Orson Card - Mówca umarłych

Здесь есть возможность читать онлайн «Orson Card - Mówca umarłych» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1992, ISBN: 1992, Издательство: Prószyński i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Mówca umarłych: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Mówca umarłych»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kontynuacja wątków zarysowanych w Grze Endera. Niezagrożona ludzkość zaczyna współczuć pokonanym napastnikom i skazuje Endera na banicję. Tymczasem otwartość Ziemian zostanie wystawiona na próbę przez kolejne zjawienie ię obcych.
Nagroda Nebula 1986.
Nagroda Hugo 1987.

Mówca umarłych — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Mówca umarłych», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Tak — mruknął Mówca. — Teraz rozumiem.

— W wodzie można znaleźć przezroczyste jaja. Nigdy nie widziałam, żeby jakiś wąż wodny je składał, ale ponieważ w rzece ani w jej pobliżu nie ma żadnego zwierzęcia dostatecznie dużego, by składało jaja, wydaje się logiczne, że to jaja węży wodnych. Tyle że te duże jaja — mają prawie centymetr średnicy — są całkowicie sterylne. Składniki odżywcze są na miejscu, brakuje tylko embriona. Pustka. Niektóre mieszczą w sobie gametę — połowę zestawu genów, gotową do zapłodnienia — ale nawet jedno nie zaczęło żyć. I nigdy nie znaleźliśmy jaj węży wodnych na lądzie. Jednego dnia rośnie tam tylko grama, coraz bujniejsza, a następnego źdźbła gramy roją się od maleńkich węży. Czy sądzisz, że warto by zbadać ten problem?

— Wydaje się to zupełnie naturalną reakcją.

— No właśnie. Chciałam uzyskać trochę dodatkowych danych i przetestować alternatywne hipotezy, ale mama nie pozwoliła. Kiedy ją zapytałam, kazała mi przejąć wszystkie próby z amarantem, żebym nie miała czasu grzebać przy rzece. I jeszcze jedno pytanie: dlaczego żyje tutaj tak mało gatunków? Na każdej planecie, nawet pustynnej typu Trondheimu, żyją tysiące różnych gatunków, przynajmniej w wodzie. Tutaj, o ile wiem, mamy ledwie garstkę. Xingadory to jedyne ptaki, jakie widzieliśmy. Muchopijki to jedyne muchy. Cabry to jedyne przeżuwacze, żywiące się trawą capim. Poza cabrą jedyne większe zwierzęta to prosiaczki. Jeden gatunek drzew. Jeden gatunek trawy stepowej, czyli capim, i tylko jedna roślina, która z nią współzawodniczy — tropeca, długie liany pełznące po ziemi. Xingadora buduje gniazda z jej pędów. I tyle. Xingadory jedzą muchopijki i nic więcej. Muchopijki żywią się algami nad rzeką i naszymi odpadkami. Nic nie zjada xingadory. Nic nie zjada cabry.

— Ograniczony zakres ewolucji — stwierdził Mówca.

— Niesamowicie ograniczony. Istnieje dziesięć tysięcy nie wypełnionych nisz ekologicznych. To niemożliwe, by ewolucja zostawiła ten świat tak pustym.

— Chyba, że nastąpiła katastrofa.

— Dokładnie.

— Coś, co zniszczyło wszystkie gatunki z wyjątkiem nielicznych, które potrafiły się dostosować.

— Tak — zgodziła się Ela. — Sam rozumiesz. A ja mam na to dowód. Cabry prezentują stadny wzorzec zachowania. Kiedy się na nie natkniesz, kiedy cię wyczują, tworzą krąg. Dorosłe osobniki stają głowami do środka, by tylnymi nogami kopać napastnika i chronić młode.

— Wiele zwierząt tak robi.

— Przed kim bronić? Prosiaczki żyją wyłącznie w lesie. Nigdy nie polują na prerii. Drapieżnik, który uwarunkował cabrom taki wzorzec reakcji, zniknął. I to niedawno: w ciągu ostatnich kilkuset tysięcy, może miliona lat.

— Nie ma śladów po żadnym meteorze, który trafiłby planetę mniej niż dwadzieścia milionów lat temu — zauważył Mówca.

— To nie to. Taka katastrofa wybiłaby wszystkie większe gatunki, pozostawiając masę drobnych. Albo zniszczyła całe życie lądowe, pozostawiając zwierzęta wodne. Ale i ląd, i morze, i wszystkie środowiska ucierpiały, a jednak przetrwało kilka wielkich stworzeń. Nie, moim zdaniem to była choroba. Choroba, która zaatakowała ponad granicami międzygatunkowymi, która potrafiła się przystosować do wszystkich żywych istot. Naturalnie, dzisiaj nie możemy jej wykryć, bo gatunki, które przetrwały, zdołały się zaadaptować. Stała się częścią ich normalnego cyklu życiowego. Zauważamy tę chorobę tylko w jednym wypadku…

— Kiedy się zarazimy — dokończył Mówca. — Descolada.

