Bill Browder - Czerwony alert
Здесь есть возможность читать онлайн «Bill Browder - Czerwony alert» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2015, ISBN: 2015, Издательство: Sonia Draga, Жанр: Биографии и Мемуары, stock, Политика, Публицистика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Czerwony alert
- Автор:
- Издательство:Sonia Draga
- Жанр:
- Год:2015
- ISBN:978-837-999-2539
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Czerwony alert: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czerwony alert»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Czerwony alert — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czerwony alert», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Jednak gorsze od takich niewygód były dla Siergieja tortury psychiczne. Nasz prawnik był bardzo zżyty ze swoją rodziną, a Silczenko pastwił się nad nim, odmawiając mu wszelkich kontaktów z bliskimi. Kiedy Siergiej ubiegał się o pozwolenie na wizytę żony i matki, major odpowiedział:
— Wniosek odrzucony. To nie jest korzystne dla śledztwa.
Potem Siergiej poprosił o zgodę na rozmowę telefoniczną z ośmioletnim synem.
— Odmawiam — rzekł Silczenko. — Pański syn jest zbyt młody, by rozmawiać z panem przez telefon.
Nie zgodził się również na odwiedziny ciotki Siergieja, gdyż jak twierdził, „osadzony nie mógł udowodnić”, że jest ona jego krewną.
Cel tych wszystkich działań był prosty — Silczenko chciał zmusić Siergieja do wycofania zeznań obciążających Kuzniecowa i Karpowa. Jednak Siergiej pozostawał nieugięty, a za każdym razem, gdy odmawiał majorowi, ten starał się jeszcze bardziej uprzykrzyć mu życie, izolując go od świata, który znał i w którym do niedawna cieszył się wolnością.
Dopiero po przesłuchaniu, które odbyło się w styczniu 2009 roku, dowiedzieliśmy się, w jak strasznych warunkach przebywał Siergiej, całkowicie odizolowany od rodziny i narażony na szykany ze strony Silczenki. Dopiero wtedy dowiedzieliśmy się, że stanowczo odmawiał wycofania swoich zeznań. Wtedy to zaczęliśmy zdawać sobie sprawę z niezłomnej siły Siergieja.
Chociaż większość informacji, które dotarły do nas w styczniu, była niesłychanie przygnębiająca, pojawił się również pewien pozytywny akcent. Przenoszony z miejsca na miejsce Siergiej w jednej z cel poznał Ormianina oskarżonego o włamanie. Człowiek ten przygotowywał się do rozprawy i rozpaczliwie potrzebował pomocy adwokata. Nawet nie mając dostępu do kodeksów czy innych źródeł, Siergiej zdołał przygotować wyczerpującą mowę obrończą dla swojego towarzysza niedoli. Kiedy Ormianin stanął przed sądem, został nieoczekiwanie oczyszczony z zarzutów i wyszedł na wolność. Wieść o tym rozeszła się wśród osadzonych i notowania Siergieja błyskawicznie wzrosły. Z dnia na dzień stał się jednym z najbardziej lubianych i najlepiej chronionych pensjonariuszy aresztu śledczego.
Straszliwe sceny z serialu Oz chociaż po części przestały mnie prześladować i spałem nieco spokojniej, dowiedziawszy się, że Siergiej nie jest maltretowany przez innych więźniów. Niestety władze nie zmieniły do niego stosunku.
Pod koniec lutego Silczenko w tajemnicy przeniósł Siergieja do specjalnego ośrodka zwanego IVS1. Był to areszt przejściowy niepodlegający głównemu systemowi penitencjarnemu, gdzie śledczy mogli robić z więźniami, co im się żywnie podobało. Podejrzewaliśmy, że to właśnie tam Silczenko oraz oficerowie FSB usiłowali zmusić Siergieja do podpisania fałszywego oświadczenia. Nie mieliśmy pojęcia, jak go tam traktowali, ale podejrzewaliśmy najgorsze.
Przez następne dwa lub trzy miesiące dowiedzieliśmy się niewiele więcej. Jednego tylko byliśmy pewni — że bez względu na metody, do jakich uciekał się Silczenko i inni funkcjonariusze Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Siergiej odmawiał podpisania czegokolwiek, co mu podsuwali. Kiedy Silczenko żądał od niego, aby obciążył kogoś swoimi zeznaniami, Siergiej odpowiadał, że będzie zeznawał tylko przeciwko oficerom, którzy dopuścili się przestępstwa. W końcu major musiał zdać sobie sprawę, że poważnie zlekceważył tego łagodnego prawnika.
Im większe udręki musiał znosić Siergiej, tym silniejsza była jego determinacja. W liście do matki napisał: „Mamo, nie martw się o mnie za bardzo. Chwilami sam jestem zaskoczony własną odpornością psychiczną. Wydaje mi się, jakbym potrafił wytrzymać wszystko”.
