Harlan Coben - Tylko Jedno Spojrzenie

Здесь есть возможность читать онлайн «Harlan Coben - Tylko Jedno Spojrzenie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Tylko Jedno Spojrzenie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tylko Jedno Spojrzenie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ustabilizowane życie Grace Lawson rozpada się w jednej chwili, gdy na świeżo wywołanym zdjęciu rodzinnym rozpoznaje swojego męża. Fotografia wygląda na zrobioną przed laty. Przedstawia także inne osoby; twarz jednej z nich jest przekreślona. Jack, mąż Grace, zaprzecza, by miał coś wspólnego ze zdjęciem. Krótko potem wychodzi z domu i znika, zabierając tajemniczą odbitkę.

Tylko Jedno Spojrzenie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tylko Jedno Spojrzenie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Oto, czym stała się jej rodzina: czterema obcymi osobami siedzącymi w ciemnościach i kontaktującymi się ze sobą tylko z konieczności.

Zauważyła, że w garażu Sykesa zapaliło się światło. Przez okienko, to zasłonięte firanką z imitacji koronki, Charlaine zobaczyła cień. Poruszał się. W garażu. Dlaczego tam? Policjant nie miał powodu, żeby tam wchodzić. Chwyciła telefon i wybrała dziewięć jeden jeden, idąc jednocześnie w kierunku schodów.

– Dzwoniłam do was niedawno – powiedziała dyspozytorce.

– Tak?

– W związku z włamaniem do domu sąsiada.

– Wysłaliśmy tam policjanta.

– Taak, wiem. Widziałam, jak przyjechał. Cisza. Czuła się jak idiotka.

– Myślę, że coś mogło mu się stać.

– Co pani widziała?

– Sądzę, że mógł zostać napadnięty. Wasz człowiek. Proszę, przyślijcie tu kogoś. Szybko.

Rozłączyła się. Jeśli powie więcej, zabrzmi to idiotyczniej.

Usłyszała znajomy pomruk. Natychmiast zrozumiała, co to takiego. Elektryczny silnik drzwi garażu Freddy'ego. Ten człowiek zrobił coś policjantowi. A teraz zamierza uciec.

I wtedy Charlaine postanowiła zrobić coś naprawdę głupiego.

Pomyślała o wszystkich tych smukłych i pięknych bohaterkach, wyróżniających się niebywałą głupotą. Zastanawiała się l czy któraś z nich, nawet będąca kompletnym bezmózgowiem, zrobiła kiedyś coś tak potwornie idiotycznego. Charlaine wątpiła w to. Wiedziała, że później będzie z rozbawieniem wspominać tę chwilę oraz swoje postępowanie, zakładając, że wyjdzie z tego z życiem i może, ale tylko może, darzyć nieco większym szacunkiem bohaterki, które wchodzą do ciemnych domów w samych majtkach i biustonoszu.

Oto w czym rzecz: ten Azjata zamierzał uciec. Zrobił krzywdę Freddy'emu, a także policjantowi. Była tego pewna. Zanim zjawi się tu policja, jego już nie będzie. Nie złapią go. Przyjadą za późno.

A jeśli ucieknie, co wtedy?

Widział ją. Wiedziała, że widział. W oknie. Zapewne już się domyślił, że to ona wezwała policję. Freddy pewnie nie żyje. Gliniarz też. Kto jest jedynym żyjącym świadkiem?

Charlaine.

Wróci, żeby ją zabić, prawda? A nawet jeśli nie, jeżeli postanowi zostawić ją w spokoju, ona w najlepszym razie będzie żyła w nieustannym lęku. Będzie budziła się po nocach. A w dzień wypatrywała go w tłumie. On może chcieć się zemścić. Może zaatakować Mike'a lub dzieci…

Charlaine na to nie pozwoli. Musi go zatrzymać.

Jak?

To, że chcesz go zatrzymać, jest szlachetne i godne podziwu, ale bądź realistką. Co może zrobić? W domu nie ma broni. Nie może po prostu wybiec, wskoczyć facetowi na plecy i wydrapać mu oczu. Nie, musi wymyślić coś mądrzejszego.

Powinna go śledzić.

Pozornie wydawało się to śmieszne, ale miało sens. Jeśli ten człowiek ucieknie, ona zacznie się bać. Czysty, potworny strach nie opuści jej ani na chwilę, dopóki go nie złapią, co może nigdy nie nastąpi. Charlaine widziała twarz tego człowieka. Widziała jego oczy. On nie pozwoli jej żyć.

Jeśli rozważyć alternatywy, śledzenie go – siedzenie mu na ogonie, jak mówią w telewizji – ma sens. Pojedzie za nim swoim samochodem. Zachowa bezpieczną odległość. Będzie mogła powiedzieć policji, gdzie on jest. Jej plan nie przewidywał długiego śledzenia, tylko do chwili, kiedy przejmie go policja. Wiedziała, co się stanie, jeśli nic nie zrobi: kiedy przyjedzie policja, Azjaty już tu nie będzie.

Nie ma innego wyjścia.

Im dłużej o tym myślała, tym mniej zwariowany wydawał jej się ten pomysł. Przecież będzie w jadącym samochodzie.

Zachowa bezpieczną odległość. Przez telefon komórkowy będzie utrzymywała kontakt z dyżurnym policjantem.

Czy to nie bezpieczniejsze rozwiązanie, niż pozwolić przestępcy uciec?

Zbiegła po schodach.