— Pojmujesz? Wszystko prowadzi do Descolady. Moi dziadkowie znaleźli sposób, by przestała zabijać ludzi, ale wymagało to manipulacji genetycznych. Cabra i węże wodne także się przystosowały i nie sądzę, by potrzebowały uzupełnień dietetycznych. Moim zdaniem wszystkie problemy wiążą się w jeden. Te niezwykłe anomalie procesu reprodukcji, pusty ekosystem, wszystko wskazuje na ciała Descolady, a mama nie zgadza się na badania. Nie pozwala mi sprawdzić, czym są, jak działają, jaki mają związek…

— Z prosiaczkami.

— Oczywiście, ale nie tylko. Chodzi o wszystkie zwierzęta…

Mówca wyglądał, jakby z trudem tłumił podniecenie. Jakby wytłumaczyła mu właśnie coś bardzo trudnego.

— Tamtej nocy, kiedy zginął Pipo, zablokowała pliki zawierające wyniki jej aktualnych prac i rezultaty badań epidemii. Cokolwiek pokazała Pipowi, miało związek z nośnikiem Descolady. I miało związek z prosiaczkami…

— Wtedy zablokowała dostęp? — spytała Ela.

— Tak. Wtedy.

— Zatem mam rację.

— Tak — powtórzył. — Dziękuję ci, Elu. Pomogłaś mi bardziej, niż możesz sobie wyobrazić.

— Czy to oznacza, że już niedługo będziesz Mówił o śmierci ojca? Mówca przyjrzał się jej uważnie.

— Tak naprawdę, to wcale nie chcesz, żebym Mówił o twoim ojcu. Chcesz, żebym Mówił o twojej matce.

— Ona nie umarła.

— Ale zdajesz sobie sprawę, że w żaden sposób nie mogę Mówić o Marcao nie wyjaśniając, czemu poślubił Novinhę i dlaczego przez tyle lat pozostali razem.

— To prawda. Chcę, żebyś odsłonił wszystkie sekrety, odblokował wszystkie pliki. Nic nie powinno pozostać w ukryciu.

— Sama nie wiesz, o co prosisz. Nie wiesz, ile bólu spowoduje odkrycie wszystkich tajemnic.

— Przyjrzyj się mojej rodzinie, Mówco — odparła. — Czy prawda może sprawić większy ból, niż zadały do tej pory sekrety? Uśmiechnął się do niej, ale nie był to wesoły uśmiech — raczej czuły, nawet litościwy.

— Masz rację — powiedział. — Absolutną rację, chociaż trudno ci będzie się z tym pogodzić, gdy usłyszysz całą historię.

— Znam już całą historię, o ile można ją poznać.

— Wszystkim się tak wydaje i wszyscy się mylą.

— Kiedy będziesz Mówił?

— Jak najprędzej.

— Więc czemu nie zaraz? Dzisiaj? Na co jeszcze czekasz?

— Nic nie mogę zrobić, dopóki nie porozmawiam z prosiaczkami.

— Chyba żartujesz. Z wyjątkiem Zenadorów, nikomu nie wolno z nimi rozmawiać. To Polecenie Kongresu. Nie da się go ominąć.

— Owszem — zgodził się Mówca. — Właśnie dlatego sprawa będzie trudna.

— Nie trudna, ale niemożliwa…

— Może — mruknął. Wstał; ona także. — Elu, bardzo mi pomogłaś. Powiedziałaś mi wszystko, co miałem nadzieję od ciebie usłyszeć. Tak jak Olhado. Ale jemu nie spodobał się sposób, w jaki wykorzystałem to, czego mnie nauczył. Teraz uważa, że go zdradziłem.

— Jest jeszcze dzieckiem. Ja mam osiemnaście lat. Mówca kiwnął głową, położył dłoń na jej ramieniu i uścisnął.

— Zatem wszystko w porządku. Jesteśmy przyjaciółmi. Była prawie pewna, że w jego słowach dosłyszała ironię. Ironię i — może — prośbę.

— Tak — powtórzyła z naciskiem. — Jesteśmy przyjaciółmi. Na zawsze. Jeszcze raz skinął głową, odepchnął łódź od brzegu i chlapiąc ruszył poprzez trzciny i błoto. Kiedy wpłynęła na głębszą wodę, wskoczył do środka i wysunął wiosła. Machnął kilka razy, podniósł głowę i uśmiechnął się. Ela odpowiedziała uśmiechem, który nie mógł jednak wyrazić jej uniesienia, poczucia absolutnej ulgi. Mówca wysłuchał wszystkiego i wszystko zrozumiał, a wkrótce wszystko naprawi. Wierzyła w to, wierzyła tak mocno, że nawet nie zauważyła, iż właśnie ta wiara była źródłem jej euforii. Wiedziała tylko, że spędziła godzinę z Mówcą Umarłych i od wielu lat nie czuła się bardziej ożywiona. Znalazła swoje buty, włożyła je i ruszyła do domu. Mama jest pewnie jeszcze w Stacji Biologisty, Ela jednak nie miała dziś ochoty na pracę. Chciała wrócić do domu i zająć się kolacją — to zawsze należało tylko do niej. Miała nadzieję, że nikt nie zechce z nią rozmawiać, że nie pojawi się żaden problem, który powinna rozwiązać. Oby to uczucie trwało wiecznie. Jednak już po kilku minutach od jej powrotu, do kuchni wpadł Miro.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Mówca umarłych»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Mówca umarłych» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Mówca umarłych»

Обсуждение, отзывы о книге «Mówca umarłych» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x