Arthur Clarke - Kolebka

Здесь есть возможность читать онлайн «Arthur Clarke - Kolebka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 1994, Издательство: Limbus, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Kolebka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Kolebka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Najpiękniejsza ksiażka Clarke’a od czasu słynnej 2001: Odysei kosmicznej. Z otchłani kosmosu w otchłań oceanu… Tajemnicza kapsuła, której lot zostaje przerwany w niewyjaśnionych okolicznościach… Dziwny złocisty trójząb zmieniający nieustannie kształt… Podwodna jaskinia strzeżona przez wieloryby… Łańcuch zdarzeń związanych z obecnością na dnie oceanu w obszarze Key West zagadkowego obiektu. Emanującego mocą, wzbudzającego przerażenie. Jego obecność grozi zniszczeniem naszej przyszłości… Czasu na rozwiązanie tej ostatecznej łamigłówki jest już niewiele. Pełna napięcia i olśniewających wizji powieść o zagrożeniu, które przybyło z oceanu gwiazd.

Kolebka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Kolebka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Kobieta na portrecie miała długie, czarne włosy, lekko przyprószone na czole siwizną. Ubrana była w ciemnoczerwoną, bawełnianą bluzkę nieznacznie rozchyloną pod szyją, na której widniał potrójny sznur pereł. Niebieskim atramentem, który kontrastował z czerwienią bluzki, ktoś w dolnym prawym rogu napisał wspaniałym, wręcz artystycznym pismem: „Mon Cher — Je t’aime. Moniąue. „

Nick uklęknął, by zebrać porozrzucaną zawartość skoroszytu. Uważnie przypatrywał się portretowi, a jego serce na chwilę zgubiło rytm, gdyż przypomniał sobie, jaka była piękna. Zaczął składać zapisane kartki. W nagłówku jednej z nich widniały duże litery: „MONIQUE”, a pod tym — „napisał Nicolas C. Williams”. Zaczął czytać.

„Niezwykłość życia polega na jego nieprzewidywalności.

Życie każdego z nas zmienia się nieodwołalnie przez to, czego prawdopodobnie nie możemy przewidzieć. Każdego dnia rano wychodzimy do pracy albo do szkoły, albo i do sklepu spożywczego i w dziewięćdziesięciu przypadkach na sto wracamy nie przeżywszy zdarzenia, które byśmy zapamiętali choćby na miesiąc. W te dni nasze życie ślizga się po banalności, w podstawowym jednostajnym rytmie codziennej egzystencji. Ale nadchodzi inny dzień, magiczny dzień, dla którego żyjemy.

Tego dnia określony zostaje nasz charakter. Zaczynamy rozwijać się w przyśpieszonym tempie, przekształcamy się uczuciowo. Czasami, może jeden jedyny raz w życiu, pojawi się ciąg tych magicznych dni, jednego po drugim. Tak pełnych życia, zmian, i wyzwań, że doświadczenie ich zmienia nas całkowicie, a nasze dusze wypełnia bezgraniczną radością. W tym czasie często w pełni odczuwamy oczywistość tego niewiarygodnego cudu, że się po prostu żyje. Jest to opowieść o jednym z takich magicznych okresów.

W Forcie Lauderdale panowała wiosenna przerwa. Nasz sezon pływacki w Harvardzie właśnie się skończył i mój wuj w prezencie na moje dwudzieste pierwsze urodziny oddał mi do dyspozycji na parę tygodni swoje mieszkanie na Florydzie, tak żebym mógł uwolnić się od podwójnych rygorów, studiowania i pływania. „

Nick nie zaglądał do tych kartek przez prawie dziesięć lat. Gdy odczytał kilka pierwszych akapitów, wyraźnie przypomniał sobie ekstazę, w jakiej zostały one napisane.

To było dwie noce przed party. Tego wieczoru miała jakieś towarzyskie zobowiązania i wróciła zbyt późno, żeby przyjść z samego rana. Nie mogłem zasnąć. Była to pierwsza noc od tygodnia, której nie spędzałem z nią. Na chwilę przerwał, skłębiły się dawne emocje powodując oszołomienie i lekkie mdłości. Znowu odczytał pierwszy akapit. To było także przed bólem, przed niesamowitym, piekielnym bólem.

W radio przez prawie trzydzieści minut grała muzyka Nick słyszał ją, wiedział że to było to, ale nie potrafił zidentyfikować żadnego z utworów. Muzyczne tło. Teraz, właśnie w chwili, gdy jego wspomnienia o Moniąue były najbardziej przejmujące, „stacja muzyki klasycznej i rock’n’rollowej z Miami WMIM na częstotliwości 99.9” nadawała grany do znudzenia w 1984 roku przebój Cindy Lauper Time after Time. Wydawało się, że natężenie muzyki wzrasta. Nick musiał usiąść i złapać oddech. Póki nie słyszał piosenki, radził sobie ze wspomnieniami o Moniąue. Ten utwór jednak, jedyny jaki puszczał na odtwarzaczu w swoim samochodzie prawie co noc, gdy jeździł z Fortu Lauderdale do Palm Beach, by się z nią zobaczyć, niósł z sobą całą jego młodzieńczą miłość, radość i obawę, którymi naznaczony był ten romans. Nick był przygnębiony. Gdy usiadł na kanapie i słuchał, gorące łzy trysnęły z jego oczu i popłynęły po policzkach. Lying in my bed, I hear the clock tick, and think of you… Caught up in circles, confusion is nothing new… Flash back, warm nights, almost left behind… Suitcase of memories…Time after Time.

