Charles Stross - Accelerando

Здесь есть возможность читать онлайн «Charles Stross - Accelerando» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2009, ISBN: 2009, Издательство: MAG, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Accelerando: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Accelerando»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W „Accelerando” Stross przedstawił wizję przyszłości człowieka wygenerowaną w oparciu o ekstrapolację nie tylko poziomu nauki, ale przede wszystkim rozwoju ekonomii, co dotychczas pomijano w klasycznej fantastyce naukowej. Stross mocno opiera się na prawach ekonomii, czyniąc z głównego bohatera międzynarodowego przedsiębiorcę. Ewolucja ekonomiczna w ujęciu Strossa doprowadza w przyszłości do uzyskania świadomości przez korporacje. „Accelerando” Charlesa Strossa jest doskonałym przykładem poważnej spekulacji na temat przyszłości człowieka i cywilizacji, co dawno porzuciła polska fantastyka.

Accelerando — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Accelerando», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Manfred poznał Gianniego parę lat temu na moderowanym czacie dla polityków; na początku zeszłego tygodnia wysłał mu dokument opisujący szczegóły tej gospodarki planowej w pakiecie oraz propozycję użycia jej do przyśpieszenia niekończących się prób zreformowania włoskiego ustroju. To pierwszy krok, niosący poważne konsekwencje: jeśli koncepcja Manfreda się sprawdzi, będzie katalizatorem nowej fali komunistycznej ekspansji, napędzanej humanistycznymi ideałami i tym, że działa wyraźnie lepiej, a nie, jak kiedyś, chciejstwem i ideologią.

— Obawiam się, że to niemożliwe. Tu są Włochy, przyjacielu. Każdy musi wtrącić swoje trzy grosze. Mało kto w ogóle rozumie, o czym mowa, ale i tak wszyscy będą mieli mnóstwo do powiedzenia. Od tysiąc dziewięśset czterdziestego piątego roku rządzenie u nas wymaga consensusu — to reakcja na poprzedni ustrój. Wie pan na przykład, że mamy pięć ścieżek ustawodawczych, z czego dwie ostatnie są awaryjne, służą do przełamywania impasu? I żadna z nich sama nie zadziała, dopóki nie przekona się wszystkich. Pana plan jest śmiały i radykalny, ale jeśli działa, musimy wiedzieć, dlaczego się w niego angażujemy, a to sięga aż do korzeni naszego człowieczeństwa i nie wszyscy się na to zgodzą.

W tym momencie Manfred uświadamia sobie, że stracił wątek.

— Nie rozumiem — mruczy, autentycznie zaskoczony. — Co ma ludzka kondycja do gospodarki?

Minister ciężko wzdycha.

— Bo pan jest nietypowy. Nie zarabia pan żadnych pieniędzy, prawda? Ale jest pan bogaty, bo wdzięczni ludzie korzystający z pana pracy zapewniają panu wszystko co trzeba. Trochę jak średniowieczny trubadur, któremu udało się wkupić w łaski arystokracji. Pana praca nie jest wyalienowana — jest rozdawana za darmo, a środki produkcji ma pan zawsze ze sobą, bo mieszczą się w pana głowie.

Manfred mruga; ten żargon brzmi dziwnie naukowo, ale jest kompletnie ortogonalny do jego doświadczeń, dając mu niepokojący wgląd w świat ludzi cierpiących na śmiertelny szok przyszłości. Ze zdumieniem stwierdza, że niezrozumienie swędzi.

Gianni stuka się w łysiejącą skroń knykciem jak orzech włoski.

— Większość ludzi spędza niewiele czasu we własnej głowie. Nie zrozumieliby, na czym polega pana życie. Są jak średniowieczni chłopi, w zadziwieniu patrzący na trubadura. Ten system, który pan wynalazł, do zarządzania planową gospodarką, jest piękny i elegancki; następcy Lenina wpadliby w zachwyt. Ale to nie jest system na to nowe stulecie. Bo nie jest ludzki.

Manfred drapie się w głowę.

— Ja raczej sądziłbym, że to gospodarka niedoboru jest nieludzka — mówi. — Za parędziesiąt lat ludzie i tak będą przestarzali jako maszyny ekonomiczne. Dlatego chciałbym, żeby, zanim to się stanie, wszyscy wzbogacili się do obrzydliwości. — Przerwa na łyk kawy, na namysł: powiedziało się szczerze A, trzeba powiedzieć B. — A ja mam do spłaty ugodę rozwodową.

— Taaak? Przyjacielu, pokażę panu moją bibliotekę — mówi Gianni, wstając. — Tędy proszę.

Niespiesznie opuszcza biały salon z żarłocznymi, skórzanymi sofami i wspina się żeliwnymi spiralnymi schodami, mocującymi do dachu coś w rodzaju antresoli.

— Istoty ludzkie nie są racjonalne! — woła przez ramię. — To podstawowy błąd szkoły chicagowskiej, co do jednego neoliberałów, a także moich poprzedników. Gdyby ludzie zachowywali się logicznie, nie mielibyśmy hazardu, nieprawdaż? Bo przecież to kasyno zawsze wygrywa.

Schodki wychodzą na kolejny przestronny i pobielony pokój, gdzie jedną ścianę zajmuje drewniana ława obstawiona sporą liczbą starożytnych, luźno oplecionych kablami serwerów i bardzo nowym, powalająco drogim trójwymiarowym, pełnoobjętościowym fabrykatorem. Ścianę naprzeciwko zajmują od podłogi do sufitu regały z książkami: Manfred patrzy na te pradawne nośniki o małej pojemności i kicha, na chwilę rozbawiony widokiem danych, których gęstość mierzy się kilogramami na megabajt, a nie odwrotnie.

