Charles Stross - Accelerando

Здесь есть возможность читать онлайн «Charles Stross - Accelerando» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 2009, ISBN: 2009, Издательство: MAG, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Accelerando: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Accelerando»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W „Accelerando” Stross przedstawił wizję przyszłości człowieka wygenerowaną w oparciu o ekstrapolację nie tylko poziomu nauki, ale przede wszystkim rozwoju ekonomii, co dotychczas pomijano w klasycznej fantastyce naukowej. Stross mocno opiera się na prawach ekonomii, czyniąc z głównego bohatera międzynarodowego przedsiębiorcę. Ewolucja ekonomiczna w ujęciu Strossa doprowadza w przyszłości do uzyskania świadomości przez korporacje. „Accelerando” Charlesa Strossa jest doskonałym przykładem poważnej spekulacji na temat przyszłości człowieka i cywilizacji, co dawno porzuciła polska fantastyka.

Accelerando — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Accelerando», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Okej.

Manfred zamyśla się, jak zwykle w tym momencie rozmowy, co oznacza, że Sirhan zaraz będzie musiał mu powiedzieć, że jego pierwsze pomysły na wykorzystanie bram zostały dawno zrealizowane. A do tego są beznadziejnie niemodne. To w gruncie rzeczy główny powód, dla którego Manfred wciąż nie żyje — wszystko poszło tak daleko do przodu, że wyściubiając co jakiś czas głowę na pogawędkę, wcześniej czy później frustruje się i odechciewa mu się reinkarnować. Nie dlatego, że Sirhan mówił mu, że jest przestarzały — to byłoby chamskie, a co gorsza, lekko nieprecyzyjne.

— To daje pewne interesujące możliwości, ciekawe, czy ktoś na przykład…

— Sirhan, chodź do mnie!

Krystaliczny chłód przerażenia i strachu Rity tnie świadomość Sirhana jak skalpelem, odwracając uwagę od ducha przodka. Mruga, natychmiast kierując ku niej pełną uwagę, nie poświęca Manfredowi choćby duszka.

— Co się dzieje…

Patrzy oczyma Rity: w ich salonie, obok Manniego siedzi i mruczy kot z pomarańczowo-brązowym zawijasem na boku. Oczy ma przymrużone, obserwuje ją z nadnaturalną mądrością. Manni wodzi palcami po jego futrze, on nie wygląda aż tak źle, ale Sirhan i tak czuje, jak zaciskają mu się pięści.

— Co…

— Przepraszam — mówi, wstając. — Muszę lecieć. Pojawił się ten twój cholerny kot.

Dodaje: „Wracam do domu” na użytek Rity, potem wstaje i wybiega ze świątyni. Docierając do głównego hallu, zatrzymuje się, czuje powracające naglenie Rity, darowuje sobie oszczędność i wchodzi do priorytetowej bramki, żeby jak najszybciej dotrzeć do domu.

Za nim, melancholijny duch Manfreda prycha, lekko urażony, i zastanawia się nad egzystencjalną decyzją: być albo nie być. Potem ją podejmuje.

* * *

Witamy w wieku dwudziestym trzecim, a może dwudziestym czwartym. A może dwudziestym drugim, nieprzytomnym od przesunięcia czasowego, oszołomionym zatrzymaniem procesów życiowych i relatywistyczną jazdą; w tych czasach niespecjalnie ma to znaczenie. Resztki rozpoznawalnej ludzkości rozproszyły się po stu latach świetlnych, mieszkają teraz w wydrążonych asteroidach i cylindrycznych habitatach wirujących na orbitach wokół zimnych brązowych karłów i bezsłonecznych planet wałęsających się w pustce międzygwiezdnej. Wykradzione z routerów obcych mechanizmy zostały skanibalizowane, uproszczone tak, że pospolity nadczłowiek prawie je rozumie, i zamienione w generatory par tuneli czasoprzestrzennych, zapewniających natychmiastowy, przełączalny transport na ogromne odległości. Inne mechanizmy, pochodzące w linii prostej od zaawansowanej nanotechnologii rozwiniętej podczas rozkwitu ludzkiej technognozy w XXI wieku, sprawiły, że replikacja głupiej materii jest banałem; to nie jest społeczeństwo przyzwyczajone do niedoboru.

Jednakże pod pewnymi względami Nowa Japonia, Niewidzialne Cesarstwo i inne ludzkie ustroje są ubogim zaściankiem. Nie biorą udziału w postludzkich gospodarkach nowszych generacji. Ledwie rozumieją leniwe szepty Wyrodnego Potomstwa — ich budżet masowo-energetyczny (oparty na całkowitej konwersji swobodnej materii dawnego Układu Słonecznego na komputronium) przekracza to, czym rozporządza pięćdziesiąt zamieszkanych przez ludzi brązowych karłów. I wciąż niepokojąco mało wiedzą o prehistorii inteligencji w tym wszechświecie, o pochodzeniu sieci routerów, oplatającej tyle upadłych cywilizacji siecią rozkładu i śmierci, o dalekich, wielkich jak galaktyki rozbłyskach przetwarzania informacji, z mierzalnym przesunięciem ku czerwieni, nawet o swobodnych postludziach, w pewnym sensie żyjących pośród nich, bo współdzielących jeden stożek światła z tymi żyjącymi skamieniałościami staroświeckiej ludzkości.

