Robert Heinlein - Luna to surowa pani

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Heinlein - Luna to surowa pani» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 1992, ISBN: 1992, Издательство: Rebis, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Luna to surowa pani: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Luna to surowa pani»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W książce uważanej za jedną z jego najbardziej fascynujących i zmuszających do myślenia, mistrz współczesnej SF opowiada dziwną historię z jeszcze bardziej dziwnego świata — XXI-wiecznej Luny, kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. Wybucha tam rewolucja zesłanych do Luny nieszczęśników przeciwko nadzorującemu ich komputerowi. Powstanie rozszerza się, dopóki nie następuje to, co jest nieuniknione…

Luna to surowa pani — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Luna to surowa pani», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Puść ją, Greg; W tę zabawę wszyscy musimy się bawić. — Wyjaśniłem, o co chodzi: na Marę Undarum jest teraz ciemny pół-miesiąc; Słońce już zaszło. Dokładnie nad nami przechodzi granica pomiędzy światłem Słońca a cieniem Luny. Statek przechodzący przez nasze niebo będzie na zachodzie lśnić, a na wschodzie zgaśnie. Widoczna część orbity rozciąga się od horyzontu do jakiegoś punktu na niebie. Jeśli zespół obserwacyjny zdoła dostrzec statek w obu punktach, określi jeden według azymutu, a drugi według gwiazd i zmierzy czas od rozbłyśnięcia do zgaśnięcia, to Junior może odgadnąć orbitę — po drugim przejściu Junior będzie znał okres obiegu i dowie się co nieco o kształcie orbity. A wtedy ja mogę się domyślić, kiedy możemy bezpiecznie posługiwać się radarem i radiem, i wyrzutnią — wolałbym nie wypuszczać ładunku, kiedy nad horyzontem będzie statek NS, który może na nas patrzeć przez radar.

Może przesadzałem z ostrożnością, ale musiałem działać tak, jakby ta jedna wyrzutnia, ten jeden radar, te dwa tuziny pocisków stanowiły cały potencjał wojenny Luny, a nasz blef opierał się na tym, że oni nie wiedzieli, co mamy i gdzie. Musieliśmy sprawić wrażenie, że jesteśmy w stanie bez końca grzmocić Terrę pociskami, pochodzącymi z miejsca, którego istnienia się nie spodziewali i którego nigdy nie odnajdą.

W tamtych czasach, zresztą tak jak teraz, większość Lunatyków nie znała się na astronomii — jesteśmy jaskiniowcami, wychodzimy na powierzchnię tylko, kiedy nie można inaczej. Ale mieliśmy szczęście — w ekipie Grega był jeden astronom-amator, facet, który przedtem pracował w Richardsonie. Wytłumaczyłem mu, co i jak, mianowałem go dowódcą i zostawiłem, uczącego resztę przepatrywaczy, jak odróżniać gwiazdy. Wszystko załatwiłem i powróciliśmy do naszych rozhoworów.

— A więc, Stu? Dlaczego mielibyśmy nie walić w Wielkie Chiny?

— Nadal spodziewam się wiadomości od drą Chana. Otrzymałem już od niego jeden przekaz, przetelefonowali go tuż przed odcięciem łączności…

— Jasny gwint, czemu mi nie powiedziałeś?

— Chciałem, ale zamknąłeś się na klucz, a wolałem nie przeszkadzać ci w balistycznej robocie. Oto wiadomość. Zwykły adres LUNOHO Company z dopiskiem, który znaczy, że to dla mnie, i że doszło przez agenta z Paryża. „Nasz przedstawiciel handlowy w Darwin” — to znaczy Chan — „zawiadomił nas, że przesyłka z dnia…” — mniejsza o szyfry; data jest z czerwca zeszłego roku, ale chodzi o terminy ataków — „była nieodpowiednio opakowana, w związku z czym towar został poważnie uszkodzony. Jeśli sytuacja taka się powtórzy, negocjacje w sprawie długoterminowego kontraktu mogą zostać zerwane.”

Stu podniósł wzrok.

— Sam nie za dobrze to rozumiem. Chyba dr Chan uważa, że jego rząd jest gotów przystąpić do rozmów… ale jeśli nie przestaniemy bombardować Wielkich Chin, to mogą się rozmyślić.

— Hmm… — Wstałem i zacząłem chodzić po pokoju. Spytać Wyoh? Nikt nie zna cnót Wyoh lepiej ode mnie… ale ona wciąż waha się pomiędzy gwałtownością a aż nadmiernym współczuciem — nauczyłem się już tyle, że obu tych uczuć powinna wystrzegać się „głowa państwa”, a nawet pełniący obowiązki głowy państwa. Spytać Grega? Greg to dobry farmer, jeszcze lepszy mechanik, płomienny kaznodzieja; bardzo go kocham — ale nie poproszę go o radę. Stu? Jego zdanie już znam.

Czy na pewno?

— Stu, co ty o tym sądzisz? Nie Chan — ale ty sam.

Stu miał zamyśloną minę.

— To trudne pytanie, Mannie. Nie jestem Chińczykiem, nie spędziłem za wiele czasu w Wielkich Chinach i nie mogę uważać się za eksperta w sprawach ich polityki czy psychologii. Więc muszę polegać na jego opinii.

— Hmm… Do diabła, on nie jest Lunatykiem! Jego cele są sprzeczne z naszymi. Co o n może na tym zyskać?

— Chyba przymierza się do monopolu na handel z Luną. Może i do założenia baz. Może nawet do eksterytorialnej enklawy. Tego oczywiście mu nie damy.

— Chyba że nas przymuszą.

