Robert Ludlum - Ultimatum Bourne’a

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Ludlum - Ultimatum Bourne’a» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ultimatum Bourne’a: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ultimatum Bourne’a»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W Związku Radzieckim Jason Bourne staje do ostatecznej rozgrywki ze swoim największym wrogiem – słynnym terrorystą Carlosem – i tajnym międzynarodowym stowarzyszeniem. Żeby przeszkodzić potężnej Meduzie w zdobyciu władzy nad światem, raz jeszcze musi zrobić to, czego miał nadzieję nie robić nigdy więcej. I zwabić Carlosa w śmiertelną pułapkę, z której żywy wyjdzie tylko jeden z nich…

Ultimatum Bourne’a — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ultimatum Bourne’a», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Uciekaj do chaty! – ryknął. Natychmiast otrzymał odpowiedź: dwa kolejne pyknięcia i dwa następne pociski, które wzbiły fontanny ziemi po jego prawej stronie. Zabójca był

fachowcem – może nie najwyższej klasy, ale bez wątpienia fachowcem. Magazynek magnum kaliber 357 mieścił sześć naboi. Do tej pory padło już pięć strzałów, lecz zabójca miał wystarczająco dużo czasu, by naładować broń ponownie. Potrzebny był jakiś pomysł, i to szybko!

W tej samej chwili na szutrowej drodze prowadzącej do chaty Flannagana pojawiła się jakaś biegnąca postać. Ten człowiek mógł w każdej chwili zginąć!

– Tutaj jestem, ty sukinsynu! – ryknął Jason i zerwał się na nogi, pakując na oślep kilka kul w krzaki rosnące przy ścianie budynku. Odpowiedź, jaką otrzymał tym razem, sprawiła mu autentyczną radość: jedno, jedyne pyknięcie, a potem cisza. Przeciwnik nie zmienił magazynka! Może nie miał więcej naboi… Nieważne. Liczyło się tylko to, że role uległy teraz odwróceniu. Bourne wypadł z cienia i pognał w kierunku płonących flar. Psy ujadały

coraz głośniej, z narastającą wściekłością. Zabójca opuścił swoją kryjówkę i skierował się biegiem w stronę bramy. Jason wiedział, że teraz nieprzyjaciel na pewno mu nie umknie; bramy były zamknięte, morderca znajdował się w pułapce.

– Nie uciekniesz stąd, "Meduza"! – krzyknął Bourne. – Poddaj się!

Kolejny strzał! Napastnik zdążył załadować broń w biegu! Jason odpowiedział ogniem i mężczyzna runął na drogę, ale w tej samej chwili nocną ciszę rozdarł ryk potężnego, pracującego na wysokich obrotach silnika i na zewnętrznej drodze pojawił się pędzący z dużą prędkością samochód z migającymi na dachu niebieskimi i czerwonymi światłami. Policja! Bourne'owi nie przyszło na myśl, że system alarmowy może być połączony z posterunkiem w Manassas. Wydawało mu się, że tam, gdzie w grę wchodziła "Meduza", takie rozwiązanie było zupełnie nieprawdopodobne. Przeczyło to jakiejkolwiek logice: wszelkie zabezpieczenia powinny być wewnątrz, żadna zewnętrzna siła nie miała prawa mieszać się do spraw Królowej Wężów! Posiadłość generała kryła zbyt wiele sekretów, wśród nich przede wszystkim tajemniczy cmentarz.

Mężczyzna leżący na podjeździe usiłował przetoczyć się pod osłonę wysokich sosen, ściskając coś kurczowo w dłoni. Jason podszedł do niego, kopnął go mocno w ramię i podniósł wypuszczony przedmiot. Była to oprawiona w skórę książka o tytule wytłoczonym złotymi literami, przeznaczona bardziej na pokaz niż do czytania. Bez sensu! Jednak kiedy otworzył ją na chybił trafił, natychmiast zmienił zdanie; strony nie były pokryte drukiem, tylko ręcznym niewyraźnym pismem. Notatki!

Nie mogło być mowy o żadnej policji, szczególnie teraz. Nie pozwoli, żeby ktoś wmieszał się i zepsuł to, co udało mu się do tej pory osiągnąć. Książka, którą trzymał teraz w dłoniach, nie ma prawa trafić do innych rąk. Najważniejszy był Szakal. Musi się ich jakoś pozbyć!

– Dostaliśmy wiadomość z centrali, proszę pana – oznajmił flegmatycznie policjant, podchodząc do bramy. Jego młodszy kolega został trochę z tyłu. – Podobno to bardzo pilne, więc przyjechaliśmy, choć tutaj ciągle się coś dzieje. Wszyscy lubimy się czasem zabawić, no nie? Bez obrazy, ma się rozumieć.

– Ma pan całkowitą rację – odparł Jason, starając się uspokoić oddech i rozglądając się ukradkiem w poszukiwaniu rannego mężczyzny; zniknął! – Mieliśmy jakieś zwarcie, które uszkodziło nam linię telefoniczną.