— Co w nim robicie? — pyta Manfred, wskazując fabrykator, który pojękuje i powoli spieka do kupy coś przypominającego nakręcany dysk twardy wyśniony w malignie przez dziewiętnastowiecznego zegarmistrza.

— A, to kolejna zabawka Johnny’ego, mikromechaniczny cyfrowy fonograf — rzuca pobłażliwie Gianni. — Kiedyś projektował dla Pentagonu maszyny Babbage’a, niewidzialne komputery (no wiesz, nie sieją promieniowaniem van Ecka). Zobacz. — Ostrożnie wyciąga z przedpotopowego magazynu danych oprawny w płótno tom i pokazuje Manfredowi grzbiet. — Teoria gier, John von Neumann. Pierwsze wydanie, z autografem.

Aineko pomiaukuje i rzuca w lewe oko Manfreda chaotycznym rojem fioletowych automatów skończonych. Księga pod jego palcami jest pylista i sucha, stara się ostrożnie przewracać strony.

— Ten egzemplarz znajdował się w prywatnych zbiorach Olega Gordiowskiego. Miał szczęście: kupił ją w tysiąc dziewięćset pięćdziesiątym drugim, kiedy odwiedzał Nowy Jork, i MSW pozwoliło mu ją zatrzymać.

— Czyli on… — Manfred waha się. Kolejne dane, historyczne osie czasowe -…był członkiem GosPlanu?

— Otóż to. — Gianni uśmiecha się nieznacznie. — Dwa lata przed potępieniem przez Komitet Centralny komputerów jako burżuazyjnej, zdegenerowanej pseudonauki, mającej zdehumanizować proletariat. Już wtedy doceniali potęgę robotów. Szkoda tylko, że nie przewidzieli kompilatora ani sieci.

— Nie rozumiem, czemu to ważne. Przecież nikt nie mógł się wtedy spodziewać, że główna przeszkoda na drodze do zlikwidowania kapitalizmu rynkowego zostanie za pół wieku pokonana?

— Właściwie nie. Ale to prawda: od lat osiemdziesiątych dwudziestego wieku możliwe jest — w zasadzie — algorytmiczne rozwiązywanie problemu alokacji zasobów, na komputerze, bez posługiwania się rynkami. Rynek to marnotrawstwo: pozwala na konkurencję, przez którą sporo pary idzie w gwizdek. Zatem czemu się utrzymuje?

Manfred wzrusza ramionami.

— Pan mi to powie. Z konserwatyzmu?

Gianni zamyka książkę i stawia ją na półce.

— Przyjacielu, rynek zapewnia swoim uczestnikom złudzenie wolnej woli. Proszę zauważyć, że ludzie nie lubią być do czegoś zmuszani, nawet w swoim najlepszym interesie. Gospodarka nakazowa jest z konieczności przymusem, bo w końcu coś nakazuje.

— Ale mój system nie! Mediuje tylko przy rozdzielaniu zasobów, nie mówi kto ma co produkować…

Gianni kręci głową.

— Czy wnioskuje w przód, czy w tył, to i tak tylko system ekspertowy. Twoje firmy nie potrzebują ludzi, i dobrze, ale nie powinny kierować ludzkimi działaniami. Bo jeśli tak, to właśnie robi pan z ludzi niewolników abstrakcyjnej machiny, jak to przez całą historię czynili dyktatorzy.

Manfred przebiega wzrokiem po regałach.

— Ale rynek też jest abstrakcyjną machiną! I do tego kiepską. Ja się w zasadzie od niego uwolniłem, ale ile jeszcze lat będzie gnębił ludzi?

— Może wcale nie tak długo, jak się pan obawia. — Gianni siada obok fabrykatora, wydzielającego z siebie w tej chwili młyn maszyny analitycznej Babbage’a. — Krańcowa wartość pieniędzy przecież się zmniejsza: im więcej masz, tym mniej to dla ciebie znaczy. Wchodzimy w długi okres wzrostu gospodarczego, o średniej rocznej przekraczającej dwadzieścia procent, jeśli wierzyć prognozom wskaźników Rady Europy. Zdechły już ostatnie niedobitki gospodarki przemysłowej, teraz całą siłę napędową stanowi to, co do niedawna nazywało się sektorem nowych technologii. Przyjacielu, możemy pozwolić sobie na odrobinę marnotrawstwa, jeśli w zamian zyskamy zadowolenie ludzi, dopóki wartość krańcowa pieniędzy doszczętnie nie spadnie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Accelerando»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Accelerando» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Charles Stross - Glasshouse
Charles Stross
Charles Stross - Rule 34
Charles Stross
Charles Stross - The Jennifer Morgue
Charles Stross
Charles Stross - Szklany dom
Charles Stross
Charles Stross - Singularity Sky
Charles Stross
Charles Stross - The Atrocity Archives
Charles Stross
Charles Stross - The Fuller Memorandum
Charles Stross
Charles Stross - The Clan Corporate
Charles Stross
Charles Stross - The Family Trade
Charles Stross
Charles Stross - Missile Gap
Charles Stross
Charles Stross - The Hidden Family
Charles Stross
libcat.ru: книга без обложки
Charles Stross
Отзывы о книге «Accelerando»

Обсуждение, отзывы о книге «Accelerando» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x