Berg. — Ja…

W oczach Shiry zamigotało coś na kształt współczucia Miriam nigdy jeszcze nie widziała na tej wychudzonej, kościstej twarzy niczego bardziej zbliżonego do ludzkiego ciepła — i Berg znienawidziła ją za to. Przyjaciółka powiedziała:

— Nikogo więcej tu nie ma, Miriam. Jesteśmy tylko my dwoje. Przykro mi.

Berg pragnęła zarzucić jej kłamstwo, przepchnąć się między tymi posiniaczonymi, splamionymi przybyszami i rzucić głową naprzód w głąb gałki ocznej, by własnoręcznie ją przeszukać. Zamiast tego zachowała nieruchomą twarz i tylko wbiła sobie paznokcie w dłoń. Wkrótce poczuła na palcach strumyczek krwi.

Parz uśmiechnął się do niej, jego zielone oczy lśniły łagodnie.

— Miriam, Michael i Harry opracowali pewien plan. Zamierzają użyć wrak splina do zamknięcia złącza tunelowego, by usunąć ryzyko kolejnych najazdów z przyszłości qaxańskiej okupacji. A także ze wszystkich innych przyszłości, skoro o tym mowa.

— I zostali na pokładzie. Obaj.

Twarz Parza była komicznie poważna.

— To prawda. Michael jest bardzo dzielny, Miriam. Myślę, że powinnaś znaleźć pociechę w…

— Gówno prawda, stary nadęty pierniku. — Berg odwróciła się do Shiry. — Cholera jasna, dlaczego przynajmniej ze mną nie porozmawiał? Obrócił moduł łączności w kupkę żużlu, zgadza się? Dlaczego? Wiesz dlaczego?

Shira wzruszyła ramionami, oprócz zwykłej obojętności w jej zachowaniu wciąż jeszcze można było dostrzec śladową ludzką troskę.

— Przez swój strach.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czasopodobna nieskończoność»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czasopodobna nieskończoność» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Stephen Baxter - The Martian in the Wood
Stephen Baxter
Stephen Baxter - The Massacre of Mankind
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Project Hades
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Evolution
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Last and First Contacts
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Zeitschiffe
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Bronze Summer
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Iron Winter
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Firma Szklana Ziemia
Stephen Baxter
Stephen Baxter - Coalescent
Stephen Baxter
Отзывы о книге «Czasopodobna nieskończoność»

Обсуждение, отзывы о книге «Czasopodobna nieskończoność» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x