Siergiej się nie poddawał. Ale chociaż jego wola była niezłomna, organizm zaczął się poddawać. Na początku kwietnia Siergiej ponownie został przeniesiony, tym razem do aresztu zwanego Matrosskaja Tiszyna. Tam zaczął cierpieć na silne bóle żołądka. Ataki trwały wiele godzin, a ich efektem były gwałtowne wymioty. Do połowy czerwca Siergiej stracił dwadzieścia kilo. Był chory, ale nie miałem pojęcia, co mu dolega.
Gdy Siergiej przesiedział w areszcie całą wiosnę, jakaś cząstka mnie zaczynała pragnąć, aby dał swoim prześladowcom to, czego chcieli. Robiąc to, naraziłby mnie na jeszcze większe problemy z rosyjskimi władzami, ale nie miałoby to żadnego znaczenia, gdyż w zamian pewnie wydostałby się z tego piekła i wrócił na łono rodziny.
Mijał dzień za dniem, a ja stawałem się coraz bardziej zdeterminowany, by wyciągnąć Siergieja z więzienia. Ponieważ w Rosji nie mogłem nic wskórać, musiałem wykorzystać wszystkie możliwości na Zachodzie.
Rząd brytyjski dał jasno do zrozumienia, że nie zamierza się wysilać w sprawie Siergieja, zacząłem więc szukać organizacji międzynarodowych, które mogłyby mu pomóc. Najbardziej rzetelna wydała mi się Rada Europy, wszechstronna organizacja, która zajmowała się w szczególności kwestiami dotyczącymi praw człowieka. Miała siedzibę w Strasburgu, w jej skład wchodziło czterdzieści siedem państw europejskich z Rosją włącznie. Rada niedawno powierzyła przeprowadzenie śledztwa dotyczącego systemu sądownictwa karnego w Rosji niemieckiej parlamentarzystce i byłej minister sprawiedliwości, Sabine Lutheusser-Schnarrenberger, która teraz szukała najbardziej intrygujących spraw do swojego raportu.
Zdawaliśmy sobie sprawę, że rywalizujemy o jej uwagę z wieloma innymi ofiarami rosyjskich władz. W owym czasie w rosyjskich więzieniach przebywało około 300 tysięcy niesłusznie skazanych, toteż nie robiliśmy sobie wielkich nadziei. Mimo to nasi prawnicy skontaktowali się z jej biurem i pani komisarz zgodziła się na spotkanie. Przed spotkaniem poświęciłem tydzień na opracowanie prezentacji, w której szczegółowo krok po kroku przedstawiłem, jak nasi przeciwnicy dokonali kradzieży i jak doszło do tego, że Siergiej stał się ich zakładnikiem i jest maltretowany podczas śledztwa. Kiedy pani Lutheusser-Schnarrenberger poznała wszystkie fakty, tak klarownie przedstawione i poparte licznymi dowodami, od razu postanowiła zająć się sprawą Siergieja.
W kwietniu 2009 roku wysłała rosyjskim organom prawnym długą listę pytań. Był to obiecujący rozwój wypadków, ponieważ już sam fakt, że Rada Europy interesuje się sprawą Siergieja, mógł doprowadzić do jego uwolnienia, albo przynajmniej zapewnić mu lepsze warunki.
Niestety, do niczego takiego nie doszło.
Rosyjskie władze nie zgodziły się na osobiste spotkanie, więc Sabine Lutheusser-Schnarrenberger musiała wysłać swoje pytania na piśmie. Po długim milczeniu nadeszły odpowiedzi.
Pierwsze pytanie było proste: „Dlaczego Siergiej Magnitski został aresztowany?”.
Odpowiedź brzmiała: „Siergiej Magnitski nie został aresztowany”.
Oczywiście było to kłamstwo. Siergiej przebywał w rosyjskim więzieniu. Nie wiem, co Rosjanie sobie wyobrażali, udzielając takiej odpowiedzi.
Drugie pytanie brzmiało: „Dlaczego Siergiej Magnitski został aresztowany przez funkcjonariusza Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, podpułkownika Kuzniecowa, przeciwko któremu zeznawał przed aresztowaniem?”.
Odpowiedź była równie absurdalna: „Oficer o takim nazwisku nie pracuje w moskiewskim Ministerstwie Spraw Wewnętrznych”. Dysponowaliśmy dowodami na to, że Kuzniecow od lat jest zatrudniony w tej instytucji. Rosjanie musieli chyba uważać komisarz Rady Europy za głupią.
Niemal cała reszta odpowiedzi była tak samo niedorzeczna i kłamliwa.
Sabine Lutheusser-Schnarrenberger zamierzała umieścić wszystkie te brednie w swoim raporcie, ale miał on być gotowy dopiero w sierpniu, a Siergiej nie mógł tak długo czekać. Wciąż szukałem pomocy i natrafiłem na dwie wpływowe organizacje prawnicze, które można było zaangażować w tę sprawę — Międzynarodowe Stowarzyszenie Prawników i Brytyjskie Towarzystwo Prawnicze. Po wysłuchaniu mojej opowieści i zapoznaniu się z dokumentacją obie organizacje wystosowały listy do prezydenta Miedwiediewa i prokuratora generalnego, Jurija Czajki, domagając się uwolnienia Siergieja.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Czerwony alert»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czerwony alert» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Czerwony alert» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.