Harlan Coben - Tylko Jedno Spojrzenie

Здесь есть возможность читать онлайн «Harlan Coben - Tylko Jedno Spojrzenie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Tylko Jedno Spojrzenie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Tylko Jedno Spojrzenie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ustabilizowane życie Grace Lawson rozpada się w jednej chwili, gdy na świeżo wywołanym zdjęciu rodzinnym rozpoznaje swojego męża. Fotografia wygląda na zrobioną przed laty. Przedstawia także inne osoby; twarz jednej z nich jest przekreślona. Jack, mąż Grace, zaprzecza, by miał coś wspólnego ze zdjęciem. Krótko potem wychodzi z domu i znika, zabierając tajemniczą odbitkę.

Tylko Jedno Spojrzenie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Tylko Jedno Spojrzenie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Poznaliście się w Paryżu, prawda?

– Ściśle mówiąc, na południu Francji. Dlaczego pytasz?

– A gdzie spotkaliście się ponownie?

– Jakie to ma znaczenie? Wahał się o sekundę za długo.

– Chyba próbuję ustalić, jak dobrze znasz swojego męża.

– Jesteśmy małżeństwem od dziesięciu lat.

– Rozumiem. – Usiadł wygodniej. – Poznaliście się podczas wakacji?

– Nie wiem, czy można to nazwać wakacjami.

– Studiowałaś. Malowałaś.

– Tak.

– Ale właściwie, no cóż… uciekałaś.

Kić nie powiedziała.

– A Jack? – dopytywał się Vespa. – Po co tam pojechał?

– Pewnie z tego samego powodu. – Uciekał?

– Tak.

– Przed czym?

– Nie wiem.

– Czy mogę więc wyciągnąć oczywisty wniosek? Czekała.

– Widocznie to coś, przed czym uciekał – Vespa wskazał na zdjęcie – teraz go dopadło. Grace również przyszło to do głowy.

– To było dawno temu.

– Tak jak bostońska masakra. Albo twoja ucieczka. Pomogła ci?

W lusterku zobaczyła, że Cram zerknął na nią, czekając na odpowiedź. Milczała.

– Nic tak do końca nie odchodzi w przeszłość, Grace. Przecież wiesz.

– Kocham mojego męża. Skinął głową.

– Pomożesz mi?

– Wiesz, że tak.

Samochód zjechał z Garden State Parkway. W oddali Grace ujrzała ogromny budynek z krzyżem na dachu. Budowla wyglądała jak hangar. Neon głosił, że wciąż można dostać bilety na „koncerty z Panem”. Zagra zespół zwany Rapture. Cram wjechał limuzyną na parking wielkości połowy stanu.

– Co tu robimy?

– Szukamy Boga – odparł Carl Yespa. – A. może Jego Przeciwieństwa. Wejdźmy do środka, chcę ci coś pokazać.

13

To szaleństwo, pomyślała Charlaine.

Nogi same niosły ją na podwórze Freddy'ego Sykesa. Szła bez wahania czy innych emocji. Przyszło jej do głowy, że może naraża się na niebezpieczeństwo z rozpaczy, pragnąc jakiejkolwiek odmiany w swoim nudnym życiu. No dobrze, i co z tego? Naprawdę, kiedy się nad tym zastanowić, co właściwie może jej grozić? Załóżmy, że Mikę dowie się o wszystkim. Opuści ją? Czy to byłoby takie złe?

Czy chciała zostać przyłapana?

Och, dość tej amatorskiej psychoanalizy. Nic się nie stanie, jeśli zapuka do drzwi Freddy'ego, udając sąsiedzką troskę. Dwa lata temu Mikę postawił z tyłu domu półtorametrowy płot z desek. Chciał zrobić wyższy, ale przepisy budowlane na to nie pozwalały, chyba że miało się basen.

Charlaine otworzyła furtkę oddzielającą podwórza jej i Freddy'ego. Dziwne. Zrobiła to po raz pierwszy. Jeszcze nigdy nie otwierała tej furtki.

Zbliżając się do tylnych drzwi, zauważyła, jak zaniedbany jest jego dom. Farba złaziła płatami. Ogród był zapuszczony. Chwasty wyrastały w szczelinach płyt chodnika. Wszędzie widać było placki pożółkłej trawy. Odwróciła się i spojrzała na swój dom. Nigdy nie patrzyła nań z tego miejsca. On też sprawiał wrażenie zmęczonego.

Stanęła przed tylnymi drzwiami Freddy'ego.

W porządku, co teraz?

Zapukaj, głupia.

Zrobiła to. Zaczęła od cichego stukania. Żadnej odpowiedzi. Zastukała mocniej. Nic. Przycisnęła ucho do drzwi. Jakby to miało pomóc. Jakby spodziewała się, że usłyszy zduszony krzyk czy coś takiego.

W domu panowała głucha cisza.

Rolety nadal były opuszczone, ale nie sięgały do samej framugi. Charlaine podeszła do okna i zerknęła do środka. W salonie stała cytrynowożółta kanapa, tak wytarta, że wydawała się rozpadać. W rogu był fotel obity kasztanowym skajem. Telewizor wyglądał na nowy. Na ścianie wisiały stare olejne obrazy przedstawiające klaunów. Fortepian był zastawiony czarno-białymi fotografiami. Jedno przedstawiało ślubną parę. Charlaine domyśliła się, że to rodzice Freddy'ego. Na innym był pan młody, niezwykle przystojny w wojskowym mundurze. Kolejne zdjęcie przedstawiało tego samego mężczyznę z dzieckiem na ręku i szerokim uśmiechem. Na innych już nie było tego człowieka – pana młodego i żołnierza. Pozostałe zdjęcia przedstawiały Freddy'ego samego lub z matką.

W pokoju panował idealny porządek jak w muzeum. Zawieszony w czasie, nietknięty, nie używany. Na stoliczku pod ścianą kolekcja figurek. I znów fotografie. Życie, pomyślała Charlaine. Freddy Sykes ma swoje życie. Wydawało się to dziwne, ale tak właśnie było.

Charlaine skręciła w stronę garażu. Na tyłach domu znajdowało się okienko. Było zasłonięte cienką firanką z imitacji koronki. Charlaine stanęła na palcach. Złapała się parapetu. Drewno było tak stare, że prawie się odłamało. Płatki farby złaziły z niego jak łupież.

Zajrzała do garażu.

Stał tam inny samochód.

Właściwie nie był to samochód osobowy. Raczej minivan. Ford windstar. Mieszkając w takim miasteczku jak to, zna się wszystkie modele.

Freddy Sykes nie ma forda windstara.

Może ten wóz należy do jego gościa, tego młodego Azjaty. To miałoby sens, prawda?

Nie była tego pewna.

I co dalej?

Charlaine patrzyła w ziemię i rozmyślała. Zastanawiała się nad tym. od kiedy postanowiła podejść do tego domu. Zanim jeszcze opuściła bezpieczne zacisze swojej kuchni, wiedziała, że nikt me odpowie na jej pukanie, l wiedziała, że zaglądanie do okien, takie podglądanie podglądacza, też nic nie da.

Kamień.

Leżał tam, w miejscu, gdzie niegdyś był warzywnik. Kiedyś widziała, jak Freddy go podnosi. To nie był prawdziwy kamień, tylko skrytka na klucze. Teraz były tak powszechnie używane, że przestępcy zapewne najpierw szukali takich skrytek, a dopiero potem zaglądali pod wycieraczki.

Charlaine pochyliła się, chwyciła kamień i odwróciła go. Pozostało tylko odsunąć wieczko i wyjąć klucz. Zrobiła to. Klucz leżał na jej dłoni, błyszcząc w słońcu.

Dotarła do granicy, zza której nie ma odwrotu.

Ruszyła do tylnych drzwi.

14

Wciąż z tym samym uśmiechem morskiego drapieżnika, Cram otworzył drzwiczki i Grace wysiadła z limuzyny. Carl Yespa sam otworzył sobie drzwi. Olbrzymi neon głosił, że to kościół wyznania, o którym Grace nigdy wcześniej nie słyszała. Motto, skromnie umieszczone na obrzeżu, zdawało się wskazywać, iż jest to „dom Boży”. Jeśli tak było naprawdę, to Bóg powinien sobie poszukać lepszego architekta. Ten budynek był równie okazały i przyjemny dla oka jak supermarket na stacji benzynowej.

Wnętrze wyglądało jeszcze gorzej: tandetny wystrój, przy którym Graceland wydałby się gustownie urządzony. Szczelnie pokrywająca podłogę wykładzina miała kolor lśniącej czerwieni, zarezerwowanej zazwyczaj dla wyzywająco umalowanych panienek. Tapeta była aksamitna i krwistoczerwona, ozdobiona setkami krzyży i gwiazd. Na ich widok Grace zrobiło się słabo. W głównej kaplicy tego domu modlitwy, kaplicy czy też hali sportowej, stały nie krzesła, ale rzędy ławek. Sprawiały wrażenie niewygodnych, ale czy w takich miejscach nie powinno się stać? Cyniczna cząstka natury Grace podejrzewała, że konieczność wstawania od czasu do czasu podczas religijnych ceremonii nie ma nic wspólnego z wiarą, natomiast ma nie Pozwolić wiernym zasnąć.

Gdy tylko znaleźli się w środku, jej serce zaczęło bić mocniej.

Ołtarz w zielono-złotych barwach mundurka cheerleaderki właśnie odtaczano ze sceny. Grace rozglądała się za księżmi w niedopasowanych tupecikach, ale żadnego nie dojrzała. Zespół – Grace założyła, że to Rapture – rozstawiał aparaturę. Carl Vespa wysunął się naprzód, nie odrywając oczu od sceny.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Tylko Jedno Spojrzenie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Tylko Jedno Spojrzenie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Harlan Coben - Don’t Let Go
Harlan Coben
Harlan Coben - W głębi lasu
Harlan Coben
Harlan Coben - Ni una palabra
Harlan Coben
Harlan Coben - Motivo de ruptura
Harlan Coben
Harlan Coben - Tiempo muerto
Harlan Coben
Harlan Coben - Play Dead
Harlan Coben
Harlan Coben - Caught
Harlan Coben
libcat.ru: книга без обложки
Harlan Coben
Harlan Coben - Bez Skrupułów
Harlan Coben
Harlan Coben - Jeden fałszywy ruch
Harlan Coben
Harlan Coben - Tell No One
Harlan Coben
Harlan Coben - Jedyna Szansa
Harlan Coben
Отзывы о книге «Tylko Jedno Spojrzenie»

Обсуждение, отзывы о книге «Tylko Jedno Spojrzenie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x