
Kabała zaś („Księga Zohar”) mówi: „Cała zamieszkana Ziemia obraca się na podobieństwo kręgu. Jedni jej mieszkańcy znajdują się w dole, inni — w górze. Jeśli w jednych okolicach Ziemi jest noc, to w innych dzień, a kiedy w pewnych miejscach ludzie oglądają świt, w innych zapada zmierzch”. Kabała powołuje się przy tym na jakieś starożytne księgi.
Czy aby nie z tych samych źródeł zaczerpnął informacje i Platon mówiąc o Ziemi jako o ciele kulistym, którego obrót stanowi przyczynę zmian dnia i nocy?
Również Aztekowie wyraźnie zdawali sobie sprawę z ruchu planet i ich kulistości. Przedstawiali planety w postaci okrągłych przedmiotów czy piłek, którymi bawią się bogowie.
Nic dziwnego, że wielu późniejszych odkryć astronomii europejskiej dokonano nie na niebie, lecz… w starożytnych rękopisach. Na przykład Kopernik, którego uważa się za autora koncepcji ruchu Ziemi wokół Słońca, w dedykowanej papieżowi przedmowie do swego dzieła pisał, że ideę ruchu Ziemi zaczerpnął ze starożytnych autorów.
Możliwe, że były to nie zachowane do naszych czasów dzieła, które czytał sławny uczony ormiański z VIII w., A. Szirakaci. Pisał on o kulistości Ziemi, porównywał ją z jajkiem, w którym żółtkiem jest sama Ziemia, białkiem zaś — otaczająca ją atmosfera.
Prawdę o kulistości Ziemi i ciał niebieskich, odziedziczoną przez starożytnych z jakiejś odległej przeszłości, zagubiono potem i zapomniano. Straty takie były oczywiście nieuniknione, tak wysoka wiedza przekraczała bowiem zanadto ogólny poziom wyobrażeń ludzkich.
Ilustracją może być następujący przykład: dopiero w naszych czasach naukowcy udowodnili wieczność i niezniszczalność materii. Trzeba było niezliczonych eksperymentów, uogólnień teoretycznych i filozoficznych oraz wielu pokoleń badaczy, zanim nauka zdołała uchwycić tę myśl, która — jak się okazuje — znana była na długo przed naszą erą. „Chaldejczycy utrzymują — czytamy u Diodora Sycylijczyka — że materia świata jest wieczna i jak nigdy nie powstała, tak nigdy nie ulegnie unicestwieniu”.
Równie niewyjaśnione, nieoczekiwane i powszechne są także niektóre inne kosmologiczne wyobrażenia starożytnych, na przykład o pierwotnym stanie naszej planety przed powstaniem życia.
Pogańscy Słowianie uważali, że początkowo było tylko morze, z którego się z czasem wyłoniła ziemia. Podobne wyobrażenie o pierwotnych wodach wypełniających kiedyś świat spotykamy również u narodów Syberii.
„Rygweda” (Indie) także głosi, że świat powstał z wody, „z wielkiej wody, która wypełniała Wszechświat”.
W starych rękopisach chińskich znajdujemy wzmianki, że na samym początku cała Ziemia oblana była wodą.
We wszystkich tekstach egipskich też mówi się o pierwotnym oceanie, który pokrywał świat i z którego powstało życie.
Takież wyobrażenia mieli również przedkolumbowi mieszkańcy obydwu Ameryk. W świętej księdze „Popul Vuh” czytamy: „Nie było ani człowieka, ani zwierzęcia, ani ptaków, ryb, krabów, drzew, kamieni, jaskiń, wąwozów, traw, nie było lasów; istniało tylko niebo. Powierzchnia ziemi wówczas jeszcze się nie pojawiała. Było tylko chłodne morze i wielki przestwór niebios”.
Analogiczne wyobrażenie o pierwotnym stanie Ziemi mieli również Sumerowie, Asyryjczycy, Polinezyjczycy, Hetyci i starożytni Peruwiańczycy. Jest nader mało prawdopodobne, aby tak jednolita koncepcja kosmologiczna mogła powstać sama przez się w różnych zakątkach Ziemi. Podobnie jak w odniesieniu do innych wiadomości, bardziej prawdopodobne wydaje się przypuszczenie, że istniało wspólne źródło tych wyobrażeń.
Oprócz wymienionych wyżej faktów na rzecz takiego przypuszczenia przemawiają też wiele znaczące i dziwne zbieżności kalendarzowe.
