Kim Robinson - Błękitny Mars
Здесь есть возможность читать онлайн «Kim Robinson - Błękitny Mars» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1998, ISBN: 1998, Издательство: Prószyński i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Błękitny Mars
- Автор:
- Издательство:Prószyński i S-ka
- Жанр:
- Год:1998
- Город:Warszawa
- ISBN:83-7180-258-7
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Błękitny Mars: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Błękitny Mars»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Błękitny Mars — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Błękitny Mars», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
— To tylko idee — powiedział pogardliwie Antar. — Utopia i nic więcej.
— Wcale nie. — Wład znowu zbył go gestem. — System jest oparty na modelach zaczerpniętych z ziemskiej historii. Jego różne fragmenty wypróbowano na obu planetach i wyniki były bardzo zachęcające. Nie słyszałeś o tym z dwóch powodów — ponieważ nigdy cię to nie obchodziło oraz dlatego, że metanacjonalizm skutecznie ignorował i zaprzeczał istnieniu wszystkich ekonomii alternatywnych. Wiele z tych mikroekonomii świetnie się udaje — przykładem jest hiszpański region Mondragon (już od stuleci), pseudometanarodowe konsorcjum Praxis w Szwajcarii, hinduski stan Kerala, Bhutan, włoska Bolonia i wiele innych miejsc, łącznie z marsjańskim podziemiem. Tamte organizacje były prekursorami naszej ekonomii, która ma być w przeciwieństwie do kapitalizmu przede wszystkim demokratyczna.
Zatem synteza systemów. A Wład Taniejew był naprawdę wspaniałym syntetykiem. Mówiono, na przykład, że wszystkie składniki kuracji przedłużającej życie istniały już wcześniej, a Wład i Ursula po prostu połączyli je w całość. W działalności ekonomicznej — z Mariną — zdaniem Włada można było dokonać tego samego. I chociaż w tej dyskusji nie wspomniał o swoim wspaniałym osiągnięciu — kuracji przedłużającej życie — wszyscy zebrani pamiętali o niej, zwłaszcza że każdy z nich poddał jej się już przynajmniej raz. Art rozglądał się dokoła i widział, że ludzie myślą: Skoro dokonał czegoś tak niezwykłego w biologii, dlaczego nie miałoby mu się udać w ekonomii?
Wobec tej nie wypowiedzianej myśli obiekcje Antara wydawały się nonsensowne. Historia kapitalizmu metanarodowego rzeczywiście nie wyglądała najlepiej, zresztą w ubiegłym stuleciu doszło na Ziemi do wojny, w wyniku której społeczność planety podzieliła się na wiele grup. Biorąc więc pod uwagę wszystkie te fakty, uczestnicy zebrania zgadzali się wypróbować nowy system.
Ktoś z Hiranyagarba wstał i zaatakował Włada z zupełnie innej strony, zarzucając mu, że rezygnuje z ekonomii daru, według której marsjańskie podziemie żyło przez wiele lat.
Rosjanin niecierpliwie potrząsnął głową.
— Zapewniam cię, iż wierzę w podziemną gospodarkę, zawsze jednak uprawialiśmy ekonomię mieszaną, w której czysta wymiana darów współistniała z wymianą monetarną. Nieobcy był nam neoklasyczny racjonalizm rynkowy czy też mechanizm zysku, staraliśmy się jednak, żeby służył wyższym wartościom, takim jak sprawiedliwość i wolność. Racjonalizm ekonomiczny nie jest najwyższą wartością, tylko narzędziem do obliczania kosztów i korzyści, stanowi więc zaledwie jedną część większego równania dotyczącego ludzkiego dobrobytu. Większe równanie nazywam gospodarką mieszaną, taką, jaką chcemy tworzyć. Proponujemy skomplikowany układ z publicznymi i prywatnymi sferami działalności ekonomicznej. Może trzeba będzie poprosić ludzi, aby poświęcili na pracę dla dobra publicznego mniej więcej rok swego życia — jak w szwajcarskiej służbie narodowej. Ta praca społeczna plus wpływy z podatków płaconych przez prywatne spółdzielnie za korzystanie z gruntów i ich zasobów pozwolą zagwarantować tak zwane prawa społeczne, o których dyskutujemy — mieszkania, opiekę zdrowotną, żywność, edukację — i które nie powinny pozostawać na łasce racjonalizmu rynkowego. Ponieważ, jak mawiali włoscy robotnicy: La salute non sipaga. Zdrowie nie jest na sprzedaż!