– Zdarza się. – Młodszy policjant skinął głową. – Letnie burze i w ogóle. Powinni poprowadzić kable pod ziemią, bo u moich starych…

– Najważniejsze, że wszystko jest już w porządku – przerwał mu Bourne. – Jak panowie widzą, w domu znowu palą się światła.

– Nic nie widzę przez te flary – odparł młody funkcjonariusz.

– Generał zawsze stosuje wszystkie dostępne środki ostrożności – wyjaśnił Jason. – Na szczęście, jak powiedziałem, wszystko jest już w porządku.

– Cieszę się – odparł starszy policjant – ale mam wiadomość dla człowieka nazwiskiem Webb. Jest taki tutaj?

Bourne poczuł dreszcz niepokoju.

– To ja.

– Cieszę się. Ma pan natychmiast zadzwonić do jakiegoś Conka. To pilne.

– Pilne?

– Tak nam powiedzieli przez radio.

Siatka ogrodzenia zadrżała lekko. Morderca wydostał się poza teren posiadłości!

– Ale telefony w dalszym ciągu nie działają… Macie radio w samochodzie?

– Owszem, ale nie do prywatnego użytku.

– Przecież sam pan powiedział, że to pilne!

– No, skoro jest pan gościem generała… Myślę, że mogę panu pozwolić. Jeżeli to zamiejscowa, to lepiej, żeby znał pan numer swojej karty kredytowej.

– Znam, znam! – parsknął niecierpliwie Jason, otworzył bramę i pobiegł do radiowozu. W domu rozległ się ryk syreny, po czym natychmiast umilkł; Kaktus nacisnął guzik.

– Co to było? – wykrzyknął z niepokojem młody policjant.

– Nieważne! – Jason wskoczył do samochodu i chwycił mikrofon. Podał operatorowi w policyjnej centrali numer Conklina, powtarzając przez cały czas, że to bardzo pilna sprawa.

– Słucham? – odezwał się z głośnika Aleks.

– To ja!

– Co się stało?

– Zbyt wiele, żeby teraz o tym opowiadać. Czego chcesz?

– Na lotnisku Reston czeka na ciebie prywatny samolot.

– Reston? To na północ stąd…

– W Manassas nie mają odpowiedniej maszyny. Wysyłam po ciebie samochód.

– Dlaczego?

– Pensjonat Spokoju. Marie i dzieci są w porządku. W porządku, rozumiesz? Udało jej się opanować sytuację.

– Co ty gadasz, do cholery?

– Przyjedź do Reston, to ci powiem.

– Chcę wiedzieć teraz!

– Szakal będzie tam jeszcze dzisiaj.

– Boże!

– Zwijaj wszystko i czekaj na samochód.

– Wezmę ten!

– Nie, jeśli nie chcesz wszystkiego spieprzyć! Mamy czas. Dokończ swoje sprawy i czekaj.

– Kaktus jest ranny.

– Zawiadomię Iwana, zaraz tam wróci.

– Z tamtych trzech przeżył tylko jeden… Tylko jeden, Aleks! Zabiłem dwóch ludzi! To moja wina.

– Uspokój się i rób to, co masz robić.

– Niech cię szlag trafi! Nie mogę! Ktoś powinien tu być.

– Masz rację. Narobiło się zbyt wiele hałasu, żeby to tak zostawić. Przyjadę tym samochodem i zostanę zamiast ciebie.

– Powiedz mi, co się stało na wyspie!

– Starcy… Starcy z Paryża, oto, co się stało.

– Są już martwi – powiedział spokojnie Jason Bourne.

– Nie śpiesz się za bardzo. Przeszli na naszą stronę. To znaczy, ten prawdziwy przeszedł, a drugi okazał się zesłanym przez Boga nieporozumieniem. Są teraz z nami.

– Nie znasz ich. Nigdy nie zdradziliby Szakala.

– Ty też ich nie znasz. Zaufaj swojej żonie. A teraz wracaj do Kaktusa i spisz mi wszystko, co powinienem wiedzieć… Jason, muszę ci coś powiedzieć. Modlę się do Boga, żebyś już wszystko ostatecznie rozstrzygnął, bo przysięgam ci, nie mogę już dłużej trzymać "Meduzy" w tajemnicy. Mam nadzieję, że pamiętasz o tym.

– Obiecałeś!

– Masz jeszcze trzydzieści sześć godzin, Delta.

Ranny mężczyzna przywarł do ziemi tuż za ogrodzeniem, obserwując w blasku reflektorów wysokiego mężczyznę, który wysiadł pośpiesznie z radiowozu i zaczął nerwowo dziękować policjantom, nie zapraszając ich jednak do wejścia na teren posiadłości.

Mężczyzna dosłyszał jednak nazwisko: Webb.

Było to wszystko, czego potrzebował. Wszystko, czego potrzebowała Królowa Wężów.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ultimatum Bourne’a»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ultimatum Bourne’a» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ultimatum Bourne’a»

Обсуждение, отзывы о книге «Ultimatum Bourne’a» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x