2

You say, go słów, I fali behind… The second hand unwinds… „Brenda pochyliła się i ściszyła głos w odtwarzaczu. — To ja, panie Stubbs, słowo, Brenda Goldfine, nie poznaje mnie pan? — krzyczała do starego człowieka w niebieskim mundurze, który siedział na taborecie w małej okrągłej wieży pośrodku drogi. — A tam, z tyłu, to Teresa Silver. Nie czuje się zbyt dobrze. No, niech pan otworzy bramę i nas wpuści.

Strażnik zszedł ze swojego stołka i powoli podszedł do starego pontiaka Nicka. Spisał numer rejestracyjny do notatnika, a potem przystanął przy samochodzie od strony Brendy. — Tym razem niech będzie, Brendo, ale to nie jest zgodne z przepisami. Wszyscy goście, którzy po godzinie dziesiątej wieczorem wjeżdżają do Windsor Cove, muszą rozliczać się z czasu.

W końcu strażnik podniósł szlaban i Nick ruszył do przodu. — Ten facet siedzi tam jak drzazga w dupie — powiedziała Brenda do Nicka mlaskając w czasie rozmowy gumą.

Nick słyszał o Windsor Cove, albo raczej czytał. Kiedyś, będąc w domu swojego wuja w Potomac w Marylandzie, natrafił na numer magazynu Town and Country i przeczytał o poczciwym życiu w Windsor Cove. Teraz, gdy jechał mijając posiadłości w najbardziej prestiżowej części Palm Beach, wystawa miejscowego bogactwa wywarła na nim wrażenie.

— O, tam. To jest dom Teresy — Brenda pokazała kolonialny budynek usytuowany okołu stu jardów od drogi. Nick wjechał na długi, kolisty podjazd i zatrzymał się przed ścieżką prowadzącą przed front domu. Rezydencja była imponująca. Pełne dwa piętra, sześć białych kolumn o wysokości ponad dwudziestu stóp, bogate drzwi, których szczyt był zwieńczony witrażem przedstawiającym białą czaplę w locie na tle błękitnego nieba pełnego kędzierzawych chmur.

Brenda odwróciła głowę. Jej przyjaciółka na tylnym siedzeniu leżała nieprzytomna. — Posłuchaj — powiedziała do Nicka — lepiej ja to załatwię. Pójdę, porozmawiam z panią Silver i wytłumaczę jej, co się stało i tak dalej. Bo ty możesz zabrnąć. Pani Silver czasami pochopnie wyciąga wnioski.

Gdy Brenda dotarła do frontowych drzwi i chciała zadzwonić, okazało się, że są otwarte. Atrakcyjna kobieta w czerwonej jedwabnej bluzce i w szykownych czarnych spodniach już czekała. Nick odgadł, że to o niej pewnie mówił strażnik. Nie mógł wiele wywnioskować z rozmowy, ale zauważył, że matka Teresy zadawała pytania. Po paru minutach Brenda wróciła do samochodu z panią Silver.

— Nie powiedziałaś mi, że ona nadal jest nieprzytomna.

— Nick usłyszał niezwykły matowy głos. Brzmiał w nim do tego jakiś obcy akcent, chyba europejski. — Wiesz, Brendo, to absolutnie ostatni raz, że ona z tobą gdzieś jedzie.

Ty po prostu nie potrafisz jej dopilnować. Nawet nie jestem pewna, czy usiłujesz — głos miała podenerwowany, ale nie ostry.

Nick otworzył drzwi i wysiadł z samochodu. — To facet, o którym pani opowiadałam — powiedziała Brenda. — Gdyby nie on, Teresa być może nadal leżałaby na plaży.

Pani Silver wyciągnęła rękę. Nick uścisnął ją z pewnym zakłopotaniem. Nie wiedział, jak się podaje rękę kobiecie.

— Zdaje się, że jestem pana dłużniczką, młody człowieku — powiedziała pani Silver z wdzięcznością. — Brenda powiada, że to pan uratował Teresę od tych wszystkich okropności. — Światło ulicznych lamp igrało na jej posągowej twarzy. Dłoń miała delikatną, zmysłową. Nick poczuł subtelny zapach jej perfum, chyba egzotycznych.

Utkwiła w nim wzrok, nie mrugnąwszy okiem, natarczywie.

— Tak, proszę pani — powiedział Nick niezgrabnie.

— To znaczy, no, musiała zbyt dużo wypić i wydawało mi się, że młodzi ludzie, z którymi była, nie za bardzo panowali nad sobą. — Przerwał. Wciąż patrzyła mierząc go wzrokiem. Coraz bardziej go to poruszało i nie rozumiał, dlaczego. — Ktoś musiał jej pomóc, a przypadkiem tam byłem…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Kolebka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Kolebka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Arthur Clarke - S. O. S. Lune
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Oko czasu
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Gwiazda
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Die letzte Generation
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Culla
Arthur Clarke
Arthur Clarke - The Fires Within
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Expedition to Earth
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Earthlight
Arthur Clarke
libcat.ru: книга без обложки
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Kladivo Boží
Arthur Clarke
Arthur Clarke - Le sabbie di Marte
Arthur Clarke
Отзывы о книге «Kolebka»

Обсуждение, отзывы о книге «Kolebka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x