Arthur Clarke - Kroki w nieznane - 1976
Здесь есть возможность читать онлайн «Arthur Clarke - Kroki w nieznane - 1976» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1976, Издательство: Iskry, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Kroki w nieznane - 1976
- Автор:
- Издательство:Iskry
- Жанр:
- Год:1976
- Город:Warszawa
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Kroki w nieznane - 1976: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Kroki w nieznane - 1976»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Kroki w nieznane - 1976 — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Kroki w nieznane - 1976», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Kroki w nieznane — 1976
Pl -1976
Od redakcji
Kolejny tom „Kroków w nieznane” otwierają klasyczne już opowiadania Clarke'a i Keyesa.
Oba weszły do monumentalnego wydawnictwa „Science Fiction Hall of Fame” — antologii najlepszych opowiadań w historii fantastyki naukowej, wytypowanych przez amerykańskich autorów. Arthur C. Clarke, człowiek o ogromnej skali zainteresowań i rozległej wiedzy, jeden z pionierów astronautyki, występuje również po raz drugi — jako futurolog. „Ryzyko prorokowania” to rozdział 2 jego głośnej (i zasługującej na wydanie w całości) książki „Profile przyszłości”.
Clarke przeprowadził tu interesujący eksperyment myślowy: przed przystąpieniem do rozważań o przyszłości postarał się wniknąć w przyczyny błędów popełnionych przez niektórych proroków w przeszłości.
Odmienny styl fantastyki reprezentuje Brytyjczyk, urodzony w 1936 roku J. C. Bollard, jeden z ojców „nowej fali”. Jego poetyckie, mroczne obrazy wyrażające nastroje zagrożenia i przeczucie nieuchronnej klęski na długo pozostają w pamięci. Jak powiedział jeden z krytyków, „jego opowiadania docierają do nas z wyjątkową natarczywością, jak listy z butelek wrzuconych do oceanu, listy wymagające natychmiastowej odpowiedzi”.
Brytyjską fantastykę reprezentuje również Bob Shaw, bardzo interesujący autor średniego pokolenia, znany już naszym czytelnikom ze swego słynnego opowiadania „Światła minionych dni”, oraz John Brunner, autor wielu opowiadań i powieści, z których najbardziej znana „Stand on Zanzibar” daje panoramiczną wizję przeludnionego świata przyszłości.
James Blish jest autorem bardzo popularnym i cenionym na terenie anglojęzycznej fantastyki. Jego dowcipne i okrutne opowiadanie ze szczególną jaskrawością uświadamia problem przeludnienia.
R. A. Lafferty, jeden z najciekawszych autorów amerykańskiej science fiction, jest samoukiem z Oklahomy. Lafferty nie potrzebuje odległych planet jako tła do swoich fantazji — miejscem akcji jego opowiadań jest nasz świat, ale odbity w wyobraźni poety czy dziecka, świat pełen tajemniczych znaków i zagadkowych powiązań. Ulubionymi jego bohaterami są Indianie, Cyganie i nieznośne genialne dzieci, w których szkolą nie zdołała jeszcze zabić całościowego, magicznego widzenia świata.
Dobiegający czterdziestki Barrington Bayley jest autorem dotychczas nie znanym polskiemu czytelnikowi. Opowiadania fantastyczno-naukowe publikował pod różnymi pseudonimami od piętnastego roku życia. Bayley ma swój bardzo wyrazisty styl, wynikający z połączenia poetyckiego, nostalgicznego nastroju z wyrazistym i oryginalnym — to jest nie ogranym w literaturze fantastycznej — pomysłem naukowym.
Radziecka fantastyka poniosła ostatnio ciężkie straty: zmarli w pełni sił twórczych Iwan Jefremow oraz autor bardzo lubianych także przez polskich czytelników opowiadań — Ilja Warszawski. W krótkich formach na czoło wysunął się Kirył Bułyczow, który stworzył własny styl z połączenia realistycznej obserwacji obyczajowy, humoru i fantastyki. Jego ciekawa twórczość zostanie wkrótce przedstawiona szerzej oddzielnym tomem.
Niejednokrotnie już tłumaczony Dymitr Bilenkin to miniaturce „Nie zdarza się” doskonale ilustruje pewien, niestety dość rozpowszechniony, styl myślenia, pretendujący do miana naukowego.
Tradycyjną, kosmiczną fantastykę reprezentują opowiadania Puchowa. „Wyprawa myśliwska” wzbogaca katalog kosmicznych potworów, proponowany przez innego radzieckiego autora — Wolina. l wreszcie opowiadania rodzime, bardzo zróżnicowane stylistycznie. Obok autorów znanych i wypróbowanych, jak Konrad Fiałkowski — prezentujący początek interesująco zapowiadającej się powieści — i Janusz Zajdel, przedstawiamy dwóch młodych autorów.
