Gleb Anfiłow - Ostatni z Atlantydy
Здесь есть возможность читать онлайн «Gleb Anfiłow - Ostatni z Atlantydy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Ostatni z Atlantydy
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Ostatni z Atlantydy: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ostatni z Atlantydy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Ostatni z Atlantydy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ostatni z Atlantydy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Całości obliczeń dokonałem w ciągu dwóch godzin. Wynik nie był pocieszający dla tych, którzy wierzyli w skuteczność działania artylerii przeciwrakietowej — okazało się bowiem, że strącenie rakiety międzykontynentalnej jest niemożliwe.
Następne zadanie miało także charakter wojskowy, dotyczyło pomiarów natężenia wiązek neutronów, potrzebnych do wywołania wybuchu bomb atomowych przeciwnika. Tutaj odpowiedź wypadła także niepomyślnie.
Działo neutronowe musiałoby ważyć kilka tysięcy ton. Nie ma mowy, żeby można było zbliżyć się z nim do magazynów bomb atomowych przeciwnika!
Zadania te rozwiązywałem rzeczywiście z wielką rozkoszą i z pozoru wyglądałem na tak samo opętanego pracą, jak i pozostali obliczeniowcy.
Ale generator, zamiast uczynić ze mnie istotę bezwolną, przeciwnie, wszczepił we mnie moc ducha i pełnię radosnego podniecenia. Wspaniałe uczucie odwagi i pewności siebie nie opuszczało mnie nawet w przerwach, przeznaczonych na odpoczynek. Udawałem, że śpię, a w skrytości ducha obmyślałem własne plany odwetu.
Gdy skończyłem zadanie, opracowywane dla Ministerstwa Wojny, zacząłem w myślach (żeby nikt o tym nie wiedział) rozwiązywać najważniejsze dla mnie zadanie matematyczne — jak rozsadzić od wewnątrz ośrodek obliczeniowy Kraftstudta. „Rozsadzić” — to oczywiście wyrażenie metaforyczne. Nie miałem przecież ani dynamitu, ani trotylu, ani żadnej możliwości dostania go tu, w murach „przybytku mędrców”. Obmyśliłem coś całkiem innego.
Jeśli generator impulsów Pfaffa może wywoływać u człowieka wszelkie uczucia i stany emocji, dlaczego więc nie posłużyć się nim, by zaszczepić w świadomości nieszczęśliwych ofiar neofaszystów uczucie sprawiedliwego gniewu i buntu. Gdyby się to powiodło, ludzie ci potrafiliby sami wystąpić we własnej obronie i rozprawić się z bandą ultranowoczesnych zbrodniarzy. Ale jak to uczynić? Jak zmienić częstotliwość, pobudzającą dyspozycje matematyczne, na częstotliwość wzbudzającą w człowieku uczucie nienawiści, gniewu, wzburzenia?
Pracą generatora kierował jego twórca, podstarzały doktor Pfaff.
Widziałem tego starca owego dnia, gdy zdejmowano mi spektrum układu nerwowego. Prawdopodobnie był to inżynier o jakichś skłonnościach do sadyzmu, rozkoszujący się tak piekielnie wypaczonym tworem własnego intelektu. Pastwienie się nad godnością człowieka stało się celem jego myśli inżynieryjnej. Nie mogłem się więc spodziewać jakiejkolwiek pomocy ze strony Pfaffa. W swoich zamierzeniach nie brałem go wcale pod uwagę. Generator powinien zacząć pracować w przedziale potrzebnej mi częstotliwości bez jego pomocy i wbrew jego chęciom!
Kiedy właśnie rozwiązałem to najtrudniejsze dla mnie zadanie, przekonałem się raz jeszcze, jak wspaniałą nauką jest fizyka teoretyczna!
Posługując się wzorami i równaniami zdolna jest ona nie tylko przepowiadać przebieg rozlicznych zjawisk fizycznych w przyrodzie, lecz także pozwala ratować życie ludzi.
Generator impulsowy doktora Pfaffa, bez względu na jego schemat, jest obliczony faktycznie na wytwarzanie energii elektrycznej określonej mocy. Wiadomo, że jeżeli generator impulsowy zostanie przeciążony, to znaczy, jeśli pobierać od niego moc większą niż zaprojektowana, to częstotliwość jego początkowo powoli, później zaś gwałtownie spada. To znaczy, że w wypadku gdy zostanie podłączone do niego dodatkowe obciążenie w postaci oporu omowego, można spowodować jego pracę nie w przedziale częstotliwości, jaką wskazują przyrządy, lecz w przedziale częstotliwości o wiele niższej.
Dyspozycje matematyczne pracowników ośrodka obliczeniowego Kraftstudta były eksploatowane w przedziale dziewięćdziesięciu trzech herców. Uczucie gniewu i wzburzenia powstaje u ludzi przy działaniu pola zmiennego o częstotliwości osiemdziesięciu pięciu herców! Aby dokonać tego, należy obliczyć wartość obciążenia dodatkowego dla generatora.