Sirhan i Rita osiedli w tym uroczym, życzliwym dla ludzi zaścianku, żeby założyć rodzinę, zająć się ksenoarcheologią oraz uniknąć zgiełku i chaosu, jakie cechowały kilka ostatnich pokoleń w historii rodu. Żyje im się dość wygodnie, a akademickie stypendium dla nuklearnej rodzinki jest może niezbyt duże, ale w tym miejscu i czasie zupełnie wystarcza na wszelkie cywilizacyjne udogodnienia. A to Sirhanowi (i Ricie) znakomicie odpowiada; burzliwe dzieje ich przedsiębiorczych przodków kończyły się krzywdą, obawami i przygodami, a jak lubi powtarzać Sirhan, przygody to straszne rzeczy, które przydarzają się komuś innemu.

Tylko że…

Aineko wrócił. Aineko, który po negocjacjach dotyczących zainstalowania pierwszego habitatu uchodźców na orbicie wokół Hyundaia +4904/ -56zniknął w sieci routerów razem z inną instancją Manfreda — oraz częściowymi kopiami Sirhana i Rity, szukającymi przygody, a nie przytulnego domu. Sirhan zawarł wtedy z Aineko pewien faustowski układ i teraz boi się śmiertelnie, że kot upomni się o swoją zapłatę.

* * *

Manfred idzie przez gabinet luster. Na jego drugim końcu wychodzi w przestrzeń publiczną, wystylizowaną na gąbkę Mengera — sześcian, z którego powycinano kolejne, coraz mniejsze kostki, aż jego powierzchnia zaczęła dążyć do nieskończoności. Oczywiście, tutaj jest świat cielesny, więc to nie jest prawdziwa gąbka Mengera, ale z daleka wygląda całkiem porządnie, ma tych dziurek co najmniej cztery poziomy.

Zatrzymuje się przed wysoką do pasa diamentową barierką i spogląda w dół na przypominającą figurę niemożliwą otchłań we wnętrzu sześcianu, na pełen zieleni ogród z uroczymi mostkami przecinającymi starannie ukształtowane według zasad feng shui strumienie. Potem spogląda w górę: niektóre z pseudofraktalnie wyciętych kwadratowych otworków to wychodzące na publiczną przestrzeń okna budynków mieszkalnych lub wspólnych. Jeszcze wyżej, w powietrznych prądach wentylacji krążą motylowate stworzenia o egzotycznie ubarwionych skrzydłach. Trudno stąd ocenić, ale największy otwór kostki ma chyba pięćset na pięćset metrów, a tam to — może to postludzie z niskograwitacyjnymi skrzydłami — anioły.

Anioły czy szczury w murach? — pyta sam siebie i wzdycha. Połowa jego rozszerzeń jest wyłączona, były bowiem tak beznadziejnie przestarzałe, że asemblerowi świątyni nawet nie chciało się ich odtwarzać, czy choćby tworzyć środowisk emulacyjnych, w których mogłyby działać. A reszta… no, przynajmniej nadal jest fizycznie ortoczłowiekiem, uświadamia sobie. W pełni działającym, w pełni mężczyzną. Nie wszystko się zmieniło — tylko istotne kwestie. Trochę to śmieszne, trochę straszne, nieco ironiczne. Oto stoi, nagi, jak go Pan Bóg stworzył — bo też i jest świeżo stworzony, uwolniony z cyklu przebudzenie-doświadczenie-reset w świątyni historii — na progu postludzkiej cywilizacji, która jest tak bogata, że potrafi budować w kriogenicznych otchłaniach kosmosu przyjazne ssakom habitaty, do tego piękne jak dzieła sztuki. A jednak jest biedny, cały ten ustrój jest biedny, i nigdy się z tej biedy nie wyrwie, bo jest wysypiskiem śmieci dla biednych postludzkich outsiderów, takich postosobliwościowych australopiteków. W nowym, wspaniałym świecie Wyrodnego Potomstwa daliby sobie radę równie świetnie jak praczłowiek w roli naukowca od rakiet w czasach Wernhera von Brauna. Urodzeni dla prymitywizmu, z zadowoleniem tarzają się w błocie swojego ograniczonego pasma poznawczego. Dlatego uciekli w ciemność, gdzie zbudowali sobie cywilizację tak piękną, że przyćmiewa wszystko, co powstało przed osobliwością na Ziemi — a i tak jest to slumsowata rudera zamieszkana przez niepełnosprawnych umysłowo.

Ta sprzeczność bawi go, ale tylko przez chwilę. Miał przecież powód, by się zreinkarnować: jego uwagę przykuła rzucona przez Sirhana mimochodem uwaga o kocie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Accelerando»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Accelerando» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Charles Stross - Glasshouse
Charles Stross
Charles Stross - Rule 34
Charles Stross
Charles Stross - The Jennifer Morgue
Charles Stross
Charles Stross - Szklany dom
Charles Stross
Charles Stross - Singularity Sky
Charles Stross
Charles Stross - The Atrocity Archives
Charles Stross
Charles Stross - The Fuller Memorandum
Charles Stross
Charles Stross - The Clan Corporate
Charles Stross
Charles Stross - The Family Trade
Charles Stross
Charles Stross - Missile Gap
Charles Stross
Charles Stross - The Hidden Family
Charles Stross
libcat.ru: книга без обложки
Charles Stross
Отзывы о книге «Accelerando»

Обсуждение, отзывы о книге «Accelerando» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x