Ten punkt był dla Włada szczególnie ważny, ponieważ w systemie metanarodowym (od którego się odżegnywał) za zdrowie trzeba było płacić — płatna była nie tylko opieka medyczna, wikt i domy, lecz także kuracja gerontologiczna. Rosjanina zawsze drażniło, że jego najwspanialszy wynalazek przysługiwał tylko osobom uprzywilejowanym i wiązał się z przynależnością do lepszej klasy społecznej. To rozróżnienie: długie życie albo wczesna śmierć, ta fizykalizacja klasy niemal przypominała dywergencję gatunków. Nic dziwnego, że Włada gniewał ów fakt i że poświęcił się wynalezieniu systemu ekonomicznego, który pozwoliłby wszystkim ludziom korzystać z kuracji.
— Nic zatem nie pozostawimy mechanizmom rynkowym — mruknął Antar.
— Mylisz się — odparł Wład, machając z jeszcze większym rozdrażnieniem w kierunku młodego Araba. — Rynek zawsze będzie istniał, ponieważ wpływa na jakość produkcji i usług. Współzawodnictwo jest nieuniknione i zdrowe. Ideałem jest otrzymywanie najlepszego produktu za najlepszą możliwą cenę. Na Marsie jednak społeczeństwo będzie kierowało rynkiem w sposób bardziej aktywny. Dla niezbędnej produkcji związanej ze wspomaganiem życia musi istnieć status „niezyskowności”, zatem rynek niezależny może powstać dopiero po zaspokojeniu podstawowych kwestii egzystencjalnych, dopiero wówczas należące do robotników spółdzielnie mogą podejmować rozmaite ryzykowne przedsięwzięcia. Najważniejsze jest więc zapewnienie podstawowych potrzeb, później jednak robotnicy mogą w swoich przedsiębiorstwach robić, co chcą. Nazywam taką działalność procesem twórczym.
Jackie wyglądała na zmartwioną, że Wład tak łatwo sobie poradził z Antarem.
— A co z ekologicznymi aspektami ekonomii, które zawsze podkreślałeś? — spytała. Zamierzała chyba ośmieszyć starca albo wykazać błąd w jego myśleniu.
— To kwestie podstawowe — odrzekł Wład. — Punkt trzeci deklaracji z Dorsa Brevia mówi, że ziemia, powietrze i woda na Marsie nie należą do nikogo, że jesteśmy jedynie ich zarządcami dla przyszłych pokoleń. Zarząd ten ma być udziałem nas wszystkich, jednak na wypadek konfliktów proponujemy powołanie silnych sądów ekologicznych, może związanych z sądem konstytucyjnym, które będą oceniać rzeczywiste i całkowite koszty każdej działalności ekonomicznej oraz pomogą pełnić nadzór nad planami, które mogą zniszczyć środowisko.
— Ależ to jest po prostu gospodarka planowa! — krzyknął Antar.
— Gospodarka kojarzy się z planem. Kapitalizm wiele planował, a metanacjonalizm próbował planować wszystko. Tak, tak, ekonomia to plan!
— Po prostu wraca socjalizm — powiedział sfrustrowany i wściekły Antar.
Wład wzruszył ramionami.
— Społeczeństwo Marsa to nowy twór. Nazwy z wcześniejszych układów mogą być zwodnicze niczym terminy teologiczne. W naszym ustroju istnieją oczywiście elementy, które można nazwać socjalistycznymi. Jak inaczej usunąć niesprawiedliwość z ekonomii? Prywatne przedsiębiorstwa będą należały do ich robotników, ale nie chodzi o zwykłą nacjonalizację, a zatem również nie o socjalizm, przynajmniej nie taki, jak ten, który próbowano wprowadzić na Ziemi. Wszystkie spółdzielnie staną się przedsiębiorstwami — małymi demokracjami wykonującymi taką czy inną pracę. Potrzebujemy przecież kapitału. Powstanie rynek, będzie i kapitał. Tyle że w naszym systemie robotnicy będą dzierżawić kapitał, a nie przekazywać sobie nawzajem. Ten sposób jest bardziej demokratyczny i sprawiedliwszy. Zrozumcie mnie dobrze: staraliśmy się ocenić każdy aspekt naszej ekonomii pod kątem sprawiedliwości i wolności, które wcale nie są ze sobą sprzeczne (jak sądzą niektórzy), ponieważ wolność w niesprawiedliwym systemie wcale nie jest wolnością. Te dwa pojęcia są ze sobą związane. Ich współwystępowanie jest możliwe, trzeba jednak ku temu stworzyć lepszy system społeczny, łącząc ze sobą sprawdzone elementy. Przygotowywaliśmy się na tę okazję przez siedemdziesiąt lat i właśnie nadeszła, toteż nie widzę powodu, by teraz nie wykorzystać jej tylko dlatego, że ktoś się boi starych słów. Jeśli macie jakieś konkretne sugestie dotyczące udoskonalenia zaproponowanego przeze mnie układu, chętnie ich wysłucham.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Błękitny Mars»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Błękitny Mars» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Błękitny Mars» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.