Gdy byłem w laboratorium doświadczalnym, zauważyłem tam dane woltomierza i amperomierza na osłonie siatkowej generatora. Iloczyn obu tych wielkości określił mi moc generatora. Teraz należało jeszcze rozwiązać zadanie matematyczne, dotyczące dodatkowego obciążenia…
W myśli przedstawiłem sobie schemat podłączenia do generatora wszystkich owych gigantycznych kondensatorów, w których przebywali ci nieszczęśni ludzie. W myśli rozwiązałem równania Maxwella dla danego układu kondensatorów i wyznaczyłem wartości wektora natężenia składowej elektrycznej i magnetycznej pola. Wprowadziłem do tych wielkości poprawki na energię, pochłanianą przez znajdujących się w kondensatorach ludzi, i w ten sposób ustaliłem wartość mocy, którą zużywa generator na pobudzenie dyspozycji myślowych obliczeniowców.
Okazało się, że rezerwa mocy, jaka pozostawała u doktora Pfaffa, wynosiła tylko półtora wata.
Te dane wystarczyły mi do rozstrzygnięcia zagadnienia, jak zamienić częstotliwość dziewięćdziesięciu trzech herców na osiemdziesiąt pięć.
Należało uziemić jedną z płyt kondensatora za pomocą oporu wartości tysiąca trzystu pięćdziesięciu omów.
Te równania Maxwella rozwiązałem myślowo w ciągu czterdziestu minut, a kiedy otrzymałem wynik, omal nie krzyknąłem z radości.
Ale jak tu dostać kawałek przewodu o takiej wartości oporu? Opór musi być sprawdzony bardzo dokładnie, gdyż inny spowoduje zmianę częstotliwości na nieprzewidzianą i odmienną niż wymagana, co w rezultacie nie da zamierzonego efektu.
Łamiąc głowę nad tym problemem praktycznym, gdyż od rozwiązania jego zależało powodzenia całego planu, byłem już gotów rozwalić sobie głowę o biurko, jak ten matematyk, którego widziałem w stanie rozpaczliwego szaleństwa. Gorączkowo rozważałem, po raz nie wiem który, możliwości skonstruowania oporu o wymaganej wartości, nic jednak nie mogłem wymyślić. Świadomość bezsiły doprowadzała mnie do skrajnej rozpaczy, chociaż przez cały czas wydawało mi się równocześnie, że jestem tuż, tuż od rozwiązania i tego problemu.
I kiedy tak, ściskając rękami głowę, gotów byłem już zawyć nieludzkim głosem, wzrok mój padł niespodziewanie na czarny kubek z plastyku, stojący na brzegu biurka. W kubku znajdowały się ołówki. Było tam z dziesięć ołówków — każdy innego koloru i każdy przeznaczony do czego innego. Natychmiast porwałem pierwszy z brzegu i obracając go przed oczyma przeczytałem, że to ołówek „2B”, co oznaczało, że jest bardzo miękki. Rysik miękkiego ołówka zawiera dużą ilość grafitu dobrze przewodzącego elektryczność. Dalej znalazłem ołówki serii „3B”, „5B” i wreszcie ołówki serii „N”, twarde, przeznaczone specjalnie do pisania przez kalkę. Obracałem w palcach ołówki, a mózg mój pracował gorączkowo. Wtem, nie wiadomo skąd, przypomniałem sobie opór właściwy rysików ołówkowych. Ołówek „5N” posiada opór rysika równy dwu tysiącom omów. W mgnieniu oka miałem już w ręku ołówek „5N”.
Moje równania Maxwella znalazły rozwiązanie nie tylko teoretyczno-
matematyczne, lecz także praktyczne. Trzymałem oto w swoich rękach kawałek rysika oprawionego w drewno. Za jego pomocą zamierzałem rozprawić się z tą bandą barbarzyńców.
Jakież to dziwne! Jakich zdumiewających odkryć dokonuje matematyka! Na początku był długi łańcuch obserwacji, rozważań, analiz, potem znów obserwacje nad konkretną sytuacją, później abstrakcyjne obliczenia, rozwiązanie równań wyprowadzonych przez znakomitego Maxwella w ubiegłym stuleciu, a w wyniku wszystkiego — dokładny rachunek matematyczny stwierdzający, że do zniszczenia firmy Kraftstudta potrzebny jest nieodzownie… ołówek „5N” Czyż fizyka teoretyczna nie jest czymś zdumiewającym?! Mocno zacisnąłem w dłoni ołówek, tak jakby był najdrogocenniejszym przedmiotem, i ostrożnie, niemal z czułością schowałem go do kieszeni. Dalej zacząłem obmyślać, jak zdobyć dwa kawałki przewodu, żeby jeden podłączyć do płyty kondensatora, drugi zaś do kaloryfera w rogu pokoju, a między nimi umocować rysik ołówka.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Ostatni z Atlantydy»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ostatni z Atlantydy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Ostatni z Atlantydy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.