Zbigniew Prostak z Przemyśla zwraca uwagę umiejętnością konstruowania fabuły tradycyjnego opowiadania, zaś Krzysztof Malinowski, znany dotychczas głównie jako tłumacz, pisze fantastykę eksperymentującą i awangardową, przypominającą doświadczenia nie tłumaczonego u nas Harlana Ellisona.
Arthur C. Clarke
Dziewięć miliardów imion Boga
— Hm, to trochę niecodzienna prośba — zauważył powściągliwie dr Wagner. — O ile mi wiadomo jest to pierwszy przypadek, by kogokolwiek poproszono o zainstalowanie komputera w klasztorze tybetańskim. Nie chcę być posądzony o wścibstwo, ale pragnąłbym mieć pewność, że pańska… hm… instytucja w istocie będzie miała użytek z takiej maszyny. Czy mógłby mi pan bliżej wyjaśnić, do czego zamierzacie jej użyć?
— Z przyjemnością — odparł lama, poprawiając jedwabną szatę i z namaszczeniem odkładając suwak logarytmiczny, którego używał do podręcznych rachunków.
— Wasz „Mark V” jest zdolny przeprowadzać wszelkie procedury obliczeniowe z dokładnością do dziesięciu cyfr znaczących. Jednakże w naszej pracy interesują nas nie cyfry — lecz litery. Chcielibyśmy więc, abyście tak zmodyfikowali obwody wyjściowe, by maszyna mogła drukować kolumny słów, nie liczb.
— Niezupełnie rozumiem…
— Jest to projekt, nad którym pracujemy już od trzech stuleci, a praktycznie od chwili założenia naszego klasztoru. W pewnym sensie przedsięwzięcie to jest obce waszemu sposobowi myślenia, mam przeto nadzieję, że przyjmie pan moje wyjaśnienia bez uprzedzeń.
— Naturalnie.
— Otóż w gruncie rzeczy sprawa jest prosta. Sporządzamy listę, która będzie zawierać wszystkie możliwe imiona Boga.
— Proszę?…
— Mamy powody, by wierzyć — ciągnął z niezmąconym spokojem lama — że wszystkie te imiona mogą być zapisane przy użyciu nie więcej niż dziewięciu liter pewnego alfabetu, który sami wynaleźliśmy.
— I to właśnie robicie od trzech wieków?
— Tak. Wedle naszych oszacowań miało to zająć jeszcze około piętnastu tysięcy lat.
— Och… — dr Wagner sprawiał wrażenie nieco zaskoczonego. — Teraz rozumiem, dlaczego chce pan wynająć jedną z naszych maszyn. Ale, dokładniej rzecz biorąc, co by miało być celem tego przedsięwzięcia?
Lama zawahał się przez ułamek sekundy i Wagner przestraszył się, że go uraził. Jeśli jednak nawet tak się stało — tamten w niczym nie dał tego po sobie poznać.
— Może pan to uważać za obrzęd, ale stanowi to fundamentalny element naszej wiary. Cała mnogość imion Najwyższej Istoty: Bóg, Allach, Jehowa i tak dalej — wszystko to tylko etykietki, które wynalazł człowiek. Wiąże się to z dość trudnym problemem natury filozoficznej, którego nie będę tu dyskutował. Ważne jest to, że gdzieś, pośród wszystkich możliwych kombinacji liter, które można utworzyć, są i takie, które można by określić mianem prawdziwych imion Boga. Wszystkie te imiona, stosując systematyczną permutację liter, próbowaliśmy właśnie wypisać.
— Rozumiem: zaczęliście od AAAAAAAAA… i zmierzacie aż do ZZZZZZZZZ…
— Tak. Dokładnie tak, chociaż my stosujemy nasz własny, specjalny alfabet. Oczywiście zmodyfikowanie elektrycznych maszyn do pisania tak, by mogły sobie z tym poradzić, jest sprawą trywialną. Bardziej interesujące jest tu, rzecz jasna, skonstruowanie odpowiednich obwodów wyjściowych, przeznaczonych do eliminowania jakichś niepoważnych kombinacji. Tak na przykład, żadna litera nie powinna się w jednym imieniu pojawiać częściej niż trzy razy pod rząd.
— Trzy? Oczywiście miał pan na myśli dwa…
— Nie. Właśnie trzy. Obawiam się, że wymagałoby to zbyt długich wyjaśnień, nawet gdyby pan rozumiał nasz język.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Kroki w nieznane - 1976»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Kroki w nieznane - 1976» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Kroki w nieznane - 1976» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.