– Charlaine?

To Mike. Stał w kuchni, jedząc nad zlewem krakersy z masłem orzechowym. Przystanęła na moment. Spojrzał jej w oczy tak, jak tylko on potrafił i tylko on to robił. Nagle wróciły studenckie czasy, kiedy poznali się i pokochali. Tak patrzył na nią wtedy i tak patrzył teraz. Wtedy był szczuplejszy i taki przystojny. Jednak to spojrzenie i te oczy pozostały takie same.

– Co się stało? – zapytał.

– Muszę… – urwała i nabrała tchu. – Muszę coś załatwić.

To spojrzenie. Badawcze. Przypomniała sobie, jak zobaczyła go po raz pierwszy, tamtego słonecznego dnia w Centennial Park w Nashville. Jak bardzo się od siebie oddalili? Mike wciąż widział ją taką. Nadal patrzył na nią tak, jak nikt inny na świecie. Przez moment Charlaine nie mogła się ruszyć. Była bliska łez. Mike rzucił krakersy do zlewu i ruszył w jej stronę.

– Ja poprowadzę – powiedział.

18

Grace i sławny rockman znany jako Jimmy X siedzieli sami w pokoju do nauki i zabawy. Na podłodze leżał porzucony GameBoy Maxa. Pokrywa była uszkodzona i baterie przytrzymywała prowizoryczna opaska z taśmy klejącej. Leżące obok, jakby wyplute pudełko zawierało grę zatytułowaną „Super Mario 5”, która, słabo zorientowanej w tych sprawach Grace, wydawała się dokładnie taka sama jak poprzednie cztery wersje „Super Mario”.

Córa zostawiła ich i wróciła do swej roli cyberdetektywa. Jimmy nie odezwał się jeszcze ani słowem. Siedział z rękami na kolanach i opuszczoną głową, przypominając Grace tamtą wizytę w szpitalu, niedługo po tym, jak odzyskała przytomność.

Chciał, żeby odezwała się pierwsza. Zdawała sobie z tego sprawę. Jednak nie miała mu nic do powiedzenia.

– Przepraszam, że przyszedłem tak późno – zaczął.

– Myślałam, że masz dzisiaj występ.

– Już się skończył.

– Wcześnie – zauważyła.

– Koncerty zwykle kończą się o dziewiątej. Tego życzą sobie sponsorzy.

– Skąd wiedziałeś, gdzie mieszkam? Jimmy wzruszył ramionami.

– Chyba zawsze wiedziałem. – Co chcesz przez to powiedzieć?

Nie odpowiedział, a ona nie naciskała. Przez kilka sekund w pokoju panowała głucha cisza.

– Nie wiem, jak zacząć – rzekł Jimmy, a po krótkiej przerwie dodał: – Wciąż utykasz.

– Niezły początek. Próbował się uśmiechnąć.

– Tak, utykam.

– Po…

– Tak.

– Przykro mi.

– I tak mi się udało.

Po jego twarzy przemknął cień. Głowa, którą w końcu odważył się na chwilę podnieść, znów opadła.

Jimmy wciąż miał te wystające kości policzkowe. Słynne blond loki znikły, padłszy ofiarą genetyki lub brzytwy. Oczywiście postarzał się. Młodość miał już za sobą i Grace zastanawiała się, czy to stwierdzenie dotyczy również jej.

– Tamtej nocy straciłem wszystko… – urwał i pokręcił głową. – To nie wyszło tak, jak powinno. Nie przyszedłem tu szukać współczucia.

Milczała.

– Czy pamiętasz, jak przyszedłem do ciebie do szpitala? Skinęła głową.

– Czytałem wszystkie artykuły w gazetach. Wszystkie. Oglądałem wszystkie dzienniki telewizyjne. Mogę opowiedzieć ci o każdym dzieciaku, który zginął tamtej nocy. O każdym z nich. Znam ich twarze. Kiedy zamykam oczy, wciąż je widzę.

– Jimmy?

Znowu na nią spojrzał.

– Nie powinieneś opowiadać tego tutaj. Te dzieci miały rodziny.

– Wiem.

– Nie ja mogę cię rozgrzeszyć.

– Myślisz, że po to tu przyszedłem?

Grace nie odpowiedziała.

– Po prostu… – Pokręcił głową. – Sam nie wiem, dlaczego przyszedłem, rozumiesz? Zobaczyłem cię dzisiaj. W kościele. I widziałem, że mnie poznałaś. – Przechylił głowę. – A właściwie, jak mnie znalazłaś?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Tylko Jedno Spojrzenie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tylko Jedno Spojrzenie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Harlan Coben - Don’t Let Go
Harlan Coben
Harlan Coben - W głębi lasu
Harlan Coben
Harlan Coben - Ni una palabra
Harlan Coben
Harlan Coben - Motivo de ruptura
Harlan Coben
Harlan Coben - Tiempo muerto
Harlan Coben
Harlan Coben - Play Dead
Harlan Coben
Harlan Coben - Caught
Harlan Coben
libcat.ru: книга без обложки
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez Skrupułów
Harlan Coben
Harlan Coben - Jeden fałszywy ruch
Harlan Coben
Harlan Coben - Tell No One
Harlan Coben
Harlan Coben - Jedyna Szansa
Harlan Coben
Отзывы о книге «Tylko Jedno Spojrzenie»

Обсуждение, отзывы о книге «Tylko Jedno Spojrzenie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x