Charles Stross - Accelerando

Здесь есть возможность читать онлайн «Charles Stross - Accelerando» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2009, ISBN: 2009, Издательство: MAG, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Accelerando: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Accelerando»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W „Accelerando” Stross przedstawił wizję przyszłości człowieka wygenerowaną w oparciu o ekstrapolację nie tylko poziomu nauki, ale przede wszystkim rozwoju ekonomii, co dotychczas pomijano w klasycznej fantastyce naukowej. Stross mocno opiera się na prawach ekonomii, czyniąc z głównego bohatera międzynarodowego przedsiębiorcę. Ewolucja ekonomiczna w ujęciu Strossa doprowadza w przyszłości do uzyskania świadomości przez korporacje. „Accelerando” Charlesa Strossa jest doskonałym przykładem poważnej spekulacji na temat przyszłości człowieka i cywilizacji, co dawno porzuciła polska fantastyka.

Accelerando — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Accelerando», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Rozumiem — mówi Alan. — Będę musiał to ze sobą przegadać. Może coś się uda wypracować, tylko miejmy świadomość, że to coś tymczasowego, a nie rozwiązanie na stałe.

Annette prycha.

— Żadne rozwiązanie nie jest na stałe!

Monica chwyta jej wzrok i mruga: Annette zdumiewa się ewidentną różnicą zdań w obrębie zespólni.

— Dobra — odzywa się z nadzieją w głosie Manfred — to chyba wszystko, o co mogliśmy prosić? Dzięki za gościnność, ale bardzo potrzebuję poleżeć trochę we własnym łóżku. Kiedy byłem odłączony, musiałem wiele rzeczy rejestrować w pamięci i chciałbym to gdzieś zapisać, nim zapomnę, kim jestem — dodaje z naciskiem, a Annette cichutko wzdycha z ulgą.

* * *

Tego samego wieczoru dzwoni dzwonek.

— Kto tam? — pyta domofon.

— Eee… to ja — mówi człowiek na schodkach. Wygląda na lekko zmieszanego. — Macx. Ja przyszed sie spotkać z… — ma to nazwisko na końcu języka -…z kimś.

— Proszę. — Rozlega się brzęczenie elektromagnesu otwierającego drzwi, które zatrzaskują się za Macksem. Podkute metalem buty stukają na kamiennej posadzce, chłodne powietrze delikatnie pachnie niespaloną do końca naftą lotniczą.

— Ja Macx — powtarza niepewnie. — To znaczy, ja był Macx jakiś czas temu i tyko łeb mie rozbolał. Tera to znowu ja i chciałby być kimś innym… wy mnie pomożecie?

* * *

Jeszcze później na parapecie siada kot, obserwując zza zasłony wnętrze zaciemnionego pokoju. Dla ludzkich oczu jest tu ciemno, dla kocich jasno — blask księżyca spływa w ciszy po ścianach i meblach, skłębionej pościeli, dwóch nagich ciałach ludzi splecionych pośrodku łóżka.

Oboje są po trzydziestce — jej krótko przycięte włosy zaczynają siwieć, jak przetykane wyraźnymi pasemkami oksydowanego drutu, jego kasztanowa szopa nie wykazuje jeszcze oznak wieku. Dla kota, patrzącego rozmaitymi nienaturalnymi zmysłami, w paśmie mikrofal jej głowa jarzy się delikatną aureolą spolaryzowanych emisji. Mężczyzna nie posiada takiej aury: jak na te czasy i wiek jest osobliwie naturalny, choć — co dziwne — nie zdjął okularów, a ich oprawki świecą dość podobnie. Niewidzialna zupa radiacyjna łączy oboje ludzi z porozrzucanymi dookoła ubraniami, emanującymi niezasypiającym nigdy rozumem, komunikującym się strużkami z walizkami, bagażem podręcznym oraz (choć ten widok wcale mu się nie podoba) kocim ogonem, będącym całkiem czułą anteną.

Dwoje ludzi właśnie skończyło się kochać — robią to rzadziej niż w pierwszych kilku latach, za to z większą czułością i doświadczeniem — na słupku łóżka wciąż wisi rolka wściekle różowej taśmy do krępowania w motywy Hello Kitty, na bocznym stoliku leży bryłka programowalnego plastiku z pamięcią kształtu. Mężczyzna leży na wznak, z głową w zgięciu lewego łokcia kobiety. Przesuwając wzrok ku podczerwieni, kot dostrzega, że kobieta promienieje — naczynia włosowate w szyi i piersi rozszerzyły się, żeby przyśpieszyć przepływ krwi.

— Starzeję się — mamrocze mężczyzna. — Spowalniam.

— Tam, gdzie to ważne, wcale nie — odpowiada kobieta, delikatnie łapiąc go za prawy pośladek.

— Nie, jestem pewien — upiera się mężczyzna. — Te fragmenty mnie, które wciąż siedzą w głowie… ile znasz procesorów, których się używa po trzydziestu iluś latach od urodzenia?

— Znowu myślisz o tych wszczepkach — odpowiada ostrożnie kobieta. Kot pamięta, że to czuły punkt; kiedyś były medyczną procedurą, dzięki której niewidomi odzyskiwali wzrok, a autyści mowę, teraz wewnątrzoponowe implanty rozwinęły się w akcesoria niezbędne kaście żyjącej teraźniejszością. — Nie są już tak ryzykowne jak kiedyś. Jeśli się coś spieprzy, mamy stymulatory wzrostu neuronalnego i tanie zastępcze komórki macierzyste. Na pewno któryś z twoich sponsorów załatwiłby ci dodatkową ochronę.

