Thomas Disch - Na skrzydłach pieśni

Здесь есть возможность читать онлайн «Thomas Disch - Na skrzydłach pieśni» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Stawiguda, Год выпуска: 2007, ISBN: 2007, Издательство: Solaris, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Na skrzydłach pieśni: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Na skrzydłach pieśni»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Stany Zjednoczone w niedalekiej przyszłości, nękane kryzysami ekonomicznymi i paliwowymi, klęskami głodu, atakami terrorystycznymi i zmianami klimatycznymi. Iowa to jeden z najspokojniejszych stanów, rządzony przez konserwatywne ugrupowania religijne.
Daniel Weinreb, syn dentysty, i Boadicea Whiting, córka bogacza, pokochali się wbrew dzielącej ich przepaści społecznej i ekonomicznej. Źle się czują w swoim policyjnym stanie. Pragną rozrywek, a przede wszystkim pragną latać, czyli oderwać się od swych ciał za pomocą specjalnego aparatu. Aby to osiągnąć trzeba umieć śpiewać. Bohaterowie trafiają w końcu do Nowego Jorku, stolicy opery i belcanto.
Za zerwanie z tradycją płacą jednak wielką cenę.

Na skrzydłach pieśni — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Na skrzydłach pieśni», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Tak? — Rey złożył liścik i schował go z powrotem koło swojego serca.

— Słuchaj, a gdybym przedstawił ci dziewczynę, która napisała ten liścik? Czy to by cię zadowoliło?

— Jestem ciekaw, z pewnością.

— Ma wtorkowy abonament, a ty śpiewasz w następny wtorek, prawda?

Sono Eurydice — odparł łagodnym tonem.

— A więc jeśli chcesz, zabiorę cię do niej między aktami.

— Ale nie wolno ci jej przygotować!

— Obiecuję. Gdybym to zrobił, mogłaby się wystraszyć i nie pojawić.

— Zatem wtorek. A czy potem przyjdziemy tu znów, żeby coś zjeść?

— Pewnie. We troje.

— Przy założeniu, caro, że jest nas troje.

— Tylko poczekaj. Zobaczysz.

We wtorek, podczas antraktu, Rey ukazał się w dolnym holu Metastasia już wystrojony w kostium Eurydyki, wyglądając, nawet z bliska i bez pomocy świateł, jak istny sylf, sam tiul i blask księżyca — chociaż sylf dworski raczej bardziej niż wiejski, z wystarczającą ilością sztucznych klejnotów, by w dawnych czasach wyposażyć mały żyrandol, i prochu na jego twarzy i peruce, by zatopić tysiąc statków. Będąc tak majestatycznym, poruszał się ze swobodą królowej, rozdzielając tłumy przed sobą równie skutecznie jak kordon policji. Porwał Daniela z jego miejsca pracy, stoiska z sokiem pomarańczowym, i razem wspięli się po wspaniałych głównych schodach do poziomu Głównej Kondygnacji, a następnie (ku zdumieniu wszystkich) poszli w górę o wiele mniej wspaniałą klatką schodową na Balkon Drugiego Piętra, gdzie, czego Daniel był wcześniej pewien, zastali Marcellę na skraju grupy wiernych wielbicieli. Widząc, że Daniel i Rey posuwają się w jej kierunku, zesztywniała do obronnej postawy, z napiętymi barkami i cofniętą szyją.

Zatrzymali się przed nią. Grupa, na której skraju stała dotąd Marcella, teraz zmieniła kształt, i w jej centrum znalazła się ona i jej goście.

— Marcello — powiedział Daniel w sposób, który miał ją ułagodzić — chciałbym, żebyś poznała Ernesta Reya. Ernesto, czy mogę przedstawić ci Marcellę Levine?

Marcella obniżyła wolno głowę na znak pozdrowienia.

Rey podał jej szczupłą dłoń, oślepiającą blaskiem fałszywych diamentów. Marcella, wrażliwa w temacie rąk, cofnęła się, wciskając sękate pięści w brązowe welwetowe fałdy swojej sukni.

— Daniel mówi mi, moja droga, że to tobie jestem zobowiązany za list, który ostatnio otrzymałem. — Prawie można było usłyszeć, jak instrument klawiaturowy podkreśla jego recitativo, tak soczystą zastosował dykcję.

— Słucham? — Tyle tylko zdołała z siebie wydobyć.

— Daniel mówi mi, moja droga, że to tobie jestem zobowiązany za list, który ostatnio otrzymałem. — Sposób wypowiedzenia przez niego tej linijki nie zmienił się w żadnym szczególe, ani też nie można było odgadnąć z jego królewskiej modulacji, czy to oświadczenie zapowiada podziękowania, czy wyrzuty.

— List? Nie rozumiem.

— Czy dałaś, czy też nie, temu czarującemu młodemu człowiekowi list dla mnie, zamknięty w pudełku czekoladek?

— Nie. — Pokręciła stanowczo głową. — Nigdy.

— Bo — mówił dalej Rey, zwracając się do całego tłumu, który zgromadził się wokół nich — jeśli to jednak był twój list…

Długi blond warkocz zatrząsł się gwałtownie w zaprzeczeniu.

— …chciałem tylko powiedzieć, jaki bardzo miły i ciepły i cudowny jest to list, i podziękować ci za niego osobiście. Ale ty mówisz mi, że go nie wysłałaś!

— Nie! Nie, bileter musiał… pomylić mnie z kimś innym.

— Tak, pewnie pomylił. Cóż, moja droga, poznanie ciebie było prawdziwą przyjemnością.

Marcella skłoniła głowę, jakby kładła ją na katowski pień.