Na Bliskim Wschodzie, w starożytnym Egipcie i Indiach rok dzielił się na 12 miesięcy. Dlaczego jednak podobny podział roku występował nawet po drugiej stronie Atlantyku, w Ameryce Południowej?
Bardziej szczegółowa analiza wykazuje jeszcze dalej idące analogie.
U Majów rok składał się z 360 dni, oprócz których było jeszcze 5 dni feralnych, bezimiennych. W ciągu owych pięciu dni nie obowiązywały prawa, można było nie oddać długu, oszukać itp. Identyczne zwyczaje panowały w starożytnym Egipcie, Babilonii i w Indiach.
Ponadto i w Europie, i w starożytnym Peru rok zaczynał się w tej samej porze — we wrześniu.
Święte podania i mity po obydwu stronach Atlantyku głosiły, że okres istnienia ludzkości dzieli się na cztery epoki, z których obecnie rozpoczęła się ostatnia, czwarta. Każdą z owych epok oznaczano kolorem. Oto jak sobie to wyobrażały różne narody:
Epoka:
I II III IV
Naród:
Grecy Celtowie Hindusi Majowie
Żółty Biały Biały Biały
Biały Czerwony Żółty Żółty
Czerwony Żółty Czerwony Czerwony
Czarny Czarny Czarny Czarny
Z przykrością trzeba skonstatować smutną jednomyślność co do obecnej epoki.
Wiele zbieżności wykazują także różne mity.
Oto, co mówi tekst biblijny o powstaniu różnych języków:
„A Ziemia była jednego języka i tejże mowy. I gdy szli od wschodu słońca, naleźli pole na ziemi Sennaar, i mieszkali na nim… I rzekli: Pójdźcie, zbudujmy sobie miasto i wieżę, której by wierzch dosięgał nieba… I rzekł (Bóg): Oto jeden jest lud i jeden język wszystkich; a poczęli to czynić i nie przestaną od myśli swych aż je skutkiem wypełnią. Przeto pójdźcie, zstąpmy, a pomieszajmy tam język ich, aby nie słyszał żaden głosu bliźniego swego… I przetoż nazwano imię jego (miasta) Babel, iż tam pomieszany jest język wszystkiej Ziemi; i stamtąd rozproszył je Pan po wszystkich krainach”.
Wcześniejsze jeszcze źródło (zapiski babilońskiego kapłana i historyka Berossosa) tak relacjonuje to wydarzenie: „Opowiadają, że pierwsi ludzie, wbiwszy się w dumę ze swojej siły, zaczęli gardzić bogami i uważać się za wyższych od nich. Zbudowali wysoką wieżę na tym miejscu, gdzie się teraz znajduje Babilon. Wieża owa już niemal sięgała niebios, gdy nagle wiatry przyszły na pomoc bogom i zwaliły gmach na budujących go. Rumowisko nazwano «Babel». Do tego czasu ludzie mówili jednym językiem, bogowie jednak sprawili, że odtąd używali różnej mowy”.
To samo zdarzenie opisuje jedna z tolteckich legend z Meksyku: „Kiedy po potopie ocalało niewiele ludzi i kiedy zdążyli się oni rozmnożyć, zbudowali wysoką wieżę… Ale języki ich nagle się pomieszały, nie mogli się już wzajemnie zrozumieć i wyruszyli, by żyć w różnych okolicach Ziemi”.
Podobne mity występują również u wielu innych narodów Ameryki. Charakterystyczna jest tożsamość nazw wieży. U Judejczyków nosiła ona nazwę Ba Bel (stąd Babel), to znaczy „Brama Boga”. W niektórych podaniach zanotowanych w Ameryce wieża nazywa się identycznie: „Brama Boga”.
Twierdzenie, że kiedyś wszyscy ludzie mówili jednym językiem, zawierają nie tylko święte teksty Ameryki i Bliskiego Wschodu. Myśl tę spotykamy także w tekstach sta — roindyjskich, buddyjskich i staroegipskich.
W tym wypadku ważny jest nie stopień prawdziwości informacji, która nie może być sprawdzona przy dzisiejszym poziomie wiedzy (jakkolwiek jedność prą języka ludzkości głosi znana teoria Marra), lecz jej powszechność.
„Wydaje mi się jasne — pisał znany niemiecki badacz Aleksander Humboldt — że zabytki, metody rachuby czasu, systemy kosmogoniczne i liczne mity Ameryki, zaskakująco podobne do koncepcji spotykanych w Azji Wschodniej, wskazują na dawne związki, a nie są po prostu wynikiem ogólnych warunków, w jakich znajdują się wszystkie narody w zaraniu cywilizacji”.
Читать дальше