— Tss, myślę o tym jeszcze. — Przez chwilę milczy. — Wczoraj nie byłem sobą. Byłem kimś innym. Kimś zbyt powolnym, żeby nadążyć. To zmienia punkt widzenia na wszystko: bałem się stracić moją biologiczną plastyczność, utknąć na przestarzałej wszczepce, gdy dookoła wszystko idzie do przodu. Ale jaka część mnie i tak żyje poza moją głową? — Jeden z jego zewnętrznych wątków generuje animowany piktogram i pokazuje go oczom jej umysłu. Uśmiecha się, dostrzegając hermetyczny humor. — Jednak bardzo ciężko będzie się przestawić na nowy interfejs.

— Dasz radę — wyrokuje ona. — Zawsze możesz sobie dyskretnie załatwić receptę na nowotropinę B. — To agonista receptorowy stymulujący zainteresowanie nowością, opracowany dla oddziałów gerontologicznych: w połączeniu z MDMA jest składnikiem ulicznego koktajlu zwanego sensomagiem. — Pozwoli ci się skupić do czasu, gdy poczujesz się komfortowo.

— Co będzie dalej z życiem, jeśli ja nie potrafię dotrzymać kroku zmianom? — zapytuje tęsknie Manfred, patrząc na sufit.

Kot tłucze ogonem, rozzłoszczony jego antropocentryzmem.

— Ty jesteś moją futurologiczną ochroną przed burzą — mówi półżartem kobieta i przesuwa dłoń, ujmując jego genitalia.

Kot zauważa, że jej obecna aktywność jest w większości czysto biologiczna: poza sporadyczną wymianą danych z zewnętrznymi urządzeniami wykorzystuje większość swej wszczepki do przetwarzania ETItalk@home, jednego z rozproszonych silników łamiących szyfry, próbującego zdekodować gramatykę przekazu od obcych, który według podejrzeń Manfreda kwalifikuje się do nadania mu obywatelstwa.

Ulegając chęci, której nie umie wyartykułować, kot wysuwa czułek ku najbliższemu routerowi. Cyberzwierz dysponuje kluczami Manfreda; Manfred domyślnie ma Aineko na liście zaufanych. Niemądrze, bo przecież grzebała w nim jego była żona, a jeszcze te wszystkie kocięta, które wchłonął w młodości. Kot tuneluje się w mrok i samotnie tropi coś w sieci…

— Pomyśl tylko o ludziach, którzy nie potrafią się przystosować — mówi Manfred. W jego głosie pobrzmiewa obawa.

— Staram się nie myśleć. — Kobieta się wzdryga. — Ty masz trzydzieści lat i zwalniasz. A młodzi? Czy chociaż oni są w stanie nadążyć?

— Mam córkę. Ma mniej więcej sto sześćdziesiąt milionów sekund. Gdyby Pamela pozwoliła mi się z nią skontaktować, mógłbym się dowiedzieć… — W głosie pobrzmiewa echo dawnego bólu.

— Manfred, nie rób tego. Proszę.

Manfred mimo wszystko nie odpuścił sobie: Amber to węzeł na trwałe wiążący go z odległą orbitą wokół Pameli.

Kot słyszy w oddali śpiew umysłów langust w próżni, strumień danych płynący z ich dalekiego, kometowego domu, dryfującego w ciszy przez pas asteroid ku zimnemu spotkaniu poza orbitą Neptuna. Langusty śpiewają o alienacji i wypadnięciu z obiegu, o inteligencji zbyt powolnej i słabej, by dotrzymać kroku pędowi zmian, szlifującemu piaskiem ludzki świat, tak że teraz wszystkie krawędzie, których trzymają się ludzie, są postrzępione i kruche.

Oprócz dalekich langust pinguje także anonimowy rozproszony serwer — składnicę danych rozsianą holograficznie po milionie komputerów peer-to-peer, nie do wykasowania, pełną sekretów i kłamstw, których nikomu nie uda się zdementować. Dyskusje, muzyka, zrzynki z najnowszych hollywoodzkich przebojów. Agenty poszukiwawcze kota pomijają to wszystko, szukając najważniejszej próbki. Łapie ją — chwilowa awaria okularów Manfreda to jedyny objaw zauważalny dla obojga ludzi — wlecze łup do domu, pożera i porównuje z próbką danych analizowaną przez egzokorę Annette.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Accelerando»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Accelerando» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Charles Stross - Glasshouse
Charles Stross
Charles Stross - Rule 34
Charles Stross
Charles Stross - The Jennifer Morgue
Charles Stross
Charles Stross - Szklany dom
Charles Stross
Charles Stross - Singularity Sky
Charles Stross
Charles Stross - The Atrocity Archives
Charles Stross
Charles Stross - The Fuller Memorandum
Charles Stross
Charles Stross - The Clan Corporate
Charles Stross
Charles Stross - The Family Trade
Charles Stross
Charles Stross - Missile Gap
Charles Stross
Charles Stross - The Hidden Family
Charles Stross
libcat.ru: книга без обложки
Charles Stross
Отзывы о книге «Accelerando»

Обсуждение, отзывы о книге «Accelerando» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x