— To wszystko moje domysły. Wiesz, on nie mówi wiele. Za to dużo słucha.

— Wiem, aż za dobrze. — Martwiłem się tym, z każdą minutą coraz bardziej.

W kącie radio mamrotało ich wiadomości z Ziemi; poprosiłem Wyoh, żeby go słuchała, kiedy z Gregiem organizowałem przepatrywaczy.

— Wyoh, kotku, powiedzieli coś nowego?

— Nie. Wciąż te same bzdury. Ponieśliśmy druzgocącą klęskę i lada chwila spodziewają się naszej kapitulacji. Aha, ostrzegają, że w przestrzeni jest jeszcze parę pocisków, nad którymi straciliśmy kontrolę, ale zapewniają, że analizują ich trajektorie i w porę uprzedzą ludzi, żeby wynieśli się z obszaru uderzenia.

— Nic, co sugerowałoby, że Profesor — albo ktokolwiek z Luna City, albo w ogóle z Luny — kontaktuje się z Ziemią?

— Nic a nic.

— Cholera. A Wielkie Chiny?

— Żadnych wiadomości. Są komentarze z prawie wszystkich państw. Tylko Wielkie Chiny milczą.

— Hmm… — Podszedłem do drzwi. — Greg! Hej, kolego, poszukaj no Grega Davisa. Potrzebuję go.

Zamknąłem drzwi.

— Stu, nie damy spokoju Wielkim Chinom.

— Nie?

— Nie. Gdyby Wielkie Chiny wyłamały się z sojuszu przeciw nam, to byłoby coś zupełnie innego; wtedy moglibyśmy przestać. Ale to, co mamy, wywalczyliśmy sobie jedynie tym, że pokazaliśmy im, że możemy walić w każde miejsce i niszczyć wszystkie statki, jakie na nas poślą. Przynajmniej mam nadzieję, że spaliliśmy ten ostatni, a w każdym razie uziemiliśmy osiem na dziewięć. Nic nie zwojujemy, jeśli raptem zaczniemy zachowywać się, jakbyśmy byli wyczerpani, teraz, kiedy NS twierdzą, że jesteśmy nie tyle wyczerpani, co załatwieni na amen. Musimy zrobić im niespodziankę. Zaczniemy od Wielkich Chin, a jeśli zasmuci to dr Chana, to możemy mu podrzucić chusteczkę, żeby się wypłakał. Jeśli nadal będziemy się zachowywać, jakbyśmy byli silni — na przekór twierdzeniom NS, że jesteśmy załatwieni — to w końcu jakieś wielkie mocarstwo się załamie. Jeśli nie Wielkie Chiny, to jakieś inne. Stu skłonił się nie wstając.

— Tak jest, sir.

— W takim razie…

Wszedł Greg.

— Szukałeś mnie, Mannie?

— Co słychać z tym nadajnikiem dla Ziemi?

— Harry mówi, że na jutro będzie gotowy. Nie będzie piękny, ale jeśli damy mu dość watów, to tamci nas usłyszą.

— Energii nam nie braknie. A skoro on mówi „Jutro”, to znaczy, że już wie, jak to ma wyglądać. A więc zrobimy go na dzisiaj — powiedzmy na szóstą. Pomogę mu. Wyoh, kochanie, mogłabyś przynieść moje ręce? Nr 6 i nr 3 — może jeszcze nr 5. Pójdziesz ze mną i będziesz mi zmieniać ręce. Stu, przygotuj parę paskudnych komunikatów — podam ci ogólne zarysy, a ty przyprawisz je żółcią. Greg, nie wystrzelimy w kosmos wszystkich kamieni naraz. Te, które już lecą, dotrą do celu za jakie osiemnaście, dziewiętnaście godzin. Potem, kiedy NS ogłoszą, że spadły już wszystkie, i że to koniec lunańskiego niebezpieczeństwa… włączymy się w ich program i nadamy ostrzeżenie o następnym bombardowaniu. Na jak najkrótsze orbity, Greg, dziesięć godzin albo i mniej — sprawdź wszystko przy wyrzutni, przy reaktorze i aparaturze kontrolnej; przy takim przyśpieszeniu wszystko musi być zapięte na ostatni guzik.

Wyoh wróciła z rękami; powiedziałem „nr 6” i dodałem:

— Greg, chciałbym porozmawiać z Harrym.

* * *

W sześć godzin później nasza radiostacja była gotowa do nadawania w stronę Terry. Piękna nie była, złożyliśmy ją głównie z części sondy rezonansowej, z której korzystaliśmy w pierwszych fazach budowy. Ale przenosiła sygnały audio na częstotliwości radiowej i miała wielką moc. Nagraliśmy na taśmę moje ostrzeżenia, dopaskudzone przez Stu, i Harry przygotował się do nadawania w przyśpieszonym tempie — wszystkie terrańskie satelity przyjmują transmisje z przyśpieszeniem 60:1, a wolałem, żeby nasz nadajnik nie działał dłużej, niż musi; obserwacja wzrokowa potwierdziła moje obawy: co najmniej dwa statki krążą po orbicie wokół Luny.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Luna to surowa pani»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Luna to surowa pani» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Heinlein - Sixième colonne
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Luna e o doamnă crudă
Robert Heinlein
Robert Heinlein - En terre étrangère
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Révolte sur la Lune
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Piętaszek
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Viernes
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Csillagközi invázió
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Fanteria dello spazio
Robert Heinlein
libcat.ru: книга без обложки
Robert Heinlein
Robert Heinlein - Citizen of the Galaxy
Robert Heinlein
Отзывы о книге «Luna to surowa pani»

Обсуждение, отзывы о книге «Luna to surowa pani» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x