— Mam nadzieję, że będzie ci się podobał drugi akt.

Nastąpił pomruk aprobaty ze strony wszystkich obecnych.

— A teraz musicie mi wybaczyć. Mam wejść na scenę! Ben, mój mały oszuście, zobaczę się z tobą o jedenastej. — Przy tych słowach odwrócił się szybko w bałwanie tiulu i poszedł, po królewsku, w dół po schodach.

Daniel przebrał się z uniformu w sfatygowany sweter i parę dżinsów, i nie wpuszczono by go do „Evviva il Coltello”, gdyby nie towarzyszył wielkiemu Ernestowi. Potem, by powiększyć obrazę, powiedział kelnerowi, że nie jest głodny i nie chce niczego poza szklanką wody mineralnej.

— Naprawdę powinieneś lepiej o siebie dbać, caro — nalegał Rey, podczas gdy kelner nadal kręcił się w tle.

— Wiesz, że to była ona — stwierdził Daniel wściekłym szeptem, powracając do ich rozmowy z ulicy.

— W rzeczywistości wiem, że nie ona.

— Przeraziłeś ją. To dlatego zaprzeczyła.

— Ach, ale widzisz, patrzyłem jej w oczy. Oczy osoby zawsze mówią prawdę. To równie dobre jak test wykrywaczem kłamstw.

— A więc popatrz w moje i powiedz mi, czy kłamię.

— Patrzę od tygodni — i kłamią, cały czas.

Daniel odpowiedział przytłumionym, pogardliwym prychnięciem.

Siedzieli w milczeniu, Daniel patrząc groźnie, Rey z samozadowoleniem, rozbawiony, dopóki kelner nie przyszedł z winem i wodą mineralną. Rey skosztował wina i je pochwalił.

Kiedy kelner znalazł się poza zasięgiem słuchu, Daniel zapytał:

— Po co?! Jeśli myślisz, że to ja napisałem ten list, po co dalej bym się tego wypierał?

— Jak mówi Zerlina: Vorrei e non vorrei. Chciałaby, ale także by nie chciała. Albo jak mówi ktoś inny, nie pamiętam, kto dokładnie: Tamo e tremo. I potrafię to zrozumieć. Tak naprawdę, skoro masz przed oczami nieszczęsny przykład twojego przyjaciela, ukochanej Bladebridge`a, mogę mieć zrozumienie dla twoich wahań, nawet teraz.

— Panie Rey, ja się nie waham. Ja odmawiam.

— Jak chcesz. Ale powinieneś wziąć pod uwagę to, że im dłużej to odkładasz, tym cięższe będą warunki kapitulacji. Jest to prawdą co do wszystkich oblężeń.

— Czy mogę teraz iść?

— Wyjdziesz, kiedy ja wyjdę. Nie mam zamiaru dać z siebie robić publicznie pośmiewiska. Będziesz jadł ze mną obiad zawsze, kiedy poproszę cię o to, i będziesz okazywał przy tym swój zwykły doskonały humor. — Dla lekcji poglądowej Rey chlapnął winem do kieliszka Daniela, aż przelało się na obrus. — Ponieważ — ciągnął swoim najbardziej gardłowym kontraltem — jeśli nie będziesz tego robił, dopilnuję, żebyś nie miał pracy ani mieszkania.

Daniel uniósł kieliszek w toaście, rozlewając jeszcze trochę wina.

— Twoje zdrowie, Ernesto!

Rey brzęknął swoim kieliszkiem o kieliszek Daniela.

— Twoje zdrowie, Ben. Och, i jedna ostatnia sprawa — nie interesuje mnie, jak poza tym postanowisz spędzać czas, ale nie chcę słyszeć, że widziano cię publicznie z Geoffre`yem Bladebridge`em, czy to samego, czy w grupie.

— Co on ma wspólnego z czymkolwiek?

— Dokładnie takie są moje odczucia.

Pojawił się kelner z nowym obrusem, który rozpostarł zręcznie na tym poplamionym przez wino. Rey poinformował go, że jego towarzysz odzyskał apetyt, i kelner wręczył Danielowi menu. Nie potrzebując doń zaglądać, zamówił najdroższą przystawkę i danie główne, jakie oferowała restauracja.

Rey wydawał się zachwycony. Zapalił papierosa i zaczął omawiać swój występ.

15

Marzec był sądnym miesiącem. Wydawało się, że doroczna klęska zimy rozerwała wszystkie zgniłe nici struktury społecznej w ciągu jednego weekendu. Organizacja społeczna zawaliła się pod wpływem serii wstrząsów: przerw w dopływie prądu, niedoborów towarów, zamieci, powodzi i coraz zuchwalszych aktów terrorystycznych. Jednostki Gwardii Narodowej wysłane, by zatrzymać tę lawinę, masowo dezerterowały. Armie oszalałych uciekinierów z miast wysypały się z gett i zalały leżące ugorem tereny wiejskie, gdzie szybko doznały losu wojsk Napoleona podczas ich odwrotu z Moskwy. To działo się w Illinois, ale każdy stan miał opowieść o podobnej terribilita. Po pewnym czasie nie chciało ci się tego śledzić, a po pewnym dłuższym czasie i tak nie mogłeś, ponieważ media przestały relacjonować najnowsze katastrofy, kierując się optymistyczną teorią, że lawina może przestanie się źle zachowywać, jeśli nie będzie rozpieszczana przez tyle zainteresowania.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Na skrzydłach pieśni»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Na skrzydłach pieśni» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Na skrzydłach pieśni»

Обсуждение, отзывы о книге «Na skrzydłach pieśni» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x