Bill Browder - Czerwony alert

Здесь есть возможность читать онлайн «Bill Browder - Czerwony alert» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2015, ISBN: 2015, Издательство: Sonia Draga, Жанр: Биографии и Мемуары, stock, Политика, Публицистика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Czerwony alert: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czerwony alert»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Czerwony alert — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czerwony alert», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wpadł na pokład samolotu, który chwilę później wystartował. Dopiero po dwóch godzinach, kiedy samolot przelatywał nad Morzem Japońskim, co oznaczało, że opuścił już rosyjską strefę powietrzną, Eduard po raz pierwszy od wielu tygodni poczuł ulgę. Wydostał się z Rosji.

Tego samego dnia w Londynie zadzwonił telefon Wadima, a na wyświetlaczu pojawił się jakiś nieznany numer kierunkowy. Wadim odebrał.

— Halo?

— Mówi Eduard.

Wadim podskoczył na krześle. Prawie dwa miesiące nie mieliśmy żadnych wieści od Eduarda. Każdego dnia miotaliśmy się między nadzieją a rozpaczą, zastanawiając się, czy nasz przyjaciel jest bezpieczny, czy już zginął.

— Eduardzie! — krzyknął Wadim. — Gdzie jesteś? Wszystko z tobą w porządku?

— W porządku. Jestem w Seulu.

— W Seulu?

— Tak. Lecę do Londynu następnym rejsem linii Asiana. Jutro będę na miejscu.

— Więc jesteś bezpieczny?

— Tak, tak. Mam wam dużo do opowiedzenia. Niedługo się zobaczymy.

Następnego dnia o 19.00 Eduard przyjechał samochodem prosto z Heathrow do naszej siedziby na Golden Square. Kiedy tylko przestąpił próg, kolejno braliśmy go w objęcia i poklepywaliśmy po plecach. Choć wcześniej spotkałem go tylko raz, miałem wrażenie, jakbyśmy byli braćmi witającymi się po wieloletniej rozłące.

Kiedy w końcu usiedliśmy, Eduard opowiedział nam o swoich przejściach, podczas gdy Wadim i Iwan na zmianę tłumaczyli jego słowa. Słuchaliśmy go jak urzeczeni.

— To niesamowite, Eduardzie — odezwałem się, kiedy skończył mówić. — Naprawdę niesamowite. Dzięki Bogu, że ci się udało.

— Racja. — Eduard pokiwał głową. — Bogu niech będą dzięki.

Tego wieczoru pozwoliłem sobie na chwilę radości z faktu, że Eduard zdołał bezpiecznie opuścić Rosję, jednak wciąż nie było widać końca naszych problemów.

Podczas gdy Eduard się ukrywał, Siergiej wciąż przebywał w Moskwie narażony na ataki ze strony naszych przeciwników. Pod koniec września natknęliśmy się na artykuł opublikowany w mało znanym moskiewskim tygodniku poświęconym tematyce gospodarczej „Diełowoj Wtornik”. Artykuł ten nosił tytuł Czysto angielski przekręt i głoszono w nim znaną już tezę, że Eduard i ja zaplanowaliśmy całe oszustwo, jednak wymieniał również osobę, której nazwiska nigdy wcześniej nie widzieliśmy w prasie — Siergieja Magnitskiego.

Po tej publikacji Wadim próbował nakłonić Siergieja do wyjazdu z Rosji, on jednak stanowczo odmówił. Z uporem twierdził, że nie może go spotkać nic złego, ponieważ nie popełnił żadnego wykroczenia. Oburzał go również fakt, że ludzie ci okradli jego kraj z tak wielkich pieniędzy. Był nieugięty i tak święcie wierzył w praworządność, że 7 października jeszcze raz udał się do siedziby Komitetu Śledczego i złożył kolejne oświadczenie pod przysięgą. Powtórnie wykorzystał obowiązujące procedury, aby dowody zostały oficjalnie dołączone do akt, i tym razem dostarczył sporo dodatkowych szczegółów na temat oszustwa oraz zamieszanych w nie osób.

Było to śmiałe posunięcie, jednak napełniało mnie niepokojem. Chociaż Siergiej imponował mi swoją determinacją i prawością, zważywszy na to, co groziło Eduardowi i Władimirowi, byłem pełen obaw, że wkrótce zostanie aresztowany. Jednak nic takiego nie nastąpiło.

Rankiem 20 października 2008 roku Iwan po raz kolejny usiłował przemówić mu do rozumu.

— Posłuchaj, wszyscy nasi prawnicy znaleźli się na celowniku. Eduard jest tutaj. Władimir jest tutaj. Widzieliśmy materiały, w których figuruje twoje nazwisko. Jestem przekonany, że jeśli tam zostaniesz, przytrafi ci się coś bardzo złego.

— Ale czemu cokolwiek miałoby mi się stać? Nie złamałem żadnych przepisów. Uwzięli się tylko na Eduarda i Władimira, bo oni podważyli sfałszowane orzeczenia sądu. Ja tym się nie zajmowałem. Nie ma powodu, abym uciekał.

— Musisz wyjechać, Siergieju. Oni cię aresztują. Proszę cię. Błagam.

— Przykro mi, Iwanie. Prawo mnie chroni. To nie jest rok trzydziesty siódmy — odparł Siergiej, nawiązując do czystek stalinowskich, kiedy aresztowani przez tajne służby ludzie przepadali bez wieści.

Nic nie było w stanie go przekonać. Siergiej postanowił zostać w Rosji i nic nie mogliśmy na to zaradzić. Wywodził się z innego pokolenia niż Władimir i Eduard, którzy dorastali w Związku Radzieckim i widzieli na własne oczy, jak przewrotne bywają rosyjskie władze. Jeżeli wpływowi ludzie chcieli kogoś aresztować, dopinali swego. Prawo nie miało żadnego znaczenia. Z kolei Siergiej miał trzydzieści sześć lat i wychował się w czasach, kiedy sytuacja zaczynała się poprawiać. Postrzegał Rosję nie taką, jaka była naprawdę, lecz taką, jaką chciał ją zobaczyć. Dlatego nie zdawał sobie sprawy, że w Rosji nie rządzi prawo, lecz ludzie. A nie byli to ludzie uczciwi.

Rozdział 29

Dziewiąte przykazanie

Wczesnym rankiem 24 listopada 2008 roku trzy oddziały funkcjonariuszy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych podlegające podpułkownikowi Artemowi Kuzniecowowi rozjechały się po Moskwie. Jeden z nich udał się do mieszkania Siergieja. Pozostałe dwa skierowały się do domów innych prawników, którzy podlegali mu w firmie Firestone Duncan.

Kiedy Irina Perichina, jedna z podwładnych Siergieja, usłyszała pukanie do drzwi, siedziała właśnie przy toaletce. Jak każda szanująca się Rosjanka po trzydziestce spaliłaby się ze wstydu, gdyby musiała pokazać się komuś bez makijażu. Dlatego zamiast otworzyć, najpierw dokończyła nakładać tusz na rzęsy i pomalowała usta szminką. Dopiero potem, gdy już była gotowa, podeszła do drzwi, ale nikogo nie zastała na korytarzu. Milicjanci dali za wygraną i odeszli, myśląc, że nikogo nie ma w domu.

Borysowi Samołowowi, drugiemu z prawników, dopisało szczęście, gdyż nie mieszkał tam, gdzie był zameldowany, więc też uniknął spotkania z milicją.

Jednak Siergiej był w domu wraz ze swoim ośmioletnim synem, Nikitą. Siergiej szykował się do pracy, a Nikita do szkoły. Jego starszy syn, Stanisław, już wyszedł. Żona Siergieja, Natasza, tego ranka nie czuła się najlepiej i poszła do lekarza.

Gdy rozległo się pukanie, Siergiej otworzył drzwi i zobaczył przed sobą trzech funkcjonariuszy. Odsunął się na bok i wpuścił ich do środka.

Rodzina Magnitskich zajmowała nowoczesne mieszkanie z dwiema sypialniami w centrum Moskwy przy ulicy Pokrowka. Przez kolejne osiem godzin milicjanci wywracali cały lokal do góry nogami. Natasza, która wróciła od lekarza, była wstrząśnięta i przerażona. Ale Siergiej nie tracił pewności siebie.

— Nie martw się — szeptał do żony, gdy siedzieli razem w pokoju Nikity. — Nie popełniłem żadnego przestępstwa. Oni nie mogą mi nic zrobić.

Rewizja wciąż trwała, kiedy ze szkoły wrócił Stanisław. Chłopiec wpadł w gniew, ale ojciec zapewnił go spokojnym głosem, że wszystko będzie dobrze.

Milicjanci skończyli przeszukanie o 16.00. Skonfiskowali wszystkie dokumenty Siergieja i komputery, rodzinne zdjęcia, stos płyt DVD z filmami dla dzieci, a nawet kolekcję kartonowych samolotów należącą do Nikity oraz jego szkicownik. Potem oznajmili Siergiejowi, że jest aresztowany. Kiedy go wyprowadzali, odwrócił się w stronę żony i dzieci i z wymuszonym uśmiechem zapewnił ich, że wkrótce wróci.

Tak oto rozpoczęła się udręka Siergieja Magnitskiego. Strzępy informacji docierały do mnie stopniowo w ciągu kilku miesięcy, ale nigdy nie przestawałem myśleć o jego losie.

O rewizji w jego domu dowiedziałem się od razu. Po południu 24 listopada Wadim wpadł do mojego gabinetu. Na jego twarzy malowała się panika.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czerwony alert»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czerwony alert» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Bill Browder - Red notice
Bill Browder
Tom Clancy - Czerwony Sztorm
Tom Clancy
Robert Sheckley - Jeśli czerwony zabójca
Robert Sheckley
Orson Card - Czerwony Prorok
Orson Card
libcat.ru: книга без обложки
Kim Robinson
Thomas Harris - Czerwony Smok
Thomas Harris
Алистер Маклин - Red Alert
Алистер Маклин
Grimm Jacob - Czerwony Kapturek
Grimm Jacob
Jessica Andersen - Red Alert
Jessica Andersen
Отзывы о книге «Czerwony alert»

Обсуждение, отзывы о книге «Czerwony alert» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x