Harlan Coben - Bez Śladu

Здесь есть возможность читать онлайн «Harlan Coben - Bez Śladu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Bez Śladu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Bez Śladu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Myron Bolitar przyjmuje propozycję właściciela klubu New Jersey Dragons i zgadza się odnaleźć gwiazdę drużyny, Grega Downinga, swojego rywala z czasów studenckich, który przepadł jak kamień w wodę. W zamian otrzyma szansę powrotu do zawodowej koszykówki. Być może Greg uciekł przed gangsterami poszukującymi go za długi hazardowe, albo przed policją w związku z zabójstwem Carli, kobiety, która go szantażowała. W domu zaginionego Myron znajduje ślady krwi zamordowanej, które niebawem ktoś usuwa, podobnie jak ślady obecności tajemniczej kobiety, z którą Greg żył po rozstaniu z żoną. Okazuje się, że cała sprawa ma związek z wydarzeniami z jego własnej przeszłości…

Bez Śladu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Bez Śladu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Piszesz o tym artykuł? – zażartował, starając się ukryć samozadowolenie.

– O twoim tyłku?

– Tak.

– Jasne. Moglibyśmy go rozreklamować.

Jęknął.

– Próbujesz zmienić temat – upomniała go.

– Jaki temat?

– Powiedziałam, że składam wszystko do kupy.

– To ma być temat?

Zerknął na nią. Usiadła tak, żeby go widzieć, z kolanem na siedzeniu i lewą kostką wetkniętą pod pośladek. Szeroką twarz pstrzyły jej nieliczne piegi, lecz założyłby się, że w dzieciństwie miała ich znacznie więcej. Pamiętacie tę sympatyczną chłopczycę z szóstej klasy? Dorosła. Z pewnością nie pretendowała do miana piękności w klasycznym sensie. W jej urodzie było jednak coś tak ujmująco swojskiego, że miałeś ochotę ją przytulić i wytarzać w liściach w rześki jesienny dzień.

– Późno się w tym połapałam – ciągnęła. – Ale po fakcie jest to jasne jak słońce.

– Mam się domyślić, do czego pijesz?

– Skądże. Jeszcze kilka minut masz udawać Greka.

– To moja specjalność.

– Świetnie, jedź i słuchaj. – Będące w ciągłym ruchu ręce Audrey wznosiły się i opadały wraz z głosem. – Zwiodła mnie poetycka ironia sytuacji. Na niej się skoncentrowałam. Ale tło waszej sportowej rywalizacji ma drugorzędne znaczenie. W każdym razie o wiele mniejsze niż twój dawny związek z Emily.

– Nie mam pojęcia, o czym mówisz.

– Nie grałeś w żadnym klubie amatorskim. Ani w letniej lidze. Co najwyżej raz w tygodniu towarzysko w Hebrajskim Stowarzyszeniu Młodzieży Męskiej. Trenujesz głównie z Winem w szkole mistrza Kwona, a tam nie ma boiska do koszykówki.

– Do czego zmierzasz? – spytał. Rozłożyła ręce w geście niedowierzania.

– Nie doskonaliłeś umiejętności. Nie grałeś nigdzie, gdzie mogliby cię zobaczyć Clip, Calvin czy Donny. Dlaczego więc Smoki podpisały z tobą kontrakt? Dla reklamy? Wykluczone. Gdzie tu sens? Jeżeli zawiedziesz, co, nie oszukujmy się, jest bardzo prawdopodobne, przekreśli to wszelki pozytywny, minimalny zresztą, oddźwięk. Bilety się sprzedają. Zespół spisuje się dobrze. Klub nie potrzebuje żadnych chwytów reklamowych. Więc powód musi być inny. – Urwała i poprawiła się na fotelu. – Na scenę wkracza czas.

– Czas?

– Tak. Dlaczego teraz? Dlaczego podpisują z tobą kontrakt pod koniec sezonu? Odpowiedź jest prosta. Wyjaśnienie tylko jedno.

– Jakie?

– Nagłe zniknięcie Downinga.

– Downing nie zniknął – sprostował Myron. – Jest kontuzjowany. Oto masz swój czas. Greg doznał kontuzji. Zwolniło się miejsce. Zastąpiłem go.

Audrey uśmiechnęła się i pokręciła głową.

– Chcesz dalej udawać Greka? Proszę bardzo, udawaj. Masz rację. Downing podobno odniósł kontuzję i zaszył się na odludziu. To dlaczego, choć jestem dobra w swoim fachu, nie udało mi się odnaleźć jego kryjówki? Uruchomiłam wszystkie kontakty i nie dowiedziałam się niczego. Nie sądzisz, że to dziwne?

Myron wzruszył ramionami.

– Gdyby Downing istotnie chciał się schować, żeby wyleczyć staw skokowy, a nawiasem mówiąc, na żadnej taśmie z meczów nie widać jego kontuzji, to oczywiście znalazłby sposób. Ale czy zaszyłby się tak głęboko, żeby ją wykurować? Po co?

– Żeby takie zarazy jak ty mu nie przeszkadzały. Audrey o mało co się nie zaśmiała.

– Powiedziałeś to z takim przekonaniem, jakbyś w to wierzył.

Nie odpowiedział.

– W takim razie dodam kilka argumentów, żebyś przestał udawać Greka. Po pierwsze – zaczęła odliczać na lekko zgrubiałych palcach – wiem, że pracowałeś dla federalnych. Masz pewne doświadczenie w prowadzeniu śledztwa. Po drugie, Downing lubi znikać. Już to robił. Po trzecie, znam sytuację Clipa wobec innych właścicieli. Zbliża się głosowanie udziałowców. Po czwarte, wczoraj odwiedziłeś Emily, ale wątpię, czy po to, żeby wskrzesić dawny płomień.

– Skąd o tym wiesz? Uśmiechnęła się i opuściła rękę.

– Jak się doda to wszystko, wniosek jest jeden: szukasz Downinga. Znowu przepadł. Tym razem jednak czas nagli znacznie bardziej: zbliża się głosowanie w sprawie Clipa i finały. Twoim zadaniem jest znaleźć Grega.

– Ależ ty masz wyobraźnię, Audrey.

– No chyba, ale oboje wiemy, że rozgryzłam sprawę, więc przestań udawać Greka i przejdźmy do rzeczy: wchodzę w to.

– Wchodzisz? Ach ten reporterski żargon.

– Chcę, żebyś go odszukał. – Kolano wciąż trzymała na fotelu. Minę miała promienną i wyczekującą jak uczennica przed ostatnim szkolnym dzwonkiem w maju. – Powinniśmy działać wspólnie. Pomogę ci. Mam świetnych informatorów. Mogę zadawać pytania bez obawy, że odkryją moje intencje. Znam drużynę Smoków od podszewki.

– A czego oczekujesz w zamian?

– Całej prawdy. Pierwsza dowiem się, gdzie on jest, dlaczego zniknął i tak dalej. Przyrzekniesz, że powiesz to tylko mnie. Że będę mieć wyłączność.

Minęli kilka obskurnych moteli i kolekcję stacji benzynowych przy autostradzie numer 4. W New Jersey tanie motele z pokojami na godziny noszą same wzniosłe nazwy, zadające kłam ich statusowi. Właśnie przejeżdżali obok Zajazdu Uprzejmość, przybytku, w którym nie tylko darzono cię uprzejmymi względami, ale również liczono za nie od godziny – według reklamy na tablicy, 19,82 $ za jedną. Nie dwadzieścia dolarów, ludziska, tylko dziewiętnaście osiemdziesiąt dwa! Dlaczego tyle? Pewnie dlatego, że w roku tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym drugim ostami raz zmienili pościel. Następnym lokalem po prawej był, jak głosił szyld, SKŁAD TANIEGO PIWA. Szczera reklama. Tylko chwalić. Zajazd Uprzejmość powinien wziąć z niego przykład.

– Oboje wiemy, że mogę napisać o tym od razu – ciągnęła Audrey. – Wiadomość, że Downing nie jest kontuzjowany, a ty jesteś w drużynie, żeby go odszukać, też byłaby niemałą sensacją. Ale chętnie zamienię ją na większą.

Płacąc za przejazd na rogatce, Myron zastanawiał się nad jej propozycją. Zerknął na twarz Audrey. Wyrażała oczekiwanie. Wzrok był błędny, włosy w nieładzie, jak u żydowskiej uciekinierki z filmu Exodus , schodzącej ze statku w Palestynie, gotowej walczyć o odzyskanie ojczyzny.

– Musisz mi coś przyrzec – powiedział.

– Co?

– Bez względu na okoliczności, żeby nie wiem jak niewiarygodna była ta historia, nie zrobisz falstartu. Wstrzymasz się z pisaniem aż do odnalezienia Grega.

Audrey omal nie podskoczyła na fotelu.

– Niewiarygodność?! Jak wielka?!

– Nie ma o czym mówić. Napisz, co chcesz.

– No dobrze, dobrze, umowa stoi – zgodziła się szybko, unosząc ręce w geście poddania. – Wiedziałeś, że takie słowa tylko rozbudzą moją ciekawość.

– Przyrzekasz?

– Tak, tak, przyrzekam. Mów, co się dzieje.

– Najpierw ty – odparł. – Co mogło skłonić Grega do zniknięcia?

– Kto go tam wie. To prawdziwy dziwak.

– Co możesz powiedzieć o jego rozwodzie?

– Że był bardzo burzliwy.

– Co słyszałaś?

– Walczyli o dzieci. Oboje próbują udowodnić, że to drugie nie nadaje się do opieki nad potomstwem.

– Znasz jakieś szczegóły?

– Nie. Wszystko odbyło się po cichu.

– Wiem od Emily, że Greg uciekł się do świństw. Słyszałaś coś o tym? – spytał Myron.

Audrey ssała kilka chwil dolną wargę.

– Doszła mnie plotka, niepotwierdzona, że Greg wynajął detektywa, żeby ją śledził.

– Po co?

– Nie wiem.

– Żeby ją sfilmował? Przyłapał z innym?

Wzruszyła ramionami.

– To tylko plotka – odparła.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Bez Śladu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Bez Śladu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Harlan Coben - Don’t Let Go
Harlan Coben
Harlan Coben - W głębi lasu
Harlan Coben
Harlan Coben - Motivo de ruptura
Harlan Coben
Harlan Coben - Tiempo muerto
Harlan Coben
Harlan Coben - Play Dead
Harlan Coben
Harlan Coben - Caught
Harlan Coben
libcat.ru: книга без обложки
Harlan Coben
Harlan Coben - The Innocent
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez Skrupułów
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez pożegnania
Harlan Coben
Harlan Coben - Tell No One
Harlan Coben
Harlan Coben - Jedyna Szansa
Harlan Coben
Отзывы о книге «Bez Śladu»

Обсуждение, отзывы о книге «